Telewizja Trwam po chasydzku
- 4 kwietnia, 2003
- przeczytasz w 1 minutę
Nie tylko w Polsce powstaje nowa religijna telewizja. Na podobny pomysł, jak o. Tadeusz Rydzyk wpadli bowiem izrealscy chasydzi, którzy 5 kwietnia uruchamiają telewizje Techelet. Będzie w niej można zobaczyć m.in. Opery mydlane toczące się w środowisku chasydzkim, programy religijne, publicystyczne oraz dotyczące poprawnych stosunków męsko-damskim (co biorąc pod uwagę ilość religijnych przepisów je regulujących nie jest łatwe). Będzie to pierwszy kanał w Izraelu skierowany wyraźnie do osób religijnych. […]
Nie tylko w Polsce powstaje nowa religijna telewizja. Na podobny pomysł, jak o. Tadeusz Rydzyk wpadli bowiem izrealscy chasydzi, którzy 5 kwietnia uruchamiają telewizje Techelet. Będzie w niej można zobaczyć m.in. Opery mydlane toczące się w środowisku chasydzkim, programy religijne, publicystyczne oraz dotyczące poprawnych stosunków męsko-damskim (co biorąc pod uwagę ilość religijnych przepisów je regulujących nie jest łatwe).
Będzie to pierwszy kanał w Izraelu skierowany wyraźnie do osób religijnych. Jednak pomysłodawcy nie chcą ograniczać się tylko do publiczności ortodoksyjnej. Ich marzeniem jest stworzenie programu atrakcyjnego również dla Żydów tradycyjnych, a nawet świeckich. Chcą także stać się miejscem, gdzie debatują ze sobą przedstawiciele laickich i religijnych koncepcji judaizmu.
Jak zapewnia Szlomo Ben-Tzwi — szef nowej telewizji — ma ona przyczyniać się do pogłębiania tożsamości narodowej Izraelczyków, niezależnie od ich poglądów politycznych oraz bronić wartości rodzinnych.
Uri Auerbach — popularny w Izraelu radiowiec i producent programów do nowej telewizji zapewnia, że nie zabraknie w niej humoru, satyry oraz programów ściśle religijnych — poświęconych wspólnemu czytaniu Tory czy poznawaniu historii Żydów.
Młodsi widzowie będą mogli natomiast śledzić dramatyczne dyskusje między rabinem Yitzchak Dovid Grossman — nazywaneym “dyskotekowym rabinem” a Gadi Saban.