Ekumenizm w Polsce i na świecie

VII Niedziela po Trójcy Świętej — Pójdź za mną!


„A Jezus, widząc lud wokół sie­bie, kazał prze­pra­wić się na dru­gą stro­nę. I przy­stą­pił jeden z uczo­nych w Piśmie, i rzekł do nie­go: Nauczy­cie­lu, pój­dę za tobą, dokąd­kol­wiek pój­dziesz. I rzekł mu Jezus: Lisy mają jamy i pta­ki nie­bie­skie gniaz­da, ale Syn Czło­wie­czy nie ma, gdzie by gło­wę skło­nił. A dru­gi z uczniów rzekł do nie­go: Panie, pozwól mi wpierw odejść i pogrze­bać ojca moje­go. Ale Jezus rzekł mu: Pójdź za mną, a umar­li nie­chaj grze­bią […]


„A Jezus, widząc lud wokół sie­bie, kazał prze­pra­wić się na dru­gą stro­nę. I przy­stą­pił jeden z uczo­nych w Piśmie, i rzekł do nie­go: Nauczy­cie­lu, pój­dę za tobą, dokąd­kol­wiek pój­dziesz. I rzekł mu Jezus: Lisy mają jamy i pta­ki nie­bie­skie gniaz­da, ale Syn Czło­wie­czy nie ma, gdzie by gło­wę skło­nił. A dru­gi z uczniów rzekł do nie­go: Panie, pozwól mi wpierw odejść i pogrze­bać ojca moje­go. Ale Jezus rzekł mu: Pójdź za mną, a umar­li nie­chaj grze­bią umar­łych swo­ich.” Mt 8,18–22

Powyż­szy tekst biblij­ny jest dla mnie jed­nym z naj­bar­dziej wymow­nych frag­men­tów Biblii. Jedy­nie pięć wer­sów, a tak sil­ne i nie dają­ce się prze­ła­mać napię­cie, któ­re prze­wi­ja się przez cały ósmy roz­dział Ewan­ge­lii Mate­usza.

Ακολουθει μοι — Naśla­duj mnie!

Wezwa­nie i impe­ra­tyw, któ­ry pocią­ga za sobą jasne kon­se­kwen­cje. Jest to rów­nież zde­cy­do­wa­ne odrzu­ce­nie zwąt­pie­nia, nie­złom­ny opór lub goto­wość do posłusz­ne­go poświę­ce­nia się. Czy skut­kiem wezwa­nia Jezu­sa jest naśla­do­wa­nie, a mówiąc dokład­niej, posłusz­ne, praw­dzi­we naśla­do­wa­nie? Nale­ży posta­wić sobie jesz­cze inne, istot­ne pyta­nie: czy w ogó­le mamy do czy­nie­nia z wezwa­niem do naśla­do­wa­nia?

Gdy przyj­rza­łam się całe­mu tek­sto­wi, stwier­dzi­łam, że tyl­ko na jego koń­cu widocz­ne są sło­wa „naśla­duj mnie”. Pery­ko­pa nie wyja­śnia tego, czy Jezus wezwał do naśla­do­wa­nia uczo­nych w Piśmie. Fak­tem jest jed­nak to, że sło­wa „Mistrzu, chcę za Tobą podą­żyć, dokąd­kol­wiek pój­dziesz” są entu­zja­stycz­ną decy­zją uczo­ne­go w Piśmie. Odpo­wiedź Jezu­sa brzmieć może szo­ku­ją­co, może być swo­istym otrzeź­wie­niem po zade­mon­stro­wa­nym entu­zja­zmie. Jezus odpo­wia­da uczo­ne­mu: „Lisy mają jamy, a pta­ki nie­bie­skie swo­je gniaz­da, ale Syn Czło­wie­czy nie ma, gdzie by gło­wę schro­nił.” (Mt 8,20)

Uczo­ny w Piśmie nie jest wezwa­ny. Prze­peł­nio­ny ogrom­ną rado­ścią sam zgła­sza się do naśla­do­wa­nia, ale nie zda­je sobie spra­wy z tego, co czy­ni. Współ­czu­ję mu, ponie­waż jest tak naiw­ny i nie wie, co go cze­ka, ale jed­no­cze­śnie współ­czu­ję sobie samej, ponie­waż tak czę­sto nie wiem, co ozna­cza naśla­do­wa­nie Jezu­sa.

Inny spo­śród uczniów wezwa­ny jest przez Syna Czło­wie­cze­go: „Panie, pozwól mi wpierw odejść i pogrze­bać ojca mego” (Mt 8,21). Bied­ny uczeń… jemu też współ­czu­ję, ponie­waż cią­gle jesz­cze spo­glą­da za sie­bie i tkwi w sta­rych zależ­no­ściach — nie może pozo­sta­wić wszyst­kie­go i podą­żyć za Synem Bożym. Tym samym współ­czu­ję tak­że mnie samej, ponie­waż tak czę­sto zapo­mi­nam, że Jezus jest Chry­stu­sem, któ­re­go Sło­wo jest nowym począt­kiem życia. „Pójdź za mną, a umar­li niech grze­bią umar­łych swo­ich” (Mt 8,22).

Zasta­na­wiam się, dla­cze­go cała ta sytu­acja nie mogła­by mieć inne­go zakoń­cze­nia, np. takie­go, jakie odnaj­du­je­my chwi­lę póź­niej w Mt 9,9: „I odcho­dząc stam­tąd, ujrzał Jezus czło­wie­ka, sie­dzą­ce­go przy cle, imie­niem Mate­usz, i rzekł do nie­go: Pójdź za mną. A on wstał i poszedł za nim.” Wszyst­ko odby­wa się bez pro­ble­mów, wszyst­ko jest oczy­wi­ste. Jezus wzy­wa, Mate­usz natych­miast odpo­wia­da na wezwa­nie – bez dłu­gich prze­my­śleń, bez sło­wa sprze­ci­wu czy jakie­go­kol­wiek opo­ru… tyl­ko czy­ste posłu­szeń­stwo.

Nie żal mi Mate­usza, ale znów żal mi jest mnie samej, ponie­waż nie odnaj­du­je w sobie takie­go posłu­szeń­stwa…

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.