Ekumeniczny kościół bezdomnych w Glaznotach k/Ostródy
- 5 września, 2004
- przeczytasz w 1 minutę
Kilka lat temu, nieżyjący już Marek Kotański sprowadził do Marwałdu, koło Ostródy,ludzi bezdomnych. Postawił ich między wspólnotę lokalną, aby tam żyli i pracowali, ale wskazał także na czyn, tzn. na danie stałym mieszkańcom czegoś od siebie. Nieopodal w miejscowości Glaznoty stał kościół z XV wieku w kompletnej ruinie (Chrystus też bywa bezdomny). I właśnie ten kościół, należący obecnie do metodystów, bezdomni postanowili odbudować, aby służył wszystkim […]
Kilka lat temu, nieżyjący już Marek Kotański sprowadził do Marwałdu, koło Ostródy,ludzi bezdomnych. Postawił ich między wspólnotę lokalną, aby tam żyli i pracowali, ale wskazał także na czyn, tzn. na danie stałym mieszkańcom czegoś od siebie.
Nieopodal w miejscowości Glaznoty stał kościół z XV wieku w kompletnej ruinie (Chrystus też bywa bezdomny). I właśnie ten kościół, należący obecnie do metodystów, bezdomni postanowili odbudować, aby służył wszystkim i był świątynią ekumeniczną. Prace zaczęły się trzy lata temu i oczywiście nie było łatwo.
Wszystkie prace trzeba było wykonywać ręcznie, gdyż groby, jakie znajdują się tuż obok nie pozwoliły, aby mógł wjechać sprzęt ciężki. Rzecz jasna, że potrzebne były (i nadal są!) pieniądze, ale dobrych ludzi nie zabrakło tak z Polski, jak i z Niemiec.
Dzisiaj świątynia jest już pod dachem, ale pracy jest jeszcze wiele, aby zabytek wyglądał tak jak przed wiekami. Co najważniejsze, już 28 sierpnia tego roku odbyło się nabożeństwo ekumeniczne.
Bezdomni zbudowali Bogu dom. Czy drugi człowiek, pokrzywdzony przez los musi nam się źle kojarzyć? Postarajmy się dostrzegać w drugim człowieku tylko człowieka, nic gorszego od nas samych.