Wielka Sobota — Wigilia Paschalna Wielkiej Nocy
- 26 marca, 2005
- przeczytasz w 3 minuty
Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli. Anioł zaś przemówił do niewiast: «Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, […]
Tajemnica Zmartwychwstania Chrystusa przerasta ludzkie rozumienie. Wsłuchując się w słowa Ewangelii stajemy przed zagadką życia i śmierci. Logika nie pozwala nam ogarnąć jej rozumem. Ale mamy przecież jeszcze serce. Jak mówił Blaise Pascal: Serce ma swoje racje, których rozum nie zna.
Życie człowieka to ciągłe zmaganie się z problemami, z zagadkami egzystencji. Największą z nich jest tajemnica życia i śmierci. Wobec niej człowiek czuje się bezsilny, jest nicością. Nadzieję jednak może dawać chrześcijańska radość, która prowadzi bezpardonową walkę z ciemnością i lękiem. Dzięki radości paschalnej można pokonać każdy strach.
Jak wygląda jednak radość Wielkiej Nocy? Czy po ustaniu bicia rezurekcyjnych dzwonów przelewamy radość ze Zmartwychwstania na całe codzienne życie? Na pewno na początku wigilii paschalnej w śpiewie Exultet wyrażamy naszą niezmierną radość. Wiemy, że świętość tej wyjątkowej nocy zmywa grzechy, daje ukojenie, poczucie bezpieczeństwa. Jednoczymy się z Bogiem, mimo iż codziennie potykamy się o kamienie na drodze, którą niesiemy krzyż. Dla wielu ludzi jest to jednak radość chwilowa. Trudności, lęki, przeszkody życiowe uniemożliwiają człowiekowi dłuższe spotkanie z Chrystusem.
“Na świecie doznacie ucisku — powiedział Jezus — ale miejcie odwagę” (J 16,33). Odwagi brakuje w naszych sercach, a na naszych twarzach nie ma jej blasku. Może dlatego, iż świętujemy Wielkanoc, nie doświadczając jej. Może dlatego, iż wszystko w naszym życiu jest doświadczeniem wiary. Nasza radość szybko umiera, kiedy sercem nie doświadczamy tego, iż wydarzenie paschalne czyni niemożliwe realnym.
Prawdą jest jednak, że śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa dają ludzkiemu życiu ogromną moc. Trzeba w nią tylko głęboko uwierzyć, rozpatrywać ją nie rozumem lecz sercem. Jezus daje nam pokój, który ma pomóc pokonać obawy: “Pokój Mój daję wam, niczego się nie lękajcie”.
Wołając „Chrystus zmartwychwstał” wierzymy, że Jego moc jest bezgraniczna. Wierzymy, że „On przywrócił nam życie”. Nie można zatem pozwolić aby nasza wiara skorodowała. W czasie Wielkiej Nocy, nawet kiedy będziemy w obliczu trudności, spróbujmy przeżyć wszystko jak chrześcijanie. Przecież mamy świadomość tego, iż dzięki Chrystusowi we wszystkim można żyć pełnią życia. Warunek jest jeden – musimy przejść, podobnie jak Jezus, przez śmierć.
Jeśli tego nie poczynimy pozostaniemy na marginesie tego, co doświadczył Chrystus. Nie ma życia bez śmierci. Musimy umierać aby żyć i dawać życie. Wszystko na drodze jaką jest ludzka egzystencja, po której mamy kroczyć coraz dalej pośród lęków, załamań, przeszkód, zniechęcenia. Dzięki temu staniemy na wyższym szczeblu. Dostąpimy życia pełniejszego i bardziej zbawionego.
“On przez swoją śmierć zniweczył śmierć naszą i zmartwychwstając przywrócił nam życie. Dlatego pełnią łask paschalnych radują się wszystkie ludy na całej ziemi”. Amen