Wrażliwy artysta — Tomasz Żółtko w Dąbku

Kra­jo­wy Ośro­dek dla Osób Cho­rych na Stward­nie­nie Roz­sia­ne w Dąb­ku (KOMR) gościł Toma­sza Żółt­ko – wybit­ne­go muzy­ka, kom­po­zy­to­ra, poetę i publi­cy­stę. Nie­sa­mo­wi­ta muzy­ka i głę­bo­kie, skła­nia­ją­ce do reflek­sji tek­sty pio­se­nek prze­pla­ta­ne poezją wprost ocza­ro­wa­ły publicz­ność.

Sam arty­sta tak­że był zado­wo­lo­ny z muzycz­ne­go wie­czo­ru. – Zagra­nie kon­cer­tu dla miesz­kań­ców Ośrod­ka w Dąb­ku było dla mnie spo­rym prze­ży­ciem, choć zda­rza mi się dosyć regu­lar­nie wystę­po­wać w miej­scach poma­ga­ją­cym ludziom w naj­prze­róż­niej­szych zma­ga­niach. Zawsze uświa­da­miam sobie wte­dy, jak bar­dzo wdzięcz­ny winie­nem być Stwór­cy za to, że jestem szczę­śli­wym, speł­nio­nym i zdro­wym czło­wie­kiem, a to tym bar­dziej, że prze­cież świad­czy to o Jego łasce. Wbrew pozo­rom bowiem oraz aro­ganc­kim prze­ko­na­niom nie­któ­rych, szczę­ście i zdro­wie wca­le nam się z defi­ni­cji nie nale­żą… Mogłem więc w Dąb­ku pouczyć się czer­pa­nia rado­ści z naj­prost­szych rze­czy i spraw, same­mu zaś poda­ro­wać odro­bi­nę reflek­sji odno­śnie sen­su nasze­go ist­nie­nia nie­za­leż­nie od fizycz­nej kon­dy­cji każ­de­go z nas. Cenię sobie czas tego spo­tka­nia i wyra­żam cichut­ką nadzie­ję, iż nie było ono ostat­nim – mówił nam po kon­cer­cie Tomasz Żółt­ko.

Dyrek­tor KOMR tak­że nie ukry­wał zado­wo­le­nia.– Pod­czas kon­cer­tu Tomasz Żółt­ko nawią­zał dia­log z miesz­kań­ca­mi Ośrod­ka. Byli oni nie tyl­ko odbior­ca­mi pięk­nej muzy­ki i mądrych, prze­my­śla­nych tek­stów, ale mie­li moż­li­wość współ­uczest­ni­czyć w spek­ta­klu komen­tu­jąc i reagu­jąc na poczy­na­nia arty­sty. To bar­dzo waż­ne dla ludzi, któ­rych czę­sto nikt o zda­nie nie pyta, a któ­rzy mają tak wie­le mądrych rze­czy do powie­dze­nia. Dla czę­ści ze zgro­ma­dzo­nych osób kon­cert ten był kolej­nym wyda­rze­niem dnia, dla innych tygo­dnia, mie­sią­ca czy roku. Ale byli też tacy, dla któ­rych mogło to być naj­waż­niej­sze wyda­rze­nie życia upły­wa­ją­ce­go na wóz­ku, w czte­rech ścia­nach miesz­ka­nia na dru­gim pię­trze, w budyn­ku pozba­wio­nym win­dy. Dla­te­go war­to było, dla­te­go raz jesz­cze dzię­ku­ję Toma­szo­wi Żółt­ko, wspa­nia­łe­mu i wraż­li­we­mu arty­ście i czło­wie­ko­wi, z któ­rym moż­na godzi­na­mi roz­ma­wiać na inte­re­su­ją­ce tema­ty – powie­dział nam Dariusz Węcław­ski, dyrek­tor KOMR.

Swo­istym pośred­ni­kiem w nawią­za­niu kon­tak­tu z Tom­kiem Żółt­ko i oso­bą, od któ­rej wyszedł impuls do zor­ga­ni­zo­wa­nia kon­cer­tu był pastor Andrzej W. Bajeń­ski – Pre­zbi­ter Naczel­ny Wspól­no­ty Kościo­łów Chry­stu­so­wych w RP, któ­ry dwa mie­sią­ce temu sam gościł z wizy­tą w Dąb­ku. Wśród publicz­no­ści był m.in. Grze­gorz Siecz­ka – Star­szy Zbo­ru „Spo­łecz­no­ści Chrze­ści­jań­skiej” WKCh w Cie­cha­no­wie wraz z mał­żon­ką.

Foto: Tomasz Żółt­ko w trak­cie kon­cer­tu w Dąb­ku.

Autor: ARCHIWUM KOMR

Tekst uka­zał się pier­wot­nie w Tygo­dni­ku „Extra Cie­cha­nów” nr 243 z dn. 30 czerw­ca 2009.