Ekumenizm w Polsce i na świecie

XIX. Niedziela po Trójcy Świętej — Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi?


“Powie­dział im też podo­bień­stwo o tym, że powin­ni zawsze się modlić i nie usta­wać, mówiąc: Był w jed­nym mie­ście pewien sędzia, któ­ry Boga się nie bał, a z czło­wie­kiem się nie liczył. Była też w owym mie­ście pew­na wdo­wa, któ­ra go nacho­dzi­ła i mówi­ła: Weź mię w obro­nę przed moim prze­ciw­ni­kiem. I przez dłu­gi czas nie chciał. Potem zaś powie­dział sobie: Cho­ciaż i Boga się nie boję ani z czło­wie­kiem się nie liczę, jed­nak ponie­waż naprzy­krza mi się […]


“Powie­dział im też podo­bień­stwo o tym, że powin­ni zawsze się modlić i nie usta­wać, mówiąc: Był w jed­nym mie­ście pewien sędzia, któ­ry Boga się nie bał, a z czło­wie­kiem się nie liczył. Była też w owym mie­ście pew­na wdo­wa, któ­ra go nacho­dzi­ła i mówi­ła: Weź mię w obro­nę przed moim prze­ciw­ni­kiem. I przez dłu­gi czas nie chciał. Potem zaś powie­dział sobie: Cho­ciaż i Boga się nie boję ani z czło­wie­kiem się nie liczę, jed­nak ponie­waż naprzy­krza mi się ta wdo­wa, wezmę ją w obro­nę, by w koń­cu nie przy­szła i nie ude­rzy­ła mnie w twarz. I rzekł Pan: Słu­chaj­cie, co ten nie­spra­wie­dli­wy sędzia powia­da! A czyż­by Bóg nie wziął w obro­nę swo­ich wybra­nych, któ­rzy woła­ją do nie­go we dnie i w nocy, cho­ciaż zwle­ka w ich spra­wie? Powia­dam wam, że szyb­ko weź­mie ich w obro­nę. Tyl­ko czy Syn Czło­wie­czy znaj­dzie wia­rę na zie­mi, gdy przyj­dzie?” Łk 18,1–8.

Jezus ponow­nie zada­je trud­ne pyta­nie i pro­wo­ku­je swo­ich słu­cha­czy, tych dwa tysią­ce lat temu, jak i dzi­siej­szych chrze­ści­jan z róż­nych Kościo­łów. Opo­wieść o sędzim, któ­ry po wie­lu bła­ga­niach wresz­cie w środ­ku nocy przy­zna­ję spra­wie­dli­wość wdo­wie, ostro kon­tra­stu­je z obra­zem Miło­sier­ne­go Boga Ojca, któ­ry zawsze jest goto­wy spie­szyć nam z pomo­cą. Ów sędzia z opo­wie­ści Jezu­sa jest nie­spra­wie­dli­wy ego­cen­try­kiem o zatwar­dzia­łym ser­cu, zatem nie może być obra­zem Boga, o któ­rym nauczał Zba­wi­ciel. Ale ktoś taki wła­śnie obraz Boga posia­da, nim się kar­mi, w jego świe­tle żyje. Z takim „Bogiem” trze­ba się tar­go­wać „dobry­mi czy­na­mi”, „inten­cja­mi”, oku­pić go, sko­rum­po­wać i mieć po wła­snej stro­nie.

Rady­ka­lizm Jezu­sa naka­zu­je zwe­ry­fi­ko­wać nasze chrze­ści­jań­skie poj­mo­wa­nie „Boga”, nasze dobre samo­po­czu­cie, że zna­my „jego dro­gi i wyro­ki”, wie­my jak się z nim „komu­ni­ko­wać” przez modli­twę, no i oczy­wi­ście wie­my jak o nim „nauczać” z wszel­kich chrze­ści­jań­skich ambon. Być może kie­dy Jezus przyj­dzie ponow­nie, my chrze­ści­ja­nie pod­bi­je­my świat, zewan­ge­li­zu­je­my wszyst­kich i wszę­dzie, usta­wi­my znak krzy­ża na każ­dym rogu uli­cy, a pro­gno­zę pogo­dy poprze­dzać będzie „wyzna­nie wia­ry” przed ekra­na­mi tele­wi­zo­rów. Ale w czy takim świe­cie jed­nej, jedy­nej słusz­nie panu­ją­cej reli­gii Syn czło­wie­czy znaj­dzie wia­rę?

Tekst pery­ko­py prze­wi­dzia­ny jest przez agen­dę litur­gicz­ną Kościo­ła Anglii.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.