Ekumenizm w Polsce i na świecie

XVIII. Niedziela po Trójcy Świętej — Największe przykazanie


“I przy­stą­pił jeden z uczo­nych w Piśmie, któ­ry sły­szał, jak oni roz­pra­wia­li, a wie­dząc, że dobrze im odpo­wie­dział, zapy­tał go: Któ­re przy­ka­za­nie jest pierw­sze ze wszyst­kich? Jezus odpo­wie­dział: Pierw­sze przy­ka­za­nie jest to: Słu­chaj, Izra­elu! Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest. Będziesz tedy miło­wał Pana, Boga swe­go, z całe­go ser­ca swe­go i z całej duszy swo­jej, i z całej myśli swo­jej, i z całej siły swo­jej. A dru­gie jest to: […]


“I przy­stą­pił jeden z uczo­nych w Piśmie, któ­ry sły­szał, jak oni roz­pra­wia­li, a wie­dząc, że dobrze im odpo­wie­dział, zapy­tał go: Któ­re przy­ka­za­nie jest pierw­sze ze wszyst­kich? Jezus odpo­wie­dział: Pierw­sze przy­ka­za­nie jest to: Słu­chaj, Izra­elu! Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest. Będziesz tedy miło­wał Pana, Boga swe­go, z całe­go ser­ca swe­go i z całej duszy swo­jej, i z całej myśli swo­jej, i z całej siły swo­jej. A dru­gie jest to: Będziesz miło­wał bliź­nie­go swe­go jak sie­bie same­go. Inne­go przy­ka­za­nia, więk­sze­go ponad te, nie masz. I rzekł do nie­go uczo­ny w Piśmie: Dobrze, Nauczy­cie­lu! Praw­dę powie­dzia­łeś, że Bóg jest jeden i że nie masz inne­go oprócz nie­go; i że jego miło­wać z całe­go ser­ca i z całej myśli, i z całej siły, a bliź­nie­go miło­wać jak sie­bie same­go, to zna­czy wię­cej niż wszyst­kie cało­pa­le­nia i ofia­ry. A Jezus, widząc, że on roz­sąd­nie odpo­wie­dział, rzekł mu: Nie­da­le­ki jesteś od Kró­le­stwa Boże­go. I nikt nie śmiał go już wię­cej pytać.” Mk 12,28–34

Wyda­wać by się mogło, że pro­ble­mem wie­rzą­cych chrze­ści­jan nie jest pierw­sze przy­ka­za­nie miło­ści, lecz dru­gie, bo o ileż łatwiej miło­wać Boga dale­kie­go i dosko­na­łe­go niż bli­skie­go (a cza­sem bar­dzo bli­skie­go, bo tupią­ce­go po nocy nad gło­wą) bliź­nie­go. Tyl­ko tak napraw­dę Kogo miłu­ją chrze­ści­ja­nie? Boga czy obraz jaki sobie stwo­rzy­li? I czy z tym­mi­ło­wa­niem Boga przez chrze­ści­jan nie jest tak jak to gorz­ko zauwa­żył Ory­ge­nes :“chlu­bią się przy­na­leż­no­ścią do Kościo­ła, nie przyj­mu­ją ist­nie­nia żad­ne­go bytu więk­sze­go od Boga, i mają w tym rację, jed­nak­że takie mają o Nim wyobra­że­nie, jakie­go mieć nie wypa­da nawet o naj­okrut­niej­szym i naj­nie­spra­wie­dliw­szym czło­wie­ku”.

Bo czy obraz Boga jako Ojca, któ­ry „roz­gnie­wa­ny sie­cze” lub spra­wie­dli­we­go Ojca, któ­ry dla zma­za­nia win dzie­ci doma­ga się śmier­ci naj­bar­dziej uda­ne­go i uko­cha­ne­go Syna tak napraw­dę nie naru­sza pierw­sze­go przy­ka­za­nia miło­ści? Może każ­dy powi­nien się zasta­no­wić jaki obraz Boga ma przed ocza­mi i pomy­śleć czy pie­lę­gno­wa­nie tego wize­run­ku przy­bli­ża go czy odda­la od Kró­le­stwa Boże­go.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.