XVIII. Niedziela po Trójcy Świętej — Największe przykazanie
- 8 października, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
“I przystąpił jeden z uczonych w Piśmie, który słyszał, jak oni rozprawiali, a wiedząc, że dobrze im odpowiedział, zapytał go: Które przykazanie jest pierwsze ze wszystkich? Jezus odpowiedział: Pierwsze przykazanie jest to: Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest. Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej. A drugie jest to: […]
“I przystąpił jeden z uczonych w Piśmie, który słyszał, jak oni rozprawiali, a wiedząc, że dobrze im odpowiedział, zapytał go: Które przykazanie jest pierwsze ze wszystkich? Jezus odpowiedział: Pierwsze przykazanie jest to: Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest. Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej. A drugie jest to: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie masz. I rzekł do niego uczony w Piśmie: Dobrze, Nauczycielu! Prawdę powiedziałeś, że Bóg jest jeden i że nie masz innego oprócz niego; i że jego miłować z całego serca i z całej myśli, i z całej siły, a bliźniego miłować jak siebie samego, to znaczy więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary. A Jezus, widząc, że on rozsądnie odpowiedział, rzekł mu: Niedaleki jesteś od Królestwa Bożego. I nikt nie śmiał go już więcej pytać.” Mk 12,28–34
Wydawać by się mogło, że problemem wierzących chrześcijan nie jest pierwsze przykazanie miłości, lecz drugie, bo o ileż łatwiej miłować Boga dalekiego i doskonałego niż bliskiego (a czasem bardzo bliskiego, bo tupiącego po nocy nad głową) bliźniego. Tylko tak naprawdę Kogo miłują chrześcijanie? Boga czy obraz jaki sobie stworzyli? I czy z tymmiłowaniem Boga przez chrześcijan nie jest tak jak to gorzko zauważył Orygenes :“chlubią się przynależnością do Kościoła, nie przyjmują istnienia żadnego bytu większego od Boga, i mają w tym rację, jednakże takie mają o Nim wyobrażenie, jakiego mieć nie wypada nawet o najokrutniejszym i najniesprawiedliwszym człowieku”.
Bo czy obraz Boga jako Ojca, który „rozgniewany siecze” lub sprawiedliwego Ojca, który dla zmazania win dzieci domaga się śmierci najbardziej udanego i ukochanego Syna tak naprawdę nie narusza pierwszego przykazania miłości? Może każdy powinien się zastanowić jaki obraz Boga ma przed oczami i pomyśleć czy pielęgnowanie tego wizerunku przybliża go czy oddala od Królestwa Bożego.