Zabił ją żelazny krzyż
- 11 sierpnia, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
41-letnia Włoszka, Paoletta Urru, zginęła uczestnicząc we mszy celebrowanej ku czci świętego Wawrzyńca. Została uderzona żelaznym krzyżem.Do wypadku doszło w ostanią środę w mieście Oristano, w północnych Włoszech.Duży krzyż zawieszony był na wysokości sześciu metrów przy wejściu do kościoła. Paoletta Urru, która stała obok swojego męża, zginęła na miejscuna skutekzmiażdżenia czaszki.
41-letnia Włoszka, Paoletta Urru, zginęła uczestnicząc we mszy celebrowanej ku czci świętego Wawrzyńca. Została uderzona żelaznym krzyżem.
Do wypadku doszło w ostanią środę w mieście Oristano, w północnych Włoszech.Duży krzyż zawieszony był na wysokości sześciu metrów przy wejściu do kościoła. Paoletta Urru, która stała obok swojego męża, zginęła na miejscuna skutekzmiażdżenia czaszki.