Zapach Chrystusa
- 9 maja, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
Amerykańskie małżeństwo z Południowej Dakoty, Karen i Bob Tosterud, które regularnie czyta Biblię, wymyśliło na jej podstawie “perfumy Chrystusa.” Pomysł okazał się wielkim sukcesem komercyjnym.Karen i Bob doczytali się w Biblii, że ubranie Jezusa pachniało mirrą, aloesem i akacją. Zaczęli więc produkować świece, wydzielające właśnie te zapachy. Dzięki religijnemu poruszeniu związanemu ze śmiercią Jana Pawła II i wyborem Benedykta XVI, świece, które wyprodukowali pod nazwą „Jego aromat”, okazały […]
Karen i Bob doczytali się w Biblii, że ubranie Jezusa pachniało mirrą, aloesem i akacją. Zaczęli więc produkować świece, wydzielające właśnie te zapachy. Dzięki religijnemu poruszeniu związanemu ze śmiercią Jana Pawła II i wyborem Benedykta XVI, świece, które wyprodukowali pod nazwą „Jego aromat”, okazały się marketingowym strzałem w dziesiątkę.
Pomysłodawcy perfum nie chcieli ograniczać się jedynie do Kościoła Rzymskokatolickiego, więc reklamują święce słowammi apostoła św. Pawła o roznoszeniu aromatu Chrytusowego. Reklama głosi, że świece pomogą tam, gdzie czuć „smród grzechu”, na który ma pomagać „aromat Chrystusa”. Komplet świec kosztuje 20 dolarów.