Kościoły katolickie

Podpiszą, nie podpiszą, pojednają się, nie pojednają…


Według ostat­nich donie­sień tra­dy­cjo­na­li­stycz­ne i nie będą­ce w jed­no­ści z bisku­pem Rzy­mu Brac­two św. Piu­sa X uzna­ło przed­sta­wio­ną przez Waty­kan “pre­am­bu­łę dok­try­nal­ną”, któ­rej pod­pi­sa­nie ma warun­ko­wać przy­wró­ce­nie jed­no­ści oraz uzy­ska­nie przez Brac­two sta­tu­su pra­ła­tu­ry per­so­nal­nej za nie do zaak­cep­to­wa­nia. Przy­znam szcze­rze, że z nie­chę­cią piszę o trwa­ją­cych tak dłu­go jak serial bra­zy­lij­ski roz­mo­wach i o mniej wię­cej takich samych zawi­ro­wa­niach akcji. Śle­dze­nie rela­cji mię­dzy Waty­ka­nem a FSSPX jest dla wyjąt­ko­wo zain­te­re­so­wa­nych. Jed­nak­że w tej spra­wie są pew­ne aspek­ty, […]


Według ostat­nich donie­sień tra­dy­cjo­na­li­stycz­ne i nie będą­ce w jed­no­ści z bisku­pem Rzy­mu Brac­two św. Piu­sa X uzna­ło przed­sta­wio­ną przez Waty­kan “pre­am­bu­łę dok­try­nal­ną”, któ­rej pod­pi­sa­nie ma warun­ko­wać przy­wró­ce­nie jed­no­ści oraz uzy­ska­nie przez Brac­two sta­tu­su pra­ła­tu­ry per­so­nal­nej za nie do zaak­cep­to­wa­nia.

Przy­znam szcze­rze, że z nie­chę­cią piszę o trwa­ją­cych tak dłu­go jak serial bra­zy­lij­ski roz­mo­wach i o mniej wię­cej takich samych zawi­ro­wa­niach akcji. Śle­dze­nie rela­cji mię­dzy Waty­ka­nem a FSSPX jest dla wyjąt­ko­wo zain­te­re­so­wa­nych. Jed­nak­że w tej spra­wie są pew­ne aspek­ty, inte­re­su­ją­ce z punk­tu widze­nia ekle­zjo­lo­gii.

O tym, iż nie pod­pi­sze rze­czo­ne­go doku­men­tu, zwierzch­nik Brac­twa św. Piu­sa X biskup Ber­nard Fel­lay miał poin­for­mo­wać kar­dy­na­ła Wil­lia­ma Leva­dę, pre­fek­ta Kon­gre­ga­cji Nauki Wia­ry, z któ­rej to dyka­ste­rii pocho­dzi inkry­mi­no­wa­ny doku­ment (o nie­ujaw­nio­nej tre­ści). Biskup Fel­lay miał w kwiet­niu zapro­po­no­wać swo­ją wer­sję doku­men­tu jed­nak­że na spo­tka­niu 13 czerw­ca otrzy­mał wer­sję, o któ­rej miał powie­dzieć, iż nie może jej pod­pi­sać. Kwe­stia przy­ję­cia pre­am­bu­ły ma być przed­mio­tem dys­ku­sji na zgro­ma­dze­niu ogól­nym Brac­twa na począt­ku lip­ca br w Eco­ne.

Na obra­dy nie został jed­nak­że zapro­szo­ny jeden z czte­rech bisku­pów Brac­twa (wszy­scy zosta­li wyświę­ce­ni przez arcy­bi­sku­pa Mar­ce­la Lefe­bvre’ a — zało­ży­cie­la Brac­twa, któ­re — doko­na­ne bez zgo­dy papie­ża — sta­ło się powo­dem eks­ko­mu­ni­ki zacią­gnię­tej przez arcy­bi­sku­pa i czte­rech wyświę­co­nych prze­zeń bisku­pów). Cho­dzi oczy­wi­ście o bisku­pa Richar­da Wil­liam­so­na, któ­ry przy­spo­rzył Waty­ka­no­wi pro­ble­mów z racji swo­ich wypo­wie­dzi na temat holo­kau­stu, upo­wszech­nio­nych po zdję­ciu eks­ko­mu­ni­ki z bisku­pów Brac­twa. Biskup Wil­liam­son — jak widać — spra­wia pro­ble­my rów­nież i zwierzch­ni­ko­wi Brac­twa, gdyż nie został dopusz­czo­ny do zgro­ma­dze­nia z powo­du swo­je­go bun­tu i nie­po­słu­szeń­stwa.

Nale­ży jesz­cze dodać, że według opi­nii waty­ka­ni­stów, papie­żo­wi zale­ży na poro­zu­mie­niu z Brac­twem, cze­go dowo­dem ma być powo­ła­nie na wice­prze­wod­ni­czą­ce­go Papie­skiej Komi­sji “Ecc­le­sia Dei”, któ­re­go zada­niem są wła­śnie rela­cje z Brac­twem, ame­ry­kań­skie­go arcy­bi­sku­pa Augu­sti­ne Di Noia.

Dla­cze­go papie­żo­wi zale­ży na włą­cze­niu Brac­twa w struk­tu­ry Kościo­ła moż­na prze­czy­tać wca­le nie mię­dzy sło­wa­mi w liście papie­ża do bisku­pów, w któ­rym Bene­dykt wyja­śnił powo­dy zdję­cia eks­ko­mu­ni­ki, a w któ­rym pada reto­rycz­ne pyta­nie: Czy może­my pozo­sta­wać cał­ko­wi­cie obo­jęt­ni na wspól­no­tę, w któ­rej znaj­du­je się 491 kapła­nów, 215 alum­nów semi­na­riów duchow­nych, 6 semi­na­riów, 88 szkół, 2 insty­tu­ty uni­wer­sy­tec­kie, 117 bra­ci zakon­nych, 164 zakon­ni­ce i tysią­ce wier­nych?

Cie­kaw­sze jest nato­miast ekle­zjo­lo­gicz­ne “roz­dar­cie” Brac­twa. Może poważ­nie zasta­na­wiać fakt, iż gru­pa kato­li­ków, któ­ra na sztan­da­rach ma wypi­sa­ną wier­ność Tra­dy­cji i tra­dy­cji — do któ­rej wszak zali­cza­ne jest posłu­szeń­stwo hie­rar­chii kościel­nej. To, iż tego posłu­szeń­stwa nie prze­ja­wia­ją wobec papie­ża i mia­no­wa­nych przez nie­go bisku­pów moż­na jesz­cze zali­czyć do tra­dy­cji, któ­ra zaj­mo­wa­ła się pro­ble­mem nie­po­słu­szeń­stwa wobec bisku­pa (w tym papie­ża) gło­szą­ce­go here­zję, a o któ­rej to tra­dy­cji Brac­two chęt­nie przy­po­mi­na w swo­ich publi­ka­cjach. Pro­blem jed­nak­że pole­ga na tym (z cze­go też zda­wa­li sobie spra­wę teo­lo­dzy śre­dnio­wiecz­ni, któ­rzy zasta­na­wia­li się nad tą kwe­stią) iż zwol­nie­nie się z obo­wiąz­ku posłu­szeń­stwa bisku­po­wi gło­szą­ce­mu here­zje powo­du­je, iż to poje­dyn­czy wier­ny czy grup­ka wier­nych decy­du­je o tym kto jest, a kto nie jest here­ty­kiem. W efek­cie zamiast powszech­ne­go mamy par­ty­ku­lar­ne “ecc­le­siae”, co oczy­wi­ście nie musi być złe ale dzi­wi w kon­tek­ście ultra­ka­to­lic­kie­go Brac­twa. Taka posta­wa jest też nie­bez­piecz­na rów­nież i dla samych zwierzch­ni­ków Brac­twa.

Biskup Fel­lay musi się liczyć z tym, iż jeże­li pod­pi­sze coś, co nie spodo­ba się wier­nym, toci ostat­ni uzna­ją go za here­ty­ka i przej­dą pod “orto­dok­syj­ne­go” bisku­pa sede­wa­kan­ty­stycz­ne­go. W efek­cie zamiast prze­wod­ni­cze­nia Brac­twu z 500 kapła­na­mi, 6. semi­na­ria­mi i tysią­ca­mi wier­nych może prze­wod­ni­czyć pra­ła­tu­rze per­so­nal­nej z o wie­le mniej­szą licz­bą i kapła­nów i wier­nych.

:: Ekumenizm.pl: Dwa błę­dy papie­ża- list Bene­dyk­ta XVI do bisku­pów

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.