Kościoły katolickie

Seks jest najważniejszy — dla katolików


Czy­ta­jąc infor­ma­cje z trwa­ją­ce­go syno­du bisku­pów w Waty­ka­nie trud­no jed­nak nie mieć wra­że­nia, że rze­czy­wi­ście jest on o Komu­nii dla roz­wie­dzio­nych, któ­rzy zawar­li związ­ki cywil­ne, a nie o rodzi­nie jako takiej. A kon­kret­nie wyglą­da, że jest o tym czy tyl­ko szó­ste przy­ka­za­nie (Nie cudzo­łóż) jest w sta­nie odłą­czyć na sta­łe od Wspól­no­ty Eucha­ry­stycz­nej.


Bo sytu­acja obec­nie wyglą­da tak, że jeże­li kato­lik ma świa­do­mość popeł­nie­nia grze­chu cięż­kie­go to nie powi­nien przyj­mo­wać Komu­nii bez wcze­śniej­sze­go odby­cia spo­wie­dzi. I tak, jeże­li kato­lik będzie miał sto­su­nek sek­su­al­ny z oso­bą nie będą­cą jego sakra­men­tal­nym mał­żon­kiem może jak naj­bar­dziej wyspo­wia­dać się i przy­jąć Komu­nię, bo jest to grzech jak każ­dy inny.

Pro­blem pole­ga na tym, że jeże­li taki kato­lik był­że zawarł zwią­zek sakra­men­tal­ny mał­żeń­ski, a aktu­al­nie żyje w sta­łym związ­ku z inną oso­bą to do Komu­nii przy­stę­po­wać nie może nawet jak pój­dzie do spo­wie­dzi. Chy­ba, że zade­kla­ru­je, że i owszem, two­rzy z tą oso­bą wspól­no­tę, miesz­ka z nią, wycho­wu­je dzie­ci, wspie­ra­ją się, ale nie ist­nie­je mię­dzy nimi i nie będzie ist­nia­ło poży­cie sek­su­al­ne. Wte­dy do Komu­nii przy­stę­po­wać może, ale naj­le­piej tam gdzie nikt go nie zna, żeby nie wywo­łać zgor­sze­nia. Trud­no jed­nak w takiej sytu­acji nie odnieść wra­że­nia, że wte­dy wszyst­kie argu­men­ty o złu roz­wo­du prze­sta­ją mieć jakie­kol­wiek uza­sad­nie­nie. Bo prze­cież mał­żo­nek sakra­men­tal­ny i dzie­ci pocho­dzą­ce z tego związ­ku nadal mogą cier­pieć ale naj­waż­niej­sze jest, by ich ojciec czy mat­ka opie­ku­jąc się potom­stwem w nowym związ­ku i pro­wa­dząc wspól­ny dom z inną oso­bą, żył w tak zwa­nej czy­sto­ści.

Jak widać po dys­ku­sjach i emo­cjach na syno­dzie nie tyl­ko nie­któ­rzy świec­cy mają pewien pro­blem z tym, że w zasa­dzie każ­de zła­ma­nie przy­ka­za­nia (nawet zabi­cie czło­wie­ka) nie odsu­wa od Komu­nii, za wyjąt­kiem sek­su­al­ne­go poży­cia nawet w bar­dzo sta­łym i uda­nym związ­ku ale nie­bę­dą­cym sakra­men­tal­nie zawar­tym mał­żeń­stwem. No i jak tu nie przy­znać racji tym kry­ty­kom Kościo­ła, któ­rzy zarzu­ca­ją mu nad­mier­ne skon­cen­tro­wa­nie się na spra­wach sek­su?

Roz­pad mał­żeństw sakra­men­tal­nych oraz wstę­po­wa­nie w cywil­ne związ­ki nie doty­czy szczę­śli­wie wszyst­kich kato­li­ków. Jed­nak odsu­nię­cie od sakra­men­tu Eucha­ry­stii to nie tyl­ko pro­blem roz­wod­ni­ków żyją­cych w dru­gich związ­kach. Zgod­nie z dok­try­ną Kościo­ła do Komu­nii nie powin­ni przy­stę­po­wać mał­żon­ko­wie sto­su­ją­cy anty­kon­cep­cję. Tak więc moż­na być mał­żeń­stwem sakra­men­tal­nym z kil­kor­giem dzie­ci i żyć w per­ma­nent­nym grze­chu cięż­kim, bo z powo­du np. zła­pa­nia przez jed­ne­go z mał­żon­ków wiru­sa żół­tacz­ki uży­wać pre­zer­wa­tyw pod­czas jak naj­bar­dziej dopusz­czal­nych sto­sun­ków mał­żeń­skich. Jasne, że w takim przy­pad­ku zde­cy­do­wa­nie łatwiej zna­leźć spo­wied­ni­ka, któ­ry zezwo­li na przy­ję­cie Komu­nii pod­czas świąt czy innych waż­nych oko­licz­no­ści, bo nikt się nie zgor­szy, bo się nie dowie. Ale dok­try­na o nie­go­dzi­wo­ści sztucz­nej anty­kon­cep­cji jak naj­bar­dziej obo­wią­zu­je. Dla mał­żeństw w Afry­ce, z któ­rych jeden z mał­żon­ków jest zara­żo­ny wiru­sem HIV, Kościół rów­nież ma tyl­ko jed­no roz­wią­za­nie — czy­li zanie­cha­nie poży­cia sek­su­al­ne­go. Trud­no zno­wuż nie odnieść wra­że­nie, że seks w mał­żeń­stwie ma być regla­men­to­wa­ną nagro­dą za trwa­nie w cięż­kiej służ­bie rodzi­nie i pło­dze­nie potom­stwa.

I jak­kol­wiek oso­bi­ście z racji wie­ku i sytu­acji rodzin­nej nie jestem zain­te­re­so­wa­na zmia­na­mi dok­try­ny nikt mnie nie prze­ko­na, że mał­żeń­stwo i rodzi­na nie są czymś pięk­nym samym w sobie i bez ist­nie­nia sek­su­al­nych zaka­zów doty­czą­cych poży­cia mał­żeń­skie­go sta­ną się cał­ko­wi­cie nie­atrak­cyj­ne. Jed­nak uda­ne mał­żeń­stwa ist­nia­ły i ist­nie­ją nie tyl­ko u kato­li­ków i nie tyl­ko u chrze­ści­jan. Może rodzi­na i mał­żeń­stwo jest war­to­ścią ogól­no­ludz­ką i doce­nia­ną nie­za­leż­nie od nagro­dy w posta­ci sek­su?

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.