Kościoły katolickie

Upamiętnienie mariawickiego arcybiskupa w Hartheim


14 wrze­śnia br. na Zam­ku Har­the­im odby­ła się uro­czy­stość odsło­nię­cia tabli­cy upa­mięt­nia­ją­cej pierw­sze­go Arcy­bi­sku­pa Maria­wi­tów i zwierzch­ni­ka Kościo­ła Kato­lic­kie­go Maria­wi­tów św. M. Micha­ła Kowal­skie­go, któ­ry poniósł męczeń­ską śmierć w Har­the­im z rąk hitle­row­skich opraw­ców.


O tra­gicz­nych losach abp. Kowal­skie­go pisa­li­śmy w 2017 roku, kie­dy przy­pa­da­ła 75. rocz­ni­ca śmier­ci maria­wic­kie­go teo­lo­ga i męczen­ni­ka. Na ofi­cjal­nych doku­men­tach wysta­wia­nych w cza­sie woj­ny oraz po upad­ku III Rze­szy przyj­mo­wa­no 26 maja 1942 r. jako dzień śmier­ci abp. Kowal­skie­go, jed­nak datę tę moż­na uznać za nie­praw­dzi­wą – arcy­bi­skup wraz z gru­pą więź­niów tra­fił do Har­the­im już 18 maja i nale­ży przy­jąć, że został zamor­do­wa­ny tego same­go dnia jak pozo­sta­li więź­nio­wie.

»Arcy­bi­skup Męczen­nik — Jan M. Michał Kowal­ski

Ośro­dek Har­the­im nie posia­dał zaple­cza na prze­trzy­my­wa­nie więź­niów i zatrud­niał ok. 70 osób. Obiekt prze­zna­czo­ny był począt­ko­wo do sys­te­ma­tycz­ne­go mor­do­wa­nia osób nie­peł­no­spraw­nych. W póź­niej­szym cza­sie przyj­mo­wał trans­por­ty z obo­zu kon­cen­tra­cyj­ne­go w Dachau i Mau­thau­sen-Gusen, głów­nie duchow­nych róż­nych wyznań, spo­śród któ­rych naj­więk­szą gru­pę sta­no­wi­li Pola­cy. Od razu po prze­wie­zie­niu więź­niów ewi­den­cjo­no­wa­no, pobież­nie bada­no i zamy­ka­no w małej sal­ce imi­tu­ją­cej łazien­kę. “Lekarz” uru­cha­miał śmier­tel­ny gaz i po nie­co ponad godzi­nie pom­pa odsy­sa­ła gaz, aby pra­cow­ni­cy mogli prze­nieść zwło­ki do kre­ma­to­rium. Do dziś zacho­wa­ła się część oprzy­rzą­do­wa­nia kre­ma­to­ryj­ne­go, a w sali przy­le­ga­ją­cej do komo­ry gazo­wej wypi­sa­ne są nazwi­ska wszyst­kich pomor­do­wa­nych.

W zeszłym roku dele­ga­cja Kościo­ła Kato­lic­kie­go Maria­wi­tów po raz pierw­szy odwie­dzi­ła obóz w Dachau. Przy daw­nym blo­ku, w któ­rym prze­trzy­my­wa­no arcy­bi­sku­pa, odpra­wio­no Mszę Świę­tą. W roku bie­żą­cym przed­sta­wi­cie­le Kościo­ła odwie­dzi­li Zamek Har­the­im, któ­ry dziś jest miej­scem pamię­ci hitle­row­skich zbrod­ni i miej­scem edu­ka­cji dla przy­szłych poko­leń. Dzię­ki poro­zu­mie­niu z admi­ni­stra­cją Zam­ku Har­the­im, uda­ło się uzy­skać zgo­dę na umiesz­cze­nie tabli­cy i wyzna­czyć datę uro­czy­ste­go odsło­nię­cia.

Piel­grzym­ka do Har­the­im roz­po­czę­ła się 13 wrze­śnia br. w kapli­cy p.w. Nie­po­ka­la­ne­go Poczę­cia NMP w Dąbrów­ce Małej (woj. łódz­kie), gdzie spo­tka­li się przed­sta­wi­cie­le Para­fii Kościo­ła Kato­lic­kie­go Maria­wi­tów z woje­wódz­twa mazo­wiec­kie­go i łódz­kie­go. Sio­stra bp M. Rafa­ela Woiń­ska prze­wod­ni­czy­ła noc­ne­mu nabo­żeń­stwu, pod­czas któ­re­go poświę­co­na zosta­ła tabli­ca upa­mięt­nia­ją­ca abp. Kowal­skie­go. Tekst – czę­ścio­wo w języ­ku nie­miec­kim – przy­po­mi­na na począt­ku sło­wa z Obja­wie­nia Dzie­ła Wiel­kie­go Miło­sier­dzia dane św. M. Fran­cisz­ce Kozłow­skiej:

Prze­ło­żo­ny będzie miał wie­le cier­pieć i będzie Męczen­ni­kiem.

14 wrze­śnia w kapli­cy Zam­ku Har­the­im odpra­wio­na zosta­ła Msza Świę­ta, pod­czas któ­rej dzię­ko­wa­no za świa­dec­two wia­ry abp. Kowal­skie­go oraz modlo­no się w inten­cji wszyst­kich pomor­do­wa­nych. Dotych­czas utrzy­my­wa­no, że spa­lo­ne zwło­ki wyrzu­ca­no do odda­lo­nej o kil­ka kilo­me­trów rze­ki i rze­czy­wi­ście tak było, ale tyl­ko do dru­giej poło­wy 1940 r. Póź­niej pro­chy i nie­zmie­lo­ne kości pomor­do­wa­nych umiesz­cza­no w zbio­ro­wej mogi­le odkry­tej po wschod­niej czę­ści zam­ku pod­czas prac arche­olo­gicz­nych pro­wa­dzo­nych w latach 2001–2002. Miej­sce wiecz­ne­go spo­czyn­ku ofiar upo­rząd­ko­wa­no i posta­wio­no mogi­łę. Znaj­du­ją się na niej napi­sy wygra­we­ro­wa­ne na szkle: „Mię­dzy tutaj a tam jest czas mil­cze­nia”, „Odda­no nam ludz­ką god­ność” oraz sło­wa z Księ­gi Hio­ba „Obym miał kogo, kto by mnie wysłu­chał!” (31,35). Gro­bo­wiec znaj­du­je się tuż przy ścia­nie, na któ­rej umiesz­cza­no w cią­gu kil­ku ostat­nich lat tabli­ce upa­mięt­nia­ją­ce pomor­do­wa­nych, w tym i abp. Kowal­skie­go. Star­sze tabli­ce znaj­du­ją się w kruż­gan­ku na tere­nie zam­ku, w tym spo­ro w języ­ku pol­skim.

Tabli­cę upa­mięt­nia­ją­cą abp. M. Micha­ła Kowal­skie­go odsło­ni­ła s. M. Rafa­ela Woiń­ska po zmó­wie­niu modli­twy.

Wia­do­mo, że w Zam­ku Har­the­im zgi­nął jesz­cze jeden kapłan maria­wi­ta, nale­żą­cy do Kościo­ła Kato­lic­kie­go Maria­wi­tów. Dotych­czas uwa­ża­no, że został zamor­do­wa­ny w Dachau, ale kwe­ren­da prze­pro­wa­dzo­na przez ekumenizm.pl potwier­dzi­ła otrzy­ma­ne infor­ma­cje, że kapłan Piotr M. Domi­nik Dąbrow­ski uro­dzo­ny w Sie­ra­ko­wi­cach w pow. łowic­kim, został aresz­to­wa­ny przez Gesta­po w Feli­cja­no­wie i prze­wie­zio­ny do Dachau 19 kwiet­nia 1940 r. Rów­nież w tym przy­pad­ku nazi­ści sfał­szo­wa­li doku­men­ta­cję obo­zo­wą, któ­ra wska­zy­wa­ła na 30 paź­dzier­ni­ka 1942 jako datę śmier­ci, a jako miej­sce zgo­nu Dachau. Jed­nak odna­le­zio­ne doku­men­ty zgod­nie potwier­dza­ją, że kapł. M. Domi­nik przy­był do Har­the­im wraz z „trans­por­tem inwa­li­dów” 12 paź­dzier­ni­ka 1942 r. i naj­praw­do­po­dob­niej tego dnia zgi­nął w komo­rze gazo­wej. Nie­wy­klu­czo­ne, że na kapła­nie prze­pro­wa­dza­no eks­pe­ry­men­ty medycz­ne, gdyż doku­men­ta­cja wska­zu­je, że kapła­no­wi poda­wa­no w 1941 r. hek­so­bar­bi­tal, sub­stan­cję, któ­rą maso­wo mor­do­wa­no więź­niów w Dachau poprzez wstrzyk­nię­cie śmier­tel­nej daw­ki pro­sto w ser­ce.

W Zam­ku Har­the­im znaj­du­je się wie­le tablic upa­mięt­nia­ją­cych duchow­nych i świec­kich z Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go i ewan­ge­lic­kie­go. Są też tabli­ce przy­po­mi­na­ją­ce o mor­dzie doko­ny­wa­nym na nie­peł­no­spraw­nych, Żydach, muzuł­ma­nach czy prze­ciw­ni­kach poli­tycz­nych III Rze­szy, ale do tej pory – oprócz wymie­nio­ne­go nazwi­ska w izbie pamię­ci – nie było żad­ne­go upa­mięt­nie­nia maria­wic­kie­go arcy­bi­sku­pa M. Micha­ła.



Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.