Wbrew nadziejom ordynariat nie rozwija się szybko
- 2 maja, 2014
- przeczytasz w 2 minuty
Ks. Keith Newton, były biskup anglikański i szef angielskiego ordynariatu, przyznał, że rozwój ordynariatu nie spełnia pokładanych w nim nadziei, dlatego też ordynariat zlecił swoim parafiom zorganizowanie drzwi otwartych. Chcę w ten sposób zachęcić tych, którzy zastanawiają się nad porzuceniem Kościoła Anglii, do przejścia w struktury ordynariatu. Ordynariat jest oczkiem w głowie watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, która zachęca ordynariat do bardziej intensywnych działań, by trafić ze swoim przesłaniem do anglikanów. Niedawno odbyło się spotkanie ks. Newtona z kardynałem Gerhardem Ludwigiem Müllerem, prefektem Kongregacji.
Dzień otwarty wyznaczono na 6 września br. Początkowo zastanawiano się jaka nazwa będzie najlepsza na ten dzień – jedną z propozycji było hasło ‘Home to Rome’ – jednak zdecydowano się na mnie prowokacyjną nazwę ‘Wezwani, aby być jedno’. Dwa tygodnie po dniu otwartym odbędzie się Festiwal Ordynariatu, w którym ma uczestniczyć metropolita Westminsteru kardynał Vincent Nichols.
Gdy w 2011 powstawał ordynariat jego założyciele liczyli na masowe konwersje z anglikanizmu, szczególnie w perspektywie bliskiej akceptacji przez Kościół Anglii kobiet-biskupów, jednak liczba konwertytów nie jest zbyt wysoka. Duchowni konwertujący do Kościoła rzymskokatolickiego poprzez struktury ordynariatu to głównie emeryci pobierający emerytury za wysłużone lata w Kościele Anglii. Konwertują również świeccy, jednak są to małe liczby i dotyczą osób, które od dawna zmagały się z decyzją przejścia do Kościoła rzymskokatolickiego. Kościół Anglii nie poinformował oficjalnie o liczbie osób, które wystąpiły z niego, aby przejść do Kościoła rzymskokatolickiego. Nie udziela również informacji nt. konwertytów — zarówno księży, jak i świeckich 0 z Kościoła rzymskokatolickiego do anglikańskiego.
Ponadto na angielskich forach religijnych, w tym katolickich, pojawiają się informacje o grupie członków ordynariatu, rozważających powrót do Kościoła Anglii, a także o zamykanych grupach ordynariatu w niektórych miastach. Powody nie są jednak ujawniane.