Krok bliżej ku schizmie?
- 15 czerwca, 2006
- przeczytasz w 2 minuty
Wspólnota Anglikańska może się o kolejny krok zbliżyć ku schizmie, jeśli podczas 75. Konwencji Generalnej Kościoła Episkopalnego nie dojdzie do wyraźnego pokajania się za wyświęcenie na biskupa aktywnego homoseksualisty — uważają brytyjscy i amerykańscy komentatorzy. Ortodoksyjnie nastawieni anglikanie domagają się od Kościoła Episkopalnego jednoznacznych przeprosin za wyświęcenie aktywnego homoseksualisty na biskupa, a także uchwalenia moratorium na kolejne takie działania. Jeśli do takich decyzji nie dojdzie ponad 500 z 7200 parafii i misji […]
Wspólnota Anglikańska może się o kolejny krok zbliżyć ku schizmie, jeśli podczas 75. Konwencji Generalnej Kościoła Episkopalnego nie dojdzie do wyraźnego pokajania się za wyświęcenie na biskupa aktywnego homoseksualisty — uważają brytyjscy i amerykańscy komentatorzy.
Ortodoksyjnie nastawieni anglikanie domagają się od Kościoła Episkopalnego jednoznacznych przeprosin za wyświęcenie aktywnego homoseksualisty na biskupa, a także uchwalenia moratorium na kolejne takie działania. Jeśli do takich decyzji nie dojdzie ponad 500 z 7200 parafii i misji episkopalnych w USA zamierza opuścić tę wspólnotę.
Jednak lobbyści homoseksualni, według oceny londyńskiego dziennika “Times” są również niezwykle zdecydowani, i gotowi są doprowadzić nawet do wystąpienia Kościoła Episkopalnego ze Wspólnoty Anglikańskiej, jeśli pomogłoby to w zachowaniu prawa do wyświęcania aktywnych homoseksualistów na biskupów czy prezbiterów.
Do dyskusji w niezwykle emocjonalnym występieniu, wygłoszonym w seminarium teologicznym w Wirginii, włączył się ostatnio były arcybiskup Canterbury Lord Carey. Jego zdaniem działania episkopalian doprowadziły do głębokich podziałów w łonie Wspólnoty Anglikańskiej, ale odpowiada za nie także abp Rowan Williams. — Arcybiskup nie może być liderem jednej partii podkreślał Carey i dodał, że najbardziej dramatyczny w sporze wewnątrzanglikańskim jest fakt, że jego skutkiem będą jeszcze większe cierpienia ubogich w Afryce, którym nie będzie miał kto nieść pomocy i opieki.
Obserwatorzy amerykańskiego życia kościelnego przyznają, że w efekcie sporu między konserwatystami a liberałami doszło do znaczącego zmniejszenia aktywnych episkopalian. Zyskują na tym inne wyznania protestanckie, zwykle o wyraźnych poglądach w kwestiach moralnych: wolni ewangelikałowie, zielonoświątkowcy, baptyści, a nawet metodyści.
:: Ekumenizm.pl: Bp Parsley ratunkiem dla Kościoła?