
- 8 kwietnia, 2025
- przeczytasz w 4 minuty
Organizatorzy Kirchentagu, największej i najstarszej imprezy świeckich ewangelików w Niemczech, rozesłali do parafii materiały dotyczące celebrowania nabożeństwa z Wieczerzą Pańską, w którym zamiast chleba (opłatka) i wina mogłyby się znaleźć słodycze. Po licz...
Słodycze zamiast komunikantów — kontrowersyjna propozycja na Kirchentagu
Organizatorzy Kirchentagu, największej i najstarszej imprezy świeckich ewangelików w Niemczech, rozesłali do parafii materiały dotyczące celebrowania nabożeństwa z Wieczerzą Pańską, w którym zamiast chleba (opłatka) i wina mogłyby się znaleźć słodycze. Po licznych protestach pomysłodawcy wycofali się częściowo z pomysłu.
Kirchentag, nazywany w Polsce „Ewangelickimi Dnia Kościoła”, to cykliczna, odbywają się co dwa lata – na przemian z Katholikentagiem. Kirchentag to największe kościelne wydarzenie w Niemczech organizowane przez świeckich ewangelików, w którym udział biorą nie tylko ewangelicy z całych Niemiec, ale także z innych krajów. Wydarzenie ma również charakter ekumeniczny i obecni są na nim reprezentanci innych wyznań, w tym Kościoła rzymskokatolickiego. Tegoroczny Kirchentag rozpoczyna się 30 kwietnia w Hanowerze pod hasłem „Odważnie, mocno i zdecydowanie” i potrwa do 4 maja. Będą w nim również aktywnie uczestniczyć Kościoły ewangelickie z Polski.
Słodycze zamiast komunikantów
Ogromne kontrowersje wywołały materiały informacyjne rozesłane do parafii ewangelickich Hanoweru, które będą gospodarzami kilkuset wydarzeń odbywających się w ramach Kirchentagu.
W 45-stronicowej publikacji zatytułowanej „Uroczysta Wieczerza Pańska z sercem i torebką cudów” zamieszczono „inspiracje”, dotyczące prowadzenia nabożeństw komunijnych z propozycją użycia słodyczy zamiast tradycyjnych komunikantów (opłatka/chleba i wina/soku gronowego).
Sugestia wzburzyła parafie Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Hanoweru, na terenie którego odbywać się będzie Kirchentag. Przypomnijmy, że w Kościołach tradycji luterańskiej Wieczerza Pańska (Eucharystia) jest jednym z dwóch sakramentów. Luteranie wierzą, że dzięki obietnicy Chrystusa zawartych w Słowach Ustanowienia Zbawiciel jest prawdziwie (realnie) obecny w darach chleba i wina, tzn. wiarą wierni przyjmują prawdziwe Ciało i prawdziwą Krew Chrystusa pod, z i w postaciach chleba i wina. W Kościołach luterańskich stosuje się różne praktyki udzielania Sakramentu Ołtarza, ale zasadniczo Komunia Święta udzielana jest najczęściej w formie hostii (opłatka) i wina. W wyjątkowych sytuacjach stosuje się chleb i sok gronowy.
Listy protestacyjne do prezydentki Kirchentagu skierowali działacze kościelni, ale także zwykli wierni. — Jako ewangelicko-luterańscy chrześcijanki i chrześcijanie odczuwamy ogromny niepokój sprawowania sakramentu w tej formie, nawet jeśli we wspomnianym zeszycie informacyjnym przedstawiane jest to jako rzekomo dopuszczalny sposób – napisała sędzia Eike Kassebaum, zasiadająca w jednej z rad parafialnych Hanoweru. – Wieczerza Pańska nie jest zwykłym, wspólnym spożywaniem. Z chlebem i winem zbór otrzymuje Ciało i Krew Chrystusa. Zaproponowana zmiana jest nie tylko teologicznie nieuzasadniona, ale też bolesna i wywołuje poczucie wyobcowania – dodała Kassebaum, wskazując na nauczanie luterańskich ksiąg wyznaniowych.
Po licznych interwencjach organizatorzy usunęli ze strony materiały i zastąpili je nowymi, w których nie ma już propozycji ze słodyczami, jednak pierwotne publikacje zostały już rozesłane do parafii
Od pomysłu organizatorów odcięły się również władze Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Hanoweru.
Kirchentag wydał oświadczenie, w którym poinformował o wycofaniu kontrowersyjnych materiałów. – Nie chcemy, by debata na temat publikacji przysłoniła sprawę jeszcze przed rozpoczęciem Kirchnetagu. Jednocześnie zarząd Kirchentagu poinformował, że chce kontynuować rozmowy, dlatego plik z pierwotną wersją znalazł się w sieci jako osobny dokument. Ponieważ do parafii zostały wysłane obydwa projekty tekstu, organizatorzy nie wykluczyli możliwości, że gdzieniegdzie kontrowersyjny projekt może znaleźć zastosowanie.
Komentarz
Od dziesięcioleci za Kirchentagiem ciągnie się krytyczna opinia jako wydarzenia równie ciekawego, co kontrowersyjnego. Rzeczywiście, Kirchentag jest przestrzenią idei, eksperymentów i gorących dyskusji, zarówno o Bogu, jak i o świecie. I nie ma w tym nic złego, jeśli zachowuje się teologiczny i duszpasterski rozsądek.
Niestety, bywa i tak, że zapał czy nawet fanatyzm eksperymentalny przeradza się w sztukę dla sztuki, płytkiej prowokacji dla niepoznaki nazywanej otwartością lub próbowaniem tego, co nowe i nieznane, aby… no, właśnie, aby co..?
O tym, czym jest Wieczerza Pańska, którą również ks. dr Marcin Luter nazywał Najświętszym Sakramentem Ołtarza, można i trzeba dyskutować, także w Kościele ewangelickim. Nawet jeśli doktryna luterańska w tej kwestii jest jasna, choć często i błędnie sprowadzana do filozoficznej kategorii konsubstancjacji, to i tak warto i należy rozmawiać, czym jest ten Sakrament dla mnie i dla ciebie, dla całej wspólnoty Kościoła wciąż pielgrzymującego i tego już uwielbionego.
Ważne, choć niekluczowe, są pytania o sposób udzielania i przyjmowania sakramentu, jednak owe refleksje nie mogą i nie powinny być kpiną i groteską wobec tego, co stanowi jeden z punktów kulminacyjnych ewangelickiego nabożeństwa. W Sakramentach, Chrzcie i Wieczerzy Pańskiej dotykamy bowiem tego, co najświętsze, bo związane z Bogiem, wiarą i zbawieniem, po prostu Ewangelią.
Pomijając powagę i aspekty ekumeniczne, wątpię, aby proponowanie „słodkich innowacji” było z jakimkolwiek pożytkiem dla refleksji duchowej, chyba że intencją była prowokacja i zachęta do lektury nie tylko Pisma Świętego, ale i podstawowych dzieł teologicznych wyjaśniających istotę i pożytki wynikające z przyjmowania Sakramentu Ołtarza. Jeśli taka była intencja to prowokacja była naprawdę słaba i po prostu głupia.
W tej ponurej sprawie cieszy jednak fakt, że zarówno władze Kościoła, ale przede wszystkim wierni pokazali, że powszechne kapłaństwo ochrzczonych nie jest mrzonką, a powołaniem, które jest równie istotne i ważne zarówno dla ordynowanych, jak i nieordynowanych przy całej „sztuczności” tego podziału.
Dariusz Bruncz