Archiwum magazynu

100 lat polskiej liturgii w Kościele Mariawitów


Magazyn EkumenizmWśród licz­nych w ostat­nich dwóch latach w Koście­le Sta­ro­ka­to­lic­kim Maria­wi­tów uro­czy­sto­ści jubi­le­uszo­wych bez więk­sze­go echa mija rocz­ni­ca, któ­ra od samych począt­ków maria­wi­ty­zmu jako nie­za­leż­ne­go ruchu wyzna­nio­we­go bar­dzo istot­nie wpły­nę­ła na jego ide­olo­gicz­ną toż­sa­mość.


W grud­niu 1906 r. papież Pius X eks­ko­mu­ni­ko­wał bł. Marię Fran­cisz­kę Kozłow­ską i ks. Jana M. Micha­ła Kowal­skie­go oraz wszyst­kich człon­ków Związ­ku Nie­usta­ją­cej Ado­ra­cji Ubła­ga­nia, któ­rzy zde­cy­do­wa­li się pozo­stać wier­ni Dzie­łu Wiel­kie­go Miło­sier­dzia. W okre­sie nastę­pu­ją­cym bez­po­śred­nio po tym wyda­rze­niu kapła­ni maria­wi­ci, jesz­cze do nie­daw­na duchow­ni rzym­sko­ka­to­lic­cy, odpra­wia­jąc nabo­żeń­stwa, posłu­gi­wa­li się nadal księ­ga­mi litur­gicz­ny­mi swo­je­go macie­rzy­ste­go Kościo­ła.


Przy­wód­cy maria­wi­ty­zmu sta­nę­li wów­czas przed trud­nym wybo­rem doty­czą­cym cało­kształ­tu życia litur­gicz­ne­go i porząd­ku nabo­żeństw w nowym, nie­za­leż­nym już od Rzy­mu wyzna­niu. Moż­li­we było pozo­sta­nie w peł­ni przy rzym­sko­ka­to­lic­kich obrzę­dach, doko­na­nie ich mody­fi­ka­cji dosto­so­wa­nej do maria­wic­kiej spe­cy­fi­ki lub stwo­rze­nie wła­sne­go, zupeł­nie nowe­go rytu.


Maria­wi­ci zde­cy­do­wa­li się na to dru­gie, pośred­nie roz­wią­za­nie. Wyni­ka­ło to z jed­nej stro­ny z potrze­by uwzględ­nie­nia w życiu litur­gicz­nym głów­nych zasad maria­wi­ty­zmu, a z dru­giej – zarów­no z koniecz­no­ści pil­ne­go okre­śle­nia wła­sne­go rytu jak i z pra­gnie­nia, aby nie zry­wać cał­ko­wi­cie z tra­dy­cją kościel­ną, z któ­rej wszy­scy się wywo­dzi­li i któ­rej depo­zyt wia­ry chcie­li zacho­wać. Rów­nież obja­wie­nia bł. Marii Fran­cisz­ki Kozłow­skiej wyraź­nie wska­zy­wa­ły, że maria­wi­ci pozo­sta­ją nadal w łącz­no­ści z Kościo­łem Rzym­sko­ka­to­lic­kim choć nie w zależ­no­ści od nie­go. [1]


Two­rząc wła­sną, choć de fac­to zbli­żo­ną do ówcze­snej rzym­sko­ka­to­lic­kiej, litur­gię, maria­wi­ci posta­wi­li sobie mię­dzy inny­mi za cel uczy­nie­nie jej bar­dziej dostęp­ną i zro­zu­mia­łą dla wier­nych, co mia­ło zaowo­co­wać ich bar­dziej czyn­nym i żywym udzia­łem w nabo­żeń­stwach. Wyni­ka­ło to z uwzględ­nie­nia spe­cy­fi­ki pro­fi­lu demo­gra­ficz­ne­go wyznaw­ców, któ­rzy rekru­to­wa­li się głów­nie z krę­gów sła­bo wykształ­co­nej lud­no­ści wiej­skiej i robot­ni­czej w wiel­kich mia­stach. Jed­nym ze środ­ków reali­za­cji tego celu mia­ło być wpro­wa­dze­nie do litur­gii języ­ków naro­do­wych.


Decy­zja o zastą­pie­niu nimi łaci­ny zosta­ła pod­ję­ta bar­dzo szyb­ko. Już 10 paź­dzier­ni­ka 1907 r., a więc mniej wię­cej 10 mie­się­cy po klą­twie papie­skiej, zebra­ni w War­sza­wie w kapli­cy przy ul. Inży­nier­skiej na Pra­dze na I Gene­ral­ną Kapi­tu­łę Księ­ży Maria­wi­tów wszy­scy kapła­ni i przed­sta­wi­cie­le ludu (po 2 z każ­dej para­fii) uchwa­li­li, że „Ofia­ra Mszy Świę­tej i wszyst­kie obrzę­dy reli­gij­ne mają być spra­wo­wa­ne w języ­ku naro­do­wym”. [2] Posta­wie­nie kwe­stii języ­ka litur­gii na kapi­tu­le z 10 paź­dzier­ni­ka 1907 r., któ­ra była pierw­szym w histo­rii orga­nem sta­no­wią­cym nowo powsta­łe­go Kościo­ła i udział wier­nych w jej roz­strzy­gnię­ciu świad­czy o wadze, jaką pierw­si maria­wi­ci a w szcze­gól­no­ści Zało­ży­ciel­ka przy­wią­zy­wa­li do tego zagad­nie­nia.


Jesz­cze szyb­ciej od pod­ję­cia tej decy­zji odby­wa­ła się jej reali­za­cja, choć zacho­dzi­ło to w spo­sób stop­nio­wy. Ist­nia­ły pla­ny, aby we wszyst­kich para­fiach na tere­nie daw­ne­go Kró­le­stwa Pol­skie­go po raz pierw­szy odpra­wić Mszę św. po pol­sku w Boże Naro­dze­nie 1907 roku. Trud­no­ści orga­ni­za­cyj­ne spra­wi­ły jed­nak, że nie uda­ło się do tego cza­su ukoń­czyć tłu­ma­cze­nia i dru­ku msza­łu, czy­li księ­gi litur­gicz­nej zawie­ra­ją­cej sta­łe i zmien­ne czę­ści Mszy św.


Ponie­waż bł. Maria Fran­cisz­ka Kozłow­ska i Mini­ster Gene­ral­ny Zgro­ma­dze­nia, kapłan M. Michał Kowal­ski na sta­łe rezy­do­wa­li w Płoc­ku, moż­na przy­pusz­czać, że to wła­śnie tam pol­skie księ­gi litur­gicz­ne, nad któ­ry­mi pra­ce roz­po­czę­ły się praw­do­po­dob­nie zaraz po paź­dzier­ni­ko­wej kapi­tu­le, były osta­tecz­nie apro­bo­wa­ne (choć ich druk miał miej­sce nie­wąt­pli­wie w Łodzi, gdzie przed I woj­ną świa­to­wą mie­ści­ła się maria­wic­ka dru­kar­nia). Jed­nak­że w Płoc­ku — jako koleb­ce maria­wi­ty­zmu — w pier­wot­nie pla­no­wa­nym ter­mi­nie w kapli­cy sióstr w cza­sie uro­czy­stej paster­ki zamiast „Glo­ria in excel­sis Deo” zabrzmia­ło po raz pierw­szy „Chwa­ła na wyso­ko­ści Bogu”. Odtąd w płoc­kiej kapli­cy ofia­ra Mszy św. była sta­le spra­wo­wa­na w języ­ku pol­skim.


Już w 1908 r. sto­so­wa­nie języ­ków naro­do­wych roz­sze­rzo­no na cały Kościół. Na datę tego waż­ne­go wyda­rze­nia tak­że wybra­no dzień uro­czy­sto­ści kościel­nej. Od dnia Zmar­twych­wsta­nia Pań­skie­go, któ­ry w 1908 r. wypadł 19 kwiet­nia, wszy­scy maria­wi­ci mogli w peł­ni rozu­mieć wypo­wia­da­ne w swo­ich świą­ty­niach tek­sty mszal­ne.


To rado­sne wyda­rze­nie tak zapo­wia­dał tygo­dnik „Wia­do­mo­ści. Doda­tek do Mary­awi­ty”: „w dniu tym pamiąt­ko­wym i tak uro­czy­stym we wszyst­kich kościo­łach Mary­awic­kich zabrzmi po raz pierw­szy nasza ojczy­sta mowa we Mszy świę­tej. Naród Pol­ski w kil­ku­dzie­się­ciu naraz miej­sco­wo­ściach swej zie­mi usły­szy po raz pierw­szy spra­wo­wa­nie Prze­naj­święt­szej Ofia­ry w swym rodzin­nym, tak miłym, tak dro­gim ser­cu języ­ku. Lud Pol­ski, któ­ry dotąd obo­jęt­nie przy­słu­chi­wał się nie­zro­zu­mia­łym dźwię­kom w cza­sie naj­święt­szych czyn­no­ści – w dniu tym po raz pierw­szy usły­szy w swej ojczy­stej mowie wznio­słe modli­twy litur­gicz­ne, po raz pierw­szy pozna i zro­zu­mie treść tych Boskich słów, któ­re­mi spra­wu­je się Nie­kr­wa­wa Ofia­ra Baran­ka Eucha­ry­stycz­ne­go. […] A więc ciesz się, Ludu Pol­ski, że to, cze­go dzia­do­wie i pra­dzia­do­wie twoi osią­gnąć nie mogli, sta­ło się two­im udzia­łem. Ciesz­cie się, Czci­cie­le Boskiej Eucha­ry­stii, że przed wami uchy­la się zasło­na, kry­ją­ca tę Naj­święt­szą Tajem­nic”. [4]


Co cie­ka­we w kwiet­niu 1908 r. (a nawet jesz­cze w sierp­niu tego roku) nie był jesz­cze wydru­ko­wa­ny pol­ski mszał maria­wic­ki i trwał nadal pro­ces jego przy­go­to­wy­wa­nia. [5] Do cza­sów współ­cze­snych nie zacho­wał się jed­nak żaden egzem­plarz tej księ­gi litur­gicz­nej dato­wa­nej na począt­ki XX wie­ku i w związ­ku z tym nie wia­do­mo, kie­dy dokład­nie ujrza­ła ona świa­tło dzien­ne, choć nale­ży przy­pusz­czać, że mia­ło to miej­sce przed 1916 r. [6] Duchow­ni maria­wic­cy w Pol­sce odpra­wia­ją do dziś Msze św. na pod­sta­wie „Msza­łu Eucha­ry­stycz­ne­go dla Kapła­nów Mary­awi­tów”, któ­re­go stro­na tytu­ło­wa zawie­ra infor­ma­cję, że został wydru­ko­wa­ny w 1929 r. w Płoc­ku. Wie­le poszlak wska­zu­je jed­nak na to, że pierw­szy pol­ski mszał i mszał z 1929 r. to jed­no i to samo wydaw­nic­two, uzu­peł­nio­ne jedy­nie o stro­nę tytu­ło­wą i zmien­ne czę­ści Mszy św. na dodat­ko­we świę­ta. [7] Tajem­ni­cę, czy tak było napraw­dę, zabra­li jed­nak do gro­bu pierw­si kapła­ni maria­wi­ci i sio­stry zakon­ne.


Decy­zja o zastą­pie­niu łaci­ny nie mówi­ła wyłącz­nie o języ­ku pol­skim, ale pole­ca­ła spra­wo­wać Ofia­rę Mszy św. w języ­kach naro­do­wych. Na począt­ku XX w. para­fie maria­wic­kie dzia­ła­ły też na tere­nie dzi­siej­szej Litwy (np. Wil­no i Kow­no), Łotwy (np. Ryga) i Ukra­iny (np. Kijów). Pra­sa maria­wic­ka z tego okre­su wspo­mi­na o nie­rzad­kich przy­pad­kach odpra­wia­nia Mszy św. po litew­sku, ale nie da się wyklu­czyć, że sto­so­wa­ny był tak­że język łotew­ski i ukra­iń­ski. Praw­do­po­dob­nie nie doszło jed­nak nigdy do wyda­nia odręb­nych msza­łów w tych języ­kach i cele­bran­si posłu­gi­wa­li się msza­ła­mi rzym­sko­ka­to­lic­ki­mi z ręcz­nie dopi­sa­ny­mi tłu­ma­cze­nia­mi. Podob­na prak­ty­ka musia­ła mieć miej­sce tak­że w pol­skich para­fiach mię­dzy Wiel­ka­no­cą 1908 r. a ukoń­cze­niem prac nad pol­skim msza­łem. [8]


Księ­gi litur­gicz­ne to nie tyl­ko mszał, ale tak­że rytu­ał, zawie­ra­ją­cy litur­gię np. udzie­la­nia Sakra­men­tów św. i odpra­wia­nia pogrze­bów oraz bre­wiarz zawie­ra­ją­cy modli­twy, do któ­rych codzien­ne­go odma­wia­nia zobo­wią­za­ni byli duchow­ni i sio­stry bogo­myśl­ne. Odno­śnie bre­wia­rza war­to odno­to­wać, że pierw­szym dru­ko­wa­nym maria­wic­kim bre­wia­rzem było tak zwa­ne małe ofi­cjum o Naj­święt­szej Maryi Pan­nie (Łódź 1909).


Sto­so­wa­ny na począt­ku XX w. w pol­skim Koście­le Rzym­sko­ka­to­lic­kim tzw. „Rytu­ał Piotr­kow­ski” zawie­rał pew­ną ilość modlitw po pol­sku. Był on uży­wa­ny przez kapła­nów maria­wi­tów w 1908 roku już po wpro­wa­dze­niu języ­ków naro­do­wych do litur­gii. [9] Być może –podob­nie, jak było to w wypad­ku msza­łów — w dostęp­nych rytu­ałach rzym­sko­ka­to­lic­kich zosta­ły po pro­stu dopi­sa­ne nie­zbęd­ne modli­twy po pol­sku. Nie­ste­ty, tych wąt­pli­wo­ści tak­że się już praw­do­po­dob­nie nie uda roz­strzy­gnąć.


Nie ule­ga wąt­pli­wo­ści, że na zie­miach pol­skich maria­wi­ci byli zde­cy­do­wa­ny­mi pio­nie­ra­mi peł­ne­go wpro­wa­dze­nia języ­ków naro­do­wych do litur­gii, w szcze­gól­no­ści do Ofia­ry Mszy Świę­tej. Kościół Rzym­sko­ka­to­lic­ki zaczął stop­nio­wo posłu­gi­wać się języ­kiem pol­skim w litur­gii mszal­nej dopie­ro w 1961 r., a od adwen­tu 1968 r. zezwo­lił na jej odpra­wia­nie po pol­sku ale z wyjąt­kiem naj­waż­niej­szej czę­ści czy­li kano­nu a tym samym słów prze­isto­cze­nia. Cał­ko­wi­cie pol­ską Mszę świę­tą, ale już w zmo­dy­fi­ko­wa­nym, poso­bo­ro­wym kształ­cie, obo­wią­zu­ją­cym w Koście­le Rzym­sko­ka­to­lic­kim do dzi­siaj, przy­niósł dopie­ro koniec 1970 r. [10]


Bar­tosz Łuczak


Niniej­szy arty­kuł jest zmo­dy­fi­ko­wa­ną wer­sją arty­ku­łu, któ­ry uka­że się w pierw­szym tego­rocz­nym nume­rze „Maria­wi­ty. Pisma Kościo­ła Sta­ro­ka­to­lic­kie­go Maria­wi­tów”.


.: MARIAWITYZM NA EKUMENIZM.PL :.


Przy­pi­sy:


[1] „Dzie­ło Wiel­kie­go Miło­sier­dzia”, Płock 1922 r., s. 53.


[2] „Mary­awi­ta. Czci­ciel Prze­naj­święt­sze­go Sakra­men­tu”, nr 8/1909, s.125–128.


[3] „Wia­do­mo­ści. Doda­tek do Mary­awi­ty”, nr 51/1907, s. 405.


[4] „Wia­do­mo­ści. Doda­tek do Mary­awi­ty”, nr 15/1908, s. 113–115.


[5] „Wia­do­mo­ści. Doda­tek do Mary­awi­ty”, nr 32/1908, s. 255–256.


[6] Wte­dy został wyda­ny pierw­szy bre­wia­rzyk dla wier­nych, któ­ry zawie­rał for­mu­larz mszal­ny na pierw­szy czwar­tek mie­sią­ca, maria­wic­kie­go autor­stwa.


[7] Niniej­szy arty­kuł opar­ty jest czę­ścio­wo na arty­ku­le moje­go autor­stwa „Litur­gia maria­wic­ka – począt­ki i dal­szy roz­wój” opu­bli­ko­wa­nym w „Pra­ca nad Sobą. Ape­rio­dyk Maria­wic­ki” nr 41/2006, któ­ry zawie­ra dodat­ko­we roz­wa­ża­nia na ten temat i do któ­re­go lek­tu­ry zapra­szam wszyst­kich zain­te­re­so­wa­nych tą pro­ble­ma­ty­ką.


[8] Według rela­cji star­szych kapła­nów maria­wi­tów, taki łaciń­ski mszał rzym­ski z ręcz­ny­mi pol­ski­mi dopi­ska­mi zacho­wał się w któ­rejś z maria­wic­kich para­fii.


[9] „Wia­do­mo­ści. Doda­tek do Mary­awi­ty”, nr 32/1908, s. 255–256.


[10] Ks. Grze­gorz Bere­szyń­ski „Refor­ma litur­gicz­na Sobo­ru Waty­kań­skie­go II w Archi­die­ce­zji War­szaw­skiej 1963–1992”, War­sza­wa 2000 r., s. 209–216.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.