Dietrich Bonhoeffer jako pastor
- 20 lutego, 2003
- przeczytasz w 4 minuty
Przez wiele lat Bonhoeffer-teolog przesłaniał Bonhoeffera-pastora. Najwyższy czas ukazać, jak ważne miejsce w jego życiu zajmowała ta niedoceniana przez potomnych strona działalności.Cechą charakterystyczną lat 60., kiedy to francuscy ewangelicy “odkryli” Bonhoeffera 1, było zwątpienie w urząd duchownego i instytucje kościelną. Ówcześni francuscy czytelnicy prac berlińskiego teologa radzi znajdowali u niego potwierdzenie tego, czego sami wówczas szukali, a mianowicie “chrześcijaństwa bezreligijnego”, związanego raczej z działaniem niż z instytucją. Pastorowi przypisywano raczej rolę animatora wspólnoty albo lokalnego działacza aniżeli Bożego świadka czy interpretatora Pisma Św.
W istocie w życiu autora “Naśladowania” można było znaleźć, dość łatwo zresztą, echa pytań dotyczących urzędu pastorskiego — Bonhoeffer nigdy nie pełnił klasycznej funkcji duchownego. Pastorem pracującym w parafii był tylko podczas pobytów zagranicznych (w Barcelonie, a potem w Londynie), natomiast we własnym kraju bądź to sprawował opiekę nad młodzieżą i studentami, bądź też zajmował się przygotowaniem młodych kandydatów na pastorów.Kilkakrotnie popadał w konflikty z władzami Kościoła i Synodu, co zresztą stało się przyczyną jego londyńskiego “wygnania” w październiku 1933 r. Znane są jego listy, pisane z więzienia w Tegel, w których dzieli się wątpliwościami co do przyszłości Kościoła i przepowiada nadejście “bezreligijnego chrześcijaństwa”.
Już w 1931 r., zniechęcony brakiem aktywności swego Kościoła, pisał do przyjaciela: “Wydaje mi się, że jesteśmy świadkami kresu, wielkiej śmierci chrześcijaństwa”.Należy jednak skorygować ów obraz Bonhoeffera, czującego się jakoby nieswojo w roli pastora. W rzeczywistości bowiem by/ on zawsze całą duszą oddany duszpasterstwu, pozostając w tym wierny zarówno Kościołowi Jezusa Chrystusa, jak i swojemu Kościołowi — Kościołowi Ewangelickiemu Unii Staropruskiej. Właśnie w imię przywiązania do Kościoła Bonhoeffer odrzucał kompromisy zawierane przez ten Kościół i jego duchownych z władzami świeckimi, mające większy związek z polityką wewnątrzpaństwową i zagraniczną aniżeli z wiernością Ewangelii. Prawdziwe lub rzekome odstępstwa Bonhoeffera od Kościoła były w rzeczywistości wyrazem jego nieugiętej wierności posłannictwu Chrystusowemu, duchowi chrześcijaństwa. 22 maja 1943 r., w pełni Kirchenkampf (walki nazistów i wspierających ich Niemieckich Chrześcijan z Kościołem Wyznającym), pisał do swej babki: “Zastąpiliśmy chrześcijaństwo rozważaniami o charakterze czysto cywilizacyjnym, niemal je zatraciliśmy (…), Obawiam się chwili, gdy będziemy musieli być świadkami prawdziwej kompromitacji chrześcijaństwa”.
Przypomnijmy kilka etapów z życia Dietricha Bonhoeffera, które ukazują jgo wierność zarówno służbie pastorskiej, jak i Kościołowi Chrystusowemu.W 1932 r., mając możliwość wyboru miedzy karierą uniwersytecką a służbą pastorską w parafii, Bonhoeffer postanawia podjąć prace duchownego. Nie zostaje jednak wybrany w parafii we wschodniej części Berlina, do której należą ludzie z ubogich warstw społecznych i gdzie została zgłoszona jego kandydatura. Nieco później w geście solidarności wobec przyjaciela-pastora pochodzenia żydowskiego odmawia ubiegania się o prace w parafii 2. Jednakże nie rezygnuje ze służby jako pastor, choć będzie ją pełnił za granicą — w Londynie.
Latem 1934 r. Bonhoeffer porzuca ostatecznie myśl o karierze uniwersyteckiej, do której go namawiano. Postanawia poświecić się pracy w służbie Kościoła Wyznającego jako pastor, wychowawca i nauczyciel przygotowujący nowe kadry duchownych. Jego talenty duszpasterskie ujawniają się w pełni w latach 1935–1937 w Finkenwalde na Pomorzu (obecnie Szczecin-Zdroje) w czasie pracy w tamtejszym seminarium kaznodziejskim Kościoła Wyznającego. W tym ośrodku nauki i życia wspólnotowego będzie kimś więcej aniżeli zwykłym wykładowcą. Będzie nauczycielem, ale zarazem kolegą, bratem, księdzem, wychowawcą i organizatorem.Na podstawie notatek z wykładów, jakie wówczas wygłaszał, wylania się wizerunek człowieka, który szczególnie troszczy się o kształcenie i wychowanie duchownych. W Finkenwalde Bonhoeffer nie jest w pierwszym rzędzie erudytą i błyskotliwym nauczycielem akademickim, ale człowiekiem, który stara się zarówno wyjaśnić, jak i praktycznie wraz z przyszłymi pastorami doświadczyć trzech wielkich zadań stojących przed duchownymi: głoszenia Ewangelii, leczenia dusz i katechezy.
Z wykładowcy teologii systematycznej, którym był na uniwersytecie w Berlinie, Bonhoeffer przeistoczył się w przewodnika troszczącego się o przekazywanie i kształtowanie wiary oraz o jej praktykowanie przez społeczności kościelne. Porzucił wiedze teoretyczną na rzecz praktycznych porad, których celem było skuteczniejsze głoszenie Dobrej Nowiny, autentyzm chrześcijańskiego świadectwa i towarzyszenie ludziom pogrążonym w głębokim smutku i żałobie. Ponieważ w tej fazie nauczania zależy mu jedynie na przetrwaniu Kościoła wiernego zwiastowaniu Ewangelii, koncentruje się na roli i funkcji duchownego w sposób, który mógłby się wydawać przesadny francuskiemu ewangelikowi reformowanemu — nawykłemu raczej do dzielenia zadań z innymi członkami wspólnoty.Podczas pobytu w wiezieniu, patrząc wstecz na ten okres swego życia, Bonhoeffer powie: “Zrezygnowałem z werbalizmu na rzecz rzeczywistości”. Ów okres jego życia — okres quasi-legalnego 3 nauczania i głoszenia żywej wiary w Jezusa Chrystusa, okres przygotowywania młodych pastorów — był przez wiele lat lekceważony, a nawet zapomniany, lecz ma wielkie znaczenie dla odtworzenia wizerunku Bonhoeffera jako pastora.
Tekst ukazał się w miesięczniku “Jednota”
Redakcja Magazynu Sempre Reformanda dziękuje miesięcznikowi “Jednota” za możliwość wykorzystania tego materiału na naszych stronach.
1. W Polsce z kolei Bonhoeffera odczytywano zupełnie inaczej szerokie kręgi inteligencji ujrzały opisany w ‘Wyborze pism Bonhoeffera’ oraz w ‘Chrześcijaninie w Trzeciej Rzeszy’ A. Morawskiej “wielki antytotalitarny potencjał chrześcijaństwa” (T. Mazowiecki). zob. A. Aduszkiewicz: ‘Wypić ziemskie życie aż do dna… Dietrich Bonhoeffer po 50 latach’, Jednota” 7/95 (red.)
2. Jak pisze Eberhard Bethge (Dietrich Bonhoeffer, Bielsko-Biała 1996, s. 42), “jego kandydaturę zablokował paragraf aryjski, któremu nie chciał się podporządkować” (red).
3 Seminarium miało status półlegalny, bo kształciło kadry dla opozycyjnego Kościoła Wyznającego; zostało zamknięte przez gestapo w 1937 r. (red.).