Wschodnie płuco liturgii mariawitów
- 24 kwietnia, 2007
- przeczytasz w 12 minut
Na temat rytów liturgicznych funkcjonujących w Kościele mariawitów pisano niewiele. Dotychczasowe, z resztą bardzo lakoniczne, opracowania liturgiki mariawitów, ograniczają swoje pole badawcze tylko do główne rytu, wyrosłego z rzymskokatolickiej liturgii trydenckiej. Stąd też można wysnuć mylny wniosek, iż mariawici, na przestrzeni ponad stulecia samodzielności wyznaniowej, sprawowali tylko liturgię jednego obrządku.
Niniejszy artykuł jest przyczynkiem do szerszych badań nad funkcjonowaniem obrządków wschodnich w Kościele Starokatolickim Mariawitów. W swoich rozważaniach skupiam się zasadniczo do podania informacji na temat historii liturgii wschodniej w Kościele mariawitów oraz historii i teologii Mszy Jubileuszowej, wzorowanej na liturgiach wschodnich. Pomijam natomiast takie kwestie jak np. wpływ liturgii bizantyjskiej na kształtowanie się mariawickiego śpiewu liturgicznego, czy relacje pomiędzy poszczególnymi rytami. Uważam, że zagadnienia te stanowić mogą odrębne opracowanie.
Msze obrządku wschodniego
Liturgie obrządku wschodniego w Kościele mariawitów najprawdopodobniej zaczęto sprawować już w czasie I wojny światowej. Obrządek wschodni w Kościele Starokatolickim Mariawitów funkcjonował prawdopodobnie już od roku 1914. Wówczas kapłani mariawiccy pełnili posługę w parafiach prawosławnych znajdujących się w Królestwie Polskim. Interesującym jest, iż nie dążono w tej mierze do ich przejęcia, zaś po ponownym obsadzeniu wakujących probostw, przekazano je z powrotem Kościołowi prawosławnemu. Brak jest jednakże szerszych wzmianek w tej kwestii w opracowaniach historii mariawityzmu oraz tradycji ustnej. [1] Jest natomiast potwierdzone sprawowanie jej w roku 1928, co związane było z osobą ks. Sergiusza (o. M. Joana) Szwedki. [2] Liturgię obrządku wschodniego celebrował on w Świątyni Miłosierdzia i Miłości w Płocku, zaś ryt jej został dostosowany do architektury świątyni katolickiej obrządku zachodniego. [3] Te dwa epizody w historii Kościoła mariawitów, w nikłym stopniu poświadczone przez literaturę, nie pozwalają jednakże ukazać istoty celebracji Świętej Liturgii przez mariawitów.
W roku 1936, obok tradycyjnej grupy kapłanów zakonnych, pojawia się grupa księży świeckich. Informacja ta jest zupełnie niezauważona w dotychczasowych opracowaniach historii mariawityzmu. Macierzystym Kościołem większości inkardynowanych duchownych był Kościół Narodowy jurysdykcji abp. Władysława Marcina Farona. Mając jednak na uwadze skład etniczny przyjętych parafii (Polacy, Ukraińcy i Czesi) oraz sprawowanie liturgii w obrządku zarówno łacińskim jak i bizantyjskim należałoby przyjąć, że część wiernych, przed przyłączeniem się do Kościoła narodowego, była wyznania prawosławnego lub unickiego.
Na obecnym etapie badań trudno jednoznacznie określić zarówno ryty Bożej Liturgii oraz znaków sakramentalnych obowiązujące w parafiach obrządku wschodniego. O ile wprowadzenie tego obrządku w 1928 roku ograniczało go tylko do celebracji eucharystycznej, o tyle teza postawiona w ten sposób odnośnie nowoprzyjętych parafii nie da się utrzymać. Powodzenie organizowania ośrodków duszpasterskich przez Kościół narodowy wśród ludności prawosławnej tkwiło w pozostawieniu liturgii. To samo, jak można założyć, uczyniono odnośnie parafii włączonych do Kościoła mariawitów.
Interpretacja taka wydaje się wielce prawdopodobna chociażby ze względów obawy Cerkwi Prawosławnej względem widma latynizacji liturgii bizantyjskiej w parafiach unickich. Stąd też należałoby domniemywać, że liturgia wszystkich znaków sakramentalnych była sprawowana także w obrządku wschodnim.
W obecnym stadium badań nie sposób także określić, w jakim języku, prócz starocerkiewno-słowiańskiego, były sprawowane nabożeństwa. Nie da się, mając na względzie ideologię Kościoła narodowego, a także mariawitów, wykluczyć użycia języka polskiego, ukraińskiego, czy czeskiego, chociaż w niektórych parafiach.
Liturgia Maryawicka Jubileuszowa
W roku 1920 bp M. Jakub Próchniewski (zdj. 2), na prośbę św. Marii Franciszki Kozłowskiej, rozpoczyna pracę nad mariawickim obrządkiem Mszy Świętej. Praca nad nową liturgią mszalną trwa dwuetapowo. Do roku 1921, tj. śmierci Mateczki, bp Próchniewski ukończył opracowanie Mszy do Ofiarowania i do tegoż fragmentu tekst liturgii został przez nią przejrzany i zaaprobowany. Do lutego 1941 roku nowy ryt opracowywany jest przez autora w Płocku, gdzie bp Próchniewski był wówczas proboszczem. Wysiedlenie przerwało pracę, jednak tego samego roku, będąc na wygnaniu w Żarnówce, kontynuuje rozpoczęte dzieło. W 1943 roku komponuje partyturę Mszy Jubileuszowej ułożoną na cztery głosy z motywów słynnych włoskich kompozytorów XVII wieku: Viadana, Casxiolini‘ego, kard. Caesara i innych. Dzieło kończy przed 4 października 1943 roku. Tego dnia w kościele św. Trójcy w Wiśniewie uroczyście odprawia pierwszą Liturgię Maryawicką Jubileuszową. Oprawę muzyczną przygotował chór parafii Wiśniew pod batutą organisty Józefa Śledziewskiego.
Pełny tytuł nowego obrządku został podany w brzmieniu:
Liturgia (Msza Św.) Maryawicka Jubileuszowa ułożona z polecenia Błogosławionej Matki naszej Maryi Franciszki dla Niej na wzór starożytnej Wschodniej Liturgii św. Apostoła Jakuba Młodszego przez Mariawitę Apostoła Barankowego O. Maryę Jakuba Próchniewskiego etc. [4]
Okazją do ułożenia nowego rytu miało być dziękczynienie za otrzymanie Dzieła Wielkiego Miłosierdzia, czyli mariawityzmu. Trudno ustalić, na który jubileusz mariawityzmu liturgia była przygotowywana. W momencie rozpoczęcia przez bp. Próchniewskiego pracy nad nią mijało 27 lat (1893–1920) i zdaje się, że najbliższą okrągłą rocznicą mogło być 30-lecie pierwszych Objawień (1923 rok). [5] Jednakże wówczas liturgia nie była jeszcze ukończona. Nie trudno w tej mierze postawić pytania, czy biskup M. Jakub celowo zwlekał z dokończeniem tego dzieła, czy też stanęły przed nim jakieś obiektywne trudności? I dlaczego praca nad nowym rytem trwała aż 23 lata? Zresztą nawet data pierwszej celebracji Liturgii Jubileuszowej nie wiąże się z faktycznym jubileuszem Objawień Mateczki, a jedynie z dniem patriarchy zakonu Braci Mniejszych i samych mariawitów, tj. św. Franciszka. Trudno też ustalić motywy, jakie kierowały biskupami Próchniewskim i hr. Rostworowskim (rezydował w Wiśniewie), że zdecydowano się nowy ryt Mszy świętej sprawować właśnie w dniu 4 października.
Msza Jubileuszowa była przeznaczona do odprawiania w uroczystości i dni powszednie, przy czym w pierwszym przypadku liturgia była śpiewana, w drugim zaś czytana z pominięciem także niektórych modlitw. Cechą charakterystyczną tego rytu jest przeznaczenie wielu oracji do odmawiania przez diakona, ale tylko podczas mszy śpiewanej. Wówczas też całą ministranturę śpiewał chór. Podczas mszy nieuroczystych (czyli recytowanych) modlitwy diakona odczytywał kapłan, zaś tekst przeznaczony dla chóru – ministrant.
Pomimo faktu, iż tytuł Mszy sugeruje, iż jest ona oparta o Liturgię św. Jakuba Apostoła, należy rozważyć wypływ innych rytów na jest powstanie, a mianowicie klasycznej Mszy trydenckiej, Liturgii św. Jana Złotoustego oraz Liturgii św. Bazylego Wielkiego. [6] Analizując strukturę rytu, ze względu na zbieżności z innymi liturgiami, można wyodrębnić kilka grup obrzędów Mszy Jubileuszowej. Pierwszą stanowią obrzędy przejęte wprost z Mszy trydenckiej (modlitwy przy okadzeniach, Wstęp, modlitwy dnia, Hymn Anielski, Graduał, porządek czytań, pierwsza epikleza, modlitwy przy ofiarowaniu nie wyłączając obmycia rąk, czy kolejność wspomnień w Kanonie mszalnym). Teksty przejęte z mszału płockiego w większości przypadków są cytatami, w wyjątkach zaś parafrazami paralelnych miejsc w liturgii rzymskiej.
Drugą grupę stanowią teksty obrzędy przejęte z Liturgii św. Jakuba Brata Pańskiego. Ich cechą charakterystyczną jest, że dokładny przekład tekstów odnajdujemy jedynie w responsoriach i aklamacjach, natomiast dłuższe modlitwy są raczej luźną parafrazą pierwowzoru znajdującego się w Liturgii św. Jakuba. Należą do nich m.in. modlitwy u stóp ołtarza, Błagania (ektenie), modlitwy kapłańskie w czasie Błagań, czy fragmenty Kanonu.
Trzecia grupa i ostatnia tekstów zawiera powiązania ich z Liturgią św. Jana Złotoustego. Wymienić tu należy sposób śpiewu czytań oraz tekst pierwszej części Kanonu, wzorowany wyraźnie na Anaforze św. Jana.
Kwestia Kanonu Liturgii Mariawickiej Jubileuszowej stanowi odrębny problem. Sam Kanon, nazywany w liturgiach wschodnich Anaforą, rozpoczyna się od prefacji. Inaczej przedstawia się to w liturgii trydenckiej, gdzie Kanon rozpoczyna się po aklamacji Święty (trisagion), która kończy prefację. [Mając na względzie podstawową zasadę Kanonu, to znaczy niezmienność jego treści, Liturgie wschodnie znają tylko jedną prefację, zachodnia zaś, rzymska, mogła wprowadzić ich kilka.] I chociaż niektórzy liturgiści rzymskokatoliccy mianem Kanonu określają modlitwy od prefacji aż po Ojcze nasz [7], to jednak w Mszale Piusa V, a wraz za nim w Mszale Eucharystycznym i Mszale Kościoła Narodowego, mianem tym określa się modlitwy następujące dopiero po Sanctus. Za taką też interpretacją przemawiają analizy historyków liturgii. [8]
Liturgia Jubileuszowa w tej mierze łączy wzór łaciński i bizantyjski Kanonu. Chociaż formalnie rozpoczyna się on po śpiewie trisagionu, to posiada tylko jedną prefację poprzedzającą go. Myślą przewodnią prefacji jest dziękczynienie za dzieła Bożej miłości: stworzenia, odkupienia człowieka i pojednania go przez Syna z Bogiem Ojcem, Zesłania Ducha Świętego oraz ofiarowania ludzkości Dzieła Wielkiego Miłosierdzia we czci Przenajświętszego Sakramentu i Nieustającej Pomocy Maryi. Prefacja ta w swej treści jest najbliższa tej, jaką zawiera Anafora św. Jana Złotoustego.
Wstęp Kanonu jest najbliższy tekstowi modlitw następujących po trisagionie Anafory św. Jakuba Apostoła. Rozwija on motyw dziękczynienia, wyartykułowany w prefacji. Święty jest Ojciec, który z miłości zsyła Swego Syna. Święty jest Syn, który z miłości dla Ojca i dla grzeszników wcielił się z Maryi Dziewicy. Święty jest Duch Pocieszyciel, który dokonał Tajemnicy Wcielenia i dzięki któremu ludzkość może korzystać z owoców Męki i Śmierci Syna Bożego.
Dalsza część Kanonu, podkreślając pozorne sprzeczności natury ludzkiej i Boskiej Chrystusa, ukazuje konieczność nieustannego dzieła odbudowy (grec. anakefalaiosis, łac. rekapitulatio) Obrazu Bożego w człowieku, co też dokonuje się przez ofiarę Mszy Świętej. [9] Idea rekapitulacji została wyraźnie zaczerpnięta z rytu św. Jakuba. W tym miejscu powinny nastąpić słowa ustanowienia, jednakże mariawicka liturgia, idąc za wzorem Kanonu rzymskiego, poprzedza je mementem za żywych. Zresztą jest ono dosłownym cytatem ze mszy trydenckiej.
Po wspomnieniu następuje prośba o Przeistoczenie. Chociaż pierwsza jej część znacznie różni się do paralelnej Quam oblationem (Prosimy Cię tedy Boże, racz Tę Ofiarę) z liturgii trydenckiej nie sposób nie dostrzec uderzających podobieństw. Modlitwa o przeistoczenie w obydwóch rytach ma taki sam sens, z tą jednak różnicą, że w liturgii rzymskiej artykułowany jest charakter jurydyczny czynności (zadekretowanie Ofiary przez Boga), zaś w Mszy Jubileuszowej charakter mistyczny (na Ofiarę zstępuje błogosławieństwo, Bóstwo i Majestat Boży). Modlitwa ta w obu liturgiach posiada też podobne zakończenie – dary mają stać się Ciałem i Krwią Najmilszego Syna Twojego [tj. Bożego] Jezusa Chrystusa. I wreszcie ostatnie podobieństwo – ilość znaków krzyża oraz sposób ich wykonywania jest taki sam w obu rytach.
Słowa samej Konsekracji zasadniczo zgodne są zarówno z Liturgią św. Jakuba jak i Mszą Piusa V. Konsekracja ze Mszy Jubileuszowej jest formą wypośrodkowaną pomiędzy Liturgią św. Jakuba a mszą trydencką. Biskup Próchniewski zasymilował pewne sformułowania obu rytów, pozostawiając oszczędność słów charakterystyczną dla liturgii rzymskiej. Włączył jednak aklamację Tajemnica Wiary przed słowa przeistoczenia. Był to zabieg dość osobliwy, ponieważ sformułowanie to pierwotnie w Mszale Piusa V znajdowało się między słowami konsekracji kielicha. Mszał Eucharystyczny nie posiada wcale tej frazy.
Po Przeistoczeniu chór śpiewa antyfonę Śmieć Twoją, Panie, opowiadamy i Zmartwychwstanie Twoje wyznajemy, oczekując aż przyjdziesz. Niezwykle zaskakującym jest, iż antyfona ta jest najbliższa antyfonie z Anafory św. Marka, chociaż podobna do niej (pomijające w swej treści paruzję) występuje w Liturgii św. Jakuba. Anafora natomiast św. Jana Złotoustego oraz św. Bazylego [10] zaraz po słowach ustanowienia zawierają anamnezę. Tekst jej jest jednakże zarezerwowany wyłącznie dla celebransa.
Po antyfonie następują Błagania śpiewane przez diakona, zaś kapłan, w tym samym czasie, odmawia wspomnienie za Kościół, następnie za zmarłych, a na końcu za żywych. Struktura ta jedynie kolejnością wspomnień odpowiada liturgii Piusa V, jednakże miejsce w akcji liturgicznej jest zupełnie odmienne. Pomimo takiej struktury Liturgia Jubileuszowa posiada wewnętrzną konsekwencję i spójność. Oto we wspomnieniu za Kościół kapłan modli się tymi słowami:
[Błagamy Cię, Panie i Boże] abyś przez Tę Przeczystą i niepokalaną Ofiarę raczył wylać zupełność darów Ducha świętego na umiłowane Miasto Jeruzalem – Matkę wszystkich Kościołów, zgromadzić na całym okręgu ziemskim wszystek rodzaj ludzki w jeden, Święty, Powszechny Twój Kościół. [11]
Ofiara, jak widać, już została dokonana, zaś w łaskach wypływających z tej Ofiary partycypuje cały Kościół. To liturgia eschatologiczna, końca czasów, gdy tymczasem ryt trydencki jest mistycznym uczestnictwem w ziemskim życiu Chrystusa Pana i oczekiwaniem na Jego paruzję. Jest to istotna różnica w położeniu akcentów w percepcji rzeczywistości liturgicznej obu obrządków.
W tym miejscu “zawieszę” refleksję nad strukturą Liturgii Jubileuszowej. Zdaje się bowiem, iż analiza dalsza tej kwestii może być pozbawiona (bez uprzednich wyjaśnień) tego, co stanowiłoby subtelność paschalnego ujęcia liturgii. Nie chodzi więc o ukazanie synkretyzmu obrzędowego, a raczej myślenia, które legło u podstaw próby stworzenia nowego obrządku. Zdaje się, że świadomość zarówno paschalnej, jak i eschatologicznej rzeczywistości było istotnym imperatywem w tym względzie. [12]
Tomasz D. Mames
[1] Informacja uzyskana od ks. M. P. Rudnickiego (ur. 1926). Sam ks. Rudnicki otrzymał ją od jednego z duchownych prawosławnych, przebywającego w czasie I wojny światowej na terenach Królestwa Polskiego. Jako pierwszy wzmiankuje o tym B. Przedpełski w artykule Mariawityzm a prawosławie. W: „Rocznik Teologiczny ChAT”, nr 44/zesz. 1/2002.
[2] ks. Sergiusz Szwedko, diakon prawosławny, w 1928 roku został przyjęty do Kościoła mariawitów przez abp. M. Michała Kowalskiego (w zakonie: Maria Ioann). Dla ks. Szwedki jurysdykcja mariawicka była raczej krótkim epizodem. Już w roku 1931 władze państwowe odnotowują go jako proboszcza we wsi Parfjanowice (pow. Piaski), gdzie organizuje placówkę Narodowej Cerkwi Prawosławnej. Zwierzchnikiem jej był ks. bp. Józef Zielonka. Później jest ks. Szwedko pod jurysdykcja abp. W. M. Farona, zaś 10 V 1934 roku zostaje ordynowany na diakona zboru Konna wileńskiego Kościoła Ewangelicko-Reformowanego. Zob. Sytuacyjne sprawozdanie miesięczne nr 12 za miesiąc listopad z 1931r. oraz Sytuacyjne sprawozdanie miesięczne nr 1 za miesiąc grudzień z 1931 r. w: ks. G. Sosna, Kościół prawosławny na Białostocczyźnie w ocenie władz II Rzeczypospolitej. Wybór dokumentów, Ryboły 1991, s. 31–32; 39–40; E. Alabrudzińska, Kościoły Ewangelickie na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej, Toruń 1999, s. 194, 203.
[3] Kościoły mariawickie wystrojem wewnętrznym nie różnią się znacznie od świątyń rzymskokatolickich okresu przed Vaticanum II. Nie posiadają wiec elementów charakterystycznych dla cerkwi prawosławnych (np. ikonostasu).
[4] Liturgia (Msza Św.) Maryawicka Jubileuszowa ułożona z polecenia Błogosławionej Matki naszej Maryi Franciszki dla Niej na wzór starożytnej Wschodniej Liturgii św. Apostoła Jakuba Młodszego przez Mariawitę Apostoła Barankowego O. Maryę Jakuba Próchniewskiego etc., Stryków 1948, rękopis bp. Bartłomieja Przysieckiego, autoryzowany 23 VII 1948 przez bp. M. Jakuba Próchniewskiego, archiwum parafii Kościoła Katolickiego Mariawitów w Stoczku.
[5] Mariawici świętowali okrągłe rocznice.
[6] Analizę opieram na tekstach zamieszczonych w pracy: Liturgie Kościoła Prawosławnego, tłum. Ks. H. Paprocki, Kraków 2003; Wieczerza Mistyczna. Anafory eucharystyczne chrześcijańskiego Wschodu, wybr. i przekł. Ks. H. Paprocki, Warszawa 1988.
[7] Np. takie rozumienie przedstawia ks. J. Wierusz – Kowalski w swojej Liturgice (Warszawa 1956, s. 338). Inaczej tą rzecz ujmuje ks. M. Dybowski, pisząc, iż prefacja i Sanctus są wstępem do Kanonu, zaś sam Kanon, odmawiany secreto, rozpoczyna się po nich (ks. M. Dybowski, Liturgika, Poznań 1958, s. 37 – 38).
[8] Pierwotnie w liturgii rzymskiej pojęcie Kanonu pokrywało się z Anafaorą obrządków wschodnich. Jednakże już w VII w. istnieje rozgraniczenie, w opisach mszy papieskich, między Kanonem a prefacją ze śpiewem Sanctus. Odnośnie liczby prefacji to Sakramentarz z Werony (VII w.) zna ich 267. W raz z tendencją ograniczania ich liczby Sakramentarz Gelazjański (VIII w.) podaje 54, Sakramentarz Gregoriański 14, zaś Mszał Piusa V (1570) tylko 11. Za: ks. S. Czerwik, Modlitwa Eucharystyczna, w: Mysterium Christi, t. III – Msza Święta, (red.) ks. W. Świerzawski, Kraków 1993.
[9] Jest to odwołanie do idei rozwijanej przez św. Ireneusza z Lyonu w jego dziele Adversus haereses.
[10] Warto zaznaczyć w tym miejscu, że odnowiony ryt Mszy Świętej w Kościele Rzymskokatolickim zawiera podobną antyfonę, co mariawicka Liturgia Jubileuszowa. Jej źródłem jest właśnie Liturgia św. Marka.
[11] Msza Świętą Jubileuszowa…, s. 68.
[12] Artykuł ten jest fragmentem książki, która niebawem ukaże się drukiem: T. D. Mames, Misteria Misticorum. Rzecz o historii i duchowości mariawitów, Kraków 2007.
foto (3): ołtarz kościoła mariawickiego w Żeliszewie (mariawita.waw.pl)