Magazyn

Edward H. Schillebeeckx OP: Chrystus — sakrament spotkania z Bogiem


Magazyn EkumenizmKie­dy ana­li­zu­je się twór­czość naj­wy­bit­niej­szych posta­ci współ­cze­snej teo­lo­gii rzym­sko­ka­to­lic­kiej nie spo­sób pomi­nąć domi­ni­ka­ni­na o. Edwar­da H. Schil­le­be­ec­kx’a, nie­zwy­kle ory­gi­nal­ne­go i twór­cze­go teo­lo­ga chrze­ści­jań­skie­go. W ogól­no­świa­to­wej deba­cie o refor­mie Kościo­ła Rzym­sko­ka­to­lic­kie­go głos Schillebeeckx´a szu­flad­ko­wa­ny jest przez śro­do­wi­ska inte­gry­stycz­ne nazbyt pochop­nie jako prze­jaw dzi­kie­go libe­ra­li­zmu. Z kolei oso­by o poglą­dach libe­ral­nych zarzu­ca­ją mu zbyt­nie przy­wią­za­nie do ter­mi­no­lo­gii prze­sta­rza­łej teo­lo­gii minio­nych wie­ków.




W świe­tle powyż­sze­go moż­na powie­dzieć, że Schil­le­be­eckx, podob­nie jak inni teo­lo­go­wie rzym­sko­ka­to­lic­cy, współ­two­rzą­cy prze­łom Sobo­ru Waty­kań­skie­go II, wzbu­dza nie­kie­dy skraj­ne emo­cje, stąd też war­to przyj­rzeć się posta­ci­fla­mandz­kie­go domi­ni­ka­ni­na.


Życie i twór­czość


Edward Schil­le­be­eckx uro­dził się 12. listo­pa­da 1914 roku w Antwer­pii jako szó­ste z czter­na­ścior­ga dzie­ci Con­stan­ta i Johan­ny Calis. Dzie­ciń­stwo spę­dził w małej wio­sce Bra­bant mię­dzy Louva­in a Bruk­se­lą, gdzie jego ojciec Con­stant pra­co­wał jako księ­go­wy dla bel­gij­skie­go rzą­du.


Magazyn EkumenizmPodob­nie jak więk­szość jego bra­ci mło­dy Edward został wysła­ny do szko­ły śred­niej w Turn­ho­ut pro­wa­dzo­nej przez księ­ży jezu­itów. Star­szy brat Edwar­da wstą­pił do jezu­itów, jed­nak on sam zra­żo­ny suro­wo­ścią jezu­itów zde­cy­do­wał się po zapo­zna­niu się z inny­mi zgro­ma­dze­nia­mi zakon­ny­mi wstą­pić do domi­ni­ka­nów. Sta­ło się to w Gan­da­wie, gdy Edward miał 20 lat – w klasz­to­rze Edward otrzy­mał imię zakon­ne „Hen­ryk” na cześć domi­ni­kań­skie­go misty­ka Hen­ry­ka Suzo (Seu­se).


W Gan­da­wie Schil­le­be­eckx spę­dził trzy lata na stu­dio­wa­niu filo­zo­fii. Jego ducho­wym mistrzem był Domien De Peter, znaw­ca św. Toma­sza z Akwi­nu, któ­ry doko­nał nauko­wej syn­te­zy myśli tomi­stycz­nej z współ­cze­sną feno­me­no­lo­gią filo­zo­ficz­ną. Po stu­diach filo­zo­ficz­nych Schil­le­be­eckx musiał pójść do armii, jed­nak­że w tym cza­sie dłu­żej prze­by­wał w salach wykła­do­wych, stu­diu­jąc teo­lo­gię, niż w kosza­rach woj­sko­wych. W latach stu­denc­kich poja­wia­ją się pierw­sze publi­ka­cje Schil­le­be­ec­kxa poświę­co­ne aktu­al­nym pro­ble­mom filo­zo­ficz­nym m.in. takim jak: kwe­stia świa­do­mo­ści bytu, pro­blem natu­ry i łaski.


Po zakoń­cze­niu dru­giej woj­ny świa­to­wej oraz stu­diów teo­lo­gicz­nych o. Schil­le­be­eckx roz­po­czął dzia­łal­ność dydak­tycz­ną w Louva­in, orga­ni­zu­jąc powo­jen­ne pod­sta­wy życia reli­gij­ne­go oraz kul­tu­ral­ne­go w mie­ście. W tym cza­sie wraz ze swo­im przy­ja­cie­lem J. Walgrave´m wyda­je perio­dyk Kul­tu­ur­le­ven, poświę­co­ny zagad­nie­niom teo­lo­gii kul­tu­ry. Wkrót­ce Schil­le­be­eckx zosta­je wysła­ny do Pary­ża, gdzie w domi­ni­kań­skim insty­tu­cie nauko­wym (wraz z M.D. Che­nu oraz Y. Con­ga­rem OP), a tak­że na Sor­bo­nie i innych reno­mo­wa­nych uczel­niach fran­cu­skich zdo­by­wał spe­cja­li­za­cję w naukach teo­lo­gicz­nych. Okres ten jest dla Schillebeeckx´a moż­li­wo­ścią dogłęb­ne­go pozna­nia i zro­zu­mie­nia powo­jen­ne­go egzy­sten­cja­li­zmu, chrze­ści­jań­skiej wer­sji mark­si­zmu oraz eks­pe­ry­men­tów, jakie wypró­bo­wy­wa­no w Koście­le fran­cu­skim.


Zna­jo­mość z M.D. Che­nu, któ­re­go inte­re­so­wa­ła przede wszyst­kim histo­ria Kościo­ła oraz kwe­stie spo­łecz­ne, skło­ni­ła Schillebeeckx´a do kre­atyw­nej kom­bi­na­cji tych wła­śnie dwóch linii teo­lo­gicz­nej per­spek­ty­wy – mło­dy domi­ni­ka­nin posta­no­wił się poświę­cić nie filo­zo­fii, a teo­lo­gii.


Sakra­men­to­lo­gia


Po powro­cie do Louva­in Schillebeeckx´a skie­ro­wa­no do naucza­nia wszyst­kich trak­ta­tów teo­lo­gii dogma­tycz­nej. Wyka­zał się przy tym twór­czym myśle­niem meto­dycz­nym, łącząc ze sobą histo­rycz­ne i teo­lo­gicz­no-sys­te­ma­tycz­ne aspek­ty tra­dy­cyj­nej dogma­ty­ki. W okre­sie tym Schil­le­be­eckx pisze set­ki tek­stów teo­lo­gicz­nych – część z nich zosta­je opu­bli­ko­wa­na w pierw­szej czę­ści książ­ki pt. Sakra­men­tal­na eko­no­mia zba­wie­nia na pod­sta­wie któ­rej domi­ni­kań­ski fakul­tet teo­lo­gicz­ny Le Saul­cho­ir w Pary­żu przy­znał Schillebeeckx´owi tytuł dok­to­ra teo­lo­gii. Schil­le­be­eckx dużo publi­ko­wał na temat ducho­wo­ści chrze­ści­jań­skiej, napi­sał krót­kie opra­co­wa­nie poświę­co­ne mario­lo­gii. Jed­nak­że jego pierw­szą zna­ną książ­ką (szcze­gól­nie w Holan­dii) była dru­ga pra­ca o sakra­men­tach „Chry­stus, sakra­ment spo­tka­nia z Bogiem”, miesz­czą­ca sie jesz­cze w ramach kon­ser­wa­tyw­nej teo­lo­gii rzym­sko­ka­to­lic­kiej.


W swo­ich kaza­niach oraz opra­co­wa­niach, doty­czą­cych sakra­men­to­lo­gii Schil­le­be­eckx pró­bu­je prze­ła­mać nie­do­cią­gnię­cia zachod­nie­go myśle­nia ana­li­tycz­ne­go – ma to swój szcze­gól­ny wyraz w reflek­sji Schillebeeckx´a nt. Eucha­ry­stii. Poję­cie trans­sub­stan­cja­cji Schil­le­be­eckx zastę­pu­je dwo­ma inny­mi: trans­sin­gni­fi­ka­cją (kon­se­kra­cja powo­du­je zmia­nę zna­cze­nia ele­men­tów) oraz trans­fi­na­li­za­cją (kon­se­kra­cja zmie­nia cel ele­men­tów). W tle tego roz­róż­nie­nia tkwi pro­blem współ­cze­sne­go czło­wie­ka, któ­ry nie potra­fi pora­dzić sobie z nie­do­sko­na­łą mani­fe­sta­cją fizycz­ną ponadna­tu­ral­nej dosko­na­ło­ści. Poza tym zapro­po­no­wa­ne przez Schillebeeckx´a roz­róż­nie­nie jest waż­nym impul­sem w dia­lo­gu eku­me­nicz­nym, bowiem jesz­cze bar­dziej przy­bli­ża rzym­sko­ka­to­lic­ką naukę trans­sub­stan­cjo­nal­ną do lute­rań­skiej kon­sub­stan­cja­cji oraz refor­mo­wa­nej nauki w wer­sji pro­po­no­wa­nej przez Jana Kal­wi­na i Mar­ti­na Buce­ra


Rosną­ca sła­wa fla­mandz­kie­go domi­ni­ka­ni­na zaowo­co­wa­ła powo­ła­niem go w 1958 roku na kate­drę teo­lo­gii histo­rycz­nej i dogma­tycz­nej Uni­wer­sy­te­tu w Nij­me­gen. Schil­le­be­eckx anga­żu­je się w wie­le ini­cja­tyw, mają­cych na celu odno­wę Kościo­ła Rzym­sko­ka­to­lic­kie­go w Holan­dii.


Wkrót­ce po ogło­sze­niu przez papie­ża Jana XXIII zamia­ru zwo­ła­nia Dru­gie­go Sobo­ru Waty­kań­skie­go Schil­le­be­eckx został ofi­cjal­nym eks­per­tem teo­lo­gicz­nym holen­der­skich bisku­pów. W cza­sie sobo­ru jeź­dził z nimi do Rzy­mu i pro­wa­dził poza obra­da­mi sobo­ru gru­py stu­dyj­ne dla bisku­pów lub innych zain­te­re­so­wa­nych. Ojciec Schil­le­be­eckx stał się obok ks. Kar­la Rah­ne­ra SJ, ks. prof. Han­sa Kün­ga oraz Yves Con­ga­ra OP jed­nym z zało­ży­cie­li ist­nie­ją­ce­go do dziś mię­dzy­na­ro­do­we­go perio­dy­ku teo­lo­gicz­ne­go Con­ci­lium, któ­re­go celem było popu­la­ry­zo­wa­nie reform sobo­ro­wych. W trak­cie sobo­ru kar­dy­nał Alfrink powo­łał Schil­le­be­ec­kxa na ofi­cjal­ne­go dorad­cę sobo­ru (peri­tus).


Jezus i doświad­cze­nie Obja­wie­nia


W latach 70. i 80-tych Schil­le­be­eckx pisze try­lo­gię na temat Jezu­sa, w któ­rej sta­ra się wyja­śnić na czym pole­ga wyjąt­ko­wość Mistrza z Naza­re­tu, ana­li­zu­jąc nie tyl­ko dro­gi i bez­dro­ża ofi­cjal­nej chry­sto­lo­gii, lecz tak­że ekle­zjo­lo­gicz­ne oraz pneu­ma­to­lo­gicz­ne punk­ty zacze­pie­nia. W twór­czo­ści Schillebeeckx´a Jezus odda­la się od „skost­nia­łych kano­nów” teo­lo­gii patry­stycz­nej i scho­la­stycz­nej – Jezus sta­je się bar­dziej cudow­ną oso­bą, „Bogiem-w-czło­wie­ku” i para­dyg­ma­tem całej ludz­ko­ści. Jezus przy­bie­ra u Schillebeeckx´a bar­dziej escha­to­lo­gicz­ne­go zna­cze­nia, jest para­bo­lą przy­cho­dzą­ce­go Boga, jest moż­li­wie naj­wy­raź­niej­szym Obja­wie­niem Boga „osią­gal­nym” dla całej ludz­ko­ści – tyl­ko w tym sen­sie Schil­le­be­eckx widzi sens w mówie­niu o Bogo­czło­wie­czeń­stwie Jezu­sa Chry­stu­sa.


Bóg obja­wia się czło­wie­ko­wi w rze­czy­wi­sto­ści. Schil­le­be­eckx nie chce postrze­gać rze­czy­wi­sto­ści jako stru­mie­nia wymia­ny infor­ma­cji mię­dzy mitycz­ny­mi świa­ta­mi nie­ba i zie­mi, zwa­ne­go obja­wie­niem. Instru­men­tem, przez któ­ry docho­dzi do nas wie­dza o Bogu jest ludz­kość, cał­ko­wi­te zesta­wie­nie odczuć i wyda­rzeń w któ­rym par­ty­cy­pu­je czło­wiek. W tym kon­tek­ście obja­wie­nie nie jest tyl­ko doświad­cze­niem – ono „kry­ty­ku­je” doświad­cze­nie w for­mie dia­lek­tycz­ne­go napię­cia poprzez kom­plek­so­wo-dozna­nio­wy i poznaw­czy pro­ces, któ­ry pro­wa­dzi lud­ki umysł i wolę w stro­nę trans­cen­den­cji ich samych.


Obja­wie­nie jest dla Schillebeeckx´a czymś wię­cej, ani­że­li sło­wem, mimo iż jest ono prze­ka­zy­wa­ne przez język. Obja­wie­nie jest „uchwy­co­ne” przez „intu­icję”, pod­świa­do­my pro­ces reli­gij­ne­go zachwy­tu, któ­re­go nie jeste­śmy w opi­sać, ani tym bar­dziej szcze­gó­ło­wo wyja­śnić. Doświad­cze­nie jest w świe­tle powyż­sze­go tak­że mia­rą pra­wi­dło­we­go naucza­nia. Jest ono kon­kret­ne i jako takie może być sprzecz­ne z teo­rią chrze­ści­jań­skiej dok­try­ny – dla­te­go też Schil­le­be­eckx pod­kre­śla wyż­szość orto­prak­sji nad orto­dok­sją, uza­sad­nia­jąc to tym, że wia­ra musi być prak­tycz­na.


Nie­zwy­kle ory­gi­nal­na teo­lo­gia Schillebeeckx´a poru­sza wie­le istot­nych tema­tów współ­cze­snej myśli reli­gij­nej. Schil­le­be­eckx ana­li­zu­je m.in. pro­blem stwo­rze­nia i jego rela­cji z Bogiem, od któ­re­go prze­cho­dzi do kon­kret­nych pro­ble­mów sakra­men­tal­ne­go życia Kościo­ła. Nie spo­sób w krót­kim opra­co­wa­niu przed­sta­wić bły­sko­tli­wą myśl domi­ni­kań­skie­go teo­lo­ga, jed­nak­że nawet tak krót­ki zarys uka­zu­je korzy­ści, jakie wypły­wa­ją dla współ­cze­sne­go czło­wie­ka z teo­lo­gii o. Edwar­da H. Schillebeeckx´a OP.


W pod­sta­wo­wych trud­no­ściach doświad­cze­nia reli­gij­ne­go, w dra­ma­tycz­nych pró­bach prze­ła­my­wa­nia kon­flik­tu mię­dzy obiek­tyw­ny­mi trud­no­ścia­mi reli­gij­ne­go poszu­ki­wa­nia w zse­ku­la­ry­zo­wa­nej współ­cze­sno­ści a subiek­tyw­ną głę­bią intym­nej rela­cji z Bogiem sta­wia­nie pyta­nia o kształt wia­ry wyma­ga nie­zwy­kłej odwa­gi ducha, któ­rej Schillebeeckx´owi nie bra­ku­je.


Dariusz P. Bruncz


Zobacz tak­że:


Link: Stro­na o Edwar­dzie H. Schil­le­be­eckx OP

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.