Jan Chryzostom — złote usta
- 17 stycznia, 2005
- przeczytasz w 4 minuty
Największy kaznodzieja Kościoła Wschodu, biskup Konstantynopola, twórca liturgii Eucharystii odprawianej w Kościele Wschodnim niemal przez cały rok. Zaraz obok św. Bazylego Wielkiego i św. Grzegorza Teologa uznawany jest za jednego z Ojców Kościoła. Dzięki swym wyjątkowym zdolnościom krasomówczym zyskał przydomek „Złotousty”. Mowa o Janie Chryzostomie, patronie kaznodziejów.
Czwarty wiek to dla Antiochii w Syrii okres świetności. Miasto było wówczas uważane za jedno z najbogatszych i najpiękniejszych w cesarstwie rzymskim. Właśnie tu Jan, nazwany później Chryzostomem, przyszedł na świat i spędził prawie 50 lat swojego życia. Wobec braku jednoznacznych danych za datę jego narodzin przyjmuje się rok 349. Historyk Sokrates pozostawił kilka informacji o rodzinie w jakiej Jan przyszedł na świat. Jego ojciec nazywał się Sekundos, a matka Antuza. Oboje wywodzili się z dobrych rodów osiadłych w mieście jednak na pewno nie należeli do najwyższych kręgów. Byli dobrze sytuowani i prowadzili wygodne życie. W oparciu o doniesienia Palladiusza przyjmuje się, że ojciec Jana piastował urząd komendanta wojskowego Orientu, co sprawiało, że był poważaną osobistością. Wraz z matką Chryzostoma niewątpliwie byli chrześcijanami. Jan nie został jednak, jako dziecko ochrzczony. Sam, dopiero w wieku 20 lat, zdecydował o doniosłym fakcie ofiarowania siebie przez chrzest.
Najmłodsze lata przyszły Ojciec Kościoła spędził w domu rodzinnym. Później, jak wszyscy chłopcy z tej warstwy społecznej, rozpoczął naukę, w powszechnym wówczas, systemie grecko-rzymskim. Pierwszym szczeblem owego systemu była szkoła podstawowa, gdzie uczono dzieci czytania, pisania i prostej arytmetyki. Dalsza nauka, kiedy Jan osiągnął już wiek około 13 lat, odbywała się w szkole średniej. Tutaj chłopcy zgłębiali podstawy klasycznej literatury greckiej, historii, mitologii i zasad moralnych. Po ukończeniu 15 roku życia Jan wstąpił do szkoły retoryki, co bez wątpienia miało wpływ na jego późniejsze zdolności krasomówcze.
Lata młodości Jana i kształtowania się jego światopoglądu, bez wątpienia przypadły na trudny dla chrześcijańskiej Antiochii okres. Przede wszystkim w Kościele wschodnim rozbrzmiewała gorąca dyskusja na temat natury Trójcy Świętej. Dysputa ta, a raczej jej obecność w życiu Jana, miała niemały wpływ na jego późniejsze losy. Pierwszy Sobór w Nicei (325), zwołany pokolenie wcześniej przez cesarza Konstantyna Wielkiego, przyjął, że skoro Osoba Boga jest jedna i niepodzielna, istota Syna jest taka sama jak Ojca. Celem soboru było obalenie tezy heretyka Ariusza, jakoby Syn był istotą niższą w swej naturze od Ojca. Wszelkie napięcia teologiczne, które wynikły po Soborze Nicejskim, podzieliły chrześcijańską społeczność, którą Jan poznawał jako uczeń i student.
Postać Jana jako chłopca i nastolatka pozostaje na ogół w cieniu. Warto jednak zauważyć, że po ukończeniu studiów retorycznych w 367 roku, pod okiem Libaniusza, kariera Jana wiązana była intensywnie z wymiarem sprawiedliwości. Z relacji Palladiusza wynika, iż młody Chryzostom mnóstwo czasu spędzał w sądach, gdzie uważnie przypatrywał się wszelkiego rodzaju rozprawom. Jego wykładowcy pokładali w nim ogromne nadzieje i wróżyli mu błyskotliwą karierę w adwokaturze. Cóż dokładnie stało się z planami Jana, że porzucił prawo, dokładnie nie wiadomo. Jasne jest jednak, że pod koniec swojej szkolnej kariery całkowicie poświęcił się Pismom. Wiązało się to nieodzownie z obraniem sobie pustelniczego trybu życia, do czego zachęcał go gorąco przyjaciel Bazylii. Pomysł ten został jednak ostro skrytykowany przez matkę Jana, która błagała go aby nie pozostawiał jej, jako samotnej wdowy. Perswazja rodzicielki była na tyle skuteczna, że Jan ograniczył się „jedynie” do dalszego studiowania Pism, zarzucając całkowicie pomysł bycia chrześcijańskim pustelnikiem.
Z relacji historyka Sokratesa dowiadujemy się , iż Jan, zwracając się w stronę kariery duchowej i „życia w spokoju”, pracował u boku Melecjusza, jako pomocnik lub jeden z pomocników biskupa przy pełnieniu jego liturgicznych, duszpasterskich i administracyjnych obowiązków. Po tej trwającej około 3 lat służbie Jan został wyznaczony na lektora podczas nabożeństw. W Kościołach wschodnich był to najniższy stopień duchowny, usytuowany w hierarchii bezpośrednio po diakonie. Biskup Melecjusz celem zwiększenia i wzmocnienia szeregów miejscowego kleru wyświęcił również Jana. Nakładane nań kolejne obowiązki stopniowo spowodowały, że zaliczał się on do urzędowego grona kleru. Władze kościelne postanowiły przymusowo wyświęcić go na kapłana, co dla młodego Jana budziło szereg wątpliwości i sprzecznych uczuć. Uważał on bowiem, że nie jest godzien sprawowania takiej funkcji. Być może właśnie te wahania oraz niemożność zapanowania nad własną seksualnością skłoniły go do oddania się „błogosławionemu życiu w samotności”. Na miejsce swojego ascetycznego trybu życia Jan wybrał górę Silpios. Na jej zboczach spędził mniej więcej cztery lata, które stanowią białą plamę w jego życiorysie.
Powrót Jana do Antiochii nastąpił prawdopodobnie niedługo po przybyciu Melecjusza i ponownym objęciu przez niego biskupstwa. Chryzostom, po podratowaniu swego zdrowia, które ucierpiało wskutek ascezy, zajął swe dawne stanowisko lektora. Prawdopodobnie w pierwszych tygodniach 386 roku Jan został ostatecznie wyświęcony na kapłana. Nie wolno mu było jednak wygłaszać kazań. Jego rola ograniczała się wówczas do recytowania modlitw wstawienniczych, nauczania katechumenów i sprawowania obrzędu chrztu. Okres ten to początek działalności Jana na polu obrazowania jego przekonań doktrynalnych i moralnych.
Arkadiusz R. Klimczak
Dorobek literacki Jana Złotoustego jest bardzo duży, zatem poszczególne dzieła będą prezentowane na łamach Magazynu Teologicznego Semper Reformanda w kilku częściach.