Magazyn

“Jesus Only” — zielonoświątkowi antytrynitarze


Magazyn EkumenizmWspół­cze­sny ruch zie­lo­no­świąt­ko­wy w prze­wa­ża­ją­cej czę­ści wyzna­je kla­sycz­ną, orto­dok­syj­na try­ni­to­lo­gię, śro­do­wi­ska anty­try­ni­tar­ne (aria­ni­zu­ją­ce jak i moda­li­stycz­ne) są mar­gi­nal­ne wśród cha­ry­zma­ty­ków, nie zawsze jed­nak ta kwe­stia przed­sta­wia­ła się tak jed­no­znacz­nie. W kil­ka­na­ście lat po wyda­rze­niach któ­re dały począ­tek rucho­wi pen­te­co­stal­ne­mu, bli­sko 1/4 wszyst­kich zie­lo­no­świąt­kow­ców odrzu­ca­ło dogmat o Trój­cy Świę­tej.


W 1914 roku, wewnątrz naj­więk­sze­go zie­lo­no­świąt­ko­we­go Kościo­ła Assem­blies of God powstał ruch zwo­len­ni­ków tzw. “jed­no­ści Bóstwa” (One­ness Pen­te­co­sta­lism). Ruch ten nazy­wa­no “New Issue”, “Apo­sto­lic”, “One­ness”, czy też naj­bar­dziej popu­lar­nie: “Jesus Only”.Charakteryzował się on moda­li­stycz­nym poglą­dem na Boga, swo­istą teo­lo­gią imie­nia “Jezus”, a tak­że rebap­ty­za­cją “w imie­niu Jezus”, nawet osób któ­re przy­ję­ły już świa­do­mie chrzest wia­ry według for­mu­ły try­ni­tar­nej


Począt­ki


Pierw­sze symp­to­my podzia­łu w ruchu zie­lo­no­świąt­ko­wym mia­ły miej­sce w kwiet­niu 1913 r. na spo­tka­niu kazno­dziei w Arroyo Seco nie­da­le­ko Los Ange­les. Kana­dyj­ski ewan­ge­li­sta R. E. McA­li­ster zauwa­żył, że Kościół Dzie­jów Apo­stol­skich zawsze chrzcił w imie­niu Jezu­sa Chry­stu­sa, a nie poprzez tra­dy­cyj­ną for­mu­łę try­ni­tar­ną. Jego uwa­ga natych­miast zain­te­re­so­wa­ła wie­lu obec­nych, włą­cza­jąc popu­lar­ne­go ewan­ge­li­stę F. J. Evar­ta. Pod­czas następ­nych kil­ku mie­się­cy F. J. Evart szu­kał w Biblii odpo­wie­dzi na oczy­wi­stą sprzecz­ność mię­dzy naka­zem Jezu­sa danym w Mt 28; 19 a for­mu­łą któ­ra była uży­wa­na przez Kościół w księ­dze Dzie­jów Apostolskich.Wiosną 1914 Evart doszedł do osta­tecz­ne­go wnio­sku, że imię uży­te w Mt 28;19 to imię Jezu­sa Chry­stu­sa. Evart zaczął docho­dzić do wia­ry w to iż jeden praw­dzi­wy Bóg któ­ry obja­wił się jako Ojciec, w Synu poprzez Ducha Świę­te­go nie był inną oso­bą niż Jezus Chry­stus. We wnio­sku tym upew­nia­ło go zda­nie z Kol 1;9, któ­re mówi iż w Jezu­sie zamiesz­ku­je cała peł­nia bosko­ści. Evart zaczął dzie­lić się wnio­ska­mi do któ­rych doszedł z inny­mi kazno­dzie­ja­mi, któ­rzy bar­dzo róż­nie reago­wa­li na te odkry­cie.


15 kwiet­niu 1914 r. Evart ochrzcił ponow­nie, “w imię Jezu­sa Chry­stu­sa”, pio­nie­ra ruchu Azu­sa Stre­et, Gle­na A. Cook’a, któ­ry z kolei poprzez tą samą for­mu­łę rebap­ty­zo­wał Evar­ta. Tak naro­dził się ruch “Jesus Only”.


Wie­leb­ny Par­ham, od któ­re­go szko­ły biblij­nej w Tope­ka roz­po­cze­ło się prze­bu­dze­nie zie­lo­no­swiąt­ko­we, już od 1903 r. chrzcił w “imię Jezu­sa”. Ursham zaczął chrzcić w tej for­mu­le od 1910 r. i nie stwa­rza­ło to kon­tro­wer­sji, dopie­ro akt rebap­ty­za­cji Evar­ta wywo­łał poważ­ny kon­flikt i jed­no­cze­śnie dał począ­tek podzia­łu ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go na try­ni­ta­rzy i jednościowców.Od momen­tu swo­jej rebap­ty­za­cji Evart i Cook zaczę­li chrzcić w ten spo­sób całe kon­gre­ga­cje, któ­re przyj­mo­wa­ły nowe naucza­nie na temat chrztu. Cook będąc w India­na­po­lis pozy­skał dla swej teo­lo­gii G. T Hay­wo­od’a — wybit­ne­go czar­no­skó­re­go kazno­dzie­je, któ­ry został ochrzczo­ny wraz z 465 człon­ka­mi swo­je­go zbo­ru. Nawró­ce­nie Hay­wo­oda było posu­nię­ciem bar­dzo stra­te­gicz­nym gdyż był on nie­kwe­stio­no­wa­nym przy­wód­cą czar­no­skó­rych zie­lo­no­świąt­kow­ców. W rezul­ta­cie duża licz­ba czar­no­skó­rych zie­lo­no­świąt­kow­ców poszła za przy­kła­dem Hay­wo­oda i przy­łą­czy­ła się do ruchu “Jesus Only”. Wio­sną 1915 r. nowy nich roz­prze­strze­niał się bar­dzo szyb­ko, Assem­blies of God w Louisia­nie stra­ci­ły wszyst­kich 12 duchow­nych. Eks­pan­sja nowej dok­try­ny przy­bie­ra­ła na sile, coraz to nowe Sta­ny przyj­mo­wa­ły te posel­stwo. Eks­pan­sji tej towa­rzy­szy­ły tak­że coraz bar­dziej żywe dys­ku­sje. W deba­tach tych, głów­nym pro­pa­ga­to­rem nowej idei był E, N. Bell — czło­nek zarzą­du Kościo­ła i wydaw­ca dwóch pism zie­lo­no­świąt­ko­wych, popie­rał on chrzest według nowej for­mu­ły, ale prze­ciw­sta­wiał się rebap­ty­za­cji ochrzczo­nych według for­mu­ły try­ni­tar­nej. Latem tego same­go roku Bell zmie­nił swo­je sta­no­wi­sko, na spo­tka­niu w Ten­nes­see pod wpły­wem współ­wy­znaw­ców popro­sił o rebap­ty­za­cję. Te jaw­ne odstęp­stwo człon­ka zarzą­du Kościo­ła wywo­ła­ło zamie­sza­nie w całym Assem­blies Of God. W wyni­ku tego Bell sam zre­zy­gno­wał z funk­cji człon­ka zarzą­du i redak­to­ra naczel­ne­go kościel­ne­go pisma. Mimo licz­nych ata­ków nie wyco­fał się on ze swo­je­go sta­no­wi­ska, przy czym trze­ba tu zauwa­żyć że Bel nigdy nie zakwe­stio­no­wał dogma­tu try­ni­tar­ne­go i do koń­ca nie utoż­sa­miał się cał­ko­wi­cie z ide­ami “Jezus Only”.


Wie­lu duchow­nych któ­rzy sta­li na sta­no­wi­sku try­ni­tar­nym prze­ra­ża­ła myśl, iż posel­stwo “Jesus Only” może stać się dok­try­nal­ną pozy­cją Koscio­ła Assem­blies of God. Zaist­nia­ły pro­blem oma­wia­ny był na Gene­ral­nym Zgro­ma­dze­niu Assem­blies w 1915 r. E. N. Bell i G. T. Hay­wo­od zosta­li wyty­po­wa­ni by bro­nić sta­no­wi­ska według któ­re­go chrztu wia­ry nale­ży udzie­lać w imie­niu Jezus. A. P. Col­lins i Jacob Mil­ler zosta­li wybra­ni do repre­zen­to­wa­nia poglą­du uży­wa­nia tra­dy­cyj­nej for­mu­ły.


Zgro­ma­dze­nie Gene­ral­ne ofi­cjal­nie nie pod­ję­ło żad­nej decy­zji, pano­wa­ło odczu­cie, że aby roz­wią­zać ten pro­blem potrze­ba cza­su na modli­twę i stu­dium. Jed­nak zaraz po zakoń­cze­niu Zgro­ma­dze­nia Gene­ral­ne­go we wła­dzach wyko­naw­czych Assem­blies of God lide­rów ruchu “Jesus Only” zastę­po­wa­no przez duchow­nych sto­ją­cych na sta­no­wi­sku try­ni­tar­nym. Pró­bo­wa­no zaka­zać dys­ku­sji na draż­li­wy temat jed­no­cze­śnie wzmac­nia­jąc pozy­cje try­ni­tar­ną w kie­row­nic­twie Kościo­ła. Naj­więk­szym suk­ce­sem try­ni­ta­rzy w tym okre­sie było spro­wa­dze­nie z powro­tem Bel­l’a na pozy­cje try­ni­tar­ną.


Pod­czas IV Zgro­ma­dze­nia Gene­ral­ne­go, któ­re odby­ło się w paź­dzier­ni­ku 1916 r. w St. Louis więk­szość dele­ga­tów opo­wie­dzia­ło się za try­ni­tar­ną for­mu­łą chrzciel­ną, jed­no­cze­śnie wyma­ga­jąc aby jed­no­ściow­cy zaak­cep­to­wa­li ją rów­nież lub opu­ści­li Kościół. Opra­co­wa­no i przy­ję­to rów­nież sie­dem­na­sto­punk­to­we wyzna­nie wia­ry w któ­rym jed­no­znacz­nie wyra­żo­no wia­rę w Trój­ce Św. Akcep­ta­cja tego wyzna­nia sta­ła się pod­sta­wą do człon­ko­stwa w Koście­le Assem­blies of God­Tym spo­so­bem jed­nak, mimo pro­te­stów jed­no­ściow­ców, pogwał­co­ny został sta­tut i pra­wo wewnętrz­ne Assem­blies of God, któ­re zabra­nia­ło for­mu­ło­wa­nia jakie­go­kol­wiek cre­do poza samą Biblią, któ­ra mia­ła być jedy­nym wyzna­niem wia­ry. Decy­zja Zgro­ma­dze­nia spo­wo­do­wa­ła opusz­cze­nie Kościo­ła przez oko­ło 1/4 duchow­nych. Część z nich opu­ści­ła Assem­blies of God nie z powo­du pro­ble­mów dogma­tycz­nych, ale wyra­ża­jąc w ten spo­sób obu­rze­nie na kie­row­nic­two Kościo­ła, któ­re od kil­ku mie­się­cy pro­wa­dzi­ło kam­pa­nie szka­lu­ją­cą kazno­dzie­jów jednościowych.Po kon­fe­ren­cji licz­ba ordy­no­wa­nych duchow­nych Assem­blies of God spa­dła z 585 do 429.


Roz­wój orga­ni­za­cyj­ny ruchu


Lide­rzy mchu jed­no­ścio­we­go tacy jak Goss, H. G. Rod­gers, D. C. O. Opper­man, któ­rzy kil­ka lat wcze­śniej byli głów­ny­mi twór­ca­mi Assem­blies of God, zwo­ła­li zebra­nie orga­ni­za­cyj­ne, któ­re odby­ło się 28. XII. 1916 r. w Eure­ka Springs, Arkan­sans. Sześć dni póź­niej zosta­ło utwo­rzo­ne Gene­ral Assem­bly of Apo­sto­lic Assem­blies (GAAA), w skład któ­re­go weszło 154 byłych duchow­nych Assem­blies of God.Jednakże żywot tej orga­ni­za­cji był krót­ki. Więk­szość duchow­nych potrze­bo­wa­ła bowiem orga­ni­za­cji któ­ra dała­by im licen­cje ordy­no­wa­nych duchow­nych któ­re uzna pań­stwo, aku­rat anga­żu­ją­ce się w I Woj­nę Świa­to­wą. GAAA zosta­ła utwo­rzo­na za póź­no by rząd mógł hono­ro­wać jej licen­cje i nie powo­ły­wać do woj­ska duchow­nych tej organizacji.Kilka lat wcze­śniej za spra­wą Hay­wo­oda zosta­ła zało­żo­na mała murzyń­ska orga­ni­za­cja któ­ra póź­niej nio­sła posel­stwo jed­no­ściow­ców, były to Pen­te­co­stal Assem­blies of the World (PAW). PAW zosta­ła utwo­rzo­na w 1906 r. na tere­nie Los Ange­les i od 1911 mia­ła pra­wo wyda­wać licen­cje duchow­nym. W stycz­niu 1918 przy­wód­cy GAAA spo­tka­li się z Hay­wo­odem w St. Louis, Mis­so­uri gdzie wyne­go­cjo­wa­li zjed­no­cze­nie GAAA z PAW pod szyl­dem PAW.Jednakże sto­sun­ki przy­wód­ców wcze­snych jed­no­ściow­ców z lide­ra­mi PWA nie ukła­da­ły się pomyśl­nie. Evart, twór­ca jed­no­ścio­wej dok­try­ny nie zna­lazł się we wła­dzach PAW, przez co stra­cił jakie­kol­wiek wpły­wy w zarzą­dza­niu Kościołem.Mniej wię­cej w tym samym cza­sie bo w 1921 r. Fran­klin Sma­li były duchow­ny bap­ty­stycz­ny utwo­rzył Apo­sto­lic Church of Pen­te­cost by nieść posel­stwo jed­no­ścio­we na tere­nie zachod­niej Kana­dy. Inte­re­su­ją­ce przy tym jest to, że była to tak­że jedy­na zie­lo­no­świąt­ko­wa wspól­no­ta w Kana­dzie sto­ją­ca na sta­no­wi­sku kal­wiń­skiej, podwój­nej pre­de­sty­na­cji oraz dok­try­ny “raz zba­wio­ny na zawsze zba­wio­ny”, była ona więc podwój­nym ewe­ne­men­tem pośród try­ni­tar­nych i armi­nia­ni­stycz­nych wspól­not zie­lo­no­świąt­ko­wych.


W tym cza­sie w USA Hay­wo­od jako auto­ry­tet i legen­da ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go był gorą­cym zwo­len­ni­kiem inte­gra­cji raso­wej bia­łych i ciem­no­skó­rych chrze­ści­jan w PAW. Jego naucza­nie dłu­go po jego śmier­ci inspi­ro­wa­ło ciem­no­skó­rych jed­no­ściow­ców. Dzia­ła­nia inte­gra­cyj­ne a tak­że auto­ry­tet Hay­wo­od spo­wo­do­wa­ły wzrost licz­by ciem­no­skó­rych chrze­ści­jan w PAW w pół­noc­nej czę­ści kra­ju gdzie w koń­cu prze­nie­sio­no cen­tra­le orga­ni­za­cji i zor­ga­ni­zo­wa­no Gene­ral­ną Kon­wen­cje, gdyż na połu­dniu pano­wa­ła segre­ga­cja raso­wa. Finan­so­we ogra­ni­cze­nia nie­po­zwo­li­ły dużej licz­bie połu­dnio­wych jed­no­ściow­ców, w poważ­nej więk­szo­ści bia­łych, sta­wić się na Kon­wen­cji. W 1921 bia­li duchow­ni z połu­dnio­wej PAW zor­ga­ni­zo­wa­ła kon­fe­ren­cje na któ­rej doszło do anta­go­ni­zmów raso­wych, co spo­wo­do­wa­ło roz­dar­cie mię­dzy ciem­no­skó­ry­mi a bia­ły­mi. Bia­li utrzy­my­wa­li że inte­gra­cyj­na raso­wo orga­ni­za­cja stoi na prze­szko­dzie ewan­ge­li­za­cji połu­dnio­wej czę­ści kra­ju. Zarzu­ca­no rów­nież nie­do­pusz­czal­ną na połu­dniu, pod­le­głość bia­łych pasto­rów ciem­no­skó­rym zwierzch­ni­kom Kościo­ła i gene­ral­nie domi­na­cje ciem­no­skó­rych w struk­tu­rach PAW. W 1923 pod­pi­sa­no kom­pro­mi­so­wą umo­wę według któ­rej bez­po­śred­ni­mi zwierzch­ni­ka­mi bia­łych pasto­rów musiał być bia­ły duchow­ny. Bia­li na Głów­nej Kon­wen­cji w 1924 r. wystą­pi­li z pro­po­zy­cją utwo­rze­nia dwóch raso­wo oddziel­nych struk­tur admi­ni­stra­cyj­nych w PAW. Więk­szość ciem­no­skó­rych dele­ga­tów nie zgo­dzi­ła się jed­nak na takie roz­wią­za­nie, w wyni­ku cze­go duża ilość bia­łych duchow­nych opu­ści­ła PAW.Biali Jed­no­ściow­cy zor­ga­ni­zo­wa­li się w dwa regio­nal­ne Kościo­ły, któ­re inten­syw­nie ewan­ge­li­zo­wa­ły połu­dnio­we sta­ny. Był to Emi­na­nu­el’s Church in Jesus Christ (ECJC) obej­mu­ją­cy swo­im zasię­giem trzy sta­ny: Texas, Okla­ho­ma, Louisia­na. Kościół ten kil­ka mie­się­cy póź­niej przy­łą­czył małą grup­kę utwo­rzo­ną w St. Louis zmie­nia­jąc nazwę na Apo­sto­lic Church of Jesus Christ (ACJC). W sen­sie teo­lo­gicz­nym Kościół ten stał na sta­no­wi­sku wia­ry w nowo­na­ro­dze­nie jako jeden akt obej­mu­ją­cy: upa­mię­ta­nie, chrzest w imie­niu Pana Jezu­sa Chry­stu­sa i chrzest Duchem Świę­tym z towa­rzy­szą­cym zna­kiem mówie­nia inny­mi językami.Kolejna ‘bia­ła’ gru­pa, któ­ra wyszła z PAW, utwo­rzy­ła w Ten­nes­see w 1925 Pen­te­co­stal Mini­ste­rial Allian­ce (PMA), w któ­rym wpły­wy bap­ty­stycz­ne uwi­docz­ni­ły się w kon­gre­ga­cjo­nal­nej orga­ni­za­cji wspól­no­ty i w rozu­mie­niu nowo­na­ro­dze­nia jako prze­ży­cia nawró­ce­nia potwier­dzo­ne­go chrztem wia­ry i chrztem Duchem Świę­tym. W 1932 PMA zmie­ni­ła nazwę na Pen­te­co­stal Church in Incor­po­ra­tet (PCI).


W paź­dzier­ni­ku 1931 r. w Kolum­bii w sta­nie Ohio odby­ła się Kon­fe­ren­cja Jed­no­ści wszyst­kich grup tra­dy­cji “Jezus Only” na któ­rej pod­ję­to decy­zje o zba­da­niu moż­li­wość zjed­no­cze­nia. Po tej kon­fe­ren­cji PMA (póź­niej PCI) wraz z ACJC zaczę­ły pro­wa­dzić nego­cja­cje zjed­no­cze­nio­we mię­dzy sobą nie wyłą­cza­jąc z nich PWA. ACJC zapro­po­no­wa­ło szyb­kie zjed­no­cze­nie trzech grup co zyska­ło apro­ba­tę wie­lu lide­rów PAW. Zjed­no­cze­nie doko­na­ło się w listo­pa­dzie 1931 r. pod nową nazwą Pen­te­co­stal Assem­blies of Jesus Christ. Szyb­kość z któ­rą przy­wód­cy nego­cjo­wa­li zjed­no­cze­nie sta­ła się przy­czy­ną nie­uf­no­ści w sto­sun­ku do nie­któ­rych czar­nych lide­rów PAW i przy­szłych pro­ble­mów, któ­re zaowo­co­wa­ły roz­pa­dem orga­ni­za­cji i powro­tu duchow­nych do rodzi­mych spo­łecz­no­ści kościel­nych. Dwie, sku­pia­ją­ce bia­ło­skó­rych, orga­ni­za­cje nadal jed­nak podej­mo­wa­ły pró­by zjed­no­cze­nia się co zaowo­co­wa­ło tako­wą pró­bą w 1936 r., któ­ra jed­nak szyb­ko ponio­sła fia­sko. W 1941 doszło do znacz­nej schi­zmy w łonie ACJC kie­dy L. R. Ooton z India­na­po­lis zezwo­lił gru­pie usłu­gu­ją­cych z trzech sta­nów utwo­rzyć Apo­sto­lic Mini­ste­rial Mań­ce.


Magazyn EkumenizmW 1945 ACJC i PCI w koń­cu wyne­go­cjo­wa­ły zjed­no­cze­nie by stwo­rzyć naj­więk­szą orga­ni­za­cje jed­no­ściow­ców: Uni­ted Pen­te­co­stal Church (UPC) z ok. 1800 duchow­nych i ponad 900 zbo­ra­mi. Jed­ność zbu­do­wa­na była na małym teo­lo­gicz­nym kom­pro­mi­sie w rozu­mie­niu nowo­na­ro­dze­nia. Wszy­scy zgo­dzi­li się co do isto­ty chrztu wia­ry w imie­niu Jezu­sa i rozu­mie­nia chrztu Duchem Świę­tym, ale nie mogli zgo­dzić się co do cało­ścio­wej nauki o nowo­na­ro­dze­niu. Kom­pro­mis mówił o zanie­cha­niu pro­mo­wa­nia któ­re­goś z prze­ko­nań jeśli­by to mia­ło zagro­zić jed­no­ści Kościoła.Grupa ta prze­trwa­ła pró­bę cza­su i do dzi­siaj sta­no­wi poło­wę wszyst­kich jed­no­ściow­ców, pro­wa­dzi eks­pan­syw­ną ewan­ge­li­za­cje, wyda­je licz­ne perio­dy­ki, oraz wspie­ra dzie­więć szkół biblij­nych w USA i Kana­dzie. UPC zor­ga­ni­zo­wa­ny jest bar­dzo podob­nie do struk­tu­ry Assem­blies of God, któ­re powo­li się epi­sko­pa­li­zu­je w swo­jej struk­tu­rze. Wie­le zwy­cza­jów i norm prze­ję­li jed­no­ściow­cy od grup uświę­ce­nio­wych, głów­nie meto­dy­stycz­nych, nor­mą jest więc, że duchow­ni UPC nie posia­da­ją tele­wi­zo­ra, a kobie­tom zabra­nia się ści­nać wło­sy i ubie­rać zbyt eks­tra­wa­ganc­ko. Takie prak­ty­ki jak taniec, upra­wia­nie czy oglą­da­nie bru­tal­nych spor­tów, pły­wa­nie w miej­scach publicz­nych, czy nosze­nie biżu­te­rii nie są mile widzia­ne w Uni­ted Pen­te­co­stal Church.PAW pozo­stał orga­ni­za­cją sku­pia­ją­cą w więk­szo­ści czar­no­skó­rych jed­no­ściow­ców, Kościół ten przy­jął ustrój epi­sko­pal­ny. Więk­szość póź­niej powsta­łych czar­nych grup jed­no­ścio­wych mia­ły swo­je źró­dło w PAW, róż­ni­ce któ­re dopro­wa­dza­ły do schizm doty­czy­ły naj­czę­ściej roz­wo­dów, powtór­ne­go ożen­ku, uży­wa­nia wina w wie­cze­rzy, czy struk­tu­ry orga­ni­za­cyj­nej Kościo­ła.


Wzra­sta­ją­ca insty­tu­cja­li­za­cja i chęć powięk­sze­nia sze­re­gów jed­no­ściow­ców dopro­wa­dzi­ła w 1971 r. do ufor­mo­wa­nia się Apo­sto­lic Word Chri­stian Fel­low­ship (AWCF), orga­ni­za­cji zrze­sza­ją­cej mniej­sze gru­py jed­no­ścio­we, przy uwzględ­nie­niu odręb­no­ści i suwe­ren­no­ści, każ­dej z nich. Nie­re­pre­zen­to­wa­ne Kościo­ły z powo­dów dok­try­nal­nych na Świa­to­wej Kon­fe­ren­cji Zie­lo­no­świąt­ko­wej i Zie­lo­no­świąt­ko­wym Zgro­ma­dze­niu Ame­ry­ki Pół­noc­nej, sku­pi­ły się w AWCF, co dało im szan­sę wyra­zić jed­ność wspól­not tra­dy­cji “Jesus Only”, pod­jąć decy­zje o koor­dy­na­cji dzia­łań ewan­ge­li­za­cyj­nych i wspól­nym lan­so­wa­niu ide­ii “Jesus Only”.


Cie­ka­wost­ką jest że ojciec ini­cja­to­ra i przy­wód­cy AWCF, G. M. Rowe, czło­nek UPC, został w latach 50 wyklu­czo­ny z UPC za naucza­nie adop­cjo­ni­stycz­nej chry­sto­lo­gii, jego syn pastor Wor­thy Rowe nigdy nie wyparł się naucza­nia ojca, co dopro­wa­dzi­ło do tego że UPC nie nawią­zy­wa­ło bli­skich sto­sun­ków z AWCF uwa­ża­jąc ją za orga­ni­za­cje pro­pa­gu­ją­cą w chry­sto­lo­gii adop­cjo­nizm. Inte­re­su­ją­ce jest rów­nież to, iż kil­ka nie­za­leż­nych juda­istycz­nych zbo­rów two­rzo­nych przez nawró­co­nych na chrze­sci­jań­stwo Żydów, przy­ję­ło w latach sie­dem­dzie­sią­tych naucza­nie “Jesus Only”, wyda­je się że jest ono bliż­sze i bar­dziej przy­swa­jal­ne dla Żydów niż tra­dy­cyj­na try­ni­to­lo­gia.


W Pol­sce ist­nie­je mała gru­pa cha­ry­zma­tycz­nych jed­no­ściow­ców bo ok. 150 osób, z cze­go 60–70 osób w oko­li­cach Ełku gdzie ist­nie­je jedy­ny jed­no­ścio­wy zbór w Pol­sce, zare­je­stro­wa­ny pod nazwą Ewan­ge­licz­ni Chrze­ści­ja­nie w Duchu Apo­stol­skim. Korze­nie tego zbo­ru się­ga­ją Rosji, gdzie oko­ło 1913 r. N. T. Smo­ro­din zało­żył pierw­szy zbór zie­lo­no­świąt­ko­wy w Peters­bur­gu o nazwie “Ewan­ge­licz­ni Chrze­ści­ja­nie w Duchu Apo­stol­skim”. W latach dwu­dzie­stych uda­ło im się prze­do­stać do Pol­ski, na Wołyń i uzy­skać legalizację.Pozostała część jed­no­ściow­ców pol­skich przy­ję­ła ta dok­try­nę w USA, ist­nie­je tez w Pol­sce gru­pa któ­ra zetknę­ła się z UPC w Mek­sy­ku. Zbór w Ełku pro­pa­gu­je idee “Jesus Only” w opar­ciu o mate­ria­ły UPC prze­tłu­ma­czo­ne na język pol­ski oraz kil­ka swo­ich bro­szur.


Jeże­li cho­dzi o kon­tak­ty jed­no­ściow­ców ame­ry­kań­skich z inny­mi zie­lo­no­świąt­kow­ca­mi to były pró­by kon­fe­ren­cji teo­lo­gicz­nych któ­re jed­nak koń­czy­ły się fia­skiem i nie­moż­no­ścią usta­le­nia jakiś wspól­nych dekla­ra­cji czy for­muł. Podej­mo­wa­no tak­że pró­by wspól­nych ewan­ge­li­za­cji i innych akcji, jed­nak tak­że i te koń­czy­ły się nie­po­ro­zu­mie­nia­mi w wyni­ku obo­pól­nej agi­ta­cją co pro­wa­dzi­ło do zerwa­nia kon­tak­tów. Aktu­al­nie UPC i kościo­ły zrze­szo­ne w AWCF są śro­do­wi­ska­mi dość her­me­tycz­ny­mi i zamknię­ty­mi na chrze­ści­jan z innych spo­łecz­no­ści.


W roku 1920 zie­lo­no­świąt­ko­wi jed­no­ściow­cy sta­no­wi­li 25% całe­go ruchu cha­ry­zma­tycz­ne­go. W 1987 licz­ba jed­no­ściow­ców na świe­cie wyno­si­ła bli­sko 1.410.000 osób, co sta­no­wi oko­ło 0,5 — 1 % całe­go ruchu zie­lo­no­świąt­ko­we­go. Z cze­go naj­więk­szy Kościół zie­lo­no­świąt­ko­wych jed­no­ściow­ców UPC miał 680.000 wyznaw­ców, z cze­go w USA i Kana­dzie 350.000. UPC zor­ga­ni­zo­wa­ne było w 3.496 zbo­ry, któ­rym usłu­gi­wa­ło 7.064 duchownych.W 2003 r. jed­no­ściow­cy sza­cu­ją, że jest ich już na całym świe­cie ok. 4 mln.


Teo­lo­gia ruchu


Zwo­len­ni­cy mchu “Jesus Only” nale­żą­cy do spo­łecz­no­ści UPC otwar­cie sprze­ci­wia­ją się orto­dok­syj­nej try­ni­to­lo­gii, uwa­ża­jąc posta­no­wie­nia Sobo­rów Nicei i Kon­stan­ty­no­po­la za odstęp­stwo Kościo­ła od pier­wot­ne­go naucza­nia. Z jed­nej stro­ny na popar­cie histo­rycz­no­ści for­mu­ły chrzciel­nej “w imie­niu Jezu­sa” przy­ta­cza­ją Dida­che (choć jest tam uży­ta for­mu­ła try­ni­tar­na!), prak­ty­kę kościo­ła­Mar­cjo­na (sic!), ale tak­że świa­dec­twa Ire­ne­usza i Cypria­na ‑przed­sta­wi­cie­li tzw. orto­dok­syj­nej nicej­skiej try­ni­to­lo­gii. We wszyst­kich tych jed­nak przy­pad­kach, pomi­mo uzy­cia imie­nia Jezus w chrzciel­nej for­mu­le, widac jed­no­znacz­nie jej try­ni­tar­ny cha­rak­ter. Z dru­giej stro­ny jeże­li cho­dzi o histo­rycz­ną cią­głość jed­no­ścio­wej nauki na temat Boga D. K. Ber­nard w swo­jej bro­szu­rze pisze:“W histo­rii Kościo­ła wie­lu ludzi nie­za­leż­nie for­mo­wa­ło teo­lo­gię Jed­no­ści Bóstwa, włącz­nie z meda­li­sta­mi i Sabe­liu­szem przed Sobo­rem w Nicei; Michał Serve­tus (1531), Jan Mil­ler (1876), Andrzej Urszan (1910), R. E. McAl­li­ster, Fran­ci­szek Evart (1913), oraz praw­dzi­wy Kościół Jezu­sa Chry­stu­sa w Chi­nach (1917).” (D. K. Ber­nard, Essen­tials of the New Birh. WAP, Hazel­wo­od 1987.) Jed­no­ściow­cy jed­no­znacz­nie odci­na­ją się od orto­dok­sji szu­ka­jąc swo­ich źró­deł w moda­liź­mie wcze­sno­chrze­ści­jań­skim. Świa­do­mi prze­bie­gu spo­rów try­ni­tar­nych we wcze­snym Koście­le, oraz co za tym idzie, swo­jej nie­orto­dok­syj­no­ści, szu­ka­ją potwier­dze­nia jed­no­ścio­we­go naucza­nia jedy­nie w bibli­sty­ce, nie zaś w pismach apo­lo­ge­tów czy Ojców Kościo­ła, wyjąt­kiem jest tutaj odwo­ła­nie do histo­rii, któ­re ma uza­sad­nić chrzest według for­mu­ły z Dz. 2. 38.UPC pre­zen­tu­je w swo­ich pismach typo­wo moda­li­stycz­ny obraz Boga. Wyra­że­nia, w sty­lu: “Jezus został obja­wio­ny jako Ojciec, Syn i Duch Świę­ty” (D. K. Ber­nard, Pod­sta­wy teo­lo­gii Jed­no­ści Bóstwa. Wyd. Jerzy Szoz­da, Łódź.) są typo­wy­mi dla tej spo­łecz­no­ści, agre­syw­ny­mi moda­li­zma­mi. Przy czym jest to już moda­lizm póź­niej­szy — Sabe­liu­sza i Mar­ce­le­go. Tak jak u nich, Bóg rozu­mia­ny jest tutaj jako nie­po­dziel­ny byt, zaś przy nowo­te­sta­men­to­wym roz­róż­nie­niu na Ojca, Syna i Ducha Świę­te­go Ber­nard — jeden z głów­nych teo­lo­gów jed­no­ściow­ców, pisze:“Nie wol­no nam wycho­dzić z zało­że­nia, że Jed­no­ściow­cy odrzu­ca­ją Ojca, Syna i Ducha Świę­te­go. Po pro­stu for­mu­łu­ją oni nowe nie­try­ni­ta­riań­skie defi­ni­cje tych biblij­nych pojęć. Tytuł ‘Ojciec’ odno­si się do roli Boga jako ojca całe­go stwo­rze­nia, ojca jed­no­ro­dzo­ne­go Syna, ojca powtór­nie naro­dzo­ne­go wie­rzą­ce­go. Tytuł Syn odno­si się do wcie­le­nia Boże­go, ponie­waż czło­wiek Chry­stus był poczę­ty przez Ducha Boże­go. Tytuł Duch Świę­ty odno­si się do Boga w akcji i ilu­stru­je cha­rak­ter Boga — świę­tość i natu­rę ducho­wą.” (D. K. Ber­nard, Pod­sta­wy Teo­lo­gii Jed­no­ści Bóstwa. Wyd. Jerzy Szoz­da, Łódź)


Istot­ny jest rów­nież wywód auto­ra z tej samej publi­ka­cji odno­szą­cy się do Syna: “…Boska natu­ra Jezu­sa Chry­stu­sa Syna Boże­go jest utoż­sa­mia­na z Ojcem i Duchem Świę­tym. Ponad­to Ojciec i Duch Świę­ty utoż­sa­mia­ni są z jed­ną i tą samą isto­tą: poję­cie Ducha Świę­te­go po pro­stu okre­śla kim jest Ojciec. Duch Świę­ty jest praw­dzi­wym Ojcem Jezu­sa Chry­stu­sa.”


Widać tu, że jed­no­ściow­cy nie uwol­ni­li się od patro­pa­sjo­ni­zmu, cie­ka­wym jest jed­nak to, że pier­wot­ny moda­lizm raczej mówił o Synu i Duchu jako prze­ja­wach Ojca stąd monar­chia­nizm Ojca w pismach wie­lu teo­lo­gów. Tu zaś mamy doczy­nie­nia z “Bóstwem” w któ­rym nie ma monar­chii Ojca, ponie­waż jest on tyl­ko jed­nym z tytu­łów. Ber­nard przy­ta­cza tu tak­że sta­ry argu­ment o ojco­stwie Ducha Świę­te­go, uży­wa­ny czę­sto przez Wilia­ma Bran­ha­ma, lide­ra ruchu, nazy­wa­ne­go dziś od jego nazwi­ska, któ­ry tak­że w swo­jej try­ni­to­lo­gii stał na pozy­cji moda­li­stycz­nej. Sam Bran­ham, zie­lo­no­świąt­ko­we prze­zy­cie chrztu Duchem Świę­tym zawdzię­cza wła­snie rucho­wi “Jesus Only” z któ­rym zetknął się dość wcze­snie i od któ­re­go wpły­wu na swo­je naucza­nie nigdy się nie uwol­nił, cho­ciaz roz­wi­jał dalej swo­ją teo­lo­gie już w innym kie­run­ku..


‘Logos’ w teo­lo­gii jed­no­ściow­ców nie jest rów­no­znacz­ny z tytu­łem “Syn”. Ter­min “Syn” ogra­ni­cza się do wcie­le­nia, pod­czas gdy ‘Logos’ jest Bożym środ­kiem do obja­wie­nia sie­bie same­go. Przed wcie­le­niem “Logos” był nie wypo­wie­dzia­ną ideą, pla­nem w myślach Bożych, nie posia­dał więc hipo­sta­tycz­ne­go istnienia.“Na począt­ku Logos było z Bogiem, nie jako oddziel­na oso­ba lecz jako sam Bóg — odno­szą­cy się i nale­żą­cy do Boga podob­nie jak czło­wiek i jego sło­wa. W peł­ni cza­su Bóg wło­żył cia­ło na ‘Logos’. On obja­wił sie­bie same­go w cie­le.” (M. Bur­gess, G. G. Mcgee, Dic­tio­na­ry of Pen­te­co­stal and Cha­ri­sma­tic Move­ments. RRL 1989.)


Poglą­dy jed­no­ściow­ców na temat “Logo­su” i “Syna” ude­rza­ją podo­bień­stwem do tez Sabeliusza.Jak już zauwa­ży­li­śmy, Jed­no­ściow­cy, defi­niu­ją sło­wo “Syn” jako obja­wie­nie się jedy­ne­go Boga w cie­le. Utrzy­mu­ją oni, że sło­wo ‘Syn’ może odno­si się tyl­ko do natu­ry ludz­kiej Chry­stu­sa (np. “Syn umarł”), lub do jed­no­ści Boga i czło­wie­ka (np. “Syn powró­ci na zie­mię w chwa­le”). Kon­se­kwen­cją tego poglą­du jest to iż ‘Syn’ nigdy nie może być uży­te w oddzie­le­niu do Boże­go wcie­le­nia tj. Jezu­sa Chry­stu­sa; nigdy nie odno­si się tyl­ko do Boga. Odrzu­ca­ją oni dok­try­nę “wiecz­ne­go Syna”. Okre­śle­nie “Jed­no­ro­dzo­ny Syn” odno­szą zaś do poczę­cia Marii przez Ducha Świę­te­go.


Jed­no­ściow­cy z UPC pod­kre­śla­ją ist­nie­nie dwóch natur w Chry­stu­sie, pozwa­la im to wytłu­ma­czyć dia­lo­gi Ojca i Syna jako dia­log czło­wie­ka z Bogiem. W chry­sto­lo­gii UPC zaj­mu­je pozy­cję orto­dok­syj­ną, przy­zna­jąc że ich sta­no­wi­sko w tej kwe­stii pokry­wa się z orze­cze­nia­mi Sobo­ru w Chal­ce­do­nie. W Chry­stu­sie ist­nie­ją dwie natu­ry w jed­nej oso­bie. Odci­na­ją się zara­zem od nie­któ­rych krę­gów jed­no­ścio­wych widzą­cych w Chry­stu­sie jedy­nie Boga.“W paru przy­pad­kach, wie­rzą­cy w Jed­ność zaję­li chry­sto­lo­gicz­ne pozy­cje nie tyl­ko sprzecz­ne z Sobo­rem w Chal­ce­do­nie lecz tak­że nie­zgod­ne z wła­sną pozy­cją Jed­no­ści. Na przy­kład nie­któ­rzy tłu­ma­czą Chry­stu­so­we zawo­ła­nie na krzy­żu: ‘Boże mój, Boże cze­muś mnie opu­ścił?’ W zna­cze­niu, że Duch Boga odszedł od Jezu­sa W tym momen­cie. Pogląd ten nie tyl­ko nisz­czy jed­ność Oso­by i Bóstwa w Chry­stu­sie, lecz tak­że pod­ci­na wie­rze­nia w Jego cał­ko­wi­te Bóstwo.(…) W krę­gach jed­no­ściow­ców ist­nie­ją tak­że róż­ne poglą­dy obra­zu­ją­ce grzesz­ność Chry­stu­sa. Kon­se­kwent­ne zasto­so­wa­nie zasad Jed­no­ści wska­zu­je na to, że Chry­stus był bez­grzesz­ny. Jed­nak od cza­su do cza­su nie­któ­rzy dają do zro­zu­mie­nia, że Jezus zdał sobie spra­wę, że jest Bogiem lub stał się Bogiem w pew­nym punk­cie cza­so­wym takim jak chrzest. Pozy­cja ta jest nie­zgod­na z Jed­no­ścio­wą dok­try­ną Jed­no­ro­dzo­ne­go Syna, oraz z dok­try­ną cał­ko­wi­te­go Bóstwa Chry­stu­sa i jest ostro odrzu­ca­na przez nich.”(D. K. Ber­nard, Pod­sta­wy Teo­lo­gii Jed­no­ści Bóstwa. Jerzy Szoz­da, Łódź)


Jed­no­ściow­cy prak­ty­ku­ją chrzest “w imie­niu Pana Jezu­sa Chry­stu­sa” powo­łu­jąc się na Dz. 2; 38, 8; 16, 10; 48, 19; 5, 22; 16. For­mu­łę chrzciel­ną według Mt. 28;19 rozu­mie­ją nastę­pu­ją­co: “Dana mi jest wszel­ka wła­dza, idź­cie więc i nauczaj­cie wszyst­kie naro­dy, chrzcząc je w Moje imię”. Jezus mówił tu o poje­dyn­czym imie­niu nie zaś ‘imio­nach’. Imię Ojca, Syna i Ducha Świę­te­go to Jezus Chry­stus. W ten spo­sób Jed­no­ściow­cy inter­pre­tu­ją ten tekst co pocią­ga za sobą wnio­sek, że chrzest doko­ny­wa­ny według innej for­mu­ły jest chrztem nie­waż­nym, a co za tym idzie, czło­wiek taki musi się rebap­ty­zo­wać.


“Imię Ojca, Syna i Ducha Świę­te­go to Jezus Chry­stus. Wie­lu dzi­siej­szych chrze­ści­jan, przyj­mu­jąc chrzest ‘w imię Ojca, Syna i Ducha Świę­te­go’, powta­rza tyl­ko roz­kaz Jezu­sa, ale go nie wyko­nu­je. Ponie­waż sło­wo ‘Ojciec’ nie jest imie­niem, tak­że sło­wa: ‘Syn’ i ‘Duch Świę­ty’ nie jest imie­niem. Ale imię Ojca, Syna i Ducha Świę­te­go jest tyl­ko jed­no; to imię Jezus Chry­stus. Jezus nie powie­dział: ‘chrzcząc je w imio­na’, ale ‘chrzcząc w Imię’, w jed­no imię!”. (Chrzest w świe­tle Pisma Świę­te­go, Ewan­ge­licz­ni Chrze­ści­ja­nie w Duchu Apo­stol­skim, Ełk.)


Przy­ję­cie tego rodza­ju rozu­mo­wa­nia na temat chrztu (wymo­gu rebap­ty­za­cji), pro­wa­dzi do swo­istych wnio­sków ekle­zjal­nych po przy­ję­ciu któ­rych moż­na sądzić, że za jedy­ny Kościół Chry­stu­sa na zie­mi jed­no­ściow­cy uwa­ża­ją wyłącz­nie sie­bie. Nie jest to na szczę­ście pogląd przy­ję­ty w całym ruchu ponie­waż, są też gło­sy bar­dziej umiar­ko­wa­ne (UPC), pol­scy jed­no­ściow­cy są jed­nak w tej kwe­stii radykałami:“Teologowie dzi­siej­szych orga­ni­za­cji reli­gij­nych, zmie­ni­li wie­le ustaw Nowe­go Testa­men­tu. Wnie­sio­ne zosta­ły do zbo­rów, posta­no­wie­nia ludz­kie i oby­cza­je, któ­rych nie było w pierw­szych zbo­rach chrze­ści­jań­skich. A nauka Apo­stol­ska zosta­ła pra­wie cał­ko­wi­cie zanie­cha­na. Odrzu­co­ne zosta­ły trzy pod­sta­wo­we nauki: Nauka o dzia­ła­niu Ducha Świę­te­go w zbo­rach, nauka o Jed­no­ści Bożej i o chrzcie w imie­niu Jezu­sa Chry­stu­sa. Bez tych trzech spraw, każ­dy zbór i Kościół, jest tyl­ko orga­ni­za­cją ludz­ką i nie ma nic wspól­ne­go z żywym Kościo­łem Chry­stu­so­wym. (…) …każ­dy kto pra­gnie być człon­kiem jego żywe­go Kościo­ła; jego Cia­ła; powi­nien przez chrzest w Imie­niu Jezu­sa Chry­stu­sa być nazwa­nym jego Imie­niem. Jeśli nie przyj­mie­my na sie­bie przez chrzest imie­nia Jezu­sa Chry­stu­sa, nie może­my być nazwa­ni jego Cia­łem, bo Cia­ło jego ma na imię Jezus.” (Chrzest w świe­tle Pisma Świę­te­go, Ewan­ge­licz­ni Chrze­ści­ja­nie w Duchu Apo­stol­skim, Ełk)


Pomi­mo wszyst­ko, wyda­je się, że roz­wój tego ruchu pod wzglę­dem liczeb­nym, nie jest jedy­nym roz­wo­jem. Pomi­mo róznych prób wspól­nych roz­mów i debat teo­lo­gicz­nych z kla­sycz­ny­mi zie­lo­no­świat­kow­ca­mi (i nie tyl­ko), któ­re jed­nak zakoń­czy­ly się fia­skiem, wyda­je się, ze przy­naj­mniej naj­więk­sze śro­do­wi­sko jed­no­ściow­ców sku­pio­ne w UPC jest otwar­te na dia­log i szu­ka­nie zbli­że­nia z inny­mi Koscio­ła­mi tra­dy­cji pen­te­ko­stal­nej. To zaś daje nadzie­je na ewo­lu­cje tego ruchu w stro­ne bar­dziej orto­dok­syj­nej try­ni­to­lo­gii.


Bibliografia:W. Blum­ho­fer, The Assem­blies of God a Popu­lar Histo­ry. Gospel Publi­shing House, Spring­field 1985.S. M. Bur­gess, G. McGee, Dic­tio­na­ry of Pen­te­co­stal and Cha­ri­sma­tic Move­ments. Regen­dy Refe­ren­ce Liba­ry 1989.Chrzest w świe­tle Pisma Świę­te­go, Ewan­ge­licz­ni Chrze­ści­ja­nie w Duchu Apo­stol­skim, EłkD. K. Ber­nard, Essen­tials of the New Birh. WAP, Hazel­wo­od 1987.D. K. Ber­nard, Pod­sta­wy teo­lo­gii Jed­no­ści Bóstwa. Jerzy Szoz­da, Łódź.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.