Jezus i meteorologia
- 13 kwietnia, 2003
- przeczytasz w 2 minuty
Lukas Vischer
“Powiedział też do tłumów: Gdy zobaczycie chmurę pojawiającą się od zachodu, zaraz mówicie: Deszcz nadchodzi, i tak jest. A gdy południowy wiatr zawieje, mówicie: Będzie upał, i tak jest. Obłudnicy! Zjawiska ziemi i nieba umiecie rozpoznać, a jakże więc nie umiecie rozpoznać obecnego czasu?” Łuk 12: 54–56
W czasach Jezusa nie dokonywano systematycznych pomiarów meteorologicznych ani nie robiono zdjęć satelitarnych. Ale już wtedy ludzie potrafili przewidywać pogodę na następny dzień. Ten, kto umiał czytać “znaki”, umiał powiedzieć, co przyniesie jutro.
Jezus widział i uznawał tę umiejętność. Ale w jego oczach chodziło o coś znacznie ważniejszego: o rozpoznawanie znaków czasu. Cóż bowiem przyniesie umiejętność przewidzenia pogody na jutro, jeżeli nie potrafimy pojąć, co z nami samymi dzieje się teraz i stanie się w przyszłości.W życiu człowieka znaki odgrywają ważna rolę. Ciągle na nowo powstaje pytanie, jak mamy czytać znaki naszego życia — chorobę, zwycięstwo lub klęskę, rozczarowanie czy cokolwiek innego. A przecież w ostatecznym rachunku we wszystkim, co nas spotyka, ukryte jest Boże przesłanie. W znakach widzimy siebie jak w lustrze: możemy zobaczyć, kim jesteśmy i gdzie jesteśmy. Ukryty głos zwraca się do nas, wskazując drogę, jaką mamy wybrać. Znaki nas prowadzą i dają nam szansę. Stracimy je, jeśli przejdziemy koło znaków obojętnie.
To, co dotyczy życia ludzkiej jednostki, odnosi się do całej ludzkości. Bóg mówi do nas przez znaki.Od lat słyszymy ostrzeżenia, że obecny system klimatyczny straci równowagę, jeżeli nie będziemy gotowi radykalnie zmniejszyć emisji gazów cieplarnianych. Coraz wyraźniej widać, że jesteśmy na drodze do samobójstwa. Mimo to nadal ignorujemy przesłanie znaków. Tak jak w czasach Jezusa zadowalamy się prognozą pogody na jutro, lecz zamykamy oczy na odległe niebezpieczeństwa. Obłudnicy!
Dlaczego tak trudno zorientować się, co mówią znaki? Odpowiedź jest prosta: ponieważ głos Boga jest na pierwszy rzut oka sprzeczny z ruchem ludzkiego życia. Bóg zaprasza nas do życia w miłości i solidarności, w klimacie skromnych oczekiwań. A to oznacza nawrócenie. Czy więc zamknięcie oczu na znaki nie jest naturalną reakcją? Rzecz w tym, że wtedy zamykamy oczy na Boży dar życia. Swoją przypowieścią Jezus wzywa nas do przezwyciężenia naturalnej reakcji na znaki i słuchania ukrytego głosu Bożej miłości.
Lukas Vischer, pracował w latach 60. w sekretariacie Komisji Wiary i Ustroju przy Światowej Radzie Kościołów. W latach 1965–79 był dyrektorem sekretariatu. Z ramienia Światowej Rady Kościołów był obserwatorem na Drugim Soborze Watykańskim. Od przeszło 10 lat stoi na czele komisji programowej Ośrodka im. Johna Knoxa. Od dawna już zajmują go problemy zmian klimatycznych.
Tekst ukazał się w miesięczniku “Jednota”
Redakcja Magazynu Sempre Reformanda dziękuje miesięcznikowi “Jednota” za możliwość wykorzystania tego materiału na naszych stronach.