Magazyn

Kościół na drodze dialogu


Magazyn Ekumenizm Nie­ży­ją­cy już pra­wo­sław­ny Patriar­cha Kon­stan­ty­no­po­la Ate­na­go­ras czę­sto przy­po­mi­nał o potrze­bie “przy­wró­ce­nia daw­ne­go pięk­na jed­ne­go i nie­po­dzie­lo­ne­go Kościo­ła”. Według uczest­ni­ków Sobo­ru Waty­kań­skie­go II jed­nym ze sku­tecz­nych spo­so­bów przy­wra­ca­nia jed­no­ści roz­bi­te­go chrze­ści­jań­stwa jest dia­log dok­try­nal­ny, któ­ry powi­nien być “pod­ję­ty mię­dzy odpo­wied­nio wykształ­co­ny­mi rze­czo­znaw­ca­mi na zebra­niach chrze­ści­jan z róż­nych Kościo­łów czy Wspól­not, zor­ga­ni­zo­wa­nych w duchu reli­gij­nym, w cza­sie któ­re­go to dia­lo­gu każ­dy wyja­śnia głę­biej naukę swej Wspól­no­ty i poda­je przej­rzy­ście jej zna­mien­ne rysy” (Dekret o eku­me­ni­zmie, 4).


Pod­czas dia­lo­gu teo­lo­gicz­ne­go part­ne­rzy mają oka­zję dokład­nie przed­sta­wić sobie nawza­jem wła­sną wia­rę i jej uza­sad­nie­nie, a tak­że odpo­wie­dzieć na sta­wia­ne pyta­nia i wyja­śnić wąt­pli­wo­ści. Takie dzia­ła­nia uła­twia­ją wza­jem­ne zro­zu­mie­nie uczest­ni­czą­cych w roz­mo­wach Kościo­łów, poma­ga­ją prze­ła­mać ste­reo­ty­py w myśle­niu o innych oraz dostrzec bogac­two i war­to­ści innych Wspól­not chrze­ści­jań­skich. Nace­cho­wa­ny otwar­to­ścią na innych dia­log uła­twia zro­zu­mie­nie i usza­no­wa­nie róż­nic w wie­rze i tra­dy­cji kościel­nej spo­ty­ka­ją­cych się wyznań. Jed­no­cze­śnie wyma­ga od uczest­ni­ków dosko­na­łej zna­jo­mo­ści wła­snej dok­try­ny, a tak­że wier­no­ści wobec swo­jej wia­ry i tra­dy­cji. Part­ne­rzy powin­ni oka­zy­wać sobie sza­cu­nek i zro­zu­mie­nie, mimo uświa­da­mia­nych i jasno spre­cy­zo­wa­nych róż­nic i odmien­no­ści.


Jak rodzi się dia­log?


Pod­ję­cie przez Kościo­ły chrze­ści­jań­skie dia­lo­gu mię­dzy sobą jest moż­li­we jedy­nie dzię­ki ogrom­nej prze­mia­nie, jaka doko­nu­je się w nich samych. Potrze­ba wie­le cza­su i tru­du, by prze­ła­mać naro­słe przez lata podzia­łu nie­uf­ność, lęk, a czę­sto nawet nie­na­wiść, by prze­ba­czyć wyrzą­dzo­ne sobie nawza­jem krzyw­dy. Wysił­ku wyma­ga otwar­cie się na bogac­two part­ne­ra dia­lo­gu i stwo­rze­nie kli­ma­tu wza­jem­ne­go sza­cun­ku i zaufa­nia. Nie­ła­two jest uwie­rzyć, że u innych moż­na zna­leźć dobro i pozwo­lić się nim ubo­ga­cić. Bez tego wszyst­kie­go jed­nak auten­tycz­ny dia­log jest nie­moż­li­wy.


Od oko­ło 1967 r. licz­ne Komi­sje Mie­sza­ne pro­wa­dzą dia­lo­gi dok­try­nal­ne o zasię­gu mię­dzy­na­ro­do­wym i lokal­nym (mię­dzy róż­ny­mi wyzna­nia­mi w jed­nym kra­ju). W tym cza­sie ogło­szo­no ponad 20 uzgod­nień eku­me­nicz­nych, czy­li doku­men­tów, w któ­rych zapi­sa­no rezul­ta­ty wie­lo­let­nich dys­put i spo­tkań setek teo­lo­gów z róż­nych wyznań. Zanim ofi­cjal­ny dia­log teo­lo­gicz­ny mię­dzy dwo­ma Kościo­ła­mi zosta­nie pod­ję­ty — wyzna­cze­ni dele­ga­ci do roz­mów, okre­ślo­ne tema­ty dys­ku­sji, usta­lo­ny plan spo­tkań — musi zaist­nieć kli­mat sprzy­ja­ją­cy pro­wa­dze­niu go. Nie wszyst­kie Kościo­ły doj­rza­ły już do pro­wa­dze­nia dia­lo­gu z inny­mi, co wyraź­nie poka­zu­je topo­gra­fia trwa­ją­cych dwu­stron­nych dia­lo­gów eku­me­nicz­nych.


By moż­li­wy stał się dia­log z inny­mi wyzna­nia­mi, trze­ba naj­pierw we wła­snej wspól­no­cie odda­lić nie­na­wiść, poko­nać uprze­dze­nia, zapo­mnieć o ura­zach, prze­zwy­cię­żyć nie­uf­ność, prze­ba­czyć dozna­ne krzyw­dy. Do dia­lo­gu trze­ba doro­snąć, otwie­ra­jąc się na inne Kościo­ły i przyj­mu­jąc wobec nich posta­wę sza­cun­ku. Decy­zję o roz­po­czę­ciu dia­lo­gu mię­dzy­ko­ściel­ne­go podej­mu­ją naj­wyż­sze auto­ry­te­ty w przy­stę­pu­ją­cych do nie­go Wspól­no­tach. W Koście­le kato­lic­kim jest to Papie­ska Rada Popie­ra­nia Jed­no­ści Chrze­ści­jan, dzia­ła­ją­ca w poro­zu­mie­niu z Ojcem Świę­tym. W przy­pad­ku innych wyznań są to zwierzch­ni­cy Kościo­łów auto­ke­fa­licz­nych (nie­za­leż­nych) z ich syno­da­mi (w pra­wo­sła­wiu) lub zwierzch­ni­cy Kościo­łów pro­te­stanc­kich i angli­kań­skich albo kie­row­nic­two świa­to­wych związ­ków tych Wspól­not (np. Świa­to­wa Fede­ra­cja Lute­rań­ska, Świa­to­wy Alians Kościo­łów Refor­mo­wa­nych czy Świa­to­wa Rada Meto­dy­stycz­na). Tema­ty­kę dia­lo­gu, skład i liczeb­ność zespo­łów pro­wa­dzą­cych go — nazy­wa­nych komi­sja­mi mie­sza­ny­mi lub gru­pa­mi dia­lo­gu — okre­śla tzw. mie­sza­na gru­pa robo­cza. Kry­te­rium wybo­ru człon­ków grup dia­lo­gu nie jest ści­śle okre­ślo­ne. Zosta­ją nimi zazwy­czaj kom­pe­tent­ni w dzie­dzi­nie, któ­rej doty­czą roz­mo­wy teo­lo­go­wie, oso­by pia­stu­ją­ce wyso­kie god­no­ści kościel­ne (do tego kry­te­rium wiel­ką wagę przy­wią­zu­ją Kościo­ły pra­wo­sław­ne), duchow­ni albo świec­cy. Każ­da komi­sja mie­sza­na ma dwóch rów­no­rzęd­nych prze­wod­ni­czą­cych, kie­ru­ją­cych pra­ca­mi, któ­ry­mi są oso­by kie­ru­ją­ce dele­ga­cja­mi spo­ty­ka­ją­cych się wyznań. Komi­sja mie­sza­na zbie­ra się na sesje ple­nar­ne, pod­czas któ­rych dys­ku­tu­je się nad pro­po­zy­cja­mi doku­men­tów, tzw. uzgod­nień, na okre­ślo­ne tema­ty. Mię­dzy nimi pra­cu­ją mniej­sze zespo­ły, wyło­nio­ne z komi­sji mie­sza­nej, cza­sa­mi zapra­sza­ją­ce do współ­pra­cy róż­nych eks­per­tów, któ­re opra­co­wu­ją wyzna­czo­ne frag­men­ty doku­men­tów koń­co­wych. Rezul­ta­ty prac komi­sji mie­sza­nych w posta­ci uzgod­nień muszą być przy­ję­te przez wszyst­kich człon­ków gru­py. Przy­ję­te doku­men­ty koń­co­we prze­ka­zy­wa­ne są wła­dzom Kościo­łów bio­rą­cych udział w dia­lo­gu (a jeśli part­ne­rem dia­lo­gu są związ­ki Kościo­łów — jak np. Świa­to­wa Fede­ra­cja Lute­rań­ska — wszyst­kim Kościo­łom człon­kow­skim) do zatwier­dze­nia. Są one rów­nież publi­ko­wa­ne, by mogły być pozna­ne i przy­ję­te przez wier­nych.


Potrze­bu­je­my sie­bie


Dia­log eku­me­nicz­ny poka­zu­je, jak bar­dzo my, chrze­ści­ja­nie róż­nych wyznań, potrze­bu­je­my sie­bie nawza­jem. Przede wszyst­kim po to, by wyzwo­lić się z wła­sne­go jed­no­stron­ne­go, sche­ma­tycz­ne­go myśle­nia o ina­czej wie­rzą­cych w jed­ne­go Boga. Dia­log posze­rza hory­zon­ty, otwie­ra na war­to­ści ducho­we innych Wspól­not, a zara­zem poma­ga odkry­wać i prze­ży­wać je we wła­snym Koście­le. Uczy akcep­to­wać i sza­no­wać innych wraz z ich inno­ścią. Podej­mu­jąc dia­log mię­dzy sobą, odkry­wa­my, jak bar­dzo jeste­śmy ubo­dzy, kie­dy jeste­śmy podzie­le­ni, gdy bra­ku­je wymia­ny darów, udzie­la­nych Kościo­łom przez Ducha Świę­te­go.


“Kie­dy trzy­dzie­ści pięć lat temu sta­wia­łem pierw­sze kro­ki na dro­dze ku eku­me­nii, nie mia­łem poję­cia, że będzie to dłu­ga lek­cja słu­cha­nia, otwar­to­ści, ucze­nia się poko­ry i rozu­mie­nia innych. Dziś wiem, że lek­cja trwa nadal, że trwać będzie tak dłu­go, jak życie” — napi­sał kie­dyś zna­ny pol­ski teo­log, eku­me­ni­sta, któ­ry przez wie­le lat uczest­ni­czył w mię­dzy­na­ro­do­wym dia­lo­gu kato­lic­ko-pra­wo­sław­nym, ks, prof. Wacław Hry­nie­wicz. Dzię­ki tak wytrwa­le uczą­cym się eku­me­ni­zmu ludziom licz­ne dia­lo­gi mię­dzy­wy­zna­nio­we w cią­gu wie­lu lat trwa­nia zaowo­co­wa­ły waż­ny­mi uzgod­nie­nia­mi. Trud­no było­by wyli­czyć wszyst­kie, a jesz­cze trud­niej okre­ślić, któ­re z nich są naj­waż­niej­sze. Z pew­no­ścią bar­dzo istot­nym owo­cem tej for­my dzia­łal­no­ści eku­me­nicz­nej jest wzrost prze­ko­na­nia, że moż­li­we jest osią­gnię­cie poro­zu­mie­nia i pojed­na­nia mię­dzy Kościo­ła­mi wła­śnie na dro­dze dia­lo­gu.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.