Między niebem a ziemią — Bóg i człowiek w teologicznej myśli prawosławia — część III
- 21 stycznia, 2003
- przeczytasz w 10 minut
3. Przebóstwienie w refleksji chrystologiczno-pneumatologicznej u św. Symeona Nowego Teologa i św. Grzegorza Palamasa
Antropologia zajmuje szczególne miejsce w dociekaniach teologicznych. Analizuje nie tylko człowieka w jego constans, ale w szerszym kontekście zajmuje się istotą grzechu (hamartiologia). Dla zdecydowanej większości wschodnich filozofów i teologów, mówienie o Bogu staje się możliwe dopiero w obliczu wydarzenia inkarnacji. Ojciec Sergiusz Bułgakow w opublikowanej w Paryżu (1943) książce pt. Baranek Boży stwierdza: „Pojawianie się Chrystusa jest podstawowym faktem antropologicznym.” [26]
W świetle chrześcijańskiej hermeneutyki przekonanie to ilustrują niezwykle dramatyczne pieśni uniżenia z ksiąg Starego Testamentu, szczególnie z Izajaszowego proroctwa o Słudze Jahwe, które odnosi się do Osoby Chrystusa: „Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony. Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze.” Iz 53,4.5a). Ojciec Sergiusz Bułgakow stojąc w starochrześcijańskiej tradycji kenotycznej podkreśla zarazem zapomniany na Zachodzie element przebóstwienia i to nie tylko w perspektywie eschatologicznej: „Wcielenie. Nie jest ono zwykłym aktem soteriologicznym. Jego ogólnym celem jest ubóstwienie, tak aby zjednoczyć wszystkie rzeczy niebieskie i ziemskie pod jednym zwierzchnictwem Chrystusa (Ef 1,10). Zstępując z wieczności do doczesności, Bóg jednoczy się ze światem nie tylko z zewnątrz, jako jego Stwórca, lecz także od wewnątrz. W ten sposób Wcielenie jest również wewnętrzną podstawą stworzenia, jego przyczynowością.” [27]
Wprawdzie kenoza (uniżenie) Boga manifestuje się najdoskonalej we wcieleniu Syna Bożego, to jednak Wschód podkreśla kontinuum kenozy w całym dziele zbawienia, bowiem uniża się nie tylko Chrystus, ale i Duch Św. choćby w wydarzeniu Przemienienia Pańskiego, w którym ogarnia człowieka, by ten mógł ujrzeć Bożą chwałę. Cała Trójca Św. zaangażowana jest w poszukiwanie człowieka i w jego zbawienie.
Proces tworzenia się dogmatów zakończył się na Wschodzie wraz z VII Soborem Ekumenicznym w Nicei w 787 r. Późniejsze sobory, zajmujące się doktryną palamizmu jedynie potwierdzały to, „co od dawna już było” w świetle aktualnych sporów teologicznych. Sobór w Nicei z 787 r. zajął się problemem ikonoklazmu, który określony został jako suma wszystkich herezji. W walce ikonoklastów ze zwolennikami ikon powróciły stare kontrowersje chrystologiczne, jak np. problem monofizytyzmu. Po dramatycznych walkach kościelno-politycznych, podczas których uchwały soboru były odwoływane, nastąpiło ostateczne zwycięstwo przeciwników ikonoklazmu. 11. marca 843 r. podczas uroczystego nabożeństwa w Hagia Sophia w Konstantynopolu potwierdzono soborowe potępienia ikonoklastów z 787 r. oraz ważność wszystkich soborów ekumenicznych począwszy od 325 r. Kościół Prawosławny upamiętnia w swej liturgii to wydarzenie jako dzień Triumfu Ortodoksji.
Podczas gdy Zachód szedł w kierunku racjonalizacji teologii, pod wpływem filozofii prawosławny Wschód kładł nacisk na kościelną mistykę, kreując tym samym inny typ mistycyzmu niż na Zachodzie. O. Sergiusz Bułgakow zauważa: „Mistyka jest oddechem prawosławia, otaczającym Kościół swoją atmosferą.” [28]
Poprzez omówione już ustalenia Drugiego Soboru Ekumenicznego z 381 r. rozszerzono Trzeci Artykuł Wiary o bardziej szczegółowe wypowiedzi o Duchu Św., przypisując mu Boską godność (Pan i Ożywiciel), mimo iż w ramach teologicznego kompromisu z chwiejnymi biskupami duchoborcami uniknięto jednoznacznego stwierdzenia o Duchu Św. jako Bogu. Innym ważnym elementem poszerzonego Credo było stwierdzenie o pochodzeniu Ducha Św. jedynie od Ojca. Stosunkowo późno, bo dopiero w V. wieku na Zachodzie pojawiła się formuła Filioque (i Syna); mówiąca o pochodzeniu Ducha Św. od Ojca i Syna. [29] Wschód stanowczo sprzeciwił się zmienianiu pierwotnej wersji, wskazując na istotne zmiany w postrzeganiu jedności Trójcy Św. Przeciwni zmianom w Credo, które postulował m.in. cesarz Karol Wielki, byli rzymscy papieże jak Hadrian, Leon III. czy Jan VIII. Kryzys teologiczny o Filioque stopniowo prowadził do eskalacji napięć między Wschodem i Zachodem. Pierwsza schizma miała miejsce w 867 r. kiedy to patriarcha Konstantynopola, św. Focjusz nazwał Filioque w swojej encyklice herezją. Schizma została zażegnana, jednak wybuchła później ze zdwojoną siłą.
Punktem kulminacyjnym sporów był słynny rok 1054, kiedy to poprzez wzajemne ekskomuniki przypieczętowano rozłam trwający aż do dziś. W 1274 r. sobór lyoński zdogmatyzował Filioque, natomiast Kościół Prawosławny w Encyklice Czterech Patriarchów z 1848 r. oficjalnie uznał Filioque za przejaw herezji. Jednym z zarzutów prawosławia wobec Filioque jest, prócz wspomnianego zakłócenia jedności życiodajnej Trójcy, szkodliwy chrystomonizm. Dlatego w swojej teologii i liturgii (przede wszystkim w obszarze syryjskim oraz w podkreślanej epiklezie eucharystycznej, o którą też toczył się spór teologiczny) Wschód pielęgnuje pneumatologiczny wymiar ekonomii zbawienia. Wyrazem tej troski o pobożność nakierowaną na Ducha Św. było również rozbudowane życie monastyczne na Wschodzie nastawione na bezpośrednie doświadczenie Ducha Św.
Ważną osobą w tym kontekście jest św. Symeon Nowy Teolog (949‑1022), mnich i jeden z najwybitniejszych teologów hezychazmu. Symeon mówił o poznaniu, jaźni Boga (gr. theoria), o które powinien się starać każdy chrześcijanin. Nauczał jednak, że owo gnosis dostępne jest tylko niektórym, przede wszystkim mistykom, mnichom, ojcom pustyni. Za pomocą apofatycznych pojęć nieskończoności, niezniszczalnej jedności Boga św. Symeon Nowy Teolog opisuje przepaść, jaka dzieli człowieka i Boga, który w swej najgłębszej istocie stoi poza wszelkimi możliwościami intelektualnymi człowieka. Swoją myśl Symeon uzupełnia katafatycznym stwierdzeniem, że Bóg który jest ponad wszelkim zrozumieniem jest jednocześnie obecny w świecie i również może być w nim doświadczany. Przezwyciężenie grzeszności i przeżycie wszechogarniającej świętości Boga Symeon Nowy Teolog nazywa widzeniem bądź jaźnią Boga. Warunkiem jaźni jest działanie Ducha Św., który wkracza w życie człowieka, aby ten mógł dostąpić oświecenia, czyli prawdziwego poznania. Człowiek musi przyjąć Ducha, aby przejść od grzesznego życia do śmierci i aby ponownie się narodzić w Duchu Św. W wybranym przez Boga mistyku realnie zamieszkuje Duch Św., aby w grzeszniku narodzić się mógł Logos i aby człowiek mógł uczestniczyć w Jego Bóstwie. Proces ten prowadzi do zawiązania wspólnoty i zjednoczenia z Logosem i całą Trójcą Św., ponieważ z Duchem Św. przychodzi zawsze Ojciec i Syn, a więc zamieszkanie w człowieku posiada trynitarny charakter. [30]
Takich mistyków jak św. Symeon Nowy Teolog nazywano hezychastami od greckiego słowa hesychia (spokój, cisza), ponieważ w ciszy, w zupełnej koncentracji, oddaniu i milczeniu doświadczali Bożej gnosis, przedsmaku eschatologicznego spełnienia (pleroma). Owo doświadczenie ciszy zakładało nieustanną modlitwę, która była centralną formą pobożności hezychastów. Modlitwa polegała na ciągłym powtarzaniu tzw. Modlitwy Jezusowej o prostej treści „Jezusie Chrystusie, Synu Boży, zmiłuj się nade mną” lub po prostu „Panie Jezu”. Zbiór takich modlitw nazywano Filokaliami.[31]
Jednym z najbardziej znanych hezychastów był arcybiskup Tessaloniki św. Grzegorz Palamas (1269–1359). Hezychazm był przede wszystkim domeną klasztorów i pustelni. Koncentrował się na duchowym przeżyciu bliskości Boga, zwalczając filozoficzne prądy myślowe w teologii i w życiu Kościoła. Istotny wydaje się fakt, że na synodzie w 1082 r. ogłoszono tzw. 10 anatem skierowanych przeciwko Janowi Italosowi, który nauczał w duchu filozofii arystotelesowskiej.
Tym samym prawosławie odrzuciło autonomię filozofii, podporządkowując ją teologii. Właśnie w duchu zdominowanym przez filozofię zwraca się przeciwko Grzegorzowi Palamasowi inny teolog, Barlaam z Kalabrii, który oskarżył hezychastów o propagowanie zaściankowej i przesądnej wiary w odniesieniu do problemu Bożej jaźni. W odpowiedzi na ataki Barlaama Grzegorz Palamas formułuje tzw. Traktaty apodyktyczne, w których rozwija systematykę nauki hezychastów, wyjaśniając problemowe pojęcie przebóstwienia (gr. theosis). Pojęcie przebóstwienia nie występuje w Biblii w formie dosłownej jednak jest wiele fragmentów w Piśmie Św., które mówią o nim w sposób pośredni. [32]
W perspektywie teologii systematycznej (fundamentalnej) pojęcie przebóstwienia związane jest z wydarzeniem Przemienienia Pańskiego [33] i oznacza antycypację przebóstwienia dla każdego człowieka. W pozabiblijnych pismach pojęcie theosis pojawia się m.in. w tekstach Dionizego Pseudo-Areopagity oraz św. Grzegorza z Nazianzu. W chrystologicznych sporach o dwie natury Chrystusa nauka o przebóstwienia była ważnym elementem apologetyki św. Maksyma Wyznawcy, który walczył z błędem monoteleteizmu. [34] Przebóstwienie było i jest w teologii Wschodu powrotem człowieka do Boga, jest celem prawosławnej soteriologii. O ile Symeon Nowy Teolog mówił o przebóstwieniu w odniesieniu do wybranych przez Boga mistyków, to Grzegorz Palamas postrzegał theosis jako doświadczenie dostępne każdemu człowiekowi: celem zbawienia jest przebóstwienie. W tym kontekście istotne jest podkreślenie charakterystycznego dla doktryny palamizmu rozróżnienia na istotę i energię Boga.
Istota (gr. ousia) Boga jestnieprzebrana, niepoznawalna, jest nieskończoną tajemnicą wewnętrznego życia samego Boga. Chodzi więc, mówiąc obrazowo, o nieprzeniknioną, wewnętrzną prawdę, którą Bóg posiada w sobie. Kognitywna niepoznawalność, a co za tym idzie pryncypialna niemożność wypowiedzenia tego, co niepojęte manifestuje się w cnocie zlęknionego, ale i pełnego uwielbienia „milczącego mówienia” o Bogu. Język poznaje swoje granice i kruszy się przed każdą próbą zerwania zasłony apofatycznej mądrości.
Energie (gr. energeia) są manifestacjami samego Boga, są wyrazem niestworzonej łaski. Energie, które człowiek może i powinien doświadczyć nie są hipostazami Trójcy Św., lecz światłem i ikoną, która darowana jest z łaski każdemu człowiekowi. Palamas wyjaśnia stosunek istoty do energii na przykładzie dialektyki transcendencji i immanencji Boga, którego celem jest zbawienie człowieka. Dynamika zbawienia staje się widoczna na przykładzie pojęcia wiary, w której dochodzi do fundamentalnego rozróżnienia między nieuwarunkowaną i absolutną istotą wiary (Bóg) a nieabsolutnymi formami wiary. [35] Podobną dychotomię zauważamy w sporze o ikonoklazm, w którym ortodoksyjna teologia stawiała nacisk na różnicę między wzorem a obrazem.
W urzeczywistnieniu theosis działa zatem nie istota, a energia Boga. Ponieważ człowiek został stworzony na podobieństwo Boga i poprzez grzech ontologicznie oddzielił się od swego Stwórcy potrzebuje Bożej mocy, aby znowu mieć udział w wiecznej świętości Boga. Przebóstwienie jako konsekwencja inkarnacji Logosa jest przemianą ludzkiej natury, jest skierowaniem jej na właściwy strumień światła, prowadzący ku Trójjedynemu Bogu. Przebóstwienie nie jest magiczną sztuczką, powodującą automatyczne nawrócenie, lecz w sposób rzeczywisty „powoduje ontologiczne odnowienie natury człowieka w hipostazie wcielonego Logosu Boga i jest dostępne każdemu człowiekowi, który uczestniczy w sposób wolny i osobowy w życiu Chrystusa.” [36] Zamieszkanie Logosa w człowieku, a więc cały błogosławiony akt przebóstwienia dzieje się poprzez działanie zstępującego Ducha Św. Wprawdzie jest On obecny w dziele zbawienia w swej istocie i energii, ale człowiek uczestniczy tylko w poznawalnej energii Ducha, poprzez którą doświadcza wybawienia. [37]
W zadziwiający sposób myśl św. Grzegorza Palamasa integrują w swoje rozważania rosyjscy filozofowie religii i teologowie. Np. Włodzimierz Sołowjow podkreśla, że chrześcijaństwo jest nie tylko wiarą w Boga, lecz także wiarą w człowieka, a konkretnie w możliwość realizacji boskości w człowieku. Sołowjow odwołuje się do historii Kościoła, mówiąc, że wszystkie herezje w łonie chrześcijaństwa występowały przeciwko tej prawdzie: albo deprecjonowały boskość albo ludzkość. [38] Spotkanie człowieczeństwa z Boskością w Jezusie Chrystusie, wzbudzająca zdumienie hipostatyczna unia Boga i człowieka sprawia, iż zbawienie dzieje się i człowiek dostępuje przebóstwienia. To cudowne spotkanie jest darem łaski, pochodzącym od Trójjedynego. Mikołaj Bierdiajew mówi, że podstawowym mitem chrześcijaństwa jest egzystencjalny dramat miłości i wolności, który rozgrywa się między człowiekiem i Bogiem. Ilustracją tego są narodziny Boga w człowieku (inkarnacja) i narodziny człowieka w Bogu (przebóstwienie). Chodzi zatem o teandryczne misterium, w którym bogoczłowiecza rzeczywistość zbawienia obejmuje człowieka w jego rozdwojeniu, pierwotnym byciu u Boga i ontologią nieposłuszeństwa (grzechu). [39] Bóg zachęca do dialogu i nie narzuca się. Ukazuję się jako wyrozumiały i pełen miłości Ojciec, który poprzez dzieło zbawienia zaprasza, leczy i przebóstwia. Dlatego też historia ludzkości, jak powiada o. Sergiusz Bułgakow jest niczym innym jak dialogiem Boga i człowieka, procesem Bogoczłowieczeństwa. [40]
W odniesieniu do doktryny przebóstwienia wielu rosyjskich teologów wskazuje na ikony (Evdokimov, o. Floreński), które przedstawiają przebóstwionych świętych Bożych. Święci jawią się na nich jako ci, którzy pochwyceni są przez wszechogarniającą moc Bożej miłości, uwolnieni z więzów grzechu, oglądają Boga twarzą w twarz (visio beatifica) tak jak to przepowiadał apostoł św. Paweł w 1. Liście do Koryntian: „Teraz bowiem widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce, ale wówczas twarzą w twarz. Teraz poznanie moje jest cząstkowe, ale wówczas poznam tak, jak jestem poznany.” (1. Kor. 13,12). Twarze świętych na ikonach ukazują przed oglądającymi niesamowity stan apatii (gr. apatheia), emocjonalnego niewzruszenia, nie mającego jednak nic wspólnego z bezuczuciowością, jak sugeruje współczesne znaczenie tego słowa. O wiele bardziej chodzi o stan pochwycenia przez Ducha Św., a więc o taki stan, w którym uwarunkowania cielesności zostają przezwyciężone przez pneumatyczną ekstazę. Harmoniczny spokój serca, odporność na negatywne namiętności (?), stan „wyrwania” z tego świata w wymiar przebóstwionej rzeczywistości przedstawiany jest przez spokojne, pełne łagodności i zaufania oblicze świętych.
______________________________Przypisy:
[26] Špidlik, Myśl rosyjska, S. 14. [27] Tamże, S. 55, przyp. 214. Prawdę tę wyraża również liturgiczny hymn bożonarodzeniowy: „Dzieląc w pełni naszą biedę, przebóstwiłeś naszą ziemską naturę przez wejście i udział w niej.”[28] Bułgakow, Prawosławie, S. 161. [29] Po raz pierwszy Filioque pojawia się w Hiszpanii w liturgii w Toledo (446/447).[30] Andresen/Ritter: Handbuch, S. 329. [31] Kamppuri, Hannu T.: Theosis in der Theologie des Gregorios Palamas. W: Luther und Theosis, Band 16, Veröffentlichungen der Luther-Akademie Ratzeburg, Helsinki/Erlangen 1990, S. 49. [32] Por. Galacjan 4,19; 1. Tes. 4,3; 2. P 1,4; Tt 2,11, Ps. 82,6; J 10,34.[33] Mt 17,1–13; Mk 9,2–13 oraz Łk 9,28–36. Por. 2 P 1,16–21; Obj. 1,16. [34] Monoteleteizm, który zakładał istnienie tylko jednej woli (boskiej) w Chrystusie był pochodną herezji monofizyckiej. Szósty Sobór Ekumeniczny (670/1) w Konstantynopolu potępił monoteleteizm, widząc w nim atak na naukę o dwóch naturach Chrystusa. Spór monoteleistyczny zapoczątkował rzymski papież Honoriusz († 638), którego poparł patriarcha konstantynopolitański Sergiusz. Abp Sergiusz nakłonił cesarza w 638 r. do wydania tzw. Ekthesis, który zobowiązywał wszystkich poddanych do przyjęcia nauki monoteleistycznej. Rzym przyjął później postanowienia VI. Soboru Ekumenicznego, jednakże nowy papież nie zgodził się na przyjęcie synodikonu w części, w której potępiał on papieża Honoriusza. [35] Por. Härle, Wilfried, Dogmatik, Berlin/New York 2001, S. 49–57. [36] Mantzaridis, Georgios I.: Przebóstwienie człowieka. Nauka świętego Grzegorza Palamasa w świetle tradycji prawosławnej, Lublin 1997, S. 38. [37] Tamże, S. 43. [38] Špidlik, Myśl rosyjska, S. 44 n.[39] Tamże. [40] Tamże, S. 49.