Magazyn

Nieznany list Edyty Stein do Piusa XI


W lutym 2003 r. Waty­kan udo­stęp­nił histo­ry­kom swo­je taj­ne archi­wa z lat 1922–33. Wśród doku­men­tów odna­le­zio­no tak­że list dato­wa­ny na 12 kwiet­nia 1933 r. autor­stwa św. Edy­ty Stein.W kwiet­niu 1933 r. ojciec Rapha­el Wal­zer, arcy­opat bene­dyk­tyń­skie­go klasz­to­ru w Beu­ron, prze­ka­zał list papie­żo­wi. Edy­ta Ste­in wspo­mi­na­ła pięć lat póź­niej, że otrzy­ma­ła papie­skie bło­go­sła­wień­stwo, ale z listu “nie wyni­kło nic wię­cej”, a infor­mu­jąc papie­ża o prze­śla­do­wa­niach Żydów i chrze­ści­jan w Niem­czech, liczy­ła na jego inter­wen­cję. Do koń­ca lat 60 sądzo­no, ze list zagi­nął, dopie­ro nie­daw­no Waty­kan potwier­dził jego ist­nie­nie.


Ojcze Święty!Jako dziec­ko naro­du żydow­skie­go, któ­re przez łaskę Boga od 11 lat jest dziec­kiem Kościo­ła kato­lic­kie­go, ośmie­lam się wyra­zić przed Ojcem chrze­ści­jań­stwa to, co boli milio­ny Niemców.Od tygo­dni jeste­śmy w Niem­czech świad­ka­mi czy­nów, któ­re urą­ga­ją wszel­kiej spra­wie­dli­wo­ści i czło­wie­czeń­stwu, nie wspo­mi­na­jąc już o miło­ści bliź­nie­go. Przez całe lata naro­do­wo­so­cja­li­stycz­ni przy­wód­cy gło­si­li nie­na­wiść do Żydów. Ten zasiew nie­na­wi­ści wze­szedł, odkąd dosta­li w ręce rzą­do­wy apa­rat prze­mo­cy i uzbro­ili swych stron­ni­ków, wśród któ­rych nie­wąt­pli­wie są ele­men­ty przestępcze.Niedawno rząd przy­znał, że docho­dzi do eks­ce­sów. Jaka jest ich ska­la, nie może­my sobie wyobra­zić, bo opi­nia publicz­na jest zakne­blo­wa­na. Ale oce­nia­jąc na pod­sta­wie tego, co moż­na dowie­dzieć się tyl­ko przez kon­tak­ty oso­bi­ste, nie cho­dzi w żad­nym razie o odosob­nio­ne, wyjąt­ko­we przypadki.Pod naci­skiem gło­sów z zagra­ni­cy rząd prze­szedł do “łagod­niej­szych” metod. Dał sło­wo, że “żad­ne­mu Żydo­wi nie powi­nien spaść ani jeden włos z gło­wy”. Ale przez ogło­sze­nie boj­ko­tu wpę­dza wie­lu — odbie­ra­jąc ludziom gospo­dar­czą egzy­sten­cję, oby­wa­tel­ską god­ność i ojczy­znę — w roz­pacz. W ostat­nim tygo­dniu powia­do­mio­no mnie przez pry­wat­ne źró­dła o pię­ciu przy­pad­kach samo­bójstw na sku­tek tych prze­śla­do­wań. Jestem prze­ko­na­na, że cho­dzi tu o powszech­ne zja­wi­sko, któ­re pochło­nie jesz­cze wie­le ofiar.Można żało­wać, że nie­szczę­śni­cy nie mają już wię­cej wewnętrz­nej siły, by dźwi­gać swój los. Odpo­wie­dzial­ność spa­da jed­nak w dużej mie­rze na tych, któ­rzy dopro­wa­dzi­li ich do osta­tecz­no­ści, a tak­że na tych, któ­rzy mil­czą w tej sprawie.Wszystko, co się sta­ło i co dzie­je się każ­de­go dnia, pocho­dzi od rzą­du, któ­ry nazy­wa sie­bie “chrze­ści­jań­skim”. Od tygo­dni nie tyl­ko Żydzi, ale i tysią­ce wier­nych kato­li­ków w Niem­czech i, jak myślę, na całym świe­cie cze­ka­ją i żywią nadzie­ję, że Kościół Chry­stu­so­wy pod­nie­sie głos, by poło­żyć kres nad­uży­wa­niu imie­nia Chry­stu­sa. Czy to ubó­stwie­nie rasy i pań­stwo­wej prze­mo­cy, któ­re codzien­nie radio wbi­ja masom do głów, nie jest jaw­ną herezją?Czy wal­ka nio­są­ca eks­ter­mi­na­cję żydow­skiej krwi nie jest obe­lgą dla prze­naj­święt­sze­go czło­wie­czeń­stwa nasze­go Odku­pi­cie­la, naj­święt­szej Dzie­wi­cy i Apo­sto­łów? Czy to wszyst­ko nie stoi w dra­stycz­nej sprzecz­no­ści z postę­po­wa­niem nasze­go Pana i Zba­wi­cie­la, któ­ry jesz­cze na krzy­żu modlił się za swo­ich prze­śla­dow­ców? I czy nie jest to czar­na pla­ma w kro­ni­ce tego Roku Świę­te­go, któ­ry winien być rokiem poko­ju i pojednania?My wszy­scy, któ­rzy jeste­śmy wier­ny­mi dzieć­mi Kościo­ła i z otwar­ty­mi ocza­mi patrzy­my na sytu­ację w Niem­czech, oba­wia­my się, że jeśli mil­cze­nie będzie trwa­ło dłu­żej, wize­ru­nek Kościo­ła będzie jak naj­gor­szy. Jeste­śmy rów­nież prze­ko­na­ni, że to mil­cze­nie nie będzie w sta­nie oku­pić na dłuż­szą metę poko­ju z obec­nym nie­miec­kim rządem.Walka z kato­li­cy­zmem jest na razie pro­wa­dzo­na po cichu i w mniej bru­tal­nych for­mach, niż wal­ka z Żyda­mi. Ale nie mniej sys­te­ma­tycz­nie. Nie­dłu­go żaden kato­lik w Niem­czech nie będzie mógł spra­wo­wać urzę­du, jeśli bez­wa­run­ko­wo nie zaprze­da się temu nowe­mu kur­so­wi.


Do stóp Waszej Świą­to­bli­wo­ści, z proś­bą o bło­go­sła­wień­stwo apo­stol­skie


DR EDYTA STEIN,docent w Nie­miec­kim Insty­tu­cie Peda­go­gicz­nym w Mün­ster (West­fa­lia), Col­le­gium Maria­num

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.