Oblicza konfesjonalizmu
- 13 grudnia, 2002
- przeczytasz w 12 minut
Współczesna Europa przeżywa dramatyczny kryzys religijności: puste kościoły, obojętność wobec zewnętrznych przejawów pobożności, czy też wybiórcze traktowanie prawd wiary stają się nieodłączną częścią duchowego krajobrazu współczesnego chrześcijaństwa. W zlaicyzowanym świecie chrześcijaństwo stało się jednym z wielu towarów na religijnym targu rozmaitości i musi walczyć o swoją pozycję z innymi religiami czy też sektami i ruchami religijnymi określanych mianem New Age. Mimo to era globalizacji sprzyja także rozwojowi tradycyjnej religijności, przyczyniając się niejednokrotnie do dynamicznego wzrostu społeczności o fundamentalistycznym bądź konserwatywnym zabarwieniu. Dzieje się to nie zawsze w sposób zauważalny, jednakże grupy o dość silnym profilu dogmatycznym stanowią dla wielu zagubionych atrakcyjną alternatywę wobec panującego relatywizmu myślowego.
Ten sam zlaicyzowany świat postrzega chrześcijaństwo w sposób homogeniczny, nie wdając się w szczegółową analizę poszczególnych tradycji wyznaniowych. Sprzyja temu nie tylko ukryta niewiedza o historii i zasadach wiary chrześcijańskiej, lecz także nagłaśniane w mediach wydarzenia ekumeniczne, które dla ‘niewtajemniczonych’ mogą sprawiać wrażenie, iż jesteśmy o krok od radosnej unifikacji wszystkich wyznań chrześcijańskich.
Z tego powodu warto przyjrzeć się historii Kościołów wyznaniowych, by w ten sposób lepiej zrozumieć dokonujące się zmiany oraz istniejące zależności między poszczególnymi denominacjami chrześcijańskimi. Od momentu narodzin zinstytucjonalizowanego ruchu ekumenicznego na początku XX wieku rozłam w chrześcijaństwie postrzegany jest jako zgorszenie i skandal. Podejmowane inicjatywy na płaszczyźnie lokalnej i międzynarodowej spotykały się początkowo z podejrzliwością i daleko idącą nieufnością, a czasami nawet z wrogością środowisk integrystycznych. Dotyczyło to wszystkich wyznań, choć niechęć Kościoła Rzymskokatolickiego wobec ekumenizmu została przełamana dopiero podczas II Soboru Watykańskiego wraz z pontyfikatem bł. Jana XXIII.
Przełomowe było zaproszenie do uczestnictwa w Vaticanum II skierowane do ‘braci odłączonych od Rzymu’, którzy posiadali charakter obserwatorów. Powiało nowym duchem, a nadzieja na przełamanie wrogości stała się faktem. Mimo iż Watykan nie zdecydował się na czynne uczestnictwo w międzynarodowych organizacjach ekumenicznych, takich jak Światowa Rada Kościołów, która skupia chrześcijan o tradycji protestanckiej, prawosławnej, starokatolickiej i anglikańskiej, to jednak we wzajemnych kontaktach nastąpiła jakościowa różnica.
Początkowej nieufności we wzajemnych kontaktach zaczęto przeciwstawiać idyllę prazboru chrześcijańskiego, pierwszych wyznawców Chrystusa, których łączyło wyznanie: Jezus jest Panem! Fenomen Kościoła pierwotnego stał się więc w ekumenicznych dyskusjach ikoną prawdziwej jedności, niepodzielonego Kościoła Powszechnego.
Dynamiczny rozwój nauk biblijnych i dogmatycznych, wpływ liberalnej teologii protestanckiej zapoczątkowanej przez F.D. Schleiermachera, wykazały bezzasadność idealistycznego czy też entuzjastycznego postrzegania pierwotnego Kościoła. Chodziło o wykazanie bezzasadności utartego przez wieki wyobrażenia, jakoby chrześcijaństwo stanowiło w swym początkowym okresie wyznaniowy monolit. Wprawdzie termin konfesjonalizmu wiąże się bezpośrednio z powstawaniem ksiąg wyznaniowych zachodniego chrześcijaństwa w XVI wieku, to jednak fenomen konfesjonalizmu, a więc wyraźne znaki pluralizmu teologicznego wewnątrz chrześcijaństwa, można zaobserwować już na samym początku działalności apostołów.
Już podczas tzw. Soboru Apostołów w Jerozolimie w 48/9 r., któremu przewodniczył Brat Pański, ap. św. Jakub, zarysował się konflikt między Piotrem i Pawłem, będący odzwierciedleniem dwóch różnych, antagonistycznych koncepcji chrześcijaństwa. Piotr podkreślając ważność Prawa Mojżeszowego, także dla chrześcijan, podtrzymywał konieczność obrzezania mężczyzn ósmego dnia po narodzinach, odnosząc się równocześnie z wielkim sceptycyzmem wobec misji wśród pogan.
Paweł natomiast, zwany Apostołem Narodów, uważał, iż Ewangelia wypełnia Zakon, a Jezus poprzez swoją śmierć na krzyżu otworzył drogę do zbawienia dla wszystkich ludzi, bez wyjątku na pochodzenie. W związku z tym dla św. Pawła chrzest jest duchową obrzezką znoszącą wszelkie podziały, wobec czego czynność obrzezania staje się zbędna. Spór ten miał dramatyczny charakter i przez długi czas groził poważnym rozłamem wewnątrz młodego Kościoła, nie posiadającego jeszcze scentralizowanej władzy, dla którego jedyną świętą księgą był Stary Testament, a przedmiotem zwiastowania Ewangelia o Jezusie Chrystusie, dramat Golgoty i radość poranka wielkanocnego.
Elementy powyższego sporu, rozstrzygniętego na korzyść św. Pawła, odżywają w okresie Reformacji w odniesieniu do nauki o usprawiedliwieniu (Zakon i Ewangelia). Niemiecki teolog ewangelicki E. Käsemann zauważył, że już Nowy Testament jest świadectwem pluralizmu wczesnego chrześcijaństwa: ‘Różnorodność treści zwiastowania (kerygma) w Nowym Testamencie jest wyrazem faktu, że już w pierwotnym chrześcijaństwie mamy do czynienia z istniejącymi obok siebie wyznaniami, które były ze sobą połączone, ale także odgradzały się od siebie.’ Mimo to, jak stwierdził inny teolog, Hans v. Conzelmann, początek różnic nie jest końcem jedności, bowiem mimo mnożących się problemów o charakterze teologicznym, zasadnicza treść Ewangelii była czynnikiem cementującym mniejsze i większe skupiska chrześcijan wobec wiary w Jednego Pana, Jezusa Chrystusa.
Poczucie duchowej jedności przezwyciężało istniejące niezgodności, a wybuchające konflikty rozwiązywane były przez lokalne władze kościelne, wybierane w drodze demokratycznych wyborów. Tak jak istniały różne sposoby głoszenia Dobrej Nowiny, tak też istniały różne wizje Kościoła, żyjącego w autentycznym oczekiwaniu na paruzję, czyli powtórne przyjście Chrystusa.
Eschatologia determinowała życie pierwszych gmin chrześcijańskich i z upływem czasu pojawiła się konieczność uzasadnienia bytności Kościoła w świecie, który zgodnie ze słowami Jezusa, z tego świata nie jest. Proces ten przyczynił się do licznych rozłamów w łonie chrześcijaństwa i powstawania wielu ruchów heretyckich jak np. montanistów, charyzmatycznej sekty, sprzeciwiającej się ‘uświatowieniu’ Kościoła. W późniejszym okresie swojego życia dołączył się do montanistów sam Tertullian, teolog, który po raz pierwszy użył terminu Trójcy Św. i usystematyzował trynitarną terminologię.
Era pierwszych siedmiu soborów ekumenicznych (325–787) to okres kształtowania się tożsamości teologicznej Kościoła, który zaledwie kilkaset lat po śmierci Jezusa przeżywa spektakularne rozłamy. Zwołany przez cesarza Konstantyna Wielkiego do Nicei I Sobór Ekumeniczny (325 r.) zajął się błędami gnostyków oraz prezbitera Ariusza z Aleksandrii, formułując trynitarne Wyznanie Wiary (Niceanum). Zostało ono uzupełnione przez kolejny sobór w Konstantynopolu w 381 roku poprzez rozszerzenie Trzeciego Artykułu Wiary o Duchu Św.
Ustalenie oficjalnej nauki powodowało automatyczne odgrodzenie się od zwolenników o przeciwnych poglądach teologicznych, którzy zaczęli budować niezależne struktury kościelne, stojące w opozycji do Kościoła Powszechnego. Za przykład posłużyć mogą arianie oraz monofizyci. Kanony soborowe zawierały potępienia i wykluczały inaczej wierzących ze społeczności widzialnego Kościoła katolickiego. Spowodowało to izolację lub też banicję niektórych ‘innowierców’. Do dziś istnieją w Azji i Afryce liczne Kościoły, które swoją ortodoksję skończyły na drugim (381 r.) bądź trzecim soborze ekumenicznym (431 r.).
Również na zachodzie Europy przez długi czas funkcjonował silny Kościół ariański, odrzucający Nicejsko-Konstantynopolitańskie Credo. Podobny charakter miały ruchy reformatorskie w średniowieczu: Biedni z Lyonu (waldensi), istniejący początkowo w strukturach Kościoła Rzymskiego, a ekskomunikowani przez IV Sobór Laterański z 1215 roku, czy też działalność Jana Wyclifa w Anglii oraz ks. Jana Husa w Czechach zakończona haniebną egzekucją na stosie podczas Soboru w Konstancji, są wyrazem niewiarygodnego bogactwa myśli teologicznej w średniowieczu.
Najbardziej bolesnym rozłamem w średniowieczu była jednak Schizma Wschodnia z 1054 roku, przypieczętowująca istniejącą od dawna przepaść między Kościołem Wschodnim i Zachodnim. Preludium do ostatecznego rozejścia się dróg obu siostrzanych Kościołów była schizma patriarchy Focjusza z IX wieku. Oficjalny i główny powód podziału z 1054 r. to nauka o pochodzeniu Ducha Św. od Ojca i Syna (Filioque) forsowana przez Kościoła Zachodni. Nieoficjalny: walka polityczna o prymat władzy w Kościele. Wyznaniowe różnice spotęgowało złupienie Konstantynopola i wymordowanie wielu chrześcijan wschodnich przez krzyżowców.
Kontrowersje, dotyczące wiary i rozumu (ontologiczne dowody na istnienie Boga abp. Anzelma z Canterbury, tomizm, via moderna Ockhama), teologiczna rywalizacja między zakonami, czy wreszcie spór nt. ustroju Kościoła między zwolennikami silnej władzy rzymskiego papieża (papalizm), a tymi, którzy chcieli widzieć najwyższy ośrodek decyzyjny w soborach (koncyliaryzm) powodowały liczne napięcia i rozłamy. Znalazły one swoje ujście w Reformacji XVI wieku.
Nieporozumieniem jest utożsamianie początku Reformacji z ogłoszeniem 95 tez przez augustiańskiego mnicha Marcina Lutra dnia 31.X.1517 roku w Wittenberdze. W swej treści nie odbiegały one od oficjalnej nauki Kościoła. Warto przypomnieć, że kwestia odpustów nie była wówczas nauką zdogmatyzowaną i jako taka mogła podlegać wewnątrzkościelnej dyskusji.
Stało się jednak inaczej: stanowiska obu stron, zwolenników odnowy i rzymskich kurialistów zaczęły się od siebie oddalać. Reformacja zniszczyła uniwersalny charakter papiestwa i sprzeciwiła się nadużyciom w Kościele, lecz w swych założeniach była przede wszystkim ruchem odnowy religijnej, mającym za zadanie zreformowanie Kościoła w duchu Ewangelii. Ad fontes (do źródeł)! Miasta przyjmujące ewangelicką naukę o usprawiedliwieniu z łaski przez wiarę nadal uważały się za część Kościoła katolickiego. Nie było mowy o tworzeniu odrębnych struktur. Dopiero rozwój wydarzeń politycznych i radykalizacja poglądów po obudwu stronach przyczyniły się do powstania dwóch, a po działalności Jana Kalwina w Genewie w koalicji ze zwolennikami Ulricha Zwingliego, trzech organizacji kościelnych.
Teologiczne przekonania wyrażano poprzez pisma wyznaniowe. I tak dla dzisiejszego Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego (Luterańskiego) podstawową księgą wyznaniową jest Konfesja Augsburska z 1530 roku autorstwa Filipa Melanchtona, bliskiego współpracownika Lutra i wybitnego humanisty. Tekst Konfesji odczytany przed cesarzem Karolem V podczas Sejmu Rzeszy w Augsburgu, miał być podstawą do porozumienia, wezwaniem do zastanowienia się nad przyszłym obliczem Kościoła. Stał się jednak wyznaniem wiary nowej tradycji w ramach zachodniego chrześcijaństwa, która mimo akceptacji fundamentalnych prawd wiary chrześcijańskiej zaprezentowała inny profil myślenia teologicznego o Bogu, człowieku i zbawieniu.
W skład luterańskich ksiąg wyznaniowych (symbolicznych) wchodzą nie tylko starokościelne wyznania wiary i wspomniana Augustana wraz z jej Apologią, lecz także Katechizmy Lutra oraz inne pisma (m.in. Artykuły Szmalkaldzkie, Traktat o władzy i prymacie papieża). ‘Kanon’ uformował się dopiero około roku 1577, kiedy to luteranom groził wewnętrzny rozłam, spowodowany sporami między liberalnymi teologami (filipiści) a konserwatystami (gnezjoluteranie), którzy nie chcieli iść na żadne kompromisy z Rzymem. Napisano wówczas Formułę Zgody, która uchroniła luteranizm od schizmy.
Pisma wyznaniowe luteranizmu zebrano w tzw. Księdze Zgody wydanej z okazji 50. jubileuszu Konfesji Augsburskiej. Również kalwiniści zadbali o korpus dogmatyczny swojego Kościoła w postaci różnych pism teologicznych takich jak m.in.: Katechizm Heidelberski (1563). Wcześniej jednak doszło do konsolidacji reformacji szwajcarskiej. Po śmierci Ulricha Zwingliego (1531) jego zwolennicy na mocy tzw. Zgody Tryguryńskiej (1549) zjednoczyli się ze zwolennikami genewskiej reformacji Jana Kalwina.
Ważnym wydarzeniem dla Kościoła rzymskokatolickiego był obradujący z przerwami w latach 1545–1563 Sobór Trydencki, który w swych kanonach zdefiniował szczegółowo oficjalną naukę Kościoła w odniesieniu do poglądów prezentowanych przez obóz Reformacji. Wprowadził on zmiany w liturgii oraz konkretne reformy w organizacyjnym funkcjonowaniu Kościoła. Po obradach soboru sporządzono zestawienie podstawowych dekretów w tzw. Professio fidei tridentina (1564), następnie Catechismus Romanus (1566).
W 1593 zaaprobowano zrewidowany przekład Vulgaty (Vulgata Clementina), który miał być od tej pory jedynym oficjalnym tekstem biblijnym dla Kościoła Rzymskokatolickiego. Od 1559 roku na Indeksie Ksiąg Zakazanych znalazły się decyzją papieża Pawła IV lokalne przekłady ksiąg biblijnych. Położono nacisk nie tylko na wewnętrzną dyscyplinę duchowieństwa, ale także na ożywienie życia religijnego powołując zakon jezuitów, którego głównym celem było kierowanie dziełem kontrreformacji na obszarach, na których protestantyzm zdążył się zadomowić.
Konfesjonalizm miał nie tylko wymiar teologiczny, lecz także społeczny. Wspomniana odrębność wyznaniowa przeniknęła do codzienności lokalnych społeczności, w których ewangelicy i rzymscy katolicy podkreślali swoją odmienność. Służyły temu praktyki liturgiczne, literatura religijna oraz propaganda wyznaniowa w formie rycin, dyskredytujących wyznaniowego przeciwnika. Elementami identyfikacji wyznaniowej stawały się przedmioty symbolizujące religijną inność. Brewiarze i różańce dla katolików, postylle domowe, kancjonały i Biblie w narodowych językach dla protestantów, były materialną ilustracją konfesjonalizmu.
Ważną funkcję pedagogiczną odgrywały katechizmy, przekazujące w prosty i zwięzły sposób (wg schematu pytanie-odpowiedź) prawdy wiary, wychowując tym samym pokolenia w tożsamości wyznaniowej danego Kościoła. Katechizmy miały funkcję dyscyplinującą i w równym stopniu wykorzystywane były przez wszystkie Kościoły.
W dokumentach z tamtej epoki odnajdujemy często zalecenia katolickich biskupów, by w miejscach zamieszkanych przez protestantów wykonywać częste manifestacje pobożności katolickiej poprzez organizowanie bogatych procesji, tworzenie świeckich bractw. Na ten okres przypada szczególny rozwój pobożności eucharystycznej, maryjnej i barokowego kultu świętych. W Kościele Rzymskokatolickim położono szczególny nacisk na sakramenty (szczególnie zaś spowiedź i Komunię Św). W walce z Reformacją pomóc miał też wspomniany już Indeks Ksiąg Zakazanych.
Pomimo kryzysów w chrześcijaństwie spowodowanych filozofią oświecenia, totalitaryzmami, w które zaangażowane były wszystkie Kościoły, konfesjonalizm pozostał nieodłączną częścią chrześcijańskiego świata. Mimo iż Kościoły nie odbierają sobie dziś prawa do egzystencji, teologiczne antagonizmy nadal istnieją. Prowadzony dialog ekumeniczny ma na celu wyjaśnienie istniejących różnic i doprowadzenie do widzialnej jedności. Jednakże rozumienie owej widzialnej jedności posiada różne oblicza.
O ile dla protestantów widzialna jedność to wspólne świętowanie Eucharystii, to dla oficjalnej nauki rzymskokatolickiej jedność urzeczywistniona może być dopiero wtedy, gdy ‘bracia odłączeni’ podporządkują się prymatowi biskupa Rzymu. Język oficjalnych deklaracji i porozumień utrzymany jest w bardziej ugodowym tonie, jednakże nie sposób nie zauważyć poważnych trudności w prowadzonych rozmowach.
I tak np. brak wspólnoty eucharystycznej między Kościołem Rzymskokatolickim i Ewangelicko-Augsburskim nie odnosi się do niewielkich różnic w rozumieniu Sakramentu Wieczerzy Pańskiej, lecz raczej do innego pojmowania urzędu duchownego i roli papiestwa. Nie tak dawno, w sierpniu 2000 roku, deklaracja Dominus Iesus (DI) ogłoszona przez watykańską Kongregację ds. Wiary wywołała zaniepokojenie w środowiskach ekumenicznych. Dla wielu była ona przejawem rzymskiego konfesjonalizmu sprzecznego z duchem ekumenizmu, szczególnie po podpisaniu Wspólnej Deklaracji o Usprawiedliwieniu między Światową Federacją Luterańską a Kościołem Rzymskokatolickim w Augsburgu 31 X 1999 r. Rada Ewangelickiego Kościoła Niemiec (EKD) skrytykowała DI, mówiąc, iż nie jest on ‘katolicki’, lecz ‘rzymski’.
Nieporozumienia o podłożu konfesyjnym uwidaczniają się także w stosunkach między Watykanem, a trudnymi do zrozumienia oskarżeniami Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego i jej zwierzchnika Aleksieja II., który w Janie Pawle II widzi niechcianego gościa, a rosyjskich katolików wciąż oskarża o rzekomy, ekspansyjny prozelityzm. Patologiczna wręcz wrogość wobec katolicyzmu staje się powoli elementem rosyjskiego prawosławia i raczej nic nie zapowiada tego, że sytuacja ulegnie zmianie. Dowodem na to jest demonstracyjna wrogość przedstawicieli patriarchatu moskiewskiego wobec katolików po watykańskiej decyzji przemianowania dotychczasowych administratur apostolskich na diecezje i prześladowanie katolickich duchownych, pracujących na terenie Federacji Rosyjskiej.
Jaki konfesjonalizm?
Konfesjonalizm to krystalizacja wyznaniowej tożsamości, która trwa do dziś, i to w świecie, w którym chrześcijaństwo systematycznie się kurczy. Zachowanie własnej tożsamości jest na pewno czymś szlachetnym i potrafi być czymś wzbogacającym własną duchowość. Jednakże z drugiej strony konfesjonalizm, w swej radykalnej i zaściankowej emanacji, może niszczyć mosty porozumienia, jakie budowane są podczas spotkań chrześcijan różnych wyznań. Więcej, uporczywe i fanatyczne trwanie przy konfrontacyjnym nastawieniu wobec inaczej wierzących prowadzi nieuchronnie do banalizacji wiary, do kompleksu oblężonej twierdzy, a w końcu do redukowania chrześcijaństwa do kilku etycznych i dogmatycznych regułek dla wtajemniczonych. W związku z powyższym zasadne wydaje się być rozróżnienie między poszerzającą horyzonty konfesyjnością a ograniczającym konfesjonalizmem.
W zinformatyzowanym świecie religia nadal odgrywa dużą rolę i nawet, jeśli wielkie skupiska chrześcijan zamienią się w małą owczarnię, chrześcijańskie korzenienie Europy będą wciąż zauważalne. Bogactwem chrześcijaństwa, ale zarazem jego słabością jest konfesyjne zróżnicowanie. Uświadomienie tego faktu, zwrócenie się ku przyszłości przy jednoczesnym trwaniu przy zdrowo pojmowanym przywiązaniu do tradycji może tylko na dobre wyjść Kościołowi Powszechnemu, który od samego początku był podzielony w wielu kwestiach, ale w fundamentach wiary wciąż jest jeden i niepodzielony.
Dariusz Bruncz