Magazyn

Ormiańscy katolicy i protestanci — część I


Trud­no jest mówić o począt­kach Kościo­ła, któ­re­go histo­ria zwią­za­na jest od wie­ków z losa­mi naro­du poroz­rzu­ca­ne­go po naj­róż­niej­szych zakąt­kach świa­ta. Naro­du, któ­re­go przy­wód­ca od same­go począt­ku znaj­du­je się poza gra­ni­ca­mi kra­ju. Losy Ormian, w tym począ­tek chrze­ści­jań­stwa i struk­tur kościel­nych, omó­wi­łem już w arty­ku­le doty­czą­cym Ormiań­skie­go Kościo­ła Apo­stol­skie­go. Teraz przy­szła kolej na zaję­cie się tą czę­ścią Kościo­ła ormiań­skie­go, któ­ra zgo­dzi­ła się na współ­pra­cę i przy­łą­cze­nie do kato­lic­kich struk­tur Kościo­ła rzym­skie­go, cho­ciaż, przy­naj­mniej w czę­ści, zacho­wa­ła swo­ją nie­za­leż­ność w spra­wo­wa­niu litur­gii w inte­re­su­ją­cym nas obrząd­ku ormiań­skim. Tym samym nie pod­da­wa­ła się, pomi­mo naci­sków ze stro­ny Rzy­mu, narzu­ca­nej laty­ni­za­cji. Poza tym, zaj­mie­my się krót­ką cha­rak­te­ry­sty­ką ormiań­skich pro­te­stan­tów, któ­rzy w swej litur­gii rów­nież nawią­zu­ją do tego same­go ormiań­skie­go rytu.


Ist­nie­ją daty w histo­rii Kościo­ła, któ­re mia­ły decy­du­ją­cy wpływ na, czę­sto tra­gicz­ne, losy milio­nów chrze­ści­jan, któ­rzy przez tzw. więk­szość kato­lic­ką czy pra­wo­sław­ną byli z powo­dów dogma­tycz­nych prze­śla­do­wa­ni, izo­lo­wa­ni i pogar­dza­ni. Jed­ną z takich dat był rok 451, czy­li data usta­no­wie­nia przez Sobór Chal­ce­doń­ski dogma­tu o dwóch natu­rach Jezu­sa Chry­stu­sa. Dogmat ten został odrzu­co­ny przez bar­dzo wie­le kościel­nych wspól­not Bli­skie­go wscho­du i pół­noc­nej Afry­ki. Kie­dy jed­nak sobór w Chal­ce­do­nie podej­mo­wał decy­zję o dogma­tach kościel­nych, Ormia­nie wal­czy­li o swo­ją toż­sa­mość chrze­ści­jań­ską i pań­stwo­wa prze­ciw prze­wyż­sza­ją­cym siłom pogań­skich Per­sów, któ­rzy wła­śnie narzu­ca­li im siłą swo­ją reli­gię, zamę­cza­jąc nawet w 454 roku na śmierć same­go kato­li­ko­sa How­se­pa.


Poza tym, sobór został zwo­ła­ny przez cesa­rza Mar­cja­na (450 — 457), któ­ry zdra­dził Ormian porzu­ca­jąc ich na pastwę potęż­ne­go impe­rium Per­sów. Spra­wa akcep­ta­cji decy­zji z Chal­ce­do­nu Kościół ormiań­ski odsu­nął więc na dal­szy, bar­dziej spo­koj­niej­szy czas. Dopie­ro kato­li­kos Bab­gen (490 – 516) zwo­łał w 506 roku do Dwin powszech­ny synod wszyst­kich ormiań­skich, gru­ziń­skich i kaspij­sko-albań­skich bisku­pów, w któ­rym okre­ślo­no, że dogmat o dwóch natu­rach Jezu­sa z Chal­ce­do­nu zbyt podej­rza­nie zbli­ża się do pozy­cji potę­pio­nych w 431 r. w Efe­zie nesto­ria­nów i posta­no­wio­no pozo­stać przy decy­zjach z 449 z Efe­zu, gdzie usta­lo­no, zgod­nie z for­mu­łą wysu­nię­tą przez Cyry­la Alek­san­dryj­skie­go, że Jezus miał „jed­ną natu­rę zjed­no­czo­ną we wcie­lo­nym Sło­wie”. W taki oto spo­sób Arme­nia osta­tecz­nie przy­łą­czy­ła się do rodzi­ny Kościo­łów wschod­nich zwa­nych mono­fi­zyc­ki­mi.


Osta­tecz­ne odrzu­ce­nie decy­zji Chal­ce­do­nu spo­wo­do­wa­ło izo­la­cję Ormian w Koście­le powszech­nym. Następ­cy kato­li­ko­sa Bab­ge­na: Samu­el z Ardz­ke (516 – 526), Moj­żesz z Aila­berk (526 – 534), Sahak II z Uhki (634 – 539), Kri­sta­for z Tira­ridż (539–545) i Hevond z Era­stu (545–548) kolej­no doko­ny­wa­li potwier­dzeń decy­zji syno­du z Dwin, aż w koń­cu kato­li­kos Ner­ses II (548 – 557) zwo­łał ponow­nie synod do Dwin, gdzie w spo­sób osta­tecz­ny przy­ję­to dekre­ty z Efe­zu z 449 roku i odrzu­co­no decy­zje Sobo­ru z Chal­ce­do­nu z 451 r.


Tyl­ko nie­licz­ni Ormia­nie prze­cho­dzi­li na pozy­cje chal­ce­doń­skie, na te same co rzym­skie i kon­stan­ty­no­pol­skie. W 629 r. kato­li­kos Ezra uległ namo­wom cesa­rza Hera­kliu­sza, sław­ne­go w świe­cie chrze­ści­jań­skim z powo­du odzy­ska­nia przez nie­go reli­kwii krzy­ża świę­te­go z rąk Per­sów, któ­rzy byli też wiel­ki­mi wro­ga­mi Arme­nii, i posta­no­wił zawrzeć unię z Kon­stan­ty­no­po­lem, a zara­zem przy­jąć decy­zje sobo­ru z Chal­ce­do­nu. Reak­cja Ormian na takie postę­po­wa­nie swo­je­go kato­li­ko­sa była jed­nak jak naj­bar­dziej nega­tyw­na i już w 651 roku, dokład­nie w dwu­set­ną rocz­ni­cę Sobo­ru Chal­ce­doń­skie­go, zwo­ła­ny w Man­zi­kert synod potę­pił postę­po­wa­nie kato­li­ko­sa Ezry i ponow­nie odrzu­cił decy­zje z Chal­ce­do­nu. Już pod pano­wa­niem muzuł­mań­skich Ara­bów kato­li­kos Zacha­riasz listem z 862 r. odrzu­cił pro­po­zy­cję unii zapro­po­no­wa­nej przez patriar­chę Kon­stan­ty­no­po­la Focju­sza, a zwo­ła­ny tego same­go roku synod w Szi­ra­ga­wan powtó­rzył pier­wot­ną defi­ni­cję o zjed­no­czo­nej natu­rze Chry­stu­sa.


Pomi­mo cięż­kich chwil i tra­gicz­nych prze­śla­do­wań ze stro­ny muzuł­ma­nów, jaka­kol­wiek ini­cja­ty­wa któ­re­go­kol­wiek z kato­li­ko­sów, aby dojść do poro­zu­mie­nia z bizan­tyj­ski­mi gre­ka­mi koń­czy­ła się zwol­nie­niem ich z urzę­du przez ormiań­skich bisku­pów. Nie było mowy o zawar­ciu unii z Kościo­łem więk­szo­ścio­wym, któ­ry tym­cza­sem rów­nież podzie­lił się w 1054 r. na dwa, odtąd ofi­cjal­nie już oddzie­lo­ne od sie­bie Kościo­ły: rzym­ski i bizan­tyj­ski. Ormia­nie odrzu­ca­li jaką­kol­wiek moż­li­wość zawar­cia unii z chal­ce­doń­ski­mi bizan­tyj­czy­ka­mi, ale tym­cza­sem na reli­gij­nej i poli­tycz­nej sce­nie Bli­skie­go Wscho­du, wraz z roz­po­czę­ciem okre­su wypraw krzy­żo­wych poja­wi­li się inni wyznaw­cy dok­try­ny z Chal­ce­do­nu, chrze­ści­ja­nie obrząd­ku łaciń­skie­go.      


Po utwo­rze­niu księ­stwa Małej Arme­nii i roz­po­czę­ciu  orga­ni­zo­wa­nych przez Kościół kato­lic­ki i euro­pej­skie rycer­stwo wypraw krzy­żo­wych, zaczy­na się szyb­ko okres zbli­że­nia pomię­dzy Ormia­na­mi osie­dlo­ny­mi w Cyli­cji i krzy­żow­ca­mi z Zacho­du. W koń­cu uzna­li oni nawet zwierzch­nic­two Antio­chii i posta­no­wi­li wejść w kościel­ną unię z Rzy­mem. Oby­dwie rzą­dzą­ce Małą Arme­nią dyna­stie – Rube­ni­dów (1080 – 1219) i Hethu­mi­dów (1226 – 1375) – były, pomi­mo róż­nych małych kon­flik­tów, raczej zaprzy­jaź­nio­ne z krzy­żow­ca­mi. Nie toeru­jąc bizan­tyj­skich gre­ków zbli­ży­ły się do krzy­żow­ców pie­czę­tu­jąc wza­jem­ną przy­jaźń mał­żeń­stwa­mi. Sam Bal­dwin II oże­nił się z Ormian­ką jesz­cze przed usta­no­wie­niem kró­le­stwa Jero­zo­li­my.


Ksią­żę Małej Arme­nii, Leon II (1187 – 1219), zwa­ny Wiel­kim, sta­rał się o otrzy­ma­nie koro­ny i w tym celu sprzy­mie­rzył się z cesa­rzem Fry­de­ry­kiem Bar­ba­ros­są. Cho­ciaż ten wkrót­ce uto­pił się w rze­ce Salef, w Azji Mniej­szej, to jed­nak Leon II otrzy­mał kró­lew­ską koro­nę od syna Fry­de­ry­ka, Hen­ry­ka VI (1190 – 1197) i od papie­ża Cele­sty­na II, a samej koro­na­cji doko­nał w 1199 r. w Tar­sie kar­dy­nał Kon­rad z Wit­tels­bach. Zanie­po­ko­jo­ny taką sytu­acja cesarz bizan­tyj­ski, Alek­sy III (1195–1203), chcąc zacho­wać zwierzch­ność nad Ormia­na­mi, posłał Leono­wi II dru­gą koro­nę, zapra­sza­jąc go jed­no­cze­śnie do Kon­stan­ty­no­po­la. W ten spo­sób kró­lew­ski tytuł kró­la Arme­nii został uzna­ny zarów­no przez Zachód, jak rów­nież przez Wschód. Jed­nak­że nie doszło jesz­cze do przy­ję­cia dok­try­ny z Chal­ce­do­nu i do unii z Rzy­mem.


Kie­dy Leon II, któ­ry nie miał syna, wydał za mąż za łacin­ni­ka Fili­pa z Antio­chii swo­ją cór­kę Zabel, ten miał się stać jego następ­cą wyłącz­nie pod warun­kiem przy­ję­cia ormiań­skiej wia­ry i obrząd­ku. Nie dotrzy­maw­szy danej obiet­ni­cy, został przez Ormian pozba­wio­ny tro­nu i zabi­ty, a żonę, Zabel, wyda­no za mąż za Ormia­ni­na Hethu­ma I (1226–1269), któ­ry w ten spo­sób stał się zało­ży­cie­lem dyna­stii heth­midz­kiej. Nowa dyna­stia dalej bli­sko współ­pra­co­wa­ła z euro­pej­ski­mi łacin­ni­ka­mi, a współ­pra­cę tę czę­sto pie­czę­to­wa­no wza­jem­ny­mi związ­ka­mi mał­żeń­ski­mi. Ten ści­sły zwią­zek pomię­dzy kolej­ny­mi wład­ca­mi Małej Arme­nii i krzy­żow­ca­mi trwał aż do osta­tecz­ne­go zwy­cię­stwa mame­lu­ków suł­ta­na Al-Aszra­fa Cha­li­la nad krzy­żow­ca­mi w chwi­li zdo­by­cia przez nie­go twier­dzy Akki w 1291 roku.


Bli­ska współ­pra­ca z krzy­żow­ca­mi spo­wo­do­wa­ła, że Kościół ormiań­ski zaczął poma­łu pod­le­gać wpły­wom łaciń­skim. Sam kato­li­kos zamiesz­kał w sto­li­cy Małej Arme­nii, Sis. Nie było jed­nak powszech­ne­go popar­cia dla unii z Rzy­mem, a ini­cja­ty­wa takie­go zbli­że­nia wycho­dzi­ła raczej od kato­li­ko­sów, gdy tym­cza­sem więk­szość bisku­pów i duchow­nych niż­szych stop­ni pozo­sta­wa­ła przy sta­rych tra­dy­cjach swo­je­go Kościo­ła. Byli oni zna­ni jako Zwią­zek Teo­lo­gów Wscho­du. Tyl­ko pozor­nie cza­sem Kościół godził się na zbli­że­nie z kato­lic­ki­mi łacin­ni­ka­mi ze wzglę­dów poli­tycz­nych.


Jesz­cze przed ogło­sze­niem wypraw krzy­żo­wych w 1095 r. Ormia­nie wysła­li do papie­ża Grze­go­rza VII (1073 – 1085) jed­ne­go ze swych bisku­pów, aby ten ubie­gał się o przy­chyl­ność papie­ża do świę­tej woj­ny i popar­cia dla Kościo­ła i naro­du ormiań­skie­go. W 1141 r. kato­li­kos Grze­gorz III (1113 ‑1166) odwie­dził w Antio­chii papie­skie­go lega­ta w tym mie­ście, kar­dy­na­ła Albe­ry­ka, a w 1142 wziął udział w Syno­dzie Jero­zo­lim­skim. Pro­wa­dził rów­nież oży­wio­ny kon­takt z papie­ża­mi Lucju­szem II (1144 – 1145) i Euge­niu­szem III ( 1145 – 1153). Jed­nak do ugo­dy w kwe­stii dogma­tu z Sobo­ru Chal­ce­doń­skie­go o natu­rach Jezu­sa i do unii z Rzy­mem nie doszło.


Już za życia kato­li­ko­sa Grze­go­rza III jego brat, biskup Ner­ses „Wdzięcz­ny”, póź­niej­szy kato­li­kos Ner­ses IV (1166 – 1173), zaczął per­trak­to­wać, bez więk­sze­go suk­ce­su, na temat wiel­kiej unii gre­ków, łacin­ni­ków, syria­ków i Ormian. Zno­wu moż­li­wość unii roz­bi­ła się o upór cesa­rza bizan­tyj­skie­go, Manu­ela I Kom­ne­na (1143 – 1180), któ­ry doma­gał się  zaak­cep­to­wa­nia przez wszyst­kich defi­ni­cji z Sobo­ru Chal­ce­doń­skie­go, na co syr­ja­cy i Ormia­nie nie mogli się zgo­dzić. Jesz­cze następ­ca Ner­se­sa IV, kato­li­kos Grze­gorz IV (1173 – 1193) zwo­łał synod ormiań­skich bisku­pów do Hrom­kli, aby zna­leźć jakieś kom­pro­mi­so­we sta­no­wi­sko, ale Bizan­tyj­czy­cy po śmier­ci cesa­rza Manu­ela I Kom­ne­na byli zaję­ci inny­mi pro­ble­ma­mi.


Pod pano­wa­niem kró­la Leona II pra­wie doszło do schi­zmy w Koście­le, bowiem z jed­nej stro­ny ist­niał ruch pra­gną­cy unii z Rzy­mem, a z dru­giej stro­ny wspo­mnia­ny już Zwią­zek Teo­lo­gów Wschod­nich temu cał­ko­wi­cie się sprze­ci­wiał wybie­ra­jąc wręcz, na znak bun­tu, wła­sne­go anty­ka­to­li­ko­sa. Kie­dy kato­li­ko­sem został Kon­stan­tyn I (1221 – 1261) ruch prą­cy do unii z Rzy­mem cał­ko­wi­cie się już ujaw­nił i odtąd kato­li­ko­si zaczę­li skła­dać wyzna­nie wia­ry zgod­ne z wyzna­niem rzym­skim. Poja­wi­li się misjo­na­rze z Euro­py: bene­dyk­ty­ni i fran­cisz­ka­nie. Bene­dyk­ty­ni utwo­rzy­li nawet w ramach swo­je­go zako­nu spe­cjal­ną gru­pę, któ­ra mia­ła na celu „laty­ni­za­cję” naro­do­we­go Kościo­ła ormiań­skie­go.


Rzą­dzą­cy w latach 1288 – 1307 Małą Arme­nią król Hetum II, o przy­dom­ku Ojciec Jan (nale­żał do trze­cie­go zako­nu fran­cisz­ka­nów), spro­wa­dził do swo­je­go kra­ju domi­ni­ka­nów. Ci szyb­ko pobu­do­wa­li kościo­ły i zor­ga­ni­zo­wa­li kon­gre­ga­cję, na cze­le któ­rej sta­nął zało­ży­ciel klasz­to­ru w Mara­ga (oko­ło 1317 r.), Bar­tło­miej de Podio z Bolo­nii, póź­niej­szy  biskup, któ­ry zgi­nął jako męczen­nik w 1333 r. w Naksza­ra­nie. W dzia­łal­no­ści nawra­ca­nia Ormian poma­gał mu Piotr z Ara­go­na, pocho­dzą­cy z Sycy­lii fran­cisz­ka­nin. Wkrót­ce do euro­pej­skich domi­ni­ka­nów zaczę­li przy­łą­czać się rodzi­mi Ormia­nie. Już w 1330 r. na pod­sta­wie regu­ły domi­ni­kań­skiej (nie­co zmie­nio­nej) utwo­rzo­no nową, zło­żo­ną wyłącz­nie z Ormian kon­gre­ga­cję. Sami sie­bie nazy­wa­li „fra­tres uni­to­res”. Oko­ło 1350 r. było już w Arme­nii 52 klasz­to­rów z oko­ło 700 zakon­ni­ka­mi. Zakon ten został roz­wią­za­ny dopie­ro na począt­ku XIX wie­ku, a ostat­ni prze­ło­żo­ny gene­ral­ny umarł w 1782 r. Ich litur­gia była znacz­nie zla­ty­ni­zo­wa­na. Są rów­nież zna­ni z doko­na­nych na język ormiań­ski wie­lu tłu­ma­czeń zachod­nich dzieł teo­lo­gicz­nych i filo­zo­ficz­nych. 


Jak już wspo­mnia­łem więk­szość bisku­pów, niż­sze­go kle­ru i lud­no­ści ormiań­skiej sprze­ci­wi­ło się przy­stą­pie­niu do unii z Rzy­mem i przy­ję­ciu nowe­go, zgod­ne­go z Chal­ce­do­nem wyzna­nia wia­ry. Posta­no­wi­li oni wybrać swo­je­go kato­li­ko­sa, któ­re­go sie­dzi­bą stał się Ahtha­mar. Tym­cza­sem kato­li­kos opo­wia­da­ją­cy się za unią z Rzy­mem miał swo­ją sie­dzi­bę w Sis. Taka sytu­acja trwa­ła aż do upad­ku Małej Arme­ni, któ­ra zosta­ła osta­tecz­nie znisz­czo­na w 1375 r., kie­dy emir Halab z Alep­po zdo­był sto­li­cę Sis, a ostat­nie­go kró­la zakuł  w kaj­da­ny i zamknął w kair­skim wię­zie­niu. Zwol­nio­ny i nie mogąc powró­cić do Arme­nii, udał się do Euro­py, umie­ra­jąc w 1393 roku w Pary­żu.


Następ­nym usi­ło­wa­niem dopro­wa­dze­nia do unii było despe­rac­kie pra­gnie­nie wysła­nia ormiań­skiej dele­ga­cji na Sobór Fer­ra­ro-Flo­renc­ki (1438 – 1439). W dwa mie­sią­ce po skoń­cze­niu sobo­ru wresz­cie, po wie­lu trud­no­ściach, ormiań­ski biskup Alep­po Joachim i trzech ormiań­skich dok­to­rów dotar­ło do Flo­ren­cji. Papież Euge­niusz IV przy­jął od nich hołd. Trzy mie­sią­ce póź­niej wydał bul­lę „Exsul­ta­te Dei”, w któ­rej oświad­czył, że po 900 latach izo­la­cji i błę­dów Kościół ormiań­ski ponow­nie połą­czył się z Rzy­mem. Ormia­nie nigdy nie zaak­cep­to­wa­li tej unii z Rzy­mem, a wprost prze­ciw­nie, sta­ła się ona powo­dem jesz­cze więk­sze­go odda­le­nia się od sie­bie oby­dwu Kościo­łów.


ks. Miro­sław Kro­pi­dłow­ski

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.