Magazyn

Papież Ratzinger a Kościół w Brazylii


Kie­dy przy­by­łem do Bra­zy­lii w 1992 r. teo­lo­gia wyzwo­le­nia była jesz­cze sil­na, ale i tak już o wie­le słab­sza, ani­że­li jesz­cze w latach 80-tych. Moi kole­dzy, pol­scy księ­ża, mówi­li, że “mia­łem szczę­ście”, ponie­waż przy­le­cia­łem do Ame­ry­ki Płd. w cza­sach, w któ­rych “kościel­na lewi­ca” nie mia­ła już takich wpły­wów w bra­zy­lij­skim Koście­le. Abs­tra­hu­jąc od innych czyn­ni­ków, znacz­ną rolę w osła­bie­niu teo­lo­gii wyzwo­le­nia i w neu­tra­li­zo­wa­niu lewi­co­wych teo­lo­gów ode­grał aktu­al­ny papież, wów­czas straż­nik pra­wo­wier­no­ści, kar­dy­nał Joseph Rat­zin­ger. Teraz, kie­dy kar­dy­nał został papie­żem Bene­dyk­tem XVI, moż­na prze­czy­tać w bra­zy­lij­skiej pra­sie licz­ne arty­ku­ły, któ­re uka­zu­ją moż­li­wą posta­wę nowe­go papie­ża wobec Kościo­ła w Bra­zy­lii, któ­ry jest naj­więk­szym Kościo­łem lokal­nym na całym świe­cie. Jeden na dzie­się­ciu kato­li­ków żyje wła­śnie w Bra­zy­lii.


W dzi­siej­szym Koście­le rzym­sko­ka­to­lic­kim Bra­zy­lii moż­na wyróż­nić trzy domi­nu­ją­ce nur­ty:


- tra­dy­cjo­na­li­stów;


- spad­ko­bier­ców nie­gdyś moc­nej teo­lo­gii wyzwo­le­nia;


- cha­ry­zma­ty­ków: potęż­ny, cią­gle rosną­cy w siłę, oko­ło 10 milio­no­wy ruch kościel­ny.


Dla każ­de­go z tych nur­tów wybór kar­dy­na­ła Rat­zin­ge­ra na papie­ża ma inne zna­cze­nie, cho­ciaż zarów­no tra­dy­cjo­na­li­ści, jak i cha­ry­zma­ty­cy cie­szą się z wybo­ru nie­miec­kie­go hie­rar­chy na tron papie­ski. Cha­ry­zma­ty­cy są bar­dzo spon­ta­nicz­ni, a ich msze prze­mie­nia­ją się czę­sto w praw­dzi­we show. Tym­cza­sem wia­do­mo, że papież Bene­dykt XVI nie zga­dza się z eks­pe­ry­men­ta­mi litur­gicz­ny­mi, któ­re tra­fią w ser­ce Kościo­ła, a mia­no­wi­cie miste­rium Eucha­ry­stii. Jed­nak­że arcy­bi­skup-metro­po­li­ta Bra­zy­lii kar­dy­nał José Fre­ire Fal­cão, uspa­ka­ja, że Bene­dykt XVI jest czło­wie­kiem otwar­tym, któ­ry nigdy nie spie­szy się z podej­mo­wa­niem decy­zji, ale podej­mu­je je dopie­ro po dłu­giej ana­li­zie i pró­bach dia­lo­gu.


Dla bra­zy­lij­skiej lewi­cy wybór Rat­zin­ge­ra był powo­dem do ogrom­ne­go roz­cza­ro­wa­nia. Jako pre­fekt Kon­gre­ga­cji Nauki Wia­ry obec­ny biskup Rzy­mu postrze­ga­ny był jako wróg teo­lo­gii wyzwo­le­nia. Ileż razy sły­sza­łem z ust zakon­nic i księ­ży ostre, potę­pia­ją­ce Rat­zin­ge­ra sło­wa. Już pol­ski papież był przez nich widzia­ny z więk­szą sym­pa­tią, cho­ciaż rów­nież oskar­ża­li go o dwu­li­co­wość. Uwa­ża­li, że Jan Paweł II jed­no­stron­nie gło­sił spra­wie­dli­wość w Pol­sce, popie­ra­jąc „Soli­dar­ność”, a w odmien­ny spo­sób reago­wał na oddol­ne ruchy kościel­ne w Ame­ry­ce Łaciń­skiej. Nie takie­go papie­ża ocze­ki­wa­łem. Kibi­co­wa­łem na kogoś o mniej kon­ser­wa­tyw­nym pro­fi­lu — powie­dział eme­ry­to­wa­ny kar­dy­nał z Sao Pau­lo, Pau­lo Eva­ri­sto Arns, któ­ry zali­cza­ny jest do rzecz­ni­ków tzw. „postę­po­we­go skrzy­dła” Kościo­ła.


W bra­zy­lij­skich krę­gach kościel­nych Rat­zin­ger zdo­był sobie nega­tyw­ną sła­wę pod­czas pro­ce­su wobec człon­ka zako­nu fran­cisz­ka­nów, Leonar­da Bof­fa (na zdj.). Pro­ces ten pozwa­la lepiej zro­zu­mieć styl myśle­nia i rzą­dze­nia Rat­zin­ge­ra, któ­ry nie sku­piał się na spra­wach poli­tycz­nych, ile raczej na rygo­ry­stycz­nej inter­pre­ta­cji kato­lic­kiej dok­try­ny w celu zacho­wa­nia jej spo­isto­ści, jak i auto­ry­te­tu same­go Kościo­ła. Rat­zin­ger i Boff, zna­li się jesz­cze z lat 60-tych ubie­głe­go wie­ku, kie­dy to Boff był mło­dym, wykształ­co­nym w Mona­chium teo­lo­giem. W koń­cu lat 60-tych Rat­zin­ger pomógł Bof­fo­wi zna­leźć wydaw­nic­two i dał mu spo­ro pie­nię­dzy, aby ten mógł wydać swo­ją 600 stro­no­wą książ­kę. Wkrót­ce jed­nak sytu­acja ule­gła zmia­nie, ponie­waż Boff zaczął w spe­cy­ficz­ny spo­sób inter­pre­to­wać kato­lic­kie dogma­ty i już w 1975 r. musiał tłu­ma­czyć się przed Waty­ka­nem z frag­men­tów książ­ki „Jezus Chry­stus Wyzwo­li­ciel”.


Do ostrej kon­fron­ta­cji doszło jed­na mie­dzy teo­lo­ga­mi na sku­tek publi­ka­cji Leonar­da Bof­fa w 1981 r. Książ­ka „Kościół: Cha­ry­zmat i Wła­dza” poka­za­ła, że autor doko­nał rady­ka­li­za­cji teo­lo­gii wyzwo­le­nia i zaata­ko­wał hie­rar­chię. Rat­zin­ger, wów­czas już pre­fekt Kon­gre­ga­cji Nauki Wia­ry, posta­no­wił zare­ago­wać. W 1984 r. wydał doku­ment, w któ­rym stwier­dził, że teo­lo­gia wyzwo­le­nia, kie­ru­je Kościół na bez­dro­ża wal­ki klas, a zatem sprze­ci­wia się chrze­ści­jań­skie­mu naucza­niu. W doku­men­cie nie padło nazwi­sko o. Bof­fa. Moż­na było w nim jed­nak prze­czy­tać, że „wobec pil­nej potrze­by, dzie­le­nia chle­ba, nie­któ­rzy kusze­ni są tym, aby wsa­dzić ewan­ge­li­za­cję w nawia­sy i odsu­nąć ją na przy­szłość: naj­pierw chleb, a dopie­ro póź­niej Sło­wo Pana. Popeł­nia się fatal­ny błąd roz­dzie­la­jąc oby­dwie spra­wy, a jesz­cze gor­sze jest, kie­dy się je sobie prze­ciw­sta­wia”.


W 1985 r. Rat­zin­ger obu­bli­ko­wał oświad­cze­nie na temat książ­ki Bof­fa „Kościół: Cha­ry­zmat i Wła­dza”, kry­ty­ku­jąc zawar­te w niej tezy bra­zy­lij­skie­go fran­cisz­ka­ni­na. Naj­bar­dziej skry­ty­ko­wa­na zosta­ła teza Bof­fa, że Kościół jako insty­tu­cja nie został zało­żo­ny przez Jezu­sa Chry­stu­sa, ale przez apo­sto­łów, co mia­ło ozna­czać, że Kościół nie jest dzie­łem Boga, ale wyłącz­nie ludzi. Jed­ną z dal­szych kon­se­kwen­cji takie­go rozu­mo­wa­nia był­by „ekle­zjo­lo­gicz­ny rela­ty­wizm”, według któ­re­go Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki wca­le nie miał­by pry­ma­tu nad inny­mi Kościo­ła­mi. Rat­zin­ger powo­łu­je się na naucza­nie II Sobo­ru Waty­kań­skie­go, aby stwier­dzić, że inter­pre­ta­cja Bof­fa pro­wa­dzi do „głę­bo­kie­go nie­zro­zu­mie­nia”.


Joseph Rat­zin­ger zaini­cjo­wał rów­nież pro­ces skie­ro­wa­ny prze­ciw o. Leonar­do Boff. Zapa­dła decy­zja o nało­że­niu na nie­go kary mil­cze­nia. W następ­nych latach Boff miał jesz­cze kolej­ne pro­ble­my z Rat­zin­ge­rem. Jeden z nich spo­wo­do­wa­ny był książ­ką „Trój­ca i Spo­łe­czeń­stwo”, któ­ra zawie­ra myśl, że Dzie­wi­ca Mary­ja ma rów­nież cha­rak­ter boski, co sprze­ci­wia­ło się dogma­to­wi o Trój­cy Świę­tej. W 1992 r. Boff odszedł z kapłań­stwa. Z per­spek­ty­wy cza­su widać, że teo­lo­go­wi Bof­fo­wi zale­ża­ło nie na wzmoc­nie­niu i zro­zu­mie­niu wia­ry chrze­ści­jań­skiej, ale na powierz­chow­nym i opor­tu­ni­stycz­nym dosto­so­wa­ni mark­si­stow­sko-leni­now­skich idei do teo­lo­gii kato­lic­kiej.


Dziś tyl­ko oko­ło 15–20 pro­cent bra­zy­lij­skich ksie­ży (razem jest ich oko­ło 18 tysię­cy) czu­je jesz­cze jakąś sym­pa­tię do teo­lo­gii wyzwo­le­nia. Brak im jed­nak przy­wódz­twa zarów­no inte­lek­tu­al­ne­go, jak rów­nież insty­tu­cjo­nal­ne­go. Rów­nież zmniej­szy­ły się wpły­wy teo­lo­gii wyzwo­le­ni w kato­lic­kich wydaw­nic­twach. Daw­niej książ­ki tego nur­tu roz­cho­dzi­ły się w nakła­dzie 3 tysię­cy ksią­żek, a teraz dru­ku­je się tyl­ko tysiąc sztuk ze wzglę­du na sza­cu­nek do auto­ra, mimo iż wia­do­mo, że nie ma szans na sprze­daż cho­ciaż­by 600 egzem­pla­rzy — powie­dział o. Vol­ney Ber­ken­brock z fran­cisz­kań­skie­go wydaw­nic­twa „Vozes”.


Inną meto­dą w wal­ce z teo­lo­gią wyzwo­le­nia było oczysz­cze­nie semi­na­riów duchow­nych z wykła­dow­ców, któ­rzy zbyt bar­dzo zaj­mo­wa­li się poli­ty­ką. Obec­ni wykła­dow­cy swo­je tytu­ły nauko­we zdo­by­wa­li głów­nie na rzym­skich uczel­niach. Dzi­siaj w modzie są księ­ża-cha­ry­zma­ty­cy. Mogą oni liczyć na ostrzej­szą inter­wen­cję Bene­dyk­ta XVI, ani­że­li było to za pon­ty­fi­ka­tu Jana Paw­ła II. Kar­dy­nał Rat­zin­ger kil­ka­krot­nie kry­ty­ko­wał „twór­czość pew­nych kapła­nów.” W jed­nym ze swo­ich arty­ku­łów z 1996 r. Bene­dykt XVI wska­zał na zbyt wiel­ką dowol­ność w życiu Kościo­ła, kry­ty­ku­jąc litur­gicz­ne nowin­ki, odsu­wa­ją­ce wier­nych od tra­dy­cji Kościo­ła. Porów­nał taką posta­wę do orien­ta­cji Nowej Ery, nazy­wa­jąc ją „litur­gią doświad­cze­nia”: szu­ka się tego, co pro­wa­dzi do powierz­chow­nej eks­ta­zy, a nie do „logi­kè latre­ia”, czy­li do litur­gii rozum­nej.

o. Miro­sław Kro­pi­dłow­ski
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.