Pieśni perykoptyczne Johanna Heermanna
- 7 października, 2005
- przeczytasz w 7 minut
Johann Heerman, urodził się w 11 października 1585 w Rudnej na Dolnym Śląsku, zmarł 17 lutego 1647 r. w Lesznie, w Wielkopolsce. Przez wiele lat był kaznodzieją parafii ewangelickiej w Chobieni nad Odrą. Jego życie i twórczość były naznaczone przez wojnę trzydziestoletnią oraz prześladowania ewangelików, które spowodowały ucieczki, przez granicę do Królestwa Polskiego. Jednym z takich miast ucieczkowych było Leszno, które po kilku falach egzulantów z Czech i Śląska z wsi, stało się jednym z większych miast Polski o dorobku kulturalnym o wymiarze europejskim. Najsłynniejszą postacią był Jan Amos Komeński, którego obecność w mieście, była jedną z przyczyn, dlaczego Heermann chciał zamieszkać w tym wielkopolskim mieście; żył tu blisko 13 lat, tworząc nieprzerwanie.
Twórczość Johanna Heermanna to przede wszystkim pieśni kościelne. Napisał ich około 500, z czego najsłynniejsze to Herzliebster Jesu (Jezu mój miły) oraz O Gott, du frommer Gott (O Panie, Boże mój). Znaczący wymiar twórczości Heermanna nadał Johann Sebastian Bach, który wykorzystał utwory księdza w dwunastu kantatach a jedną (BWV 107) oparł wyłącznie na pieśni Was willst du dich betrüben (Dlaczego się tak smucisz – przekład ks. Jerzy Heczko). Utwór „O Panie, Boże mój” jest wykonywany w kompozycji Bacha jako chorał (BWV 399) a pieśń (Herzliebster Jesu) stała się też częścią dwóch fundamentalnych dzieł muzyki europejskiej, mianowicie Pasji Mateuszowej (BWV 244) oraz Pasji Janowej (BWV 245). O wciąż aktualnej wymowie ostatniej pieśni w kulturze Europy świadczy to, że została ona wykonana podczas uroczystości pogrzebowych Jana Pawła II przez chór watykański, jako jeden z pierwszych utworów podczas występu.
Twórczość Johanna Heermanna nie była bardzo popularna aż do XIX w. Wtedy to zainteresowali się nim dość powszechne niemieccy romantycy. Przez swoje zafascynowanie cierpieniami, którego powszechnie znanym przykładem są Cierpienia młodego Werthera Goethego, zaktualizowali wymowę dzieł duchownego. Przy okazji przyczynili się do określania Heermanna „Śląskim Hiobem”, co odwróciło uwagę od ogromnego dorobku księdza na polu popularyzacji Biblii przez poezję. W cieniu na długo pozostały pieśni perykoptyczne, a właśnie tenże duchowny znacząco włączył się w tradycję, reprezentowaną przez wielu poetów np. Martin Agricola (1542), Johann Spangenberg (1545), Nikolaus Herman (1560), Bartholomäus Ringwaldt (1581) oraz Adam Hoppius (1584). Ta forma poezji znana była przez wielu innym przedstawicielom baroku – np. Martin Opitz, twórca niemieckiej poetyki normatywnej, napisał Epistellieder. Ponadto znajdujemy barokowe pieśni perykoptyczne w twórczości Gryphiusa, Rista, Birkena, Harsdörffera. W XIX w. w tę tradycję poetycką włączaja się Clemens Brentano, przedstawiciel romantyzmu, wyraźnie nawiązujący do utworów Johanna Heermanna, oraz Ida Hahn-Hahn.
Pieśni perykoptyczne były to utwory, komponowane w oparciu o perykopy (wersety biblijne) przewidziane do czytania w daną niedzielę. Heermann korzystał ze znanych melodii układając do nich nowe teksty, co było dość powszechną praktyką w jego czasach. Duchowni ewangeliccy powszechnie odczuwali brak tekstów w języku narodowym, więc starali się o uzupełnienie tej luki.
Trudno jest jednoznacznie stwierdzić jaki był zakres użycia pieśni perykoptycznych. Historycy literatury niemieckiej (np. Irmgard Scheitler) sugerują, że pieśni te były śpiewane podczas nabożeństw przez chóry parafialne, poza tym śpiewano je podczas spotkań wieczornych, na dodatkowych grupach modlitewnych. Poddaje się w wątpliwość, by pieśni wykonywane były przez wszystkich zebranych na nabożeństwie. Nie wiadomo także, na ile te pieśni były popularne – czy może lokalnie, czy może słabo, jednak w całym obszarze języka niemieckiego. Charakterystyczny dla pieśni perykoptycznych był stosunkowo prosty język, miał za zadanie ułatwienie percepcji historii biblijnych, które być może dzięki znanej melodii i prostemu tekstowi, były śpiewane podczas pracy, spotkań wieczornych itp. Dlatego też można wpisać nazwisko Johanna Heermanna na listę metodyków religii i popularyzatora Biblii.
Johann Heermann napisał pieśni perykoptyczne na wszystkie niedziele roku oraz dodatkowe święta. Dzieła wydano w jednym tomie, pt. Sontags- und Fest-Evangelia (Ewangelie Niedzielne i Świąteczne). Pierwsze wydanie ukazało się, gdy jeszcze pełnił urząd kaznodziei w Chobieni, kolejne, gdy mieszkał w Lesznie z obszerną dedykacją dla żon dwóch znanych leszczyńskich obywateli. Później wznawiano pieśni kilkakrotnie. Częściowo znalazły się w Kirchen- und Hausgesangbücher – obszernych zbiorach pieśni różnych autorów, wydawanych w XVII w., w których publikowane były utwory nieznane dotąd szerszemu kręgowi odbiorców. Cały cykl świątecznych pieśni perykoptycznych ukazał się w zbiorze wydanym przez Johanna Crügera Praxis Pietatis Melica (wydania: 1640, 1653, 1684, 1688, 1690, 1693, 1698 oraz 1703). W wielu zbiorach drukowano różne wybrane utwory ze zbioru Sontags- und Fest-Evangelia, jako ostatnią wydrukowano pieśń Kompt, ihr Christen, kompt ind höret (Przyjdźcie, wy chrześcijanie, przyjdźcie i posłuchajcie) w śpiewniku w Straβburgu w 1770 r. Jak wspomniano, w XIX w., niemieccy literaci interesowali się inną perspektywą twórczości Johanna Heermanna, praktycznie zupełnie odsuwając w zapomnienie pieśni perykoptyczne. Rehabilitacja zbioru pieśni ma miejsce w 1992 r., kiedy wydawnictwo Keip Verlag we Frankfurcie n. Menem we współpracy z Biblioteką Uniwersytecką we Wrocławiu wydaje reprint dzieła.
Różni historycy literatury, różnie oceniali Sontags- und Fest-Evangelia. I tak na przykład Victor Manheimer uznał te utwory jako pierwsze utwory Heermanna, w której uniezależnił się od Andreasa Gryphiusa, twórcy niemieckiego dramatu, mieszkającego w Głogowie, drukującego w Lesznie. Jednak określił język tych pieśni jako płaski i bezbarwny. Trochę lepiej ocenił utwory Carl Hitzeroth w 1907 r. nazywając niedzielne ewangelie „balladami religijnymi”.
W 1935 r. Alfred Wiesenhütter w serii Welt des Gesangbuches (Świat śpiewnika) wydał zeszyt poświęcony Johannowi Heermannowi, gdzie nazwał pieśni niedzielne „koroną ludowej twórczości”. Rok później w ramach pism Ekkart Kreises Alexander Schröder wydał trzecią część utworów, wykreślając ich kolejność oraz przyporządkowanie do poszczególnych niedziel. Podkreślał, że pieśni miały popularyzować Pismo Św., chwalił sposób opracowania tekstu biblijnego ale zwracał uwagę na naiwność przedstawienia.
Pieśni perykoptyczne Heermanna stały się także tematem pracy doktorskiej Renate Gerling, w której opisano styl języka, jednak autorka głównie powoływała się na wcześniejszych badaczy.
Z punktu widzenia poetyki warto podkreślić, że Johann Heermann nie wykorzystał w pełni barokowych możliwości wyrazu. Stosował aliterację, powtórzenia oraz metafory ale ze względu na naturę przekazywanych treści zrezygnował z antytez lub paradoksów. Porównując przekaz poszczególnych pieśni warto zauważyć, że w większości mamy do czynienia z czystą wersyfikacją tekstu biblijnego. Rzadko pojawiają się komentarze, zawarte w ostatnich zwrotkach, podsumowujące naukę Chrystusa. W przebudowie tekstu często stosowane są abstrakcyjne dialogi mające na celu „ożywienie” tekstu.
Pieśń perykoptyczna jako gatunek literacki jest praktycznie nieznana w literaturze polskiej, choć w zachodniej części Polski nakładały się wpływy kultury niemieckiej i polskiej, co pozornie mogło stworzyć warunki do przejęcia gatunku. Fragment jednej pieśni perykoptycznej z komentarzem teologicznym umieścił kilka tygodni temu Zwiastun ewangelicki.
Am H. Pfinsttage Evangelium Johan. Am 14 Cap. Im Thon: Wenn wir in höchsten Nöthen seyn
1. Wer mich recht lieb der helt mein Wort Mit Lieb und Lust an allem Ort. In Noth darff er nicht seyn betrübt: Er weiβ daβ ihn mein Vater liebt. 2. Wir kehren mit Gnaden bey ihm ein: Sein Hertz muβ unsre Wohnung seyn. Wer aber mich nicht lieben wil Der achtet auch mein Wort nicht viel. 3. Da doch das Wort das ihr gehört Des Vaters ist der durch mich lehrt. Der hat sein Hertz auff euch gewandt Und mich zu ewrem Heyl gesandt. 4. Diβ hab ich gesagt vorhin Weil ich bey euch gewesen bin: Und euch für aller Widerpart Geschützt durch meine Gegenwart. 5. Der Geist des Trostes und der Ruh Den euch mein Vater sendet zu. In meinem Namen der wird sich Bey euch erweisen kräfftiglich. 6. Er wird euch gründlich zeigen an Was keiner jetzt verstehen kan: Und deβ erinnern für und für Was ihr offt habt gehört von mir. 7. Mein Frieden ist ein köstlich Gut Er kostet mich mein eigen Blut. Den geb ich euch: nicht wie die Welt Die gibt und dich nicht Glauben helt.
przekład fragmentu: Marcin Błaszkowski zdjęcia.: kościół św. Krzyża w Lesznie, w którym pochowano Joahnna Heermanna
|
Na Zielone Świątki Ewangelia wg św. Jana rozdz. 14 Melodia: Wenn wir in höchsten Nöthen seyn. [Kiedy jesteśmy w największej biedzie]
1. Słowo me wiernie dzierżą ci, Co wszędzie chętnie wierzą mi Nie smucą się, gdy bieda tknie Że Bóg ich kocha, każdy wie. 2. On źródłem łaski, mówię wam A serce jego domem nam Kto nie miłuje jednak mnie Nic z mego słowa poznać chce. 3. Bo słowo, co w wasz trafia słuch Nie z mych, lecz z Ojca pada ust Zlitował się nad wami Pan Zbawieniem naszym ja być mam. 4. Mówiłem wam to wcześniej już Bom bywał z wami przecież tu Że moja wszak obecność da Ochronę przed siłami zła. 5. Pociechy i spokoju duch Zesłany jest od Ojca tu W imieniu moim będzie wam Objawiał się i tu, i tam. 6. Łaskawie wskaże wam też On Te rzeczy, co niejasne są Przypomni o tym wciąż i wciąż Co słyszał wszak nie jeden mąż. 7. Kosztowny wielce pokój mój Kosztuje mnie mą krew i znój Co za was daję: nie jak świat On da, acz wiary to nie znak.
|