Psalm 16 — Bóg najwyższym dobrem w życiu i po śmierci
- 6 sierpnia, 2003
- przeczytasz w 2 minuty
Stądże mi roście radość osobliwa,Serdeczna, której język nie pokrywa;Imo to zawżdy brzmi około uchaDobra otucha
Już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z psalmem o treści radosnej, pełnej ufności do Boga. Tekst ten jest jakby drogowskazem dla chrześcijanina: uwierz, zaufaj. Zaufaj bezgranicznie i powierz swoje życie. Zresztą nie tylko życie – powierz również swoją śmierć. Pewnym zaskoczeniem może napawać fragment o życiu wiecznym:
bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu
Jak wiadomo, judaizm czasu psalmistów uważał Szeol za ostatni etap człowieka. W Szeolu nie było ani śmierci, ani życia. W Szeolu kończyli zarówno bohaterowie i złoczyńcy, królowie i biedacy – a los wszystkich był równy.
Psalmista czyni krok niespotykany dotychczas – wierzy, że jego Bóg nie da mu spocząć na wieki w Otchłani:
i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu
Wierzy – co więcej – że jego ciało nie zazna rozkładu, że tylko na chwilę spocznie w grobie:
ciało moje będzie spoczywać z ufnością […][…] rozkosze na wieki po Twojej prawicy
Przyjemnie jest czytać tekst, którego autor nie lamentuje, nie posypuje głowy popiołem – ale wręcz przeciwnie: opowiada o swojej miłości przedziwnej do Boga, o braku lęku — gdyż Bóg jego los zabezpiecza. O modlitwie serca, która bije każdej pory dnia i nocy – bo chwalenie Boga jest (powinno być) naturalne dla człowieka, wręcz odruchem.
Lektura psalmu wybiega daleko poza tradycyjny judaizm — jest zapowiedzią “czegoś innego”. Psalm ten tworzy podwaliny pod naukę Chrystusa, a tezy zawarte w psalmie znakomicie oddają istotę chrześcijaństwa: zaufać Bogu.