Psalm 17 — Strzeż mnie jak źrenicy oka
- 14 sierpnia, 2003
- przeczytasz w 2 minuty
Prześladowanie i ucisk były chlebem powszednim dla Kościoła pierwszych wieków. Wierność zmartwychwstałemu Chrystusowi oznaczała poświęcenie tego, co dla człowieka najcenniejsze. Przez stulecia Kościół Powszechny, jak powiedział ks. dr Marcin Luter, żył krwią swoich męczenników, dając wstrząsające świadectwo o niezmiennej Prawdzie, o odkupieniu, o miłosierdziu Boga pośród niemiłosiernego świata.
Również Autor Psalmu 17 jest prześladowany. Woła do swojego Stwórcy o pomoc przed nieprzyjaciółmi, którzy go zawzięcie osaczają (Ps. 17,9b). Pełen lęku nie rezygnuje z nadziei i bezgranicznego zaufania, że Pan nie opuszcza go, że jest z nim (Ag 1,13). Prośba psalmisty jest głosem człowieka, dla którego rzeczywistość Bożej obecności przerasta jakiekolwiek zwątpienie, to niewzruszona ufność, przeświadczenie, że Bóg umocni kroki na wszystkich ścieżkach życia (Ps. 17,5).
Także i chrześcijanie na przestrzeni wieków pocieszali się błogą nowiną, że ich Zbawiciel pokonał świat, że jest nimi po wszystkie dni aż do skończenia świata (Mt 28,20). Ta obietnica Jezusa Chrystusa pozwalała znosić prześladowanie rzymskich cesarzy, była nadzieją, wyrażającą się w modlitewnym uwielbieniu w katakumbach. Także wtedy, kiedy Kościoły sprzeniewierzały się Ewangelii i prześladowały swoje owieczki wołanie o pomoc przepełnione nadzieją utrzymywało przy życiu.
„Strzeż mnie jak źrenicy oka, ukryj mnie w cieniu swych skrzydeł” (Ps. 17,8) woła przeniknięty Duchem psalmista. To nie tylko wołanie o pomoc, ale też ufna świadomość, że Bóg już działa, to wiara w ostateczny triumf życia nad śmiercią, które tak dobitnie wyraził doświadczony Hiob: „Lecz ja wiem, że Odkupiciel mój żyje i że jako ostatni nad prochem stanie!” (Hi 19,25).
To błogosławione przeświadczenie, z łaski darowane poznanie wyśpiewywali ufnym sercem świadkowie wiary w całej historii Kościoła Powszechnego. I tak jeden z nich, ewangelicki duchowny ks. Ludwik Helmbold († 1598) zawarł w swojej pieśni taką oto modlitwę: „Nie puści Boga swego przenigdy dusza ma, bom pewien łaski Jego, że wiernie o mnie dba. Dłoń mi podaje swą, cudownie mi pomoże, gdy ucisk mój się wzmoże i srogie wichry dmą!”