Magazyn

Psalm 26 — Niewinność


Magazyn EkumenizmBądź mi sędzią, Panie, bo cho­dzi­łem w nie­win­no­ściI zaufa­łem Panu.Nie zachwie­ję się!Zbadaj mnie Panie i doświadcz,Poddaj pró­bie ner­ki i ser­ce moje!



Gdy takie sło­wa wypo­wia­da doro­sły męż­czy­zna, może mieć wąt­pli­wo­ści. Czy kto­kol­wiek może z taką pew­no­ścią mówić oswej nie­win­no­ści? Chy­ba jedy­nie o dzie­ciach myśli­my jako o isto­tach nie­win­nych. Nie potrze­ba nawet dzie­ci pod­da­wać pró­bom, badać ich “ner­ki i ser­ca”. Jed­nak cza­sem i dzie­ci pod­da­wa­ne są pró­bom. Pró­ba, o któ­rej myśla­łem czy­ta­jąc ten psalm była tak strasz­na, że wie­lu ludzi rze­kło: “to nie­moż­li­we, nie ma Boga”.


Jed­nak czy to Bóg nazna­czył dzie­ciom ten los? Czy może zro­bi­li to ludzie, któ­rzy w nie­ludz­ki, bestial­ski, nie­moż­li­wy do zaak­cep­to­wa­nia spo­sób chcie­li wyra­zić swo­ją nie­na­wiść, a może ból i despe­ra­cję?


W ten dzień Vika Kal­la­go­wa nie mia­ła cza­su aby się nad tym zasta­na­wiać. Kie­dy pierw­sze­go wrze­śnia, w dzień swo­ich 13 uro­dzin, sta­ła na szkol­nym boisku, w tłu­mie 1200 innych dzie­ci i rodzi­ców, roz­po­czę­ła się strze­la­ni­na. Vika mia­ła dosko­na­łą oka­zję aby się scho­wać i uciec. Sta­ła na samym koń­cu, koło zruj­no­wa­nej kotłow­ni. Wraz z gru­pą star­szych dzie­ci, poprzez dziu­rę w murze, wczoł­ga­li się do środ­ka. Nikt się nimi chwi­lo­wo nie zaj­mo­wał. Ter­ro­ry­ści zaję­ci byli zaga­nia­niem zakład­ni­ków do sali gim­na­stycz­nej. Dzie­ci przy­kuc­nę­ły a następ­nie zaczę­ły powo­li czoł­gać się ku wol­no­ści. Czę­ści z nich uda­ło się wydo­stać.


Zba­daj mnie Panie i doświadcz,Poddaj pró­bie ner­ki i ser­ce moje!


W tym momen­cie Vika uzmy­sło­wi­ła sobie, że jej 7‑letnia sio­stra pozo­sta­ła w gim­na­zjum. “Nie mogę ucie­kać. Tam jest Ola”. To były pierw­sze uro­dzi­ny Viki bez mat­ki, któ­ra zmar­ła kil­ka mie­się­cy wcze­śniej, przy poro­dzie. Obec­nie ich wycho­wa­niem zaj­mo­wał się ojciec wraz ze swo­ją oko­ło 93 let­nią, nikt już nie pamię­tał dokład­nie ile, mat­ką, w małym, przy­tul­nym miesz­ka­niu w Bie­sła­nie, oko­ło dwóch kilo­me­trów od szko­ły. Vika zre­zy­gno­wa­ła z wol­no­ści. Ter­ro­ry­ści krą­żą­cy po tere­nie nawo­ły­wa­li, aby wszy­scy ukry­wa­ją­cy się wyszli. Vika wró­ci­ła i wyszła z kotłow­ni. Przez cały pierw­szy dzień nie mogła zna­leźć Oli wśród tłu­mu ludzi upa­ko­wa­nych na pod­ło­dze. Ter­ro­ry­ści pozwie­sza­li bom­by z desek stro­po­wych i koszy do koszy­ków­ki i zabro­ni­li komu­kol­wiek się ruszać.


Nie­na­wi­dzę zgro­ma­dze­nia zło­czyń­có­wI nie zasia­dam z bezbożnymi.Umywam w nie­win­no­ści ręce swo­jeI cho­dzę woko­ło ołta­rza two­je­go, Panie.


Vika uda­ła, ze musi iść do toa­le­ty a kie­dy jej pozwo­lo­no roz­po­czę­ła marsz przez salę. Zoba­czy­ła ją wycho­waw­czy­ni Oli, Kara­je­wa i mach­nę­ła do niej. Vika prze­ci­snę­ła się do niej. Jej wła­sna wycho­waw­czy­ni, Ali­ko­wa też tam była. Zoba­czy­ła Olę. Sio­stra spa­ła. “Ola jest drob­na i nie potrze­bu­je dużo miej­sca, dużo śpi” — wspo­mi­na — “Ale dla mnie nie było już miej­sca aby się poło­żyć” — przy­po­mi­na sobie. Naj­waż­niej­sze jed­nak, że były­ra­zem.


Kie­dy wybu­chła pierw­sza bom­ba w pią­tek wyda­wa­ło się, że spa­dła z kosza do koszy­ków­ki. Kara­je­wa rzu­ci­ła się żeby zasło­nić Olę. Kie­dy wsta­ła, dziew­czyn­ki zauwa­ży­ły, ze jest cała pokrwa­wio­na. Nama­wia­ły ją do uciecz­ki ale potknę­ła się, nie mia­ła siły. “Ratuj­cie się”, rze­kła. Sama zgi­nę­ła, wraz ze swo­ją cór­ką. Zgi­nę­ła tak­że wycho­waw­czy­ni Viki. Zdez­o­rien­to­wa­ne dziew­czyn­ki zosta­ły pora­nio­ne przez kolej­ne wybu­chy: Vika w nogę, Ola w ramię. Ter­ro­ry­ści wepchnę­li je wraz z tłu­mem innych dzie­ci do szkol­ne­go bar­ku. Tu też trwa­ła już wal­ka.Magazyn Ekumenizm


Nie zabie­raj duszy mojej z grzesznikami,A życia mego ze zbrodniarzami!Ręce ich spla­mio­ne są zbrodnią,A pra­wi­ca ich peł­na jest przekupstwa.Ale ja postę­pu­ję w niewinności,Wybaw mnie i bądź mi miło­ściw!


“Były­śmy tam chy­ba ze dwie godzi­ny, może i wię­cej”. Miło­ści­wa pamięć dziew­czy­nek odmó­wi­ła reje­stro­wa­nia strasz­li­wych scen jakie roz­gry­wa­ły się doko­ła. Cia­ła roz­szar­py­wa­ne na strzę­py przez eks­plo­zje i ogień kara­bi­nów. Vika sta­ra­ła się chro­nić Olę. Powio­dła ją w koń­cu przez bar do małej kuch­ni. Wska­za­ła Oli szaf­kę, sama scho­wa­ła się do dru­giej. Po jakimś cza­sie wycią­gnę­li je stam­tąd żoł­nie­rze sił spe­cjal­nych. Dziew­czyn­ki spę­dzi­ły 3 tygo­dnie w szpi­ta­lu, w któ­rym nie­daw­no zmar­ła ich mat­ka. Kie­dy wró­ci­ły do domu, oka­za­ło się że zgi­nę­ło oko­ło 30 sąsia­dów. Ich ojciec wypo­ży­czył z fir­my kopar­kę aby wyko­pać gro­by. Pierw­sze­go wie­czo­ra Vika w tele­wi­zji oglą­da­ła listę zagi­nio­nych i foto­gra­fie dłu­go prze­wi­ja­ją­ce się po ekra­nie. Pła­ka­ła całą noc. Ola w ogó­le odmó­wi­ła spo­glą­da­nia na jakie­kol­wiek zdję­cia z tra­ge­dii. Rany są bar­dzo głę­bo­kie ale dziew­czyn­ki żyją. Star­sza sio­stra zre­zy­gno­wa­ła z wol­no­ści i bez­pie­czeń­stwa aby rato­wać młod­szą. Wśród bez­sen­sow­nej śmier­ci, któ­ra zbie­ra­ła krwa­we żni­wo to było coś, cze­go nale­ża­ło się trzy­mać.


Noga moja stoi na pro­stej drodze,Błogosławić będę Pana w zgro­ma­dze­niach.


Vika i Ola, wraz z 29 inny­mi oso­ba­mi, m. in. Oty­lią Jędrzej­czak, uzy­ska­ły w corocz­nym kon­kur­sie orga­ni­zo­wa­nym przez The Time tytuł euro­pej­skie­go boha­te­ra roku 2004. Ich dokład­ną histo­rię moż­na prze­czy­tać na stro­nie The Euro­pe­an Hero­es 2004

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.