Magazyn

Psalm 43 — skarga uciskanego


Jest to woła­nie do Naj­wyż­szej Instan­cji – Boga – o spra­wie­dli­wość. „Okaż mi swo­ją spra­wie­dli­wość, Boże, broń mojej spra­wy przed bez­li­to­snym ludem i ratuj mnie przed zdraj­cą źle czy­nią­cym” – pro­si Psal­mi­sta. Lecz spra­wie­dli­wość ta w inten­cji auto­ra Psal­mu, to przy­zna­nie racji jemu – temu któ­ry ma spór z inny­mi. Jest to głos każ­de­go uci­ska­ne­go z proś­bą o inter­wen­cję Bożą. Bóg jest jedy­ną opo­ką tego, kto w nie­go wie­rzy i kto dozna­je prze­śla­do­wań od innych.



Oka­za­nie spra­wie­dli­wo­ści to jed­no­cze­śnie prze­ba­cze­nie woła­ją­ce­mu o nią wszyst­kich jego prze­wi­nień. To może też zna­czyć znisz­cze­nie wro­gów, bo i tego doma­ga się uci­ska­ny. Wte­dy taka spra­wie­dli­wość może być reali­zo­wa­na za pośred­nic­twem innych jak sta­ło się to w przy­pad­ku kró­la Joasza, uka­ra­ne­go za mor­der­stwo syna kapła­na utra­tą swo­je­go woj­ska przez Ara­mej­czy­ków a następ­nie śmier­cią z rąk zama­chow­ców. Wte­dy też cier­pią nie­win­ni, nie tyl­ko ci, któ­rzy fak­tycz­nie dopu­ści­li się zła.


Pyta­nie, czy moż­na się doma­gać od Boga takiej spra­wie­dli­wo­ści, by jej wymie­rze­nie wią­za­ło się z krzyw­dą osób postron­nych. W pierw­szym odru­chu wyda­je się, że taka inten­cja jest god­na ze wszech miar potę­pie­nia, jeste­śmy wszak chrze­ści­ja­na­mi i mamy miło­wać nie­przy­ja­ciół swo­ich i bło­go­sła­wić im a nie zło­rze­czyć a jed­nak… to łatwo, wte­dy kie­dy nie dzie­je się nie­spra­wie­dli­wość. Gdy­by nie histo­ria nasze­go naro­du i jesz­cze nie tak daw­no temu doświad­cza­ny ucisk od innych trud­no było­by mieć oso­bi­sty sto­su­nek do tego aku­rat Psal­mu. Mnie jed­nak­że przy­wo­dzi on na pamięć inne skar­gi poetów. Zwrot­kę z „Pie­śni kon­fe­de­ra­tów bar­skich” Juliu­sza Sło­wac­kie­go:


„Daw­no o Panie, już nas jarz­mo ciśnie, dzie­dzi­nę naszą wro­gi roz­sy­pa­ły


niech po dniach kary dzień łaski roz­bły­śnie


Wróć nas do chwa­ły!” i „Cho­rał” Kor­ne­la Ujej­skie­go.


I wiem, że pierw­sza woj­na świa­to­wa w pierw­szej kolej­no­ści nie wywo­ła we mnie wspo­mnień śmier­ci tysię­cy zabi­tych pod Ver­dun lecz to, że wal­czy­li mię­dzy sobą nasi zabor­cy co w rezul­ta­cie sta­ło się wresz­cie speł­nie­niem bła­gal­nych psal­mów Pola­ków o wol­ność, o spra­wie­dli­wość uci­ska­nych. Nie spo­sób więc śpie­wać Psal­mu bez trwo­gi. Spra­wie­dli­wość i radość dla wyzwo­lo­ne­go z uci­sku lecz smu­tek z powo­du ofiar, któ­re dla przy­wró­ce­nia tej spra­wie­dli­wo­ści zosta­ły zło­żo­ne.


Doro­ta Walen­cik

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.