Psalm 46 — nasze życie i On
- 13 października, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
Zatrzymamy się teraz w twierdzy. Jest ona specjalnie dla nas przygotowana, abyśmy czuli jej potęgę, siłę i moc. Nie wiem, czy ktoś może znaleźć lepsze schronienie, poza Bogiem? Do kogo możemy zwrócić się w kłopotach i troskach, gdy nawet przysłowie mówi: „Jak trwoga, to do Boga”. Twierdza to Ojciec Niebieski, bo „łatwo znaleźć u Niego pomoc w trudnościach”.
Świat, w którym przyszło nam żyć, nie chce zbytnio nas rozpieszczać. Żyjemy wśród codziennych trosk i różnorakich kłopotów. Konflikty zbrojne, fale terroru jeszcze bardziej potęgują nasze obawy o jutro. Walka trwa nieustannie, nawet w codziennym szarym życiu. Jednak jest coś, co pozwoli przebrnąć nam poprzez zatroskanie dnia, a jest to zwykła, prosta modlitwa – zwrócenie się do Boga.
Jacy my wszyscy jesteśmy małej wiary, a przecież bez Boga nic uczynić nie możemy. Zostaliśmy podniesieni z prochu ziemi i postawieni na różnych drogach naszego życia, lecz ciągle piętrzą się przed nami obawy. O co?
Zatracamy poczucie bliskości Boga: „Pan Zastępów jest z nami, Bóg Jakuba jest dla nas obroną”.
Dlaczego ciągle liczymy tylko na siebie, my, którzy jesteśmy niczym i niczego sami nie zdołamy zrobić!?
Musimy w pogoni życia przyhamować i zrobić przystanek: „Zatrzymajcie się, i we Mnie uznajcie Boga wzniosłego wśród narodów, wzniosłego na ziemi!”.
Tak Panie, bez Ciebie życie ludzkie jest niczym. Ty jesteś wszystkim, a przede wszystkim naszym oparciem. Wspomagasz w codziennych trudach i dajesz siłę, gdy życie nasze układamy razem z Tobą.
Właśnie żyć z Tobą, to modlić się. Jedynie przez modlitwę możemy zbliżyć się do Twych tajemnic, Twojej miłości i miłosierdzia.
„Kiedy fale biją w okręt nasz, gdy już słychać trwogi głos, nie ulęknę się trzęsienia gór, ani wzburzonych fal. Niechaj kipią wody, skały drżą, a ucieczką nam i siłą w trudnościach Pan.”
Zatrzymajmy się w twierdzy wiary, wiary mocnej i niezachwianej, abyśmy byli silni w Bogu. Niechaj się stanie fundamentem naszego życia i nie będzie chwiejna. Ojcze zmień nasze niedowiarstwo w wiarę prawdziwą, wiarę, która pozwoli nam wzrastać. Bądźmy wierzącymi w każdej chwili dnia, aby czerpać Bożą moc płynącą z naszej wiary.
„Czy toń spokojna, czy huczą fale, Ty swoje dzieci w Swej opiece masz; Wznosimy modły dziś ku Twej chwale, boś Ty nam tarczą, Boże, Ojcze nasz!”