Magazyn

Rabin Akiwa — Ojciec Synagogi


Aki­wa ben Yoseph uwa­ża­ny jest za jed­ne­go z naj­więk­szych rabi­nów w histo­rii juda­izmu. Para­fra­zu­jąc ter­mi­no­lo­gię chrze­ści­jań­ską moż­na by o nim napi­sać jako o jed­nym z Ojców Syna­go­gi. Nauczał w naj­trud­niej­szych dla reli­gii moj­że­szo­wej chwi­lach, na sty­ku zmierz­chu juda­izmu świą­tyn­ne­go i zastę­pu­ją­ce­go go juda­izmu rabi­nicz­ne­go.


Rabin Aki­wa uwa­ża­ny jest za jed­ne­go z naj­więk­szych uczo­nych stu­diu­ją­cych Misz­nę, naj­wcze­śniej spi­sa­ną ust­ną Torę. Był ducho­wym przy­wód­cą rewol­ty Bar Koch­by prze­ciw­ko oku­pu­ją­cym Izra­el Rzy­mia­nom, jaka mia­ła miej­sce w latach 30. II wie­ku; pod­czas niej żydow­scy chrze­ści­ja­nie nie sta­nę­li po stro­nie swo­ich star­szych bra­ci w wie­rze, przez co dla Żydów sta­li się zdraj­ca­mi. Był świad­kiem znisz­cze­nia Świą­ty­ni Salo­mo­na. Zgod­nie z prze­ka­zem Tal­mu­du miał też wizję jej przy­szłej chwa­ły. Aki­wa i trzech jego przy­ja­ciół uda­li się w oko­li­ce ruin. Pod­czas gdy jego kole­dzy pła­ka­li, rabin zaczął się śmiać. I wyja­śnił: – Tak, jak byłem świad­kiem tra­ge­dii prze­po­wie­dzia­nych przez pro­ro­ków, widzę teraz ocza­mi moje­go umy­słu chwi­lę, kie­dy speł­ni się prze­po­wied­nia pro­ro­ków o Odku­pie­niu.

Aki­wa uro­dził się ok. 17 lat przed znisz­cze­niem Jero­zo­li­my przez Rzy­mian. Jego ojciec – Yoseph – był ubo­gim i nie­wy­kształ­co­nym czło­wie­kiem. Zresz­tą tak samo jak dziad i pra­dziad przy­szłe­go rabi­na, któ­ry w swo­jej mło­do­ści tak­że nie miał dostę­pu do szkół. Zamiast tego mło­dy Aki­wa poma­gał rodzi­nie pasąc owce.

Pra­co­wał dla Kal­by Sawua, jed­ne­go z naj­za­moż­niej­szych Izra­el­czy­ków, ojca pięk­nej dziew­czy­ny o imie­niu Rachel. Pew­ne­go dnia cór­ka Kal­by uda­ła się na pastwi­ska, aby spraw­dzić, co się dzie­je z owca­mi ojca. Na jej widok Aki­wa od razu się zako­chał. Dziew­czy­na odwza­jem­ni­ła uczu­cie paste­rza i od tej pory codzien­nie go odwie­dza­ła. Po wie­lu dniach usły­sza­ła: – Rache­lo, wiem, że jesteś cór­ką boga­te­go czło­wie­ka, a je bied­nym paste­rzem, ale nie mogę dłu­żej nic nie mówić ukry­wa­jąc moją miłość. Nic nie uczy­ni mnie szczę­śli­wym, dopó­ki nie zosta­niesz moją żoną.

Rache­la zgo­dzi­ła się wyjść za Aki­wę, ale pod jed­nym warun­kiem – będzie stu­dio­wał Torę i uzy­ska żydow­skie wykształ­ce­nie. Ten waru­nek bar­dzo zasmu­cił paste­rza, któ­ry – ze wzglę­du na wiek – nie wyobra­żał sobie pój­ścia do szko­ły. Dodat­ko­wym utrud­nie­niem był fakt, że Aki­wa nie umiał ani czy­tać, ani pisać.

Pew­ne­go dnia chło­pak przy­siadł na brze­gu stru­mie­nia, gdzie zoba­czył duży głaz z głę­bo­ką dziu­rą. Zaczął się zasta­na­wiać, co mogło ją zro­bić. Kie­dy przyj­rzał się bli­żej zauwa­żył, że dziu­ra znaj­do­wa­ła się w miej­scu, w któ­rym opły­wa ją woda ze stru­mie­nia. Aki­wa zro­zu­miał, że to wła­śnie woda wydrą­ży­ła kamień. – Jak coś tak deli­kat­ne­go mogło zro­bić dziu­rę w czymś tak twar­dym? – zasta­na­wiał się. Doszedł do wnio­sku, że pozwo­lił na to czas. Wte­dy chło­pak zdał sobie spra­wę, że nie jest już dziec­kiem, że nie ma wykształ­ce­nia i że dro­gę do jego zdo­by­cia może mu uto­ro­wać wła­śnie stu­dio­wa­nie Tory.

Kal­ba Sawua wściekł się, kie­dy oznaj­mio­no mu, że jego pięk­na i boga­ta cór­ka zgo­dzi­ła się poślu­bić nie­wy­kształ­co­ne­go bie­da­ka. Posta­no­wił, że nie da mło­dej parze żad­ne­go finan­so­we­go wspar­cia, a Rachel nie będzie mia­ła posa­gu. Powie­dział też, że nie chce jej wię­cej widzieć.

Aki­wa poślu­bił jed­nak Rache­lę, a ich wza­jem­na miłość uzna­je się za przy­kład­ną mimo, że żyli w bie­dzie. Przy­szły rabin zre­zy­gno­wał z pasie­nia owiec i został drwa­lem. Nadal nie miał jed­nak cza­su na speł­nie­nie warun­ku posta­wio­ne­go przez żonę. Mał­żeń­stwo szyb­ko docze­ka­ło się dzie­ci i kie­dy pier­wo­rod­ny poto­mek poszedł do szko­ły, razem z nim poszedł ojciec. Nauczy­cie­le bar­dzo szyb­ko dostrze­gli zdol­no­ści Aki­wy, zachę­ca­jąc go do pogłę­bia­nia wie­dzy. – Życie bez poświę­ce­nia jest zbyt pro­ste – powie­dzia­ła Rache­la. – Będę utrzy­my­wać naszą rodzi­nę pod­czas gdy ty będziesz pobie­rać nauki u jed­ne­go z naj­lep­szych rabi­nów – doda­ła. I tak się też sta­ło. Aki­wa uczęsz­czał do kil­ku szkół, a w koń­cu stał się stu­den­tem wiel­kie­go uczo­ne­go Joshuy ben Hana­nya.

Pew­ne­go dnia Rache­la usły­sza­ła, że Aki­wa jest tak bied­ny, że nie stać go nawet na kupie­nie świec, przez co psu­je sobie wzrok. Mał­żon­ka szyb­ko obcię­ła sobie pukiel wło­sów, sprze­da­ła go na tar­gu, a pie­nią­dze wysła­ła mężo­wi. Nauka szyb­ko wyda­ła owo­ce. Aki­wa stał się rabi­nem, o któ­rym mówił i któ­re­go kochał cały Izra­el.

Uczo­ny doszedł po pew­nym cza­sie do wnio­sku, że nasta­ła pora powro­tu do Rachel. Nie wró­cił jed­nak do domu sam. Towa­rzy­szy­ło mu… 12 tysię­cy wier­nych stu­den­tów. Kie­dy po rodzin­nej wio­sce roze­szła się wia­do­mość, że powra­ca wiel­ki rabin, wszy­scy jej miesz­kań­cy wyszli mu na spo­tka­nie. Wśród nich była Rachel.

Nie­któ­rzy ucznio­wie Aki­wy posta­no­wi­li wyjść przed sze­reg aby toro­wać dro­gę swe­mu mistrzo­wi. W pew­nej chwi­li zauwa­ży­li ubo­gą kobie­tę sto­ją­cą na dro­dze. – Zejdź z dro­gi ubo­ga nie­wia­sto i zrób przej­ście dla wiel­kie­go rab­bie­go – powie­dzie­li. W tym momen­cie nad­szedł Aki­wa i odparł: – To jest moja żona, Rachel. To dzię­ki niej zaczą­łem stu­dio­wać Torę. Bez jej pomo­cy nie został­bym rabi­nem, a wy nie byli­by­ście moimi stu­den­ta­mi.

Rabin zawsty­dził tymi sło­wa­mi mał­żon­kę, po czym razem uda­li się do wio­ski, gdzie przy­ję­to ich bar­dzo ser­decz­nie. W tym cza­sie Kal­ba Sawua był bar­dzo nie­szczę­śli­wy. Wciąż był co praw­da bar­dzo boga­ty, ale bar­dzo żało­wał tego, że swe­go cza­su posta­no­wił nigdy nie spo­tkać się z cór­ką. Kie­dy dowie­dział się, że w jego stro­ny zawi­tał wiel­ki rab­bi, posta­no­wił udac się do nie­go po pora­dę, jak wszyst­ko odwo­łać. Nie zda­wał sobie przy tym spra­wy, że owym zna­nym nauczy­cie­lem jest jego zięć.Akiwa nie dał po sobie poznać, że poznał Kal­bę. Wysłu­chał go cier­pli­wie i zapy­tał: – Jeśli byś się dowie­dział, że two­ja cór­ka nadal jest żoną ubo­gie­go paste­rza, czy prze­ba­czysz jej to i pozwo­lisz wró­cić do domu? Odpo­wiedź Kal­by była jed­no­znacz­na: – Tak. Będę szczę­śli­wy, jeśli obo­je u mnie zamiesz­ka­ją. Rabin nie mógł już dłu­żej trzy­mać w tajem­ni­cy swo­jej toż­sa­mo­ści i stwier­dził: – Dro­gi ojcze, jestem Aki­wa, twój były pasterz, w wszyst­ko, co zro­bi­łeś, jest ci zapo­mnia­ne.

Uczo­ny zgi­nął śmier­cią męczeń­ską, któ­rą przy­jął z rado­ścią. Widział w niej wypeł­nie­nie przy­ka­za­nia, aby kochać Boga całym życiem. Przed egze­ku­cją cia­ło rabi­na obwią­za­no zwo­jem Tory i pod­pa­lo­no. Zgod­nie z żydow­skim poda­niem, lite­ry z pło­ną­ce­go Pisma pole­cia­ły pro­sto do nie­ba…

Piotr Kali­now­ski

Na foto­gra­fii makie­ta Dru­giej Świą­ty­nii Salo­mo­na

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.