Rozmowy religijne w Marburgu (Marburger Religionsgespräch)
- 1 października, 2004
- przeczytasz w 4 minuty
Równo 475 lat temu spotkali się w Marburgu (1529) przedstawiciele różnych nurtów Reformacji, aby porozumieć się w dzielących ich kwestiach teologicznych. W tzw. rozmowach religijnych w Marburgu (Marburger Religionsgespräch) uczestniczyli czołowi teologowie Reformacji (Marcin Luter, Ulryk Zwingli, Jan Oekolamap, Marcin Bucer), którym jednak nie udało się dojść do porozumienia w zagadnieniach, dotyczących chrystologii oraz rozumienia sakramentu Wieczerzy Pańskiej. Fiasko spotkania w Marburgu miało nie tylko istotne konsekwencje polityczne, lecz przede wszystkim religijne, ponieważ nie udało się doprowadzić do zjednoczenia obozu Reformacji. Trwający kilka stuleci podział między ewangelikami różnych tradycji udało się w małym stopniu pokonać w 1817 roku poprzez zawarcie tzw. Unii Pruskiej (zwanej później Unią Staropruską). Dopiero słynna Konkordia Leuenberska z 1973 roku urzeczywistniła to, co nie udało się zrealizować reformatorom w Marburgu przed 475 laty.
Istota sporu
Już w 1525 roku w łonie Reformacji wybuchł spór, dotyczący rozumienia Wieczerzy Pańskiej. Stronami konfliktu były dwa nurty reformacyjne: wittenberski, reprezentowany przez Marcina Lutra, oraz szwajcarski, reprezentowany przez Ulryka Zwingliego. O ile Luter podkreślał realną (w sensie cielesną) obecność Ciała i Krwi Pańskiej przy równoczesnym współistnieniu darów chleba i wina (nauka o konsubstancjacji), o tyle Zwingli podkreślał, że Wieczerza Pańska jest jedynie znakiem, przypomnieniem wydarzeń Golgoty i pustego grobu. Luter podkreślał wzajemne przenikanie się chleba i Ciała, wina i Krwi na wzór dwóch natur Chrystusa (communicatio idiomatum), przywołując argumenty z teologii patrystycznej (uchwały IV Soboru Ekumenicznego w Chalcedonie z 451 roku) oraz scholastycznej (tzw. Ubiquitätslehre, nauka o wszechobecności Boga).
Także Zwingli odwoływał się do Soboru w Chalcedonie kładąc większy nacisk na boski charakter inkarnacji, co było powodem tego, że posądzano go o nestorianizm. Jezus Chrystus zmartwychwstał i wstąpił do niebios, dlatego nie może być cieleśnie obecny w chlebie i winie – argumentował Zwingli, który podkreślał, że Chrystus jest duchowo obecny podczas Wieczerzy Św., ale jego obecność nie jest uzależniona od “mocy sakramentu”, tudzież elementów chleba i wina. Dla Zwingliego człowiek doświadcza łaski Bożej poprzez zwiastowane Słowo Boga, a nie sakramenty.
Innym problemem dla reformatorów była kwestia samej istoty sakramentów: dla Lutra sakramenty są środkami łaski Bożej (widzialne symbole niewidzialnej łaski Bożej). Słowo symbol należy tutaj rozumieć w opozycji do pojęcia znaku. Symbol (w przeciwieństwie do znaku) nie tylko wskazuje na rzeczywistość większą od siebie, lecz także w niej uczestniczy. Znak natomiast ma jedynie funkcję wskazującą, przypominającą. Powołując się na wydarzenie inkarnacji Syna Bożego Luter argumentował, że tak jak Słowo stało się Ciałem tak i wiara człowieka potrzebuje objektywnej, Bożej rzeczywistości, przedsmaku Boskich tajemnic, stąd obrona realnej (cielesnej) obecności Chrystusa “w”, “pod” i “z” chlebem i winem była dla ks. Marcina Lutra nie tylko kwestią chrystologii i sakramentologii, lecz także apologią doświadczenia wiary. Dlatego też sakramenty udzielają wierzącemu człowiekowi łaski.
Tło historyczne
Aby położyć kres podziałom w łonie młodego ruchu reformacyjnego Landgraf Filip z Hesji postanowił zorganizować spotkanie między skłóconymi teologami. Sam Filip uważał, że spór reformatorów to w rzeczywistości spór o pojęcia. Jedność Reformacji wobec starowierców (Altgläubige), jak określano katolików wiernych Rzymowi, miała nie tylko znaczenie religijne, lecz także polityczne. Filip bezskutecznie próbował dwa razy doprowadzić do rozmów religijnych (1528 i początek 1529). Dopiero drugi Sejm Rzeszy w Spirze (1529) pokazał, że dłużej nie można zwlekać. Podczas Sejmu w Spirze katolicy próbowali doprowadzić do podziału obozu reformacyjnego właśnie w oparciu o kontrowersję wokół rozumienia Eucharystii. Landgraf Filip postanowił doprowadzić do jak najszybszego porozumienia zwolenników Reformacji.
Do pomysłu Filipa z dużym sceptycyzmem odnosił się Filip Melanchton, bliski współpracownik ks. dr. Marcina Lutra. Głównym celem Melanchtona było doprowadzenie do pojednania z Rzymem, dlatego też podkreślał, że nie weźmie udział w żadnych rozmowach, w których nie będą uczestniczyć starowiercy. Istniejące już wówczas ewangelickie zbory postrzegane były nie jako nowe Kościoły, lecz określały się nadal jako część świętego i apostolskiego Kościoła Katolickiego. [1] Melanchton obawiał się więc, że sojusz Wittenbergii z Zurychem uniemożliwi porozumienie strony luterańskiej z Rzymem. Lutrowi również nie podobał się pomysł rozmów z Zwinglim, ponieważ odrzucał jakiekolwiek porozumienie budowane na sojuszach politycznych. Pod silnym naciskiem elektora saskiego Jana zarówno Marcin Luter, jak i Filip Melanchton zgodzili się w końcu na spotkanie z reformowanymi. Jednocześnie książe Jan zlecił w lipcu 1529 roku wittenberskim teologom opracowanie wyznania wiary, tzw. Artykułów ze Schwabach (Schwabacher Artikel). Ich treść wykorzystano później przy tworzeniu Konfesji Augsburskiej (1530).
1. lipca 1529 roku wysłano oficjalne zaproszenia do uczestników rozmów. Oprócz Lutra, Melanchtona, Zwingliego i Oekolampada zaproszeni zostali również przedstawiciele Strasburga (Jakub Sturm, Andrzej Osiander, Jan Brenz, Marcin Bucer, Kacper Hedio) oraz Augsburga (Szczepan Agricola – ze względu na chorobę nie przybył Urban Rhegius). Postanowiono, że rozmowy odbędą się na marburskim zamku. 27. września do Marburga przybyli goście ze Szwajcarii, a trzy dni później Wittenberczycy. Uczestnicy z Augsburga przybyli dopiero 2. października.
Rozmowy rozpoczęły się 1. października i odbywały się między pojedynczymi teologami: Zwingli rozmawiał z Melanchtonem, a Luter z Oekolampadem. Doszło do zbliżenia stanowisk, jednak nie w kwestii Wieczerzy Pańskiej. 2. i 3. października doszło do głównych rozmów w prywatnych apartamentach księcia Filipa, który cały czas śledził rozmowy reformatorów. Dysputanci siedzieli przy stole, a rozmowy prowadzono w języku niemieckim. Oficjalnego otwarcia dokonał 2. października o szóstej rano heski kanclerz Jan Feige. Jako pierwszy głos zabrał Marcin Luter, który wymienił błędy strony reformowanej, koncentrując się przede wszystkim na Wieczerzy Pańskiej. Luter oskarża szwajcarskich reformatorów, że nie chcą uznać rozsądnych argumentów, dotyczących realnej obecności Chrystusa w Wieczerzy Św. Przy pomocy kredy Luter pisze po łacinie na stole słowa: Hoc est corpus meum (To jest ciało moje). Rozmowa nabiera tempa, strona reformowana formułuuje swoją argumentację. Dużym mankamentem rozmów w Marburgu jest to, że nie prowadzono oficjalnego protokołu, a wydarzenia te znamy z poszczególnych relacji uczestników. Wszyscy oni zgodni są w tym, że spór o istotę Wieczerzy Pańskiej najbardziej zaangażowane były trzy osoby: Luter, Zwingli i Oekolampad.
Rozmowy toczą się w trzech blokach tematycznych:
- 2. października od rana do popołudnia teologowie dyskutują nad relacją między duchowym a cielesnym spożywaniem sakramentu oraz nad słowami ustanowienia (verba testamenti). Oekolampad podkreśla konieczność duchowego rozumienia słów ustanowienia, powołując się na słowa Jezusa z Ewangelii Jana 6,63: “Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga. Słowa, które powiedziałem do was, są duchem i żywotem.” Luter odpiera atak Oekolampada, sprzeciwiając się alternatywie cielesnego i duchowego spożywania. Argument Lutra brzmi: z nakazu Chrystusa pokarm cielesny jest pokarmem duchowym – podczas przyjmowania Komunii następuje duchowe i cielesne spożywanie. Z kolei Zwingli odrzuca pogląd Lutra, dodając, że sakrament (a konkretniej słowa ustanowienia) nie może działać bez wiary przyjmującego. Luter odpowiada, że sakrament jest ważny bez względu na wiarę przyjmującego, ponieważ ugruntowany jest w obietnicy samego Chrystusa. Według Lutra także wątpiący przyjmują Ciało i Krew Chrystusa, jednak nie ku zbawieniu, lecz ku potępieniu.
- 2. października od popołudnia do wieczora rozmowa koncetruje się na temacie, czy Ciało Chrystusa może być równocześnie obecne w niebie i w sakramencie. Reformowani zaprzeczają temu, powołując się na dowody ontologiczne oraz na świadectwo Pisma Świętego. Luter natomiast podkreśla literalne rozumienie słów ustanowienia i gdy rozmowa nabiera coraz większego tempa i emocji schorowany wówczas Luter pokazuje na napisane wcześniej na stole słowa “Hoc est…”. Rozmowa pokazuje, że istnieją poważne różnice o treści chrystologicznej.
- 3. października od rana dyskusję rozpoczyna Ulryk Zwingli. Dysputa koncentruje się na świadectwach Ojców Kościoła i trwa do późnego wieczora. Rozmowy, mimo pewnych krótkotrwałych szans na zgodę, kończą się fiaskiem.
Reformatorzy ze Strasburga proszą Lutra, aby ten wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że we wszytskich artykułach wiary (oprócz Komunii Świętej) reformowani są prawowierni. Luter odmawia, wypowiadając słynne słowa: Nie jesteśmy jednego ducha! Po ogłoszonej klęsce rozmów Filip nie daje za wygraną i próbuje nakłonić strony do porozumienia. Wieczorem 3. października luteranie przedkładają reformowanym formułę: “To jest Ciało moje, to jest Krew moja. Prawdziwe Ciało i Krew Chrystusa, hoc est: substantive et essentialiter, non autem quantitative vel qualitative vel localiter, obecne i podawane w Wieczerzy Świętej.” [2]
Strona reformowana nie godzi się na przyjęcie tego sformułowania. Osiander podjął jeszcze próbę osiągnięcia porozumienia poprzez przyjęcie wspólnej formuły, która mówiłaby tylko, że Ciało Chrystusa jest obecne w Wieczerzy Św. i nie tylko w ludzkiej pamięci. Propozycja Osiandera nie spotkała się z odzewem stron konfliktu. Szwajcarzy zaproponowali stronie luterańskiej, aby mimo istniejących różnic uznać się za braci w wierze i stworzyć pełną wspólnotę kościelną. Marcin Luter odmówił.
Na prośbę landgrafa Filipa Luter sporządza 4. października (z datą 3.10) 15 Artykułów Wiary, aby udokumentować wspólne przekonania z reformowanymi. Za wzór do 15 Artykułów służą mu wspomniane już Artykuły ze Schwabach. 14 artykułów formułuje te prawdy wiary, które nie dzieliły reformatorów, natomiast w 15. artykule zawarto tekst dotyczący Wieczerzy Pańskiej: zgodzono się, że Wieczerzę Pańską należy przyjmować pod dwiema postaciami, odrzucono mszę, podkreślono także duchowe spożywanie sakramentu. W dalszej części 15. artykułu Luter zawarł różnice, dotyczące rozumienia Wieczerzy Pańskiej. Tekst Lutra podpisali wszyscy. Mimo iż nie osiągnięto porozumienia i nie urzeczywistniono pełnej Komunii w łonie Reformacji 15 Artykułów Wiary spisane przez Lutra uznawane są za wspólne stanowisko ewangelików różnych tradycji sformułowane wobec starowierców.
Zarówno Luter jako autor i Zwingli jako sygnatariusz inaczej interpretowali niektóre punkty 15 Artykułów. Każda ze stron utrzymywała, że to ona zwyciężyła w Marburgu. Artykuły z Marburgu wraz z Artykułami ze Schwabach wykorzystał później Filip Melanchton przy tworzeniu Konfesji Augsburskiej. Do dziś toczą się wśród historyków dyskusje, czy 15 Artykułów można uznać za “ewangelicką księgę zgody.” W późniejszym czasie podejmowano jeszcze wiele prób proozumienia między poszczególnymi stronami. I tak w 1536 dzięki działalności Marcina Bucera doszło do podpisania Konkordii Wittenberskiej, a w 1534 uchwalono Konkordię Stuttgardzką. Ugody te miały jednak charakter regionalny i oddziaływały w ramach istniejących uwarunkowań politycznych.
Dariusz P. Bruncz
Na stronach Uniwersytetu Marburskiego można zobaczyć duży format drugiej ilustracji. Aby zobacz ilustrację w powiększeniu kliknij tutaj.
Przypisy:
[1] Warto pamiętać, że jeszcze w drugiej połowie XVII wieku ewangelicy reformowani we Francji nazywali się “reformowanymi katolikami.” Określenie protestanci zdobyło popularność dopiero w późniejszym czasie.
[2] Schneider, Hans: Marburger Religionsgespräch. W: TRE 22, S. 77.
Zobacz także:
Ekumenizm.pl: Marcin Bucer – pisma o Wieczerzy Pańskiej
Luteranie.pl: Historia Konkordii Leuenberskiej – prof. Karol Karski