Magazyn

Rozszerzmy serca nasze, czyli nieśmiało o cudach


Magazyn EkumenizmMoi redak­cyj­ni kole­dzy, dr Tomasz P. Ter­li­kow­ski i pastor Adam Ciuć­ka wyra­zi­li w swo­ich opi­niach swój sto­su­nek do feno­me­nu cudów. Oby­dwie opi­nie wno­szą świa­tło głęb­sze­go rozu­mie­nia isto­ty cudów są zatro­ska­nym pyta­niem o rze­czy­wi­stość Bożej obec­no­ści w świe­cie i dla świa­ta, a tym samym pyta­niem o auten­tycz­ność i dyna­mi­kę naszej wia­ry chrze­ści­jań­skiej.


W 2. Koryn­tian 6,11–13 czy­ta­my: „Usta nasze otwar­ły się przed wami, Koryn­tia­nie, ser­ce nasze sze­ro­ko się otwar­ło; nie u nas jest wam cia­sno, ale cia­sno­ta jest w ser­cach waszych; ponie­waż zaś nale­ży się odwza­jem­niać, prze­to jak do dzie­ci mówię: Roz­szerz­cie i wy ser­ca wasze.” Wezwa­nie apo­sto­ła św. Paw­ła jest ser­decz­nym, ale i dra­ma­tycz­nym wezwa­niem do otwar­cia serc na głos Ewan­ge­lii o Ukrzy­żo­wa­nym. Krzyż, a co za tym idzie cała Ewan­ge­lia, był, jest i będzie gor­szą­cą eks­po­zy­cją poraż­ki Czło­wie­ka, któ­ry Boga nazy­wał swo­im Ojcem. Krzyż jest zaprze­cze­niem wszyst­kich wyobra­żeń o wspa­nia­ło­ści Boga, Jego Wszech­mo­cy, jest wezwa­niem do porzu­ce­nia oświe­tlo­nej i pro­stej dro­gi na rzecz nie­zna­ne­go, ale zdu­mie­wa­ją­ce­go odkry­wa­nia Bożej obec­no­ści pośród nas.


Bez wąt­pie­nia naj­więk­szym cudem jaki świę­ty Kościół Powszech­ny zwia­stu­je od momen­tu swych naro­dzin w Dzień Pięć­dzie­siąt­ni­cy jest sote­rio­lo­gicz­na jed­nia naro­dzin Chry­stu­sa Pan­na z Maryi Pan­ny, okrut­na śmierć na Gol­go­cie oraz chwa­leb­ne Zmar­twych­wsta­nie, i Wnie­bo­wstą­pie­nie. To wiel­ki cud wia­ry chrze­ści­jań­skiej, któ­ry pozwa­la nam prze­żyć, a nawet uczest­ni­czyć w Bożym dzie­le zba­wie­nia. Bóg nachy­la nie­bo ku nam, by być z nami, nieść bolącz­ki nasze i by w koń­cu umrzeć.


W szer­szej per­spek­ty­wie cud poja­wie­nia się Chry­stu­sa Pana zno­si wszel­ki inny cud, bowiem to, co powszech­nie rozu­mie­my pod poję­ciem cudu jako prze­ła­ma­nia praw natu­ry lub spek­ta­ku­lar­nej mani­fe­sta­cji nad­zwy­czaj­nych zja­wisk ustę­pu­je zasad­ni­cze­mu cudo­wi, któ­rym jest sam Chry­stus.


Magazyn EkumenizmW zna­nej pie­śni ewan­ge­lic­kiej „Jezu mój kra­sny” sły­szy­my nastę­pu­ją­ce sło­wa: „Pięk­ne są lasy, peł­ne cud­nej kra­sy, pięk­ny w polu wio­sny kwiat. Jezus pięk­niej­szy, Jezus wdzięcz­niej­szy, ser­ca od smut­ku zba­wia rad (…) Naj­mniej­sze pta­szę pięk­ność swą oka­że, pięk­ność też i czło­wiek ma, lecz wnet umie­ra, śmierć kra­sę zdzie­ra, Jezu­sa pięk­ność wiecz­nie trwa.”


Pięk­no Jezu­sa jest tym, co dla „świa­ta” jest gor­szą­cym obra­zem, pięk­no Jezu­sa nie jest dostrze­gal­ne jak tyl­ko przez wia­rę, bez któ­rej czło­wiek odwra­ca od Jezu­sa swo­ją twarz (Iz 53,3). Pięk­no Jezu­sa to praw­dzi­wy cud, któ­ry cią­gle na nowo może­my dostrze­gać poprzez zwia­sto­wa­nie Sło­wa i Sakra­men­tów! To pięk­no, któ­re jest cudem przy­cho­dzą­cym do nas i dla nas. Pra­wo­sław­ny teo­log Paul Evdo­ki­mov powie­dział kie­dyś, że pięk­no przy­cho­dzi na spo­tka­nie nasze­go ducha nie po to, by go zachwy­cić, lecz by otwo­rzyć na palą­cą bli­skość Boga-Oso­by.


To pięk­no cudu Bożej miło­ści, jaka ucie­le­śni­ła się w Chry­stu­sie jest tak napraw­dę jedy­nym cudem, któ­ry ludz­ka dusza potrze­bu­je. Wszyst­ko inne, jak­kol­wiek cudow­ne i wpra­wia­ją­ce w nie­opi­sa­ny zachwyt, jest tyl­ko drob­nym odbi­ciem wiel­kie­go cudu ukry­te­go w cichym i czę­sto nie­zau­wa­żal­nym szep­cie Chry­stu­sa.


Ks. Adam Ciuć­ka pod­kre­śla impo­nu­ją­cy roz­wój wspól­not zie­lo­no­świąt­ko­wych na całym świe­cie. To praw­da, że żyj­my w cza­sach, któ­re wyka­zu­ją coraz więk­szy głód za świę­to­ścią i to świę­to­ścią nama­cal­ną w prze­no­śni i dosłow­nie. W tym momen­cie chciał­bym zgo­dzić się z dr. Toma­szem Ter­li­kow­skim, któ­ry słusz­nie pod­kre­ślił nie­istot­ność cudu w „wul­gar­nym” rozu­mie­niu dla isto­ty wia­ry chrze­ści­jań­skiej, nie depre­cjo­nu­jąc jed­nak cudu w służ­bie zwia­sto­wa­nia meta-cudu, jakim jest Ewan­ge­lia o Dobrym Paste­rzu.


Cuda nigdy nie mogą prze­sło­nić krzy­ża, cuda nie mogą nas zachwy­cić i pozo­sta­wić nas samych sobie, cuda nie mogą być ludz­ką fan­ta­zją reli­gij­ną, opie­ra­ją­cą się na emo­cjach i nie­prze­my­śla­nym „cha­ry­zma­cie”, lecz cuda, jeśli mają swo­je odnie­sie­nie do naj­święt­sze­go Cudu, jakim jest Chry­stus, usu­wa­ją się w cień, by ustą­pić miej­sce temu, o któ­rym cały Kościół Powszech­ny za apo­sto­łem św. Toma­szem mówi: „Pan mój i Bóg mój” (J 20,28).


Cudów nie moż­na abso­lu­ty­zo­wać, nie mogą być one papier­kiem lak­mu­so­wym praw­dzi­wo­ści lub powierz­chow­no­ści wia­ry chrze­ści­jań­skiej. Nie­zdro­wy entu­zjazm potra­fi być rów­nie szko­dli­wy jak nie­wol­ni­cze trwa­nie przy mar­twej kazu­isty­ce lite­ry pra­wa w zatę­chłych klo­akach „apo­sto­łów” współ­cze­snej i daw­nej inkwi­zy­cji. Cuda nie są po to, by zdu­mie­wać, ale by zachę­cać do ufno­ści i wia­ry w Tego, któ­ry życie na jaśnię wywiódł. Cuda nie są koniecz­ne dla zba­wie­nia i nie naru­sza­ją isto­ty wia­ry.


W naszym racjo­na­li­zmie nie może­my jed­nak ogra­ni­czać Bożej suwe­ren­no­ści, Boże­go dzia­ła­nia w spo­sób, któ­re­go nie do koń­ca lub w ogó­le nie może­my sobie wytłu­ma­czyć. Bóg dzia­ła ponad naszy­mi wyobra­że­nia­mi, skłon­no­ścia­mi do magicz­ne­go rozu­mie­nia według zasa­dy zaklę­cie-zmia­na. Bóg w swej wol­no­ści, w swo­im byciu dla sie­bie i dla innych (Deus pro nobis), w wewnętrz­nej miło­ści życio­daj­nej Trój­cy Św. na nowo nas zdu­mie­wa i nie raz już zawsty­dził nas, poka­zu­jąc ludz­kie nie­do­wiar­stwo. Roz­szerz­my więc ser­ca nasze (2 Kor. 6,13) na cudow­ną nowi­nę o Bogu, któ­ry leczy, spra­wia pojed­na­nie i kar­mi nas nadzie­ją nie­za­chwia­ną.


Pro­śmy Ducha Św. aby oświe­cił nas swo­ją praw­dą, aby ser­ca nasze były roz­sze­rzo­ne, otwar­te na cud wia­ry, aby­śmy dali się zasko­czyć Panu Bogu.


Klej­no­cie dro­gi, peł­ny kras! Żywo­tem skar­bem darzysz nas, dostoj­ny świa­ta Kró­lu! Znaj­du­ję w Tobie życia treść! Prze­słod­ka Twa rado­sna wieść pokrze­pia mnie w mym bólu. Jezu! Jezu! Nie­bios man­ną nas co rano sam obdzie­lasz, w pusz­czy świa­ta roz­we­se­lasz.!”


Ks. Filip Nico­lai (†1608)


Zobacz tak­że:


Cuda, dary, cha­ry­zma­ty — czy­li o isto­cie chrze­ści­jań­stwa


Istot­ność cudów

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.