Magazyn

Suwerenność Boża a obowiązek modlitwy za niewierzących


Magazyn EkumenizmCzę­stym pro­ble­mem ludzi, któ­rzy sły­sze­li naukę o pre­de­sty­na­cji jest kwe­stia sen­sow­no­ści modli­twy, a szcze­gól­nie modli­twy o nawró­ce­nie nie­wie­rzą­cych w świe­tle nauki o suwe­ren­no­ści Bożej. Oso­by mają­ce takie wąt­pli­wo­ści zada­ją pyta­nie w rodza­ju: “Po co się modlić o zba­wie­nie nie­wie­rzą­cych sko­ro Bóg i tak wybrał przed zało­że­niem świa­ta tych, któ­rzy mają dostą­pić zba­wie­nia?”



Nie zamie­rzam tu oma­wiać szcze­gó­ło­wo wszyst­kich kwe­stii zwią­za­nych z teo­lo­gią modli­twy, ani wgłę­biać się w róż­ne jej aspek­ty i rodza­je, a sku­pię się jedy­nie na tytu­ło­wej kwe­stii. Aby pra­wi­dło­wo zro­zu­mieć tę pozor­ną sprzecz­ność nale­ży wziąć pod uwa­gę nastę­pu­ją­ce sprawy:1. Pismo Świę­te wyraź­nie naka­zu­je modli­twę za nie­wie­rzą­cych i każ­dy chrze­ści­ja­nin powi­nien to czy­nić w wie­rze, że Bóg panu­je nad wszyst­kim, tak­że nad ser­ca­mi i umy­sła­mi tych ludzi. 1 Tm 2,1–4: “Przede wszyst­kim więc napo­mi­nam, aby zano­sić bła­ga­nia, modli­twy, proś­by, dzięk­czy­nie­nia za wszyst­kich ludzi, za kró­lów i za wszyst­kich prze­ło­żo­nych, aby­śmy ciche i spo­koj­ne życie wie­dli we wszel­kiej poboż­no­ści i uczci­wo­ści. Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zba­wi­cie­lem naszym, któ­ry chce, aby wszy­scy ludzie byli zba­wie­ni i doszli do pozna­nia praw­dy.” Zacy­to­wa­ny tekst poda­je wyraź­nie dwie inten­cje takiej modli­twy: powo­dze­nie Kościo­ła i zba­wie­nie przed­mio­tu owych bła­gań, modlitw, próśb i dzięk­czy­nień — zba­wie­nie wszyst­kich ludzi.


Podsumowując:Pismo Świę­te naka­zu­je modli­twę w inten­cji nie­wie­rzą­cych, o ich zbawienie.2. Sku­tecz­na modli­twa, to wyłącz­nie ta, któ­ra jest ku uwiel­bie­niu Boga; J 14:13 i 14; 16:26: “I o cokol­wiek pro­sić będzie­cie w imie­niu moim, to uczy­nię, aby Ojciec był uwiel­bio­ny w Synu.”. A cóż bar­dziej uwiel­bia Boga, jak reali­za­cja Jego pla­nu? …speł­nie­nie Jego woli? W ogó­le może­my mieć pew­ność wysłu­cha­nia tyl­ko w jed­nym przy­pad­ku, a mia­no­wi­cie gdy pro­si­my według woli Bożej. I J 5:14 “Taka zaś jest ufność, jaką mamy do nie­go, iż jeże­li pro­si­my o coś według jego woli, wysłu­chu­je nas.”. Tak więc warun­kiem wysłu­cha­nia jest modli­twa wg woli Bożej, co nasu­wa pro­sty wnio­sek, że modli­twa wbrew woli Bożej nie ma szans na wysłu­cha­nie. W świe­tle powyż­szych, jasnych stwier­dzeń Pisma Świę­te­go modli­twa jawi się jako spo­sób reali­za­cji woli Bożej, przy czym upodo­ba­ło się Bogu aby część tej woli reali­zo­wać za pośred­nic­twem Kościo­ła.


Podsumowując:Należy się modlić zgod­nie z wolą Bożą o zba­wie­nie nie­wie­rzą­cych, gdyż tak Bogu upodo­ba­ło się zre­ali­zo­wać Jego odwiecz­ny plan.A tak na mar­gi­ne­sie podob­ną sytu­ację mamy w kwe­stii gło­sze­nia Ewan­ge­lii, któ­re to gło­sze­nie też jest w pozor­nej sprzecz­no­ści z pre­de­sty­na­cją, zaś w rze­czy­wi­sto­ści sta­no­wi spo­sób reali­za­cji Boże­go przed­wiecz­ne­go planu.3. Modli­twa jako spo­łecz­ność z Bogiem przez jedy­ne­go Pośred­ni­ka ma wpływ na modlą­ce­go się otwie­ra­jąc go na Boże dzia­ła­nie i wpływ Jego Ducha Świę­te­go. Taki wpływ zaś umoż­li­wia pozna­nie Boga i woli Bożej w kwe­stii, o któ­rą zano­szo­na jest modli­twa, a nawet jeśli nie wie­my o co się modlić, to Duch ten wspie­ra nas w naszych modli­twach, a czy­ni to oczy­wi­ście zgod­nie z wolą (myślą) Bożą. Rz 8:26–27 “Podob­nie i Duch wspie­ra nas w nie­mo­cy naszej; nie wie­my bowiem, o co się modlić, jak nale­ży, ale sam Duch wsta­wia się za nami w nie­wy­sło­wio­nych wes­tchnie­niach. A Ten, któ­ry bada ser­ca, wie, jaki jest zamysł Ducha, bo zgod­nie z myślą Bożą wsta­wia się za świę­ty­mi.”


Podsumowując:Należy modlić się do Boga, gdyż dał nam Ducha Świę­te­go, któ­re­go jed­nym z zadań jest wspie­ra­nie nas w tym dziele.4. Modli­twa jest spo­so­bem reali­za­cji wła­dzy Bożej spra­wo­wa­nej nad całym świa­tem ze pośred­nic­twem posa­dzo­ne­go na Bożym tro­nie Kościo­ła. Ef 2,5–7: “I nas, któ­rzy umar­li­śmy przez upad­ki, oży­wił wraz z Chry­stu­sem — łaską zba­wie­ni jeste­ście — I wraz z nim wzbu­dził, i wraz z nim posa­dził w okrę­gach nie­bie­skich w Chry­stu­sie Jezu­sie, Aby oka­zać w przy­szłych wie­kach nad­zwy­czaj­ne bogac­two łaski swo­jej w dobro­ci wobec nas w Chry­stu­sie Jezu­sie.” Boży tron, na któ­rym jak wie­my zasia­da Pan Jezus Chry­stus, a w nim Jego świę­ty Kościół jest miej­scem, z któ­re­go roz­po­ście­ra się wła­dza nad całym wszech­świa­tem. W przy­szło­ści wła­dza Kościo­ła w Panu Jezu­sie będzie bez­po­śred­nią wła­dzą nad naro­da­mi, wła­dzą sądze­nia anio­łów i naro­du wybra­ne­go; Dziś Kościół przy­go­to­wy­wa­ny do tego zada­nia uczy się jej spra­wo­wa­nia cze­go narzę­dziem wyda­je się być wła­śnie modli­twa. Oczy­wi­stym jest, że ta wła­dza w przy­szło­ści, a więc tak­że i teraz pole­gać ma nie na samo­wo­li ludzi, lecz raczej na roz­po­zna­niu i reali­za­cji woli Bożej. W tym świe­tle modli­twa jawi się jako jed­no z narzę­dzi spra­wo­wa­nia Bożej wła­dzy nad stwo­rze­nia­mi oraz przy­go­to­wa­nia wie­rzą­cych do ich przy­szłej roli.


Podsumowując:Władzę Koscio­ła posa­dzo­ne­go na Bozym tro­nie wraz z Chry­stu­sem nale­ży spra­wo­wać śmia­ło modląc się w ufno­ści do Boga tak­że o zba­wie­nie niewierzących.5. Każ­dy chrze­ści­ja­nin modląc się o zba­wie­nie nie­naw­ró­co­nej oso­by poprzez sam ten akt wyra­ża cał­ko­wi­tą zależ­ność dzie­ła zba­wie­nia danej oso­by od Boga, nawet jeśli dany chrze­ści­ja­nin nie może inte­lek­tu­al­nie zaak­cep­to­wać tego fak­tu. Ina­czej, w isto­cie modli­twa taka nie mia­ła by żad­ne­go sen­su. Gdy­by zba­wie­nie zależ­ne było od swo­bod­ne­go wybo­ru czło­wie­ka, to po cóż modlić się o nie do Boga, wszak On już wszyst­ko uczy­nił i teraz jedy­nie cze­ka, jak naucza­ją nie­któ­rzy? Jed­nak modli­twa taka ma sens i jest celo­wa, gdyż zba­wie­nie zale­ży wyłącz­nie od Boga i On jest wyłącz­nym jego spraw­cą i dokoń­czy­cie­lem.


Podsumowując:Należy modlić się w tym duchu do Wszech­moc­ne­go za nie­wie­rzą­cych, któ­rych Bóg sta­wia na naszej dro­dze, gdyż ich zba­wie­nie zale­ży wyłacz­nie od Niego.Reasumując nale­ży stwier­dzić, że modli­twa sta­no­wi jeden ze spo­so­bów reali­za­cji woli Bożej. Dla­te­go też Pismo Świę­te naka­zu­je aby ją prak­ty­ko­wać za nie­wie­rzą­cych w imie­niu Pana Jezu­sa Chry­stu­sa, dając nam w nie­mo­cy i nie­wie­dzy naszej do pomo­cy w tym zada­niu Ducha Świę­te­go. Modli­twa będąc spo­so­bem spra­wo­wa­nia wła­dzy przez Boga przy­go­to­wu­je Kościół do jego przy­szłe­go zada­nia — współ­rzą­dze­nia stwo­rze­nia­mi. Chrze­ści­ja­nin modląc się o nie­naw­ró­co­nych wyra­ża poprzez sam ten akt cał­ko­wi­tą zależ­ność tego dzie­ła od Boga.Marek Han­dry­sik


Poglą­dy wyra­żo­ne w powyż­szym tek­ście nie są opi­nia­mi redak­cji Eku­me­nicz­ne­go Maga­zy­nu Teo­lo­gicz­ne­go Sem­per Refor­man­da.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.