Teologia naturalna i prawo naturalne w refleksji Marcina Lutra
- 24 maja, 2006
- przeczytasz w 8 minut
Teologia naturalna (theologia naturalis/theologia rationalis) stoi na stanowisku, że człowiek jest w stanie poznać Boga za pomocą naturalnych źródeł takich jak rozum lub doświadczenie oparte na obserwacji stworzenia. Podstawowym założeniem teologii naturalnej jest istnienie obiektywnego poznania, co w konsekwencji oznacza, iż człowiek jest w stanie udowodnić istnienie Boga. Bardziej radykalni przedstawiciele tego nurtu twierdzili nawet, że poznanie Boga możliwe jest nawet bez Objawienia. Teologia naturalna wywarła ogromny wpływ na reformacyjną polemikę i stała się jednym z głównych punktów spornych między teologią scholastyczną a reformacyjną, szczególnie w nauczaniu Marcina Lutra.
Już na początku warto wspomnieć, że Luter nie odrzuca całkowicie naturalnego poznania. Ma ono jednak dość ograniczony charakter. W oparciu o słowa apostoła Pawła o poganach (Rz 1,19) Luter potwierdza, że wiedzą oni o istnieniu Boga, ponieważ Bóg zechciał się objawić. Także marynarze z opowieści Jonaszowej (Jon 1) wiedzą o istnieniu Boga, jednakże jest to Bóg abstrakcyjny, a więc taki, który nie wkracza w życie człowieka. Luter określa tego abstrakcyjnego Boga (Gott) mianem bożka (Abgott), ponieważ wiara w niego nie chwyta się Chrystusa. Reformator przywołuje w komentarzu do historii Jonasza cytat z proroka Jeremiasza 2,13, który mówi o poszukiwaniach fałszywych bogów: „Mnie, źródło wód żywych, opuścili, a wykopali sobie cysterny, cysterny dziurawe, które wody zatrzymać nie mogą”.
To że Luter nie wyklucza świadomości człowieka o istnieniu Boga, co więcej, nie neguje tego, że również poganie wiedzą, że Bóg jest dobrotliwy i miłosierny, nie oznacza, że Reformator opowiada się po stronie teologii naturalnej in extenso. Rozumowi, a zatem teologii naturalnej brakuje „dwóch wielkich rzeczy” [1]: świadomości konkretnego odniesienia Boga do własnego życia (osobowy charakter teofanii) oraz precyzyjnego ujęcia spotkania Boga i człowieka (perspektywa soteriologiczna).
Prawdziwa teologia
Dla Lutra prawdziwa teologia to teologia objawienia. Nie jest ono przedmiotem metafizycznych lub intelektualnych spekulacji, ale jest konfrontacją z ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Chrystusem. Boga, który ratuje grzesznika i zbawia go, nie poznajemy „ex operibus” (po dziele stworzenia na kanwie rozumowych dociekań), ale tylko przez cierpienia i krzyż. Każda próba dotarcia do tajemnicy Boga za pomocą własnego rozumu jest wyrazem teologii chwały (theologia gloriae) i taniej łaski. Mianem prawdziwej teologii Luter określa teologię krzyża (theologia crucis), którą nazywa prawdziwą nauką lub mądrością krzyża (sapientia crucis).
Teologia krzyża mówi o Bogu, który objawił się w ukryciu. Opowiada dramatyczną historię od Wcielenia aż do Krzyża, który dla jednych jest zgorszeniem, a dla innych głupstwem (1. Kor 1,18 n.). Teologia ta sprzeciwia się jakimkolwiek spekulacjom, pokazujac równocześnie bezmiar miłosierdzia i misterium wiary w Tego, który „ukrył” swoją boskość w ciele Człowieka. W swoim dziele nt. Lutrowej teologii krzyża Walther von Loewenich przypomina, że „krzyż Chrystusa wyraźnie pokazuje, że dla człowieka nie istnieje bezpośrednie poznanie Boga. W obliczu krzyża myślenie chrześcijańskie zatrzymuje się.” [2] Zagłębianie się w meandry spekulacji staje się w tym kontekście działaniem wrogim wierze, która jako dar, fenomen spoza nas (extra nos), jest bezwzględnym zaufaniem Bogu. Dlatego też Luter mówi o rozumie jako o „dziewce sprzedajnej” lub też o „wierze, która zabija rozum”, sprzeciwiając się możliwości naturalnego poznania w perspektywie zbawiającego i ratującego Boga. [3]
Poznanie to nie jest możliwe ponieważ człowiek, decydując się na grzech dokonał nieodwracalnego spustoszenia w swojej duchowej kondycji. Jest całkowicie zdany na Boga i ograniczony grzeszną naturą. Dopiero w perspektywie eschatologicznej jako usprawiedliwiony z łaski przez wiarę w krzyż Odrzuconego będzie w stanie ujrzeć Boga twarzą w twarz.
Objawienie dzieje się poprzez ukrycie Boga (Deus absconditus). Jednakże ten ukryty Bóg nie jest spekulatywną zagadką, a tajemnicą wiary, która swój punkt kulminacyjny osiąga w Wielki Piątek. W uniżonym Chrystusie ukrywa się Bóg, przy czym ukrycie należy rozumieć jako uwarunkowany grzechem defekt poznawczy po stronie człowieka, który bez działania Ducha Świętego nie jest w stanie ujrzeć w Ukrzyżowanym pełni boskości. Bóg ukryty jest z jednej strony odzwierciedleniem soteriologicznego zdumienia, wzbudzającego lęk, drżenie, a dzięki działaniu Ożywiciela prawdziwą adorację. Bóg ukryty jest Bogiem, który objawia się w krzyżu dla naszego zbawienia (Deus revelatus). O ile młody Luter podkreślał jednoczesność ukrycia i objawienia, to w późniejszym czasie uwydatniał zbawczy ruch, w którym ukrycie Boga (Verborgenheit) jest etapem ku objawieniu Boga w owocach Krzyża i poranka wielkanocnego. [4]
Zmiana, jaka nastąpiła powodowana była błędnym rozumieniem Deus absconditus przez krytyków i uczniów Lutra, którzy doszukiwali się w Deus absconditus Boga nie tyle ukrytego, co nieznanego, otwierając tym samym możliwości do spekulacji nt. jego natury. Warto przypomnieć jeszcze słowa młodego Lutra, który w 20. Tezie słynnej Dysputacji Heidelberskiej (1518) powiedział: „Nikomu nie wystarczy poznać Boga w jego wspaniałości i majestacie, jeśli nie pozna Go w uniżoności i pogardzie krzyża. Tak właśnie ‘Bóg niweczy mądrość mądrych’ i jak dalej powiada Izajasz: ‘Zaprawdę, jesteś Bogiem ukrytym’.” [5]
Poznanie i stworzenie
Negatywne nastawienie Lutra wobec scholastycznej teologii naturalnej nie oznacza, że Wittenberski Reformator, a za nim teologia ewangelicka kategorycznie odrzucała naturę (stworzenie) jako możliwość zachwytu nad Bożym działaniem w świecie i dla człowieka. Pisma Lutra (kazania, pieśni oraz traktaty teologiczne) pokazują, że człowiek poprzez swój grzech okazał się być niegodnym otaczającego go stworzenia. Co więcej poprzez upadek człowiek utracił możliwość bezproblemowej komunikacji ze stworzeniem (Luter uważał, że przed upadkiem Adama człowiek potrafił rozmawiać ze zwierzętami).
Stworzenie (natura) stało się śladem utraconego raju, a w konsekwencji tego epifanią ukrytego Boga. Wyraziste słowa Lutra zachęcające do radości ze stworzenia i piętnujące brak poszanowania tego, co zostało nam przez Stwórce powierzone idą w parze z rozważaniami na temat grzechu. W jednym z kazań Luter pisze, że „nie jesteśmy nawet godni słyszeć śpiew ptaków i chrząkania świni.” Luter jest przekonany, że Stworzenie jest wielkim hymnem Boga dla człowieka. Całe stworzenie świadczy o Bogu, jednakże człowiek pogrążony w oddaleniu od Świętego nie jest w stanie usłyszeć tej symfonii piękna. Gdy uwzględni się współczesną perspektywę, to poglądy Lutra o Stworzeniu można odnieść również do postępującej degradacji środowiska naturalnego. W swoim kazaniu na 12. Niedzielę po Trójcy Świętej z 1538 roku Luter naucza: „Nie słyszymy, nawet gdy cały świat i całe stworzenie będą wołać i gdy Bóg będzie się przez nie do nas zwracał.” [6] Człowiek nie słyszy, ponieważ oddalił się od autentycznego obcowania z naturą poprzez grzech.
Luter nie odrzuca możliwości poznania Boga przez pryzmat stworzenia. Podkreślić jednak należy, że nie dzieje się to inaczej, aniżeli poprzez krzyż Chrystusowy. Znów powracamy do punktu wyjścia, a raczej wchodzimy w przestrzeń centralnego przesłania Lutrowej teologii: prawdziwy teolog jest teologiem krzyża. Jezus Chrystus jest tak potężny w swoim Słowie – mówi Oswald Bayer – że otwiera przed nami cały świat. Według Bayera Chrystusowe słowa nie są puste, ale pełne mocy, która ugruntowana jest w pasji, namiętnym cierpieniu wywyższonego Pana. Pasja oznacza zatem, że świat nie jest skazany na fałszywą percepcję poprzez tragizm niewiary, ale może być przyswajalny w wierze. [7] Bayer zwraca uwagę na fakt, że Luter nie propaguje naiwnego spojrzenia na stworzenie. Estetyczne postrzeganie stworzenia jest po wydarzeniu Golgoty niemożliwe po tym, jak słońce straciło swój blask, a ciemność zaległa całą ziemię (Łk 23,44). Ukrzyżowany Chrystus, który był umarły, a oto żyje jest bramą do nowego postrzegania stworzenia. Wydarzenie Krzyża i Paschy inspiruje do wielkiej radości, która wzmacnia odbiór stworzenia.
O rehabilitacji teologii w jej wymiarze naturalnym mówią także teologowie odwołujący się do tradycji Lutra. Warto przypomnieć tutaj złożoność pojęcia teologii naturalnej, której zasięg obejmuje nie tylko zagadnienia fundamentalne, dotyczące poznania rozumowego, ale również podejmuje się szerokiej refleksji nad licznymi aspektami teologii stworzenia. I tak jeden ze sztandarowych teologów luterańskich Paul Althaus podkreśla, że teologia natury (stworzenia) jest nie tylko możliwa, ale i konieczna. [8] Według Althausa jest ona przedstawieniem tego, co stworzenie mówi o Stworzycielu, jednak nie może się ona oddzielić od źródła teologicznych refleksji, którym jest sam Chrystus. Althaus, podobnie jak inni teologowie, przestrzega przed mistyką natury oraz innymi formami panteizmu teologicznego.
Prawo naturalne
Problematyka teologii naturalnej przebija się również przez liczne obszary teologicznych dociekań u Lutra. Jednym z nich jest zagadnienie prawa naturalnego. Poglądy Lutra determinowane są w dużej mierze myślą św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu, przy czym Wittenberski Reformator podporządkowuje swoją refleksję paradygmacie krzyża.
Św. Augustyn rozwinął naukę o tzw. wiecznym prawie (lex aeterna), którego zadaniem jest opisywanie jedności rzeczy w perspektywie różnorodnego istnienia. Lex aeterna odnosi się do porządku (ordo) i pokoju (pax) stworzenia i stanowi jego piękno. [9] Augustyn utożsamia lex aeterna z Bożą mądrością (sapientia) i wolą (voluntas). Ponieważ prawo to jest wieczne, to nie podlega również żadnym zmianom. Ogarnia w różny sposób całe stworzenie: zwierzęta podporządkowane są temu prawu, ale nie mają w nim udziału. Pełen udział mają anioły, a człowiek stoi po środku. Lex aeterna składa się z poszczególnych rationes aeterna, które generują prawo naturalne (lex naturalis, Naturrecht) wpisane w serce człowieka (Rz 2,15). I tak np. Prawo Mojżeszowe jest uzupełnieniem i dokończeniem prawa naturalnego dzięki działaniu Boskiego, niezmiennego prawa. [10]
Podobnie i Luter identyfikuje prawo naturalne i dekalog. Podkreśla jednak, że sam rozum nie jest w stanie zrozumieć boskiego Prawa, ponieważ jest ono przyswajalne tylko poprzez Ducha Świętego, a nie literę samego prawa. Prawo naturalne spełnia się poza przestrzenią wiary, jeśli jest źródłem (normą) i krytycznym punktem odniesienia prawa pozytywnego (stanowionego). Luter może powiedzieć za św. Augustynem i Akwinatą, że prawo naturalne jest udziałem w lex aeterna. Luter podbnie jak Tomasz dostrzega powiązanie między prawem naturalnym i wiecznym. Gdzie zatem jest różnica?
Ernst Wolf wyjaśnia rozbiezności między dwoma teologami, wskazując na kwestię poznania: „Dla Tomasza lex naturae jest zasadniczo dostępne ludzkiemu ratio i przez nie może tez być wprowadzane w życie, ponieważ człowiek, który istotowo określony jest przez ratio poprzez udział w lex naturae ma jednocześnie udział w lex aeterna.” [11] Właśnie w tym miejscu znajduje się główny punkt niezgody. Według Lutra człowiek ma udział w wiecznym prawie nie poprzez własną dyspozycję naturalną, nie jako autonomiczny podmiot ale jak mówi Luter jako współpracownik Boga (cooperator Dei), który rodzi się dzięki usprawiedliwieniu.
Podsumowując można stwierdzić, że Luter pozytywnie odnosi się do prawa naturalnego pod warunkiem, że nie narusza ono ekskluzywnej pozycji Słowa Bożego, przez które tylko człowiek może poznać Boga. Prawo naturalne nie może być w żadnym wypadku próbą wtargnięcia do historii zbawienia. Innym aspektem sankcjonującym prawo naturalne jest sytuacja, kiedy jest ono nałożonym przez Boga porządkiem stworzenia, służącym zachowaniu tego wszystkiego, co zachęca nas do większego uwielbienia spraw Bożych.
Dariusz Bruncz
[1] WA 19, 205, 35 – 206,1 (Komentarz do Proroka Donasza, 1526).
[2] Von Loewnich, Walther: Luthers Theologia Crucis, 4. Auflage, München 1954, S. 21.
[3] WA 40 I, 362, 6 (Komentarz do Gal 3,6 z 1531 roku): Fides occidit rationem.
[4] Tamże, S. 40 n.
[5] Heidelberger Disputation
[6] WA 46, 495, 4 n.
[7] Bayer, Oswald: Martin Luthers Theologie, 2., Auflage, Tübingen 2004, S. 105
[8] Althaus, Paul: Die christliche Wahrheit, 2. Band, Gütersloh 1948, S. 59.
[9] Wolf, Ernest: Peregrinatio – Studien zur reformatorischen Theologie und zum Kirchenproblem, 2. Auflage, München 1962, S. 183 n.
[10] Tamże.
[11] Tamże, s. 199.