Magazyn

Teologia naturalna i prawo naturalne w refleksji Marcina Lutra


Magazyn EkumenizmTeo­lo­gia natu­ral­na (the­olo­gia naturalis/theologia ratio­na­lis) stoi na sta­no­wi­sku, że czło­wiek jest w sta­nie poznać Boga za pomo­cą natu­ral­nych źró­deł takich jak rozum lub doświad­cze­nie opar­te na obser­wa­cji stwo­rze­nia. Pod­sta­wo­wym zało­że­niem teo­lo­gii natu­ral­nej jest ist­nie­nie obiek­tyw­ne­go pozna­nia, co w kon­se­kwen­cji ozna­cza, iż czło­wiek jest w sta­nie udo­wod­nić ist­nie­nie Boga. Bar­dziej rady­kal­ni przed­sta­wi­cie­le tego nur­tu twier­dzi­li nawet, że pozna­nie Boga moż­li­we jest nawet bez Obja­wie­nia. Teo­lo­gia natu­ral­na wywar­ła ogrom­ny wpływ na refor­ma­cyj­ną pole­mi­kę i sta­ła się jed­nym z głów­nych punk­tów spor­nych mię­dzy teo­lo­gią scho­la­stycz­ną a refor­ma­cyj­ną, szcze­gól­nie w naucza­niu Mar­ci­na Lutra.


Już na począt­ku war­to wspo­mnieć, że Luter nie odrzu­ca cał­ko­wi­cie natu­ral­ne­go pozna­nia. Ma ono jed­nak dość ogra­ni­czo­ny cha­rak­ter. W opar­ciu o sło­wa apo­sto­ła Paw­ła o poga­nach (Rz 1,19) Luter potwier­dza, że wie­dzą oni o ist­nie­niu Boga, ponie­waż Bóg zechciał się obja­wić. Tak­że mary­na­rze z opo­wie­ści Jona­szo­wej (Jon 1) wie­dzą o ist­nie­niu Boga, jed­nak­że jest to Bóg abs­trak­cyj­ny, a więc taki, któ­ry nie wkra­cza w życie czło­wie­ka. Luter okre­śla tego abs­trak­cyj­ne­go Boga (Gott) mia­nem boż­ka (Abgott), ponie­waż wia­ra w nie­go nie chwy­ta się Chry­stu­sa. Refor­ma­tor przy­wo­łu­je w komen­ta­rzu do histo­rii Jona­sza cytat z pro­ro­ka Jere­mia­sza 2,13, któ­ry mówi o poszu­ki­wa­niach fał­szy­wych bogów: „Mnie, źró­dło wód żywych, opu­ści­li, a wyko­pa­li sobie cyster­ny, cyster­ny dziu­ra­we, któ­re wody zatrzy­mać nie mogą”.


To że Luter nie wyklu­cza świa­do­mo­ści czło­wie­ka o ist­nie­niu Boga, co wię­cej, nie negu­je tego, że rów­nież poga­nie wie­dzą, że Bóg jest dobro­tli­wy i miło­sier­ny, nie ozna­cza, że Refor­ma­tor opo­wia­da się po stro­nie teo­lo­gii natu­ral­nej in exten­so. Rozu­mo­wi, a zatem teo­lo­gii natu­ral­nej bra­ku­je „dwóch wiel­kich rze­czy” [1]: świa­do­mo­ści kon­kret­ne­go odnie­sie­nia Boga do wła­sne­go życia (oso­bo­wy cha­rak­ter teo­fa­nii) oraz pre­cy­zyj­ne­go uję­cia spo­tka­nia Boga i czło­wie­ka (per­spek­ty­wa sote­rio­lo­gicz­na).


Praw­dzi­wa teo­lo­gia


Dla Lutra praw­dzi­wa teo­lo­gia to teo­lo­gia obja­wie­nia. Nie jest ono przed­mio­tem meta­fi­zycz­nych lub inte­lek­tu­al­nych spe­ku­la­cji, ale jest kon­fron­ta­cją z ukrzy­żo­wa­nym i zmar­twych­wsta­łym Chry­stu­sem. Boga, któ­ry ratu­je grzesz­ni­ka i zba­wia go, nie pozna­je­my „ex ope­ri­bus” (po dzie­le stwo­rze­nia na kan­wie rozu­mo­wych docie­kań), ale tyl­ko przez cier­pie­nia i krzyż. Każ­da pró­ba dotar­cia do tajem­ni­cy Boga za pomo­cą wła­sne­go rozu­mu jest wyra­zem teo­lo­gii chwa­ły (the­olo­gia glo­riae) i taniej łaski. Mia­nem praw­dzi­wej teo­lo­gii Luter okre­śla teo­lo­gię krzy­ża (the­olo­gia cru­cis), któ­rą nazy­wa praw­dzi­wą nauką lub mądro­ścią krzy­ża (sapien­tia cru­cis).


Magazyn EkumenizmTeo­lo­gia krzy­ża mówi o Bogu, któ­ry obja­wił się w ukry­ciu. Opo­wia­da dra­ma­tycz­ną histo­rię od Wcie­le­nia aż do Krzy­ża, któ­ry dla jed­nych jest zgor­sze­niem, a dla innych głup­stwem (1. Kor 1,18 n.). Teo­lo­gia ta sprze­ci­wia się jakim­kol­wiek spe­ku­la­cjom, poka­zu­jac rów­no­cze­śnie bez­miar miło­sier­dzia i miste­rium wia­ry w Tego, któ­ry „ukrył” swo­ją boskość w cie­le Czło­wie­ka. W swo­im dzie­le nt. Lutro­wej teo­lo­gii krzy­ża Wal­ther von Loewe­nich przy­po­mi­na, że „krzyż Chry­stu­sa wyraź­nie poka­zu­je, że dla czło­wie­ka nie ist­nie­je bez­po­śred­nie pozna­nie Boga. W obli­czu krzy­ża myśle­nie chrze­ści­jań­skie zatrzy­mu­je się.” [2] Zagłę­bia­nie się w mean­dry spe­ku­la­cji sta­je się w tym kon­tek­ście dzia­ła­niem wro­gim wie­rze, któ­ra jako dar, feno­men spo­za nas (extra nos), jest bez­względ­nym zaufa­niem Bogu. Dla­te­go też Luter mówi o rozu­mie jako o „dziew­ce sprze­daj­nej” lub też o „wie­rze, któ­ra zabi­ja rozum”, sprze­ci­wia­jąc się moż­li­wo­ści natu­ral­ne­go pozna­nia w per­spek­ty­wie zba­wia­ją­ce­go i ratu­ją­ce­go Boga. [3]


Pozna­nie to nie jest moż­li­we ponie­waż czło­wiek, decy­du­jąc się na grzech doko­nał nie­od­wra­cal­ne­go spu­sto­sze­nia w swo­jej ducho­wej kon­dy­cji. Jest cał­ko­wi­cie zda­ny na Boga i ogra­ni­czo­ny grzesz­ną natu­rą. Dopie­ro w per­spek­ty­wie escha­to­lo­gicz­nej jako uspra­wie­dli­wio­ny z łaski przez wia­rę w krzyż Odrzu­co­ne­go będzie w sta­nie ujrzeć Boga twa­rzą w twarz.


Obja­wie­nie dzie­je się poprzez ukry­cie Boga (Deus abscon­di­tus). Jed­nak­że ten ukry­ty Bóg nie jest spe­ku­la­tyw­ną zagad­ką, a tajem­ni­cą wia­ry, któ­ra swój punkt kul­mi­na­cyj­ny osią­ga w Wiel­ki Pią­tek. W uni­żo­nym Chry­stu­sie ukry­wa się Bóg, przy czym ukry­cie nale­ży rozu­mieć jako uwa­run­ko­wa­ny grze­chem defekt poznaw­czy po stro­nie czło­wie­ka, któ­ry bez dzia­ła­nia Ducha Świę­te­go nie jest w sta­nie ujrzeć w Ukrzy­żo­wa­nym peł­ni bosko­ści. Bóg ukry­ty jest z jed­nej stro­ny odzwier­cie­dle­niem sote­rio­lo­gicz­ne­go zdu­mie­nia, wzbu­dza­ją­ce­go lęk, drże­nie, a dzię­ki dzia­ła­niu Oży­wi­cie­la praw­dzi­wą ado­ra­cję. Bóg ukry­ty jest Bogiem, któ­ry obja­wia się w krzy­żu dla nasze­go zba­wie­nia (Deus reve­la­tus). O ile mło­dy Luter pod­kre­ślał jed­no­cze­sność ukry­cia i obja­wie­nia, to w póź­niej­szym cza­sie uwy­dat­niał zbaw­czy ruch, w któ­rym ukry­cie Boga (Ver­bor­gen­he­it) jest eta­pem ku obja­wie­niu Boga w owo­cach Krzy­ża i poran­ka wiel­ka­noc­ne­go. [4]


Zmia­na, jaka nastą­pi­ła powo­do­wa­na była błęd­nym rozu­mie­niem Deus abscon­di­tus przez kry­ty­ków i uczniów Lutra, któ­rzy doszu­ki­wa­li się w Deus abscon­di­tus Boga nie tyle ukry­te­go, co nie­zna­ne­go, otwie­ra­jąc tym samym moż­li­wo­ści do spe­ku­la­cji nt. jego natu­ry. War­to przy­po­mnieć jesz­cze sło­wa mło­de­go Lutra, któ­ry w 20. Tezie słyn­nej Dys­pu­ta­cji Heidel­ber­skiej (1518) powie­dział: „Niko­mu nie wystar­czy poznać Boga w jego wspa­nia­ło­ści i maje­sta­cie, jeśli nie pozna Go w uni­żo­no­ści i pogar­dzie krzy­ża. Tak wła­śnie ‘Bóg niwe­czy mądrość mądrych’ i jak dalej powia­da Iza­jasz: ‘Zapraw­dę, jesteś Bogiem ukry­tym’.” [5]


Pozna­nie i stwo­rze­nie


Nega­tyw­ne nasta­wie­nie Lutra wobec scho­la­stycz­nej teo­lo­gii natu­ral­nej nie ozna­cza, że Wit­ten­ber­ski Refor­ma­tor, a za nim teo­lo­gia ewan­ge­lic­ka kate­go­rycz­nie odrzu­ca­ła natu­rę (stwo­rze­nie) jako moż­li­wość zachwy­tu nad Bożym dzia­ła­niem w świe­cie i dla czło­wie­ka. Pisma Lutra (kaza­nia, pie­śni oraz trak­ta­ty teo­lo­gicz­ne) poka­zu­ją, że czło­wiek poprzez swój grzech oka­zał się być nie­god­nym ota­cza­ją­ce­go go stwo­rze­nia. Co wię­cej poprzez upa­dek czło­wiek utra­cił moż­li­wość bez­pro­ble­mo­wej komu­ni­ka­cji ze stwo­rze­niem (Luter uwa­żał, że przed upad­kiem Ada­ma czło­wiek potra­fił roz­ma­wiać ze zwie­rzę­ta­mi).


Stwo­rze­nie (natu­ra) sta­ło się śla­dem utra­co­ne­go raju, a w kon­se­kwen­cji tego epi­fa­nią ukry­te­go Boga. Wyra­zi­ste sło­wa Lutra zachę­ca­ją­ce do rado­ści ze stwo­rze­nia i pięt­nu­ją­ce brak posza­no­wa­nia tego, co zosta­ło nam przez Stwór­ce powie­rzo­ne idą w parze z roz­wa­ża­nia­mi na temat grze­chu. W jed­nym z kazań Luter pisze, że „nie jeste­śmy nawet god­ni sły­szeć śpiew pta­ków i chrzą­ka­nia świ­ni.” Luter jest prze­ko­na­ny, że Stwo­rze­nie jest wiel­kim hym­nem Boga dla czło­wie­ka. Całe stwo­rze­nie świad­czy o Bogu, jed­nak­że czło­wiek pogrą­żo­ny w odda­le­niu od Świę­te­go nie jest w sta­nie usły­szeć tej sym­fo­nii pięk­na. Gdy uwzględ­ni się współ­cze­sną per­spek­ty­wę, to poglą­dy Lutra o Stwo­rze­niu moż­na odnieść rów­nież do postę­pu­ją­cej degra­da­cji śro­do­wi­ska natu­ral­ne­go. W swo­im kaza­niu na 12. Nie­dzie­lę po Trój­cy Świę­tej z 1538 roku Luter naucza: „Nie sły­szy­my, nawet gdy cały świat i całe stwo­rze­nie będą wołać i gdy Bóg będzie się przez nie do nas zwra­cał.” [6] Czło­wiek nie sły­szy, ponie­waż odda­lił się od auten­tycz­ne­go obco­wa­nia z natu­rą poprzez grzech.


Luter nie odrzu­ca moż­li­wo­ści pozna­nia Boga przez pry­zmat stwo­rze­nia. Pod­kre­ślić jed­nak nale­ży, że nie dzie­je się to ina­czej, ani­że­li poprzez krzyż Chry­stu­so­wy. Znów powra­ca­my do punk­tu wyj­ścia, a raczej wcho­dzi­my w prze­strzeń cen­tral­ne­go prze­sła­nia Lutro­wej teo­lo­gii: praw­dzi­wy teo­log jest teo­lo­giem krzy­ża. Jezus Chry­stus jest tak potęż­ny w swo­im Sło­wie – mówi Oswald Bay­er – że otwie­ra przed nami cały świat. Według Bay­era Chry­stu­so­we sło­wa nie są puste, ale peł­ne mocy, któ­ra ugrun­to­wa­na jest w pasji, namięt­nym cier­pie­niu wywyż­szo­ne­go Pana. Pasja ozna­cza zatem, że świat nie jest ska­za­ny na fał­szy­wą per­cep­cję poprzez tra­gizm nie­wia­ry, ale może być przy­swa­jal­ny w wie­rze. [7] Bay­er zwra­ca uwa­gę na fakt, że Luter nie pro­pa­gu­je naiw­ne­go spoj­rze­nia na stwo­rze­nie. Este­tycz­ne postrze­ga­nie stwo­rze­nia jest po wyda­rze­niu Gol­go­ty nie­moż­li­we po tym, jak słoń­ce stra­ci­ło swój blask, a ciem­ność zale­gła całą zie­mię (Łk 23,44). Ukrzy­żo­wa­ny Chry­stus, któ­ry był umar­ły, a oto żyje jest bra­mą do nowe­go postrze­ga­nia stwo­rze­nia. Wyda­rze­nie Krzy­ża i Pas­chy inspi­ru­je do wiel­kiej rado­ści, któ­ra wzmac­nia odbiór stwo­rze­nia.


O reha­bi­li­ta­cji teo­lo­gii w jej wymia­rze natu­ral­nym mówią tak­że teo­lo­go­wie odwo­łu­ją­cy się do tra­dy­cji Lutra. War­to przy­po­mnieć tutaj zło­żo­ność poję­cia teo­lo­gii natu­ral­nej, któ­rej zasięg obej­mu­je nie tyl­ko zagad­nie­nia fun­da­men­tal­ne, doty­czą­ce pozna­nia rozu­mo­we­go, ale rów­nież podej­mu­je się sze­ro­kiej reflek­sji nad licz­ny­mi aspek­ta­mi teo­lo­gii stwo­rze­nia. I tak jeden ze sztan­da­ro­wych teo­lo­gów lute­rań­skich Paul Althaus pod­kre­śla, że teo­lo­gia natu­ry (stwo­rze­nia) jest nie tyl­ko moż­li­wa, ale i koniecz­na. [8] Według Althau­sa jest ona przed­sta­wie­niem tego, co stwo­rze­nie mówi o Stwo­rzy­cie­lu, jed­nak nie może się ona oddzie­lić od źró­dła teo­lo­gicz­nych reflek­sji, któ­rym jest sam Chry­stus. Althaus, podob­nie jak inni teo­lo­go­wie, prze­strze­ga przed misty­ką natu­ry oraz inny­mi for­ma­mi pan­te­izmu teo­lo­gicz­ne­go.


Pra­wo natu­ral­ne


Pro­ble­ma­ty­ka teo­lo­gii natu­ral­nej prze­bi­ja się rów­nież przez licz­ne obsza­ry teo­lo­gicz­nych docie­kań u Lutra. Jed­nym z nich jest zagad­nie­nie pra­wa natu­ral­ne­go. Poglą­dy Lutra deter­mi­no­wa­ne są w dużej mie­rze myślą św. Augu­sty­na i św. Toma­sza z Akwi­nu, przy czym Wit­ten­ber­ski Refor­ma­tor pod­po­rząd­ko­wu­je swo­ją reflek­sję para­dyg­ma­cie krzy­ża.


Św. Augu­styn roz­wi­nął naukę o tzw. wiecz­nym pra­wie (lex aeter­na), któ­re­go zada­niem jest opi­sy­wa­nie jed­no­ści rze­czy w per­spek­ty­wie róż­no­rod­ne­go ist­nie­nia. Lex aeter­na odno­si się do porząd­ku (ordo) i poko­ju (pax) stwo­rze­nia i sta­no­wi jego pięk­no. [9] Augu­styn utoż­sa­mia lex aeter­na z Bożą mądro­ścią (sapien­tia) i wolą (volun­tas). Ponie­waż pra­wo to jest wiecz­ne, to nie pod­le­ga rów­nież żad­nym zmia­nom. Ogar­nia w róż­ny spo­sób całe stwo­rze­nie: zwie­rzę­ta pod­po­rząd­ko­wa­ne są temu pra­wu, ale nie mają w nim udzia­łu. Pełen udział mają anio­ły, a czło­wiek stoi po środ­ku. Lex aeter­na skła­da się z poszcze­gól­nych ratio­nes aeter­na, któ­re gene­ru­ją pra­wo natu­ral­ne (lex natu­ra­lis, Natur­recht) wpi­sa­ne w ser­ce czło­wie­ka (Rz 2,15). I tak np. Pra­wo Moj­że­szo­we jest uzu­peł­nie­niem i dokoń­cze­niem pra­wa natu­ral­ne­go dzię­ki dzia­ła­niu Boskie­go, nie­zmien­ne­go pra­wa. [10]


Podob­nie i Luter iden­ty­fi­ku­je pra­wo natu­ral­ne i deka­log. Pod­kre­śla jed­nak, że sam rozum nie jest w sta­nie zro­zu­mieć boskie­go Pra­wa, ponie­waż jest ono przy­swa­jal­ne tyl­ko poprzez Ducha Świę­te­go, a nie lite­rę same­go pra­wa. Pra­wo natu­ral­ne speł­nia się poza prze­strze­nią wia­ry, jeśli jest źró­dłem (nor­mą) i kry­tycz­nym punk­tem odnie­sie­nia pra­wa pozy­tyw­ne­go (sta­no­wio­ne­go). Luter może powie­dzieć za św. Augu­sty­nem i Akwi­na­tą, że pra­wo natu­ral­ne jest udzia­łem w lex aeter­na. Luter pod­bnie jak Tomasz dostrze­ga powią­za­nie mię­dzy pra­wem natu­ral­nym i wiecz­nym. Gdzie zatem jest róż­ni­ca?


Magazyn EkumenizmErnst Wolf wyja­śnia roz­bie­zno­ści mię­dzy dwo­ma teo­lo­ga­mi, wska­zu­jąc na kwe­stię pozna­nia: „Dla Toma­sza lex natu­rae jest zasad­ni­czo dostęp­ne ludz­kie­mu ratio i przez nie może tez być wpro­wa­dza­ne w życie, ponie­waż czło­wiek, któ­ry isto­to­wo okre­ślo­ny jest przez ratio poprzez udział w lex natu­rae ma jed­no­cze­śnie udział w lex aeter­na.” [11] Wła­śnie w tym miej­scu znaj­du­je się głów­ny punkt nie­zgo­dy. Według Lutra czło­wiek ma udział w wiecz­nym pra­wie nie poprzez wła­sną dys­po­zy­cję natu­ral­ną, nie jako auto­no­micz­ny pod­miot ale jak mówi Luter jako współ­pra­cow­nik Boga (coope­ra­tor Dei), któ­ry rodzi się dzię­ki uspra­wie­dli­wie­niu.


Pod­su­mo­wu­jąc moż­na stwier­dzić, że Luter pozy­tyw­nie odno­si się do pra­wa natu­ral­ne­go pod warun­kiem, że nie naru­sza ono eks­klu­zyw­nej pozy­cji Sło­wa Boże­go, przez któ­re tyl­ko czło­wiek może poznać Boga. Pra­wo natu­ral­ne nie może być w żad­nym wypad­ku pró­bą wtar­gnię­cia do histo­rii zba­wie­nia. Innym aspek­tem sank­cjo­nu­ją­cym pra­wo natu­ral­ne jest sytu­acja, kie­dy jest ono nało­żo­nym przez Boga porząd­kiem stwo­rze­nia, słu­żą­cym zacho­wa­niu tego wszyst­kie­go, co zachę­ca nas do więk­sze­go uwiel­bie­nia spraw Bożych.


Dariusz Bruncz


[1] WA 19, 205, 35 – 206,1 (Komen­tarz do Pro­ro­ka Dona­sza, 1526).


[2] Von Loew­nich, Wal­ther: Luthers The­olo­gia Cru­cis, 4. Aufla­ge, Mün­chen 1954, S. 21.


[3] WA 40 I, 362, 6 (Komen­tarz do Gal 3,6 z 1531 roku): Fides occi­dit ratio­nem.


[4] Tam­że, S. 40 n.


[5] Heidel­ber­ger Dispu­ta­tion


[6] WA 46, 495, 4 n.


[7] Bay­er, Oswald: Mar­tin Luthers The­olo­gie, 2., Aufla­ge, Tübin­gen 2004, S. 105


[8] Althaus, Paul: Die chri­stli­che Wahr­he­it, 2. Band, Güter­sloh 1948, S. 59.


[9] Wolf, Ernest: Pere­gri­na­tio – Stu­dien zur refor­ma­to­ri­schen The­olo­gie und zum Kir­chen­pro­blem, 2. Aufla­ge, Mün­chen 1962, S. 183 n.


[10] Tam­że.

[11] Tam­że, s. 199.
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.