Urodziny Najświętszej Marii Panny
- 9 września, 2004
- przeczytasz w 3 minuty
8. września w Kościele katolickim i prawosławnym obchodzone jest święto Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Z racji uznawania przez prawosławnych kalendarza starego stylu święto to faktycznie obchodzone jest przez prawosławie 21 września. O wydarzeniu tym milczą ewangelie, które jako ważniejsze uznają inne narodziny.
Według tradycji przyszła Matka Jezusa miała urodzić się pobożnej parze żydowskich rodziców, Joachimowi i Annie, wcześniej długo nie mogących doczekać się potomka. Dla Żydów brak dzieci był prawdziwą tragedią. Jednak mogli oni wierzyć, że Bóg Izraela wysłucha błagalnych próśb rodziców, tak jak to miało miejsce w przypadku Abrahama i Sary lub żony Elkany Anny – matki proroka Samuela. Ta ostatnia upokarzana przez drugą, lecz płodną żonę Elkany, modliła się i płakała w świątyni jerozolimskiej robiąc Bogu następujące przyrzeczenie: „Panie Zastępów! Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie, i nie zapomnisz służebnicy twojej, i dasz mi potomka płci męskiej, wtedy oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy”.
Według tradycji rodzice Marii mieli uczynić podobne przyrzeczenie. Czy modlili się o syna? Nie wiadomo. W każdym razie Bóg miał w stosunku do nich inne plany i obdarował ich córką. I chociaż Żydzi również cenili bardziej synów niż córki – „Córka dla ojca to skryte czuwanie nocne, a troska o nią oddala sen: w młodości, aby przypadkiem nie przekwitła, a gdy wyjdzie za mąż, by przypadkiem nie została znienawidzona” — mówi Mądrość Syracha, a rabini, zastanawiając się co znaczy, że Bóg szczęścił Abrahamowi we wszystkim, doszli do wniosku, że to szczęście to dlatego, że miał syna a oszczędzono mu córki – to jednak izraelskie dziewczynki mogły być spokojne o swoje życie, czego nie da się powiedzieć o świecie otaczającym Żydów w czasach narodzenia małej Miriam. Syn czy córka – jeśli przyrzeczenie zostało złożone należało je spełnić (o czym przekonuje również historia córki Jeftego – znacznie bardziej tragiczna).
Tradycja podaje, że kiedy Miriam skończyła trzy lata jej rodzice przyprowadzili ją do jerozolimskiej świątyni, gdzie spotkał ją arcykapłan Zachariasz (przyszły ojciec Jana Chrzciciela) i tam wychowywała się w otoczeniu pobożnych niewiast. Te trzy lata był to prawdopodobny czas odstawienia dziecka od piersi — pamiętamy, że i mały Samuel wtedy został oddany na służbę do świątyni – a izraelskie matki karmiły dzieci piersią długo by ustrzec je przed groźnymi dla ich życia biegunkami. Czy wśród pobożnych kobiet wśród których miała się wychowywać Miriam była również prorokini Anna córka Fanuela mająca spotkać się z Miriam wtedy, kiedy przyniosła ona swojego syna do świątyni? Nie wiemy tego na pewno, chociaż prorokini Anna musiałaby znać Miriam, gdyby ta wychowywała się w świątyni jerozolimskiej.
Wracając do narodzin, które dziś świętujemy to nadanie przez rodziców imienia Miriam, które znaczyło pierwotnie „kochana przez Jah” i które to imię nosiła również dzielna i pomysłowa siostra Mojżesza świadczyć może o tym, że nie czuli się nadmiernie rozczarowani płcią dziecka. Chociaż to dopiero Miriam po poczęciu Jezusa wypowie słowa, że Bóg wejrzał na uniżenie służebnicy swojej.
Dorota Walencik