Magazyn

Waszkowo k. Ponieca — reformowana historia małej osady


Histo­ria ewan­ge­li­ków w Wasz­ko­wie roz­po­czy­na się w 1571 r., kie­dy to wła­ści­ciel Ponie­ca prze­ka­zał dotych­cza­so­wy kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki wyznaw­com Kościo­ła Cze­sko­bra­ter­skie­go, same­mu przyj­mu­jąc to wyzna­nie. Przez kolej­nych 35 lat kościół nie zmie­niał użyt­kow­ni­ków. W 1606 r. wybu­chła w Ponie­cu epi­de­mia dżu­my i wie­lu jej miesz­kań­ców, w tym ewan­ge­lic­ki duchow­ny ks. Valen­tin Cor­ne­lius, ucie­kło do pobli­skich wio­sek. Zaist­nia­łą sytu­ację wyko­rzy­sta­li kato­li­cy i prze­ję­li kościół. Sta­ło się to o tyle łatwiej­sze, gdyż dzie­dzicz­ka Ponie­ca Anna Rydzyń­ska wyszła za Andrze­ja Rosz­kow­skie­go, któ­ry był kato­li­kiem. W ten spo­sób rodzi­na wła­ści­cie­li mia­sta sta­ła się kato­lic­ka. Nie­któ­re źró­dła doda­ją, że nowy wła­ści­ciel wypę­dził Cor­ne­liu­sa w 1598 r.


Valen­ti­no­wi Cor­ne­liu­so­wi, któ­ry opu­ścił Poniec, pomoc zaofe­ro­wał Bar­tło­miej Korz­bok Zawadz­ki, ewan­ge­lik cze­sko­bra­ter­ski, wła­ści­ciel wio­ski odda­lo­nej o kil­ka kilo­me­trów od Ponie­ca. Dusz­pa­ste­rzo­wi zapro­po­no­wał utrzy­ma­nie oraz zobo­wią­zał się do budo­wy kościo­ła. Pastor przy­jął pro­po­zy­cję i w ten spo­sób dusz­pa­ster­stwo cze­sko­bra­ter­skie zosta­ło prze­nie­sio­ne z Ponie­ca do Wasz­ko­wa, a kościół dla para­fian zbu­do­wa­no już w 1609 r.


Wśród pierw­szych dusz­pa­ste­rzy para­fii wymie­nia się Jaku­ba Memo­ra­tu­sa oraz Jaku­ba Wol­fa­giu­sa — obaj pocho­dzi­li ze zbo­ru cze­sko­bra­ter­skie­go św. Jana w Lesz­nie. Trud­no jest jed­nak stwier­dzić w jakim okre­sie cza­su byli dusz­pa­ste­rza­mi ewan­ge­li­ków z Ponie­ca. Po Jaku­bie Wol­fa­giu­sie zacho­wa­ła się tyl­ko notat­ka o tym, że po prze­nie­sie­niu go z para­fii św. Jana w Lesz­nie miał uczcić swo­je prze­no­si­ny do Wasz­ko­wa hucz­ną zaba­wą i tań­ca­mi z patron­ką. Wywo­ła­ło to ogrom­ne obu­rze­nie, jako że wte­dy bar­dzo rygo­ry­stycz­nie pod­cho­dzo­no do duchow­nych cze­sko­bra­ter­skich. W związ­ku z zaist­nia­ła sytu­acją wszyst­kie­mu zaprze­czo­no. Cięż­kim okre­sem dla zbo­ru wasz­kow­skie­go były woj­ny szwedz­kie. Wie­lu para­fian oraz duchow­nych róż­nych wyznań pro­te­stanc­kich ucie­kło na Śląsk. Ci, któ­rzy pozo­sta­li, spo­ty­ka­li się z nie­chę­cią – w Wasz­ko­wie pod­ło­żo­no nawet ogień pod kościół. Bar­tło­miej Zawadz­ki podej­rze­wał kato­lic­kie­go księ­dza Krzy­wiń­skie­go z Ponie­ca i odpo­wied­nie doku­men­ty przed­ło­żył w Kon­sy­sto­rzu w Pozna­niu, jed­nak spra­wa został odrzu­co­na ze wzglę­du na brak wystar­cza­ją­cych dowo­dów.


W odbu­do­wę kościo­ła zaan­ga­żo­wał się kolej­ny pastor – David Vigi­lan­tius, uro­dzo­ny w Lesz­nie. Został powo­ła­ny na urząd w 1627 r. O jego zaan­ga­żo­wa­niu w odbu­do­wę świą­ty­ni i odno­wie­nie życia para­fial­ne­go świad­czyć może to, że zgi­nął w 1635 r. przy­gnie­cio­ny spa­da­ją­cą bel­ką pod­czas budo­wy kościo­ła. Budo­wę kościo­ła zakoń­czo­no w 1635 r. i w podob­nej for­mie budy­nek prze­trwał do dziś. Budy­nek ten oraz para­fię w tym samym roku wizy­to­wał senior Ormius, któ­re­mu towa­rzy­szył Jan Amos Komeń­ski. Wygło­sił on kaza­nie o ludziach opę­ta­nych przez dia­bła w j. nie­miec­kim, ponie­waż więk­szość osób uczęsz­cza­ją­cych na nabo­żeń­stwa była nie­miec­ko­ję­zycz­ny­mi miesz­cza­na­mi z Ponie­ca. Pod­czas tej wizy­ty wybra­no też czte­rech star­szych zbo­ro­wych, wszy­scy mie­li nie­miec­kie nazwi­ska. Wia­do­mo, że już w XVII w. przy zbo­rze dzia­ła­ła szko­ła. W 1635 r. powo­ła­no na urząd nowe­go duchow­ne­go Danie­la Prüfe­ra, uro­dzo­ne­go w Lesz­nie, absol­wen­ta teo­lo­gii w Fra­nec­ker. Peł­nił on posłu­gę do swo­jej śmier­ci, czy­li do 24 paź­dzier­ni­ka 1651 r.


Kolej­nym pasto­rem był Adam Samu­el Hart­man z lesz­czyń­skie­go zbo­ru św. Jana, jed­nak nie pozo­sta­ło po nim wie­le danych. Wię­cej po sobie pozo­sta­wił nato­miast jego następ­ca Daniel Epe­net, któ­ry był synem pasto­ra cze­sko­bra­ter­skie­go z Wil­ko­wa Nie­miec­kie­go (dziś Wil­ko­wi­ce) Wacła­wa Epe­ne­ta.


W 1648 r. Synod w Lesz­nie wysłał Epe­ne­ta do Toru­nia, by peł­nił urząd pro­bosz­cza pomoc­ni­cze­go przy Paw­le Orli­czu. Wró­cił do Wiel­ko­pol­ski, by peł­nić urząd pastor­ski w Buczu koło Śmi­gla, a 1650 r. wysła­no go do Wasz­ko­wa, skąd uciekł na Śląsk pod­czas poto­pu szwedz­kie­go przed ewen­tu­al­ną zemstą szlach­ty pol­skiej. Pod­czas poby­tu Epe­ne­ta za gra­ni­cą, w 1657 r. mia­ła miej­sce kolej­na pró­ba pod­pa­le­nia kościo­ła, tym razem z powo­dów nie­chę­ci do wszyst­kich pro­te­stan­tów wobec koja­rze­nia pro­te­stan­ty­zmu z najaz­dem szwedz­kim. Na szczę­ście tym razem świą­ty­nia nie ucier­pia­ła. Epe­net  prze­by­wał w tym cza­sie w Legni­cy — pierw­szą pró­bę powro­tu pod­jął w okre­sie bożo­na­ro­dze­nio­wym w 1658 r. Wró­cił jed­nak nie do Wasz­ko­wa, ale do Trze­bo­sza pod Boja­no­wem, gdzie odpra­wił nabo­żeń­stwo, na któ­re przy­by­li jego para­fia­nie.


Za cza­sów Epe­ne­ta, dokład­nie w 1678 r., obok para­fii cze­sko­bra­ter­skiej powsta­ła w Wasz­ko­wie para­fia lute­rań­ska, któ­ra na pod­sta­wie poro­zu­mie­nia z 1678 oraz 1756 r. współ­użyt­ko­wa­ła kościół. Para­fia cze­sko­bra­ter­ska nie­chęt­nie udo­stęp­ni­ła swój kościół lute­ra­nom i uczy­ni­ła to tyl­ko ze wzglę­du na sta­now­cze żąda­nie wła­ści­cie­la Krzysz­to­fa Unru­ga. I choć dwie wspól­no­ty na prze­mian użyt­ko­wa­ły jed­ną świą­ty­nię para­fia refor­mo­wa­na nazy­wa­ła się para­fią św. Jaku­ba, a lute­rań­ska św. Pio­tra. Epe­net urzę­do­wał w Wasz­ko­wie do cza­su pod­pi­sa­nia poko­ju w Oli­wie, póź­niej otrzy­mał urząd w para­fii na Litwie, gdzie zmarł w 1688 r.


Następ­cą Epe­ne­ta był Johann Muso­nius, syn pasto­ra z Toru­nia, rów­nież Johan­na Muso­niu­sa, Muso­nius młod­szy zanim przy­był do Wiel­ko­pol­ski był dusz­pa­ste­rzem w Kre­ło­wie w Pru­sach pol­skich. W mło­do­ści wydał z Bogu­mi­łem Cho­do­wiec­kim: Stre­na gra­tu­la­to­ria pro feli­ci ineun­tis anni 1664 auspi­cio. Tho­ru­nii, excu­dit Mich. Kar­nal. 4. W koń­cu XVII w. para­fia w Wasz­ko­wie była już tyl­ko jed­ną z ośmiu para­fii Jed­no­ty Wiel­ko­pol­skiej. Cza­sem podob­nie jak w Lesz­nie i Sko­kach wyróż­nia­no w niej wspól­no­tę pol­ską i nie­miec­ką, jak­kol­wiek tutaj dla obu wspól­not był tyl­ko jeden dusz­pa­sterz odpra­wia­ją­cy nabo­żeń­stwa w obu języ­kach. Po Muso­niu­sie kolej­nym dusz­pa­ste­rzem był Paweł Chry­stian Majew­ski, któ­ry przy­był na urząd w 1695 r. ale zmarł w mło­dym wie­ku w 1707 r. O następ­nych duchow­nych wia­do­mo nie wie­le – jedy­nie tyle, że kolej­ny nazy­wał się Jan Zyg­munt vel Roki­czań­ski i zmarł w Wasz­ko­wie w 1718 r., z nazwi­skiem Johan­na Samu­ela Muso­niu­sa wią­że się notat­ka, że  peł­nił urząd w 1754 r. a z Car­la Jona­tha­na Zuge­höra, że był duchow­nym w 1776 r.


Wyróż­nia­ją­cą się posta­cią para­fii był z pew­no­ścią pastor Johann Samu­el Düt­sch­ke, któ­ry peł­nił w Wasz­ko­wie urząd przez wie­le lat. W mło­do­ści Düt­sch­ke został wysła­ny przez Jed­no­tę na stu­dia na uni­wer­sy­te­cie w Lej­dzie, gdzie wydał dzie­ło: Joan­nie Samu­elis Düt­sch­ke Min. Cand. Spe­ci­men histo­rio-ecc­le­sia­sti­cum de trans­la­tio­ne S. Codi­cis in lin­gu­am polo­ni­cam deque omni­bus ecc­le­siae refor­ma­ta humus codi­cis in eadem lin­gua edi­tio­ni­bus inser­tum biblio­the­cae haga­nae Clas. IV. F. II. Lug­du­ni Bata­vo­rum. 1772. 8. Johann Düt­sch­ke pia­sto­wał god­ność kon­se­nio­ra Jed­no­ty na począt­ku XIX w. Zmarł w 1817 r. zastą­pio­ny na sta­no­wi­sku kon­se­nio­ra przez Davi­da Hand­ke, pro­fe­so­ra gim­na­zjum w Pozna­niu. W śla­dy pasto­ra podą­żył jego syn o tym samym imie­niu, któ­ry rów­nież został duchow­nym, póź­niej super­in­ten­den­tem Jed­no­ty w Pozna­niu.


Wśród wasz­kow­skich pasto­rów mniej­szą sła­wą okrył się Carl Wün­ster, następ­ca na urzę­dzie po ks. Düt­sch­ke. Wpraw­dzie rów­nież udzie­lał się wydaw­ni­czo publi­ku­jąc: Polens aus­ge­ze­ich­ne­te Män­ner, bio­gra­phisch dar­ge­stellt” (Wspa­nia­łe posta­cie Pol­ski: przed­sta­wie­nie bio­gra­ficz­ne) w Gło­go­wie w 1829 r. dzie­ło zawie­ra­ją­ce bio­gra­fie m.in. Zbi­gnie­wa Ole­śnic­kie­go,  Jana Sobie­skie­go, Sta­ni­sła­wa Lesz­czyń­skie­go oraz „Obe­rschle­sien, wie es in der Sagen­welt ersche­int (Gór­ny Śląsk, w opo­wie­ściach) w Legni­cy w 1825 r. ale z powo­dów dys­cy­pli­nar­nych został zwol­nio­ny z urzę­du w 1830 lub 1831 r. Spra­wa Wün­ste­ra nie­mal­że dopro­wa­dzi­ła­by do zli­kwi­do­wa­nia para­fii refor­mo­wa­nej i przy­łą­cze­nia para­fian do wspól­no­ty lute­rań­skiej, bo decy­zje w Jed­no­cie już zapa­dły. Jed­nak­że wywo­ła­ło to opór wier­nych oraz pozo­sta­łych dusz­pa­ste­rzy, któ­rzy przy­jeż­dża­li do Wasz­ko­wa w zastęp­stwie. W ten spo­sób uda­rem­ni­li pla­ny a w 1831 r. pasto­rem w zbo­rze został The­odor Gum­precht, któ­ry przez dłu­gi czas był dia­ko­nem w zbo­rze św. Pio­tra w Pozna­niu.


W cza­sie spra­wo­wa­nia urzę­du Gum­precht dbał o akcen­to­wa­nie odmien­no­ści para­fii ewan­ge­lic­ko-refor­mo­wa­nej wobec lute­ra­nów, popa­da­jąc w kon­flik­ty zarów­no z bisku­pem Jed­no­ty w Pozna­niu, jak i miej­sco­wym duchow­nym lute­rań­skim.


W 1839 r. gło­śnym echem odbi­ła się wizy­ta bisku­pa Frey­mar­ka oraz Johan­na Samu­ela Düt­sch­ke – super­in­ten­den­ta z Pozna­nia, syna wcze­śniej­sze­go pasto­ra Düt­sch­ke z Wasz­ko­wa. Mimo, że obie wspól­no­ty zaak­cep­to­wa­ły unij­ną agen­dę i zgo­dzi­ły się na sto­so­wa­nie nazwy para­fia ewan­ge­lic­ka, a nie refor­mo­wa­na lub lute­rań­ska, każ­da z nich utrzy­my­wa­ła swo­je zwy­cza­je pod­czas nabo­żeństw. Biskup Frey­mark posta­no­wił odpra­wić nabo­żeń­stwo unij­ne oso­bi­ście z komu­nią “na rękę” oraz spo­wie­dzią zbio­ro­wą, dzię­ki cze­mu znie­sio­no by osta­tecz­nie róż­ni­ce pomię­dzy dwo­ma wspól­no­ta­mi ewan­ge­lic­ki­mi. Nie­ste­ty nie powio­dło się. Wobec ini­cja­ty­wy bisku­pa akcep­ta­cję wyra­zi­li tyl­ko lute­ra­nie ze swo­im duchow­nym Frie­dri­chem Dom­ke, a refor­mo­wa­ny duchow­ny – The­odor Gum­precht nie poja­wił się nawet w koście­le. Wpraw­dzie zga­dzał się na pod­po­rząd­ko­wa­nie lute­rań­skie­mu super­in­ten­den­to­wi, ale nie zga­dzał się na zmia­ny w litur­gii komu­nij­nej, co unie­moż­li­wia­ło połą­cze­nie lute­ra­nów i refor­mo­wa­nych. Spra­wa była o tyle nie­przy­jem­na, że bp Fey­mark 9 lat wcze­śniej ogło­sił, że w całej Pro­win­cji Poznań­skiej wszę­dzie odpra­wia­ne są nabo­żeń­stwa unij­ne.


War­to zazna­czyć, że wpro­wa­dze­nie agen­dy unij­nej regu­lo­wa­ło zasa­dy kul­tu przede wszyst­kim w zbo­rach pol­sko­ję­zycz­nych. Zbór wasz­kow­ski, podob­nie jak i lesz­czyń­ski w tym okre­sie był pra­wie w cało­ści nie­miec­ko­ję­zycz­ny, dla­te­go zasa­dy kul­tu w Wasz­ko­wie opie­ra­no na roz­wią­za­niach przy­ję­tych w Lesz­nie. Kon­flikt Gum­prech­ta z lute­ra­na­mi osią­gnął swo­je apo­geum w czerw­cu 1846 r. pod­czas udzie­la­nia ślu­bu w koście­le, kie­dy to wybu­chła awan­tu­ra pomię­dzy nim a duchow­nym lute­rań­skim. Wpraw­dzie spra­wa zaczę­ła się od duchow­ne­go lute­rań­skie­go ale Gum­precht oka­zał się na tyle zde­ter­mi­no­wa­ny, że wszyst­ko trwa­ło kil­ka godzin. Spra­wa musia­ła być zabaw­na, ponie­waż komen­tu­ją­cy spra­wę dzien­ni­karz Bre­slau­er Zeitung (Gaze­ta Wro­cław­ska) napi­sał w nume­rze z 6. czerw­ca 1846 r. o wasz­kow­skim duchow­nym: „(…) tak odważ­ny duchow­ny powi­nien objąć sta­no­wi­sko bisku­pa Jero­zo­li­my, gdyż nie bacząc na mie­cze Sara­ce­nów z pew­no­ścią zdzia­łał­by cuda nawra­ca­jąc nie­wier­nych”. Ponad­to wyda­rze­nie sta­ło się jed­nym z obfi­tych wąt­ków opu­bli­ko­wa­nych w for­mie powie­ści wspo­mnień Ber­thol­da Rasmu­sa, pasto­ra w Ponie­cu. Dla wyja­śnie­nia oko­licz­no­ści kon­flik­tu powo­ła­no spe­cjal­ną komi­sję w Pozna­niu skła­da­ją­cej się z senio­ra Sie­dle­ra i super­in­ten­den­ta Car­la Alt­man­na.


Gum­precht wyro­bił sobie tak sil­ną pozy­cję, że do koń­ca nie powio­dło się połą­cze­nie wspól­not refor­mo­wa­nej i lute­rań­skiej w Wasz­ko­wie.  Po 1863 r. lute­ra­nie prze­nie­śli sie­dzi­bę para­fii lute­rań­skiej do Ponie­ca, gdzie w 1864 r. poświę­co­no nowy kościół. 16 wrze­śnia 1890 r. pod­pi­sa­no poro­zu­mie­nie mię­dzy obie­ma wspól­no­ta­mi obo­wią­zu­ją­ce od 1 kwiet­nia 1891 r. w spra­wie cał­ko­wi­te­go roz­dzia­łu. Jak się póź­niej oka­za­ło o prze­strze­ga­nie umo­wy o roz­dzie­le­niu wspól­not dro­bia­zgo­wo dopo­mi­nał się Gum­precht i mimo, że ist­niał Kościół Unij­ny, dbał, by jego wier­ni uczęsz­cza­li na nabo­żeń­stwa refor­mo­wa­ne do Wasz­ko­wa nawet jeśli miesz­ka­li bli­żej kościo­ła lute­rań­skie­go. 16 maja 1859 r. Gum­precht otrzy­mał nomi­na­cję na kon­se­nio­ra Jed­no­ty Wiel­ko­pol­skiej, choć w zwy­cza­ju było orga­ni­zo­wa­nie wybo­rów na to sta­no­wi­sko. Dal­sze rady­kal­ne poglą­dy Gum­prech­ta na temat unii z lute­ra­na­mi spo­wo­do­wa­ły, że w ramach Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Unij­ne­go utwo­rzo­no namiast­kę daw­ne­go ustro­ju Jed­no­ty, w któ­rym funk­cjo­no­wa­li dwaj senio­rzy i dwóch do czte­rech kon­se­nio­rów. The­odor Gum­precht uko­ro­no­wał swą dzia­łal­ność otrzy­mu­jąc sta­no­wi­sko jed­ne­go z senio­rów, zapew­nia­jąc suk­ce­sję apo­stol­ską w przy­pad­ku śmier­ci dru­gie­go senio­ra. Zmarł jako dru­gi senior Jed­no­ty 21 paź­dzier­ni­ka 1882 r. w wie­ku 78 lat.


Kolej­nym duchow­nym urzę­du­ją­cym w Wasz­ko­wie był Chri­stoph Kögel. Zanim otrzy­mał nomi­na­cję do tej para­fii pra­co­wał jako dia­kon w Niskim. W 1884 r. powo­ła­no go do Wasz­ko­wa na zastęp­cę pasto­ra a w 1885 r. na pasto­ra zbo­ru. W 1894 r. został prze­nie­sio­ny do Döbri­chau w Sak­so­nii. XIX w. na sta­no­wi­sku pasto­ra zamy­ka Otto Friec­ke, peł­nią­cy ten urząd wcze­śniej w Ryna­rze­wie. Ordy­no­wa­no go na urząd w 1894 r. Na począt­ku XX w. para­fia liczy­ła 383 oso­by i gru­po­wa­ła ewan­ge­li­ków refor­mo­wa­nych o korze­niach cze­sko­bra­ter­skich z dość duże­go tere­nu – przy­naj­mniej z odle­gło­ści oko­ło 20 km, jako że naj­bliż­sza podob­na para­fia znaj­do­wa­ła się dopie­ro w Lesz­nie.


Dzi­siaj po ewan­ge­li­kach refor­mo­wa­nych w Wasz­ko­wie pozo­stał jedy­nie budy­nek kościel­ny. Stoi on oto­czo­ny drze­wa­mi i krze­wa­mi, na tere­nie daw­ne­go cmen­ta­rza, na któ­rym nie zacho­wa­ły się żad­ne nagrob­ki. Kościół jest budow­lą posta­wio­na na pla­nie pro­sto­ką­ta z dwu­spa­do­wym dachem z wie­żą pokry­tym dachów­ką, szczy­ty dachu są drew­nia­ne. Ścia­ny zewnętrz­ne są bie­lo­ne, na każ­dym z boków dłuż­szych ścian zewnętrz­nych znaj­du­je się po jed­nej pły­cie nagrob­nej. Napi­sy na jed­nej z nich są nie­czy­tel­ne, dru­ga pocho­dzi z XVIII w. Wewnątrz zacho­wa­ły się drew­nia­ne empo­ry, któ­re zamon­to­wa­ne są wzdłuż jed­ne­go dłu­gie­go i jed­ne­go krót­kie­go boku budow­li. Orga­ny są nie­kom­plet­ne – bra­ku­je pisz­cza­łek i mie­chu. W wnę­trzu znaj­du­je się pięk­na drew­nia­na chrzciel­ni­ca oraz sta­re drew­nia­ne ław­ki. Zacho­wa­ła się rów­nież posadz­ka pocho­dzą­ca praw­do­po­dob­nie z XVIII w.


Kościół uży­wa­ny jest jako filiał rzym­sko­ka­to­lic­kiej para­fii z Ponie­ca, nabo­żeń­stwa odby­wa­ją się w sobo­ty o 17.00 przez cały rok, poza okre­sem let­nim. Chęt­ni do obej­rze­nia wnę­trza kościo­ła w innych ter­mi­nach, poza prze­wi­dzia­ny­mi na nabo­żeń­stwa, powin­ni skon­tak­to­wać się z pro­bosz­czem w Ponie­cu.


Mar­cin Błasz­kow­ski


Zobacz tak­że:


Ekumenizm.pl: “Sami swoi” po ewan­ge­lic­ku – sze­rzej o kon­flik­tach pasto­ra Gum­prech­ta


Link: Stro­na gmi­ny Poniec

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.