Archiwum magazynu

Wołanie o nową Reformację — teologia postępowa


Teo­lo­gia postę­po­wa nie ma dobrej pra­sy w Pol­sce. Moż­na by nawet powie­dzieć, że nie ma żad­nej pra­sy. W świa­do­mo­ści publicz­nej nie ist­nie­je, a jeśli bywa o niej mowa, to naj­czę­ściej jest ona trak­to­wa­ne z iro­nią, żar­to­bli­wie, jak brzyd­kie kacząt­ko. Z jed­nej stro­ny fakt ten nie powi­nien zadzi­wiać. Zaini­cjo­wa­ne zmia­ny przez Sobór Waty­kań­ski II nie dotar­ły do Pol­ski, a w Kościo­łach pro­te­stanc­kich naj­czę­ściej cyto­wa­nym teo­lo­giem pozo­sta­je nadal Karl Barth.


Z dru­giej zaś stro­ny, pomi­nię­cie i zrzu­ce­nie idei postę­po­we­go chrze­ści­jań­stwa do dru­gie­go, jak nie trze­cie­go obie­gu teo­lo­gii zadzi­wia. Czyż­by w Pol­sce teo­lo­go­wie pomi­mo naro­do­we­go, pra­wie bez­kry­tycz­ne­go zapa­trze­nia w Sta­ny Zjed­no­czo­ne nie inte­re­so­wa­li się tym, co dzie­ję się w myśli teo­lo­gicz­nej tam za oce­anem? A może przy­szedł naj­wyż­szy czas zwró­ce­nia uwa­gi na to, co żywi codzien­ną dys­ku­sję teo­lo­gicz­ną świa­ta anglo­sa­skie­go? Może nastał czas, by nasta­wić ucho i posłu­chać woła­nia z „Dzi­kie­go Zacho­du” o nową Refor­ma­cję?


Naj­czę­ściej popeł­nia­nym błę­dem jest nazy­wa­nie postę­po­wej teo­lo­gii teo­lo­gią libe­ral­ną. Jest to pew­ne­go rodza­ju ana­chro­nizm i nie­rze­tel­ność, ponie­waż teo­lo­gia postę­po­wa jest poję­ciem szer­szym, nie­jed­no­li­tym i rela­tyw­nie nowym. Prąd ten naro­dził się pod koniec ostat­nie­go wie­ku jako odpo­wiedź na rosną­ce w licz­bie i sile fun­da­men­ta­li­stycz­ne Kościo­ły ewan­ge­li­kal­ne.


Cha­rak­te­ry­stycz­ne­mu dla ewan­ge­li­kal­nych chrze­ści­jan dosłow­ne­mu rozu­mie­niu Biblii, prze­ciw­sta­wia ono czy­ta­nie Pisma Świę­te­go uzu­peł­nio­ne o dobrą zna­jo­mość jego her­me­neu­ty­ki i egze­ge­zy (lite­ra­cy, not lite­ral). Nie jest ona szcze­gól­nie zwią­za­na z żad­nym wyzna­niem. Wśród jej zwo­len­ni­ków są pro­te­stan­ci róż­nej maści, jak i rzym­sko-kato­li­cy. Swo­ją reflek­sję teo­lo­gicz­ną chrze­ści­jań­stwo postę­po­we żywi wnio­ska­mi wycią­gnię­ty­mi z teo­lo­gii ewan­ge­li­kal­nej, teo­lo­gii libe­ral­nej XIX i XX wie­ku, pro­te­stanc­kiej neo-orto­dok­si i teo­lo­gii wyzwo­le­nia.


To syn­kre­tycz­ne korzy­sta­nie z róż­nych źró­deł tłu­ma­czy się tym, że teo­lo­gia postę­pu sta­wia sobie za swój głów­ny cel sze­ro­ko rozu­mia­ną spra­wie­dli­wość spo­łecz­ną jako echo do Księ­gi Amo­sa: „Nie­chaj raczej pra­wo try­ska jak woda, a spra­wie­dli­wość jak potok nie wysy­cha­ją­cy”. W 1996 r. zosta­ło zało­żo­ne w USA przez ame­ry­kań­skich teo­lo­gów, któ­rzy dotych­czas świad­czy­li o postę­po­wym chrze­ści­jań­stwie na wła­sną rękę The Cen­ter for Pro­gres­si­ve Chri­stia­ni­ty (TCPC), nie­ko­ściel­ne i ponadwy­zna­nio­we sto­wa­rzy­sze­nie, któ­re do dziś zrze­sza oso­by fizycz­ne (świec­kie lub duchow­ne) i oso­by praw­ne (zbo­ry lub para­fie) oraz zaj­mu­je się pro­mo­cją postę­po­wej teo­lo­gii.


Z bie­giem lat, ilość sto­wa­rzy­szeń, insty­tu­tów i fun­da­cji powo­łu­ją­cych się na postę­po­wą teo­lo­gię rosła, przede wszyst­kim w kra­jach anglo­ję­zycz­nych takich jak Wiel­ka Bry­ta­nia, Irlan­dia, Austra­lia czy Nowa Zelan­dia. Za mani­fest postę­po­we­go chrze­ści­jań­stwa uznać moż­na uło­żo­ne przez TCPC “Osiem Punk­tów” (The 8 Points), czy­li listę ośmiu twier­dzeń odno­szą­cych się do postę­po­we­go spo­so­bu myśle­nia o chrze­ści­jań­stwie. Lista ta jest regu­lar­nie pod­da­wa­ną teo­lo­gom i człon­kom sto­wa­rzy­sze­nia do wery­fi­ka­cji i aktu­ali­za­cji.


Ośmiu Punk­tów wyło­nić moż­na pięć pod­sta­wo­wych kon­cep­cji cha­rak­te­ry­zu­ją­cych tę teo­lo­gicz­ną alter­na­ty­wę. Po pierw­sze, jej ducho­wą wital­ność i eks­pre­syj­ność. Chrze­ści­jań­stwo postę­po­we pra­gnie, by każ­dy mógł brać czyn­ny udział w kul­cie, pra­gnie znieść na tyle na ile jest to moż­li­we tra­dy­cyj­ny podział ról na duchow­nych i świec­kich. Postę­po­we nabo­żeń­stwa są twór­cze i arty­stycz­nie wyre­ży­se­ro­wa­ne. Z jed­nej stro­ny, wzbo­ga­co­ne są o ele­men­ty pier­wot­ne­go chrze­ści­jań­stwa. takie jak chrzest przez zanu­rze­nie czy namasz­cze­nie oli­wą, z dru­giej zaś, korzy­sta­ją one z ele­men­tów rytu­ałów nie­chrze­ści­jań­skich i tech­nik medy­ta­cyj­nych, albo­wiem celem nabo­żeń­stwa jest ducho­wy wzrost jed­nost­ki.


Po dru­gie, chrze­ści­jań­stwo postę­po­we cha­rak­te­ry­zu­je chęć pojed­na­nia wia­ry i nauki. Chrze­ści­jań­stwo nie powin­no stać w opo­zy­cji do inte­lek­tu, a bada­nia nauko­we z zakre­su nauk huma­ni­stycz­nych, przy­rod­ni­czych i ści­słych mają ugrun­to­wać i wspo­móc reflek­sję teo­lo­gicz­ną. Nale­ży zakoń­czyć oświe­ce­nio­wy kon­flikt reli­gii z Rozu­mem – twier­dzą postę­po­wi teo­lo­go­wie. Wpływ, jaki ta myśl ma na dogma­ty­kę omó­wię poni­żej.


Następ­nym kro­kiem, któ­ry powi­nien zostać pod­ję­ty wg teo­lo­gów postę­pu jest krok zaczerp­nię­ty z reflek­sji femi­ni­stycz­nej. Teo­lo­gia postę­po­wa pra­gnie wznieść się ponad gra­ni­ce narzu­co­nej przez spo­łe­czeń­stwo toż­sa­mo­ści rodza­jo­wej jed­nost­ki (gen­der) w myśl za Gal 3: 28: „Nie ma już Żyda ani Gre­ka, nie ma nie­wol­ni­ka ani wol­ne­go, nie ma męż­czy­zny ani kobie­ty. Wszy­scy bowiem sta­no­wi­cie jed­ność w Chry­stu­sie Jezu­sie”. Bazu­jąc na osią­gnię­ciach gen­der stu­dies i nowo­cze­snej sek­su­olo­gii, z jed­nej stro­ny sta­wia war­to­ści rodzin­ne w świe­tle femi­ni­stycz­nej kry­ty­ki biblij­nej, z dru­giej zaś, świę­tu­je róż­no­rod­ność Boże­go stwo­rze­nia afir­mu­jąc rów­ność przed Bogiem kobiet i męż­czyzn, hete­ro­sek­su­ali­stów i homo­sek­su­ali­stów oraz osób trans­sek­su­al­nych. Jest to teo­lo­gia rady­kal­nie inklu­zyw­na z punk­tu widze­nia spo­łecz­ne­go.


Kolej­ną cechą postę­po­we­go myśle­nia teo­lo­gicz­ne­go jest wia­ra, że chrze­ści­jań­stwo może funk­cjo­no­wać nie wyno­sząc się ponad inne reli­gie oraz nie gło­sząc, że jest jedy­ną praw­dzi­wą reli­gią. W świe­cie, w któ­rym wyznaw­cy róż­nych wyznań żyją obok sie­bie, a świat prze w stro­nę glo­ba­li­zmu, mamy tu do czy­nie­nia z wizją pacy­fi­stycz­ną, plu­ra­li­stycz­ną i uni­wer­sa­li­stycz­ną, któ­ra gło­si nadzie­ję zba­wie­nia dla wszyst­kich (apo­ka­ta­sta­za). Sami zain­te­re­so­wa­ni ujmu­ją to w nastę­pu­ją­cy spo­sób: „Postę­po­wi chrze­ści­ja­nie dokła­da­ją sta­rań, by gło­sić jed­no­cze­śnie swo­ją chrze­ści­jań­ską wia­rę i wspar­cie dla innych reli­gii jako w peł­ni praw­dzi­wych.” (H. Taus­sing, Gras­sro­ots Pro­gres­si­ve Chri­stia­ni­ty. A quiet Revo­lu­tion, Westar Insti­tu­te).


Ostat­nią cha­rak­te­ry­sty­ką tego prą­du jest nawią­za­nie do tzw. eko­te­olo­gii. Postę­po­wi teo­lo­go­wie odrzu­ca­ją podob­nie jak teo­lo­go­wie pro­ce­su gra­ni­ce mię­dzy Bogiem a świa­tem oraz czło­wie­kiem a świa­tem przy­ro­dy lub ewan­ge­li­kal­ną ideę prze­pa­ści mię­dzy Bogiem a jego stwo­rze­niem. Postę­po­wi chrze­ści­ja­nie przy­wią­zu­ją wiel­ka wagę do Boskie­go naka­zu o upra­wia­niu i strze­że­niu ogro­du (Gen 2: 15) rozu­mia­ne­go jako ota­cza­ją­cą nas fau­nę i flo­rę. Wszel­kie pró­by pod­po­rząd­ko­wa­nia sobie natu­ry i wyko­rzy­sty­wa­nia jej bogactw w spo­sób nie­umiar­ko­wa­ny uwa­ża­ją za dzie­jo­we nie­po­ro­zu­mie­nie, któ­re przy­nieść może jedy­nie znisz­cze­nie.


Na płasz­czyź­nie dogma­ty­ki, postę­po­we chrze­ści­jań­stwo odno­si się, lecz nie musi, kry­tycz­nie do tra­dy­cyj­nej dogma­ty­ki chrze­ści­jań­skiej. Ogól­ną jego cechą jest odrzu­ce­nie teo­rii rady­kal­ne­go kre­acjo­ni­zmu, gene­tycz­no­ści grze­chu pier­wo­rod­ne­go (miast, odkry­wa na nowo jak ks. Mat­thew Fox zagu­bio­ną gdzieś po dro­dze w histo­rii myśli chrze­ści­jań­skiej kon­cep­cje „pier­wo­rod­ne­go bło­go­sła­wień­stwa”), idea zepsu­tej natu­ry ludz­kiej „do szpi­ku kości” lub rozu­mie­nia śmier­ci Jezu­sa Chry­stu­sa na krzy­żu w kate­go­riach ofia­ry czy zadość­uczy­nie­nia. Kate­go­rie te postę­po­wi teo­lo­go­wie uzna­ją za bar­ba­rzyń­ski ele­ment pry­mi­tyw­nej reli­gii, któ­ry stoi w sprzecz­no­ści z Bogiem Miło­ści, pre­fe­ru­jąc im wizję Jezu­sa jako „siły napę­do­wej roz­wo­ju” i „daw­cy życia” (John B. Cobb), bon­ho­ef­fe­row­skie­go „kocha­nia do ostat­nich gra­nic”, czy til­li­chow­skiej Odwa­gi Bycia. W kwe­stii Trój­cy i Wcie­le­nia oraz nie­po­dziel­nej natu­ry boskiej i ludz­kiej Jezu­sa, teo­re­ty­cy postę­po­wej dogma­ty­ki pozo­sta­ją podzie­le­ni, część uzna­je ele­men­ty te za fila­ry wia­ry chrze­ści­jań­skiej, inni zaś zasta­na­wia­ją się nad subiek­ty­wi­zmem i cha­rak­te­rem mitycz­nym tych pojęć (J. S. Spong).


Czę­sto za Joh­nem A. T. Robin­so­nem kry­ty­ku­ją tra­dy­cyj­ny obraz Boga „tam na górze” (up the­re) lub Boga „poza” (out the­re) sta­ra­jąc się o wyro­bie­nie nowych kate­go­rii „ponad teistycz­nych” (bey­ond the­ism) by mówić o Bogu. Jak widać, postę­po­wa teo­lo­gia jest bar­dziej teo­lo­gią poszu­ku­ją­cą, niź­li dogma­tycz­ną. Postę­po­wy teo­log pod­cho­dzi mimo wszyst­ko do swo­je­go zada­nia z wia­rą i nadzie­ją: „Sta­raj­my się więc poznać, usil­nie poznać Pana; że go znaj­dzie­my, pew­ne jest jak zorza poran­na, i przyj­dzie do nas jak deszcz, jak póź­ny deszcz, któ­ry zra­sza zie­mię” (Oz 6:3).


Powyż­szy opis może szo­ko­wać, wzbu­dzać sprze­ciw i obu­rze­nie orto­dok­syj­ne­go chrze­ści­ja­ni­na, albo­wiem sta­wia przed nim wyzwa­nie – zasta­no­wie­nie się nad sen­sem podzia­łu na to co chrze­ści­jań­skie a co nie, nad tym na ile scjen­ty­stycz­ny punkt widze­nia moż­na pogo­dzić z naucza­niem Kościo­ła, nad tym na ile Boga poznać moż­na naszym ludz­kim rozu­mem i zmy­sła­mi. Przy­to­czo­ne wyżej sło­wa mogą dla naszych pol­skich uszu przy­zwy­cza­jo­nych do pra­wo­myśl­no­ści brzmieć niczym ster­ta here­zji i bluź­nierstw. Teo­lo­gia upra­wia­na przez postę­po­wych teo­lo­gów odwo­łu­ję się do ducho­wo­ści nega­tyw­nej, cza­sa­mi grze­szą­cej kry­ty­kanc­twem. Nie­mniej jed­nak zmu­sić nas może do reflek­sji nad kon­dy­cją naszej wła­snej wia­ry i pozo­sta­wić nas w zamy­śle­niu nad przy­szło­ścią Kościo­ła Powszech­ne­go, o któ­rym Die­trich Bon­ho­ef­fer mówił, że „zmie­ni się nie do pozna­nia”.


Lucas P. Skur­czyń­ski


:: POLEMIKA: Teo­lo­gia świę­te­go spo­ko­ju

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.