Magazyn

Wprowadzenie w problematykę mesjanizmu biblijnego


Magazyn EkumenizmPoję­cia „mesja­sza” i „mesja­ni­zmu” trud­no jest pre­cy­zyj­nie zde­fi­nio­wać. Nie nale­ży spo­dzie­wać się, że pośród bada­czy tema­tu zapa­nu­je zgo­da co do ter­mi­no­lo­gii. Raczej trze­ba doko­nać wybo­ru mię­dzy róż­ny­mi spo­so­ba­mi defi­nio­wa­nia i ujmo­wa­nia zjawiska[1] . Z czym więc koja­rzy się nam mesja­nizm? Chrze­ści­ja­nie oczy­wi­ście utoż­sa­mia­ją postać mesja­sza z Jezu­sem. W zna­cze­niu potocz­nym jed­nak rozu­mie­my pod tym poję­ciem czę­sto dowol­ne­go wyba­wi­cie­la, zaś przy­miot­nik „mesjań­ski”, czy okre­śle­nie „mesja­nizm” odno­sić się może, w szer­szym sen­sie, do prze­ko­nań i teo­rii o przy­szłym, nie­ko­niecz­nie escha­to­lo­gicz­nym postę­pie i popra­wie­niu doli ludz­ko­ści (i tak mówi­my np. o pol­skim mesja­ni­zmie czy o pan­sla­wi­stycz­nym mesja­ni­zmie rosyj­skim XIX w.).



Ze wzglę­du na moż­li­we — w przy­pad­ku innych defi­ni­cji — nie­bez­pie­czeń­stwo narzu­ca­nia żydow­skim tek­stom przed­chrze­ści­jań­skim nowo­te­sta­men­to­wych inter­pre­ta­cji, pra­gnie­nie unik­nię­cia nie­wy­god­ne­go powią­za­nia z ter­mi­nem masziach, a z dru­giej stro­ny wier­no­ści jego cha­rak­te­ry­stycz­ne­mu sta­ro­te­sta­men­to­we­mu uży­ciu oraz z powo­du dłu­gie­go i tra­dy­cyj­ne­go zako­rze­nie­nia w bibli­sty­ce, naj­le­piej jest przy­jąć defi­ni­cję wąską, wedle któ­rej mia­nem mesja­sza nazy­wa się escha­to­lo­gicz­ną postać kró­la Izra­ela cza­sów osta­tecz­ne­go zba­wie­nia, wywo­dzą­ce­go się naj­czę­ściej z rodu Dawi­da. Z mesja­ni­zmem nato­miast mie­li­by­śmy do czy­nie­nia tam, gdzie spo­ty­ka się ide­olo­gia kró­lew­ska z escha­to­lo­gią [2].


Ter­min „mesjasz” wywo­dzi się od hebraj­skie­go sta­ro­te­sta­men­to­we­go sło­wa „masziach”, ozna­cza­ją­ce­go „poma­za­niec”, „namasz­czo­ny” [3]. Cza­sow­nik „maszach” zna­czy „namasz­czać”. W Sta­rym Testa­men­cie pojęć tych uży­wa się naj­czę­ściej na okre­śle­nie panu­ją­ce­go kró­la. Z 1 Sm 16,1–13 wyni­ka, że z namasz­cze­niem wią­za­no takie idee jak Boże wybra­nie, udzie­le­nie Boże­go peł­no­moc­nic­twa oraz udzie­le­nie Ducha, czy­li cha­ry­zma­tu. Namasz­czać moż­na tak­że kapła­na (Ex 29; Lv 8) lub pro­ro­ka (1 Krl 19,16). Poma­zań­cem, „masziach” jest oczy­wi­ście monar­cha np. Saul (1 Sm 9,16; 10,1) lub Dawid (2 Sm 22,51), ale też król per­ski Cyrus (Iz 45,1). W okre­sie powy­gna­nio­wym poję­cie „masziach” zaczę­to odno­sić tak­że do arcy­ka­pła­na. Ter­min pra­wie nigdy nie wystę­pu­je samo­dziel­nie, nie jest uży­ty w zna­cze­niu abso­lut­nym, nie sta­no­wi tytu­łu, lecz posia­da zna­cze­nie imie­sło­wu bier­ne­go. W Biblii Hebraj­skiej spo­ty­ka­my tyl­ko takie okre­śle­nia jak „poma­za­niec Jah­we” czy „mój/jego poma­za­niec”. Wyją­tek sta­no­wi Dn 9,25n, gdzie spo­ty­ka się uży­cie abso­lut­ne sło­wa naj­praw­do­po­dob­niej w odnie­sie­niu do arcy­ka­pła­na.


W sto­sun­ko­wo póź­nej lite­ra­tu­rze kapłań­skiej spo­ra­dycz­nie mamy do czy­nie­nia z wyra­że­niem „hak­ko­hen ham­ma­sziach” („kapłan pomazaniec/mesjasz” np. Lv 4,5; 4,16; 6,15), któ­re jest uży­wa­ne w takim samym zna­cze­niu jak okre­śle­nie „hak­ko­hen hag­ga­dol”, co odda­je się w tłu­ma­cze­niach jako „arcy­ka­płan”. Nigdzie nato­miast w ST poję­cie „masziach” czy też cza­sow­nik „maszach”, nie odno­si się do ocze­ki­wa­ne­go, obie­cy­wa­ne­go wład­cy. Tyl­ko jeden raz w tzw. tek­stach mesjań­skich, przy­szłe­go, ocze­ki­wa­ne­go panu­ją­ce­go okre­śla się mia­nem „melech” — król. Jest to Za 9:9.


Sta­ry Testa­ment wypo­wia­da się o insty­tu­cji kró­le­stwa w bar­dzo róż­no­rod­ny spo­sób. Poja­wie­ne się nowe­go sys­te­mu poli­tycz­ne­go poprze­dzo­ne było dosyć poważ­ny­mi dys­ku­sja­mi. Jeden z naj­bar­dziej kry­tycz­nych gło­sów prze­ciw kró­le­stwu zawar­ty jest w tzw. baj­ce Jota­ma (Sdz 7). Z dru­giej stro­ny spo­ty­ka­my w księ­gach sta­ro­te­sta­men­to­wych tek­sty glo­ry­fi­ku­ją­ce postać kró­la, upra­wia­ją­ce dwor­ską pro­pa­gan­dę zapew­ne pro­we­nien­cji egip­skiej. I tak król nazy­wa­ny jest synem Bożym (Ps 2,7: „Ogło­szę zarzą­dze­nie Pana: Rzekł do mnie: Synem moim jesteś, Dziś cię zro­dzi­łem”; por. Ps 110), sta­je się pośred­ni­kiem bło­go­sła­wień­stwa (Ps 72,16), gwa­ran­tem spra­wie­dli­wo­ści i poko­ju (Ps 72,1–7. 12–14), jego wła­dza nato­miast ma cha­rak­ter uni­wer­sal­ny (Ps 72,8–11.17). Zauwa­żyć jed­nak trze­ba, że tego rodza­ju sło­wa jak z Ps 2,7 czy z Ps 72 wypo­wia­da­ne były o każ­dym judz­kim kró­lu, a nie o jakimś ocze­ki­wa­nym wład­cy przy­szło­ści. Dla­te­go istot­ne jest, aby pod­czas lek­tu­ry podob­nie brzmią­cych frag­men­tów biblij­nych zapo­wia­da­ją­cych przy­szłe­go monar­chę nie wysu­wać zbyt pochop­nie wnio­sków o nad­na­tu­ral­nym cha­rak­te­rze jego oso­by.


W księ­gach pro­ro­ków spo­ty­ka­my kry­ty­kę współ­cze­snych im kró­lów. S. Mowinc­kel pró­bo­wał w powsta­niu idei mesjań­skiej szu­kać przede wszyst­kim czyn­ni­ków psy­cho­lo­gicz­nych. Głów­ną rolę ode­grać mia­ło tu roz­cza­ro­wa­nie co do oso­by wład­cy [4] . Panu­ją­cy kró­lo­wie nie byli w sta­nie wypeł­nić pokła­da­nych w nich ocze­ki­wań, tak więc prze­nie­sio­no owe ocze­ki­wa­nia w przy­szłość two­rząc wizję jakiejś escha­to­lo­gicz­nej posta­ci, zda­no bowiem sobie spra­wę, iż na tym świe­cie nadzie­je na spra­wie­dli­wość, pokój, bło­go­sła­wień­stwo nigdy nie mogą być zre­ali­zo­wa­ne. Po ana­li­zie tzw. tek­stów mesjań­skich trud­no zaak­cep­to­wać prze­ko­na­nia S. Mowinc­ke­la, przy­naj­mniej w odnie­sie­niu do Sta­re­go Testa­men­tu.


Obiet­ni­ca Imma­nu­ela z Iz 7,10–17 („Oto pan­na pocznie i poro­dzi syna i nazwie go imie­niem Imma­nu­el…” 7,14) nie jest obec­nie uwa­ża­na za tekst mesjań­ski [5] . Nie cho­dzi we frag­men­cie tym o syna, czy­li o obiet­ni­cę wład­cy. Raczej naro­dze­nie syna ma być rozu­mia­ne jako znak Bożej pomo­cy dany Acha­zo­wi.


Iz 9,1–6 trak­tu­je o jakiejś posta­ci, praw­do­po­dob­nie o kon­kret­nym następ­cy tro­nu, zapew­ne o kró­lu Jozja­szu, do któ­re­go dosyć dobrze pasu­je wer­set 5 („Albo­wiem dzie­cię naro­dzi­ło się nam, syn jest nam dany i spo­cznie wła­dza na jego ramie­niu i nazwą go: Cudow­ny Dorad­ca, Bóg Moc­ny, Ojciec Odwiecz­ny, Ksią­że Poko­ju”) [6]. Iz 11,1–8 zapo­wia­da zaś poboż­ne­go, wier­ne­go, spra­wie­dli­we­go wład­cę. Wyrocz­nia może być kry­ty­ką dyna­stii dawi­do­wej. Sło­wa wer­se­tu 1: „I wyro­śnie różdż­ka z pnia Isa­je­go, a pęd z jego korze­ni wyda owoc” nie muszą być stwier­dze­niem zawie­ra­ją­cym apre­cja­cję dyna­stii, lecz bar­dziej zapo­wia­da­ją­cym jej koniec. Isaj był ojcem Dawi­da, w jego domu Jah­we wybrał posłusz­ne­go sobie i wier­ne­go wład­cę. Zauwa­ża­my tu się­gnię­cie do cza­sów przed­da­wi­do­wych. Nie ma mowy o kon­ty­nu­acji linii Dawi­do­wej, cho­dzi raczej o nowy począ­tek, może nawet o nową dyna­stię, o wład­cę odda­ne­go Bogu. Wład­ca będzie raczej typem Dawi­da, a nie­ko­niecz­nie jego potom­kiem [7] . Tak więc mamy tu do czy­nie­nia raczej z kry­ty­ką wła­da­ją­cej dyna­stii. Podob­nie nale­ży trak­to­wać wypo­wiedź Miche­asza 5,1nn (w.1 „Ale ty, Betle­je­mie Efra­ta, naj­mniej­szy z okrę­gów judz­kich, z cie­bie mi wyj­dzie ten, któ­ry będzie wład­cą Izra­ela. Począt­ki jego od pra­wie­ku, od dni zamierz­chłych”).


W ostat­nich dniach pań­stwa judz­kie­go pro­rok Jere­miasz o repre­zen­tan­cie panu­ją­cej linii dyna­stycz­nej może wyra­zić się w spo­sób nastę­pu­ją­cy:


„Jakom żyw — mówi Pan — cho­ciaż­by Jecho­niasz, syn Joja­ki­ma, król judz­ki, był sygne­tem na mojej pra­wej ręce, zerwał­bym go stam­tąd. I wydam cię w ręce czy­ha­ją­cych na two­je życie i w ręce tych, przed któ­ry­mi drżysz, i w ręce Nebu­kad­ne­sa­ra, kró­la babi­loń­skie­go, i w ręce Chal­dej­czy­ków. I rzu­cę cie­bie i two­ją mat­kę, któ­ra cię uro­dzi­ła, do zie­mi obcej, w któ­rej się nie uro­dzi­li­ście, i tam pomrze­cie”.


Roz­cza­ro­wa­nie co do oso­by i insty­tu­cji kró­la ujaw­ni­ło się już po upad­ku kró­le­stwa połu­dnio­we­go. Tre­ny (4,20) uka­zu­ją, iż teo­lo­gia kró­la i monar­chii zosta­ła skompromitowana:„Pomazaniec Pana, któ­ry był naszym tchnie­niem życio­wym, został schwy­ta­ny w ich dołach, ten, o któ­rym myśle­li­śmy, że w jego cie­niu będzie­my żyć mię­dzy narodami”.W okre­sie nie­wo­li babi­loń­skiej poja­wi­ło się na wygna­niu pra­gnie­nie restau­ra­cji pań­stwa. Eze­chiel chce zjed­no­cze­nia wszyst­kich ple­mion Izra­ela, restau­ra­cji monar­chii oraz kul­tu (Ez 37,15–28). Rów­nież w okre­sie nie­wo­li zary­so­wa­ła się kon­cep­cja podwój­nej repre­zen­ta­cji wspól­no­ty dzię­ki rów­no­praw­nym urzę­dom kró­la, kapłana[8] . Pod­czas odbu­do­wy świą­ty­ni w Jero­zo­li­mie, oko­ło 520 r. pne. ocze­ki­wa­no, że wła­dzę monar­szą przej­mie mia­no­wa­ny przez Per­sów namiest­ni­kiem Judei, pocho­dzą­cy z dyna­stii Dawi­do­wej, Zeru­ba­bel (Ag 2,20–23) [9] . Pro­rok Zacha­riasz chciał widzieć na rów­no­rzęd­nych sta­no­wi­skach kró­la — zapew­ne Zeru­ba­be­la — i arcy­ka­pła­na — praw­do­po­dob­nie Jozu­ego (Za 4) [10] . Wszyst­kie owe tek­sty: te wywo­dzą­ce się z krę­gów dwor­skich i sta­no­wią­ce pro­pa­gan­dę insty­tu­cji kró­le­stwa, te pocho­dzą­ce od pro­ro­ków kry­ty­ku­ją­cych współ­cze­snych im wład­ców, obie­cu­ją­ce nowe­go, poboż­ne­go monar­chę, te, w któ­rych zawar­te jest pra­gnie­nie restau­ra­cji pań­stwa, czy też zawie­ra­ją­ce nowe kon­cep­cje doty­czą­ce funk­cjo­no­wa­nia wspól­no­ty Izra­ela, nie mówią o mesja­szu jako kró­lu — zbaw­cy cza­su osta­tecz­ne­go. Tek­sty owe okre­ślić moż­na jako mesjań­skie, ale tyl­ko dla­te­go, iż były póź­niej w spo­sób mesjań­ski zin­ter­pre­to­wa­ne. Dla­te­go też H. Strauß może okre­ślić sta­ro­te­sta­men­to­we wyrocz­nie mia­nem mesjań­skich bez mesja­sza [11] . Wszyst­ko, co powie­dzia­ne jest o wład­cach w wyrocz­niach Sta­re­go Testa­men­tu, może odno­sić się do nor­mal­ne­go czło­wie­ka, nie zaś do jakiejś nad­na­tu­ral­nej, nad­przy­ro­dzo­nej isto­ty, czy też kró­la cza­su osta­tecz­ne­go, cza­su zba­wie­nia. Wypo­wie­dzi sta­ro­te­sta­men­to­we doty­czą­ce kró­le­stwa nie są tak­że jed­no­li­te. Nie było żad­nej zuni­fi­ko­wa­nej tra­dy­cji. Poglą­dy zmie­nia­ły się w róż­nych okre­sach histo­rii Izra­ela, tra­dy­cje zani­ka­ły, poja­wia­ły się nowe. Ocze­ki­wa­niom i pró­bom przy­wró­ce­nia monar­chii towa­rzy­szy­ły nie­ustan­nie ten­den­cje prze­ciw­staw­ne. Ostat­nie duże dzie­ło histo­rycz­ne Sta­re­go Testa­men­tu, tzw. kro­ni­kar­skie dzie­ło histo­rycz­ne (Księ­gi Kro­nik, Ezdra­sza i Nehe­mia­sza oraz wpływ na redak­cję pew­nych ksiąg pro­roc­kich — Agge­usza i Zacha­ria­sza), rezy­gnu­je z ocze­ki­wań i z prób usta­no­wie­nia monar­chii [12] . Szczę­ście Boże — wedle Kro­ni­ka­rza — już trwa w tym, że ist­nie­je świą­ty­nia, w któ­rej moż­na czcić Boga. Dzie­ło to nie ocze­ku­je jakie­goś wypeł­nie­nia w przy­szło­ści, nie pokła­da w niej żad­nych spe­cjal­nych nadziei. Tra­dy­cja przy­mie­rza z Dawi­dem speł­nia tam funk­cję sym­bo­licz­ną, postać Dawi­da zaś two­rzy toż­sa­mość wspól­no­ty. Nie moż­na też rzec, aby ocze­ki­wa­nie na kró­la odgry­wa­ło w okre­sie Sta­re­go Testa­men­tu waż­ną rolę — w porów­na­niu z bogac­twem tema­ty­ki Biblii Hebraj­skiej jest to temat raczej mar­gi­nal­ny.


Trud­no jest okre­ślić, kie­dy mamy do czy­nie­nia po raz pierw­szy z mesja­ni­zmem we wła­ści­wym zna­cze­niu tego sło­wa. Zapew­ne nale­ży wią­zać owo zja­wi­sko z poja­wie­niem się żydow­skiej apo­ka­lip­ty­ki. Apo­ka­lip­ty­ka to okre­ślo­ny spo­sób postrze­ga­nia świa­ta, według któ­re­go obec­ny zły, wro­gi Bogu świat zosta­nie zastą­pio­ny nowym świa­tem danym po Bożej nad­zwy­czaj­nej inter­wen­cji w dzie­jach [13] . W nowym eonie odgry­wać będzie pew­ną szcze­gól­ną rolę kon­kret­na jed­nost­ka, noszą­ca cechy mesjań­skie, z tym że mogą to być oso­by róż­ne, tak jak i w Sta­rym Testa­men­cie spo­ty­ka­my się z róż­ny­mi tra­dy­cja­mi doty­czą­cy­mi wład­cy i wła­dzy w Izra­elu. W star­szych tek­stach apo­ka­lip­tycz­nych wystę­pu­je tajem­ni­cza postać Syna Czło­wie­cze­go. Zapew­ne jest to wcze­sne sta­dium roz­wo­ju kon­cep­cji mesjań­skiej [14] , któ­re moż­na obser­wo­wać na przy­kła­dzie Etiop­skiej Księ­gi Heno­cha. Dzie­ło to sta­no­wi zbiór róż­nych tra­dy­cji apo­ka­lip­tycz­nych pocho­dzą­cych z okre­su od II w. pne. do I ne.[15] . W naj­star­szej czę­ści księ­gi mamy do czy­nie­nia z oso­bą nazy­wa­ną Synem Czło­wie­czym, któ­ry „zasiadł na tro­nie swej chwa­ły i cały sąd został dany Syno­wi Czło­wie­cze­mu. Spra­wi on, że grzesz­ni­cy prze­mi­ną i zosta­ną zgła­dze­ni z powierzch­ni zie­mi. Odtąd nie będzie nicze­go znisz­czal­ne­go, bo na to Syn Czło­wie­czy poja­wił się i zasiadł na tro­nie swej chwa­ły, aby prze­mi­nę­ło wszel­kie zło” (aeth Hen 69,27–29). Nato­miast w póź­niej­szej redak­cji tej­że księ­gi ową postać z przy­szło­ści nazy­wa się już mesja­szem — poma­zań­cem: „To wszyst­ko co widzia­łeś słu­ży wła­dzy jego Mesja­sza, aby był moc­ny i sil­ny na zie­mi” (52,4).


Ter­min „mesjasz” w zna­cze­niu węż­szym, w odnie­sie­niu do kró­la cza­su escha­to­lo­gicz­ne­go zba­wie­nia, spo­ty­ka się po raz pierw­szy w doku­men­cie powsta­łym w I w. pne., w cza­sach domi­na­cji rzym­skiej, nazy­wa­nym Psal­ma­mi Salo­mo­na. W PsSal 17 czy­ta­my m.in.[16] :


„Tyś, Panie, usta­no­wił Dawi­da kró­lem nad Izra­elem i przy­sią­głeś mu, iż przez wszyst­kie poko­le­nia jego potom­ków nie odwró­cisz swe­go obli­cza od jego tronu.A oto wsku­tek naszych grze­chów powsta­li prze­ciw nam grzesz­ni­cy, napa­dli nas i wygna­li nas ci, któ­rym nie naka­za­łeś tego, prze­mo­cą nas ogra­bi­li i nie uczci­li twe­go dostoj­ne­go imienia.Ku chwa­le wydźwi­gnę­li swo­je kró­le­stwo jako wyży­nę swoją,a opu­sto­szy­li tron Dawi­do­wy zuchwa­łą pomstą.Lecz Ty, Boże oca­lisz ich i usu­niesz ich potom­stwo z obli­cza zie­mi, wzbu­dza­jąc prze­ciw nim czło­wie­ka obce­go z nasze­go rodu. Za grze­chy ich odpła­cisz im Boże, gotu­jąc im taki los, jakie były ich czy­ny. Nie uli­to­wał się Bóg nad nimi, tro­piąc ich potom­ków nie oszczę­dził ani jednego”„Wejrzyj, Panie, i wzbudź dla nich kró­la ich, syna Dawi­do­we­go, w porze, któ­rą Ty sam, Boże wybra­łeś, aby słu­ga Twój objął kró­lo­wa­nie nad Izra­elem, aby umknę­li poga­nie prze­ra­że­ni jego groź­nym obli­czem, i aby przy­chwy­cił grzesz­ni­ków na zamy­słach ich serc.A nad nimi król spra­wie­dli­wy, poucza­ny przez Boga,za jego dni nie ma wśród nich nieprawości,albowiem wszy­scy świę­ci a ich król Poma­zań­cem Pań­skim” (PsSal 17,4–9.21.25.32.34).


W tek­stach z Qum­ran odnaj­du­je­my śla­dy zróż­ni­co­wa­nych ocze­ki­wań [17] . Czę­sto spo­tkać moż­na się z dwo­ma nie­pre­cy­zyj­ny­mi poglą­da­mi odno­śnie mesja­ni­zmu tek­stów qum­rań­skich. Pierw­szy z tych poglą­dów gło­si, że qum­rań­czy­cy wie­rzy­li w nadej­ście tyl­ko dwóch mesja­szy — mesja­sza Aaro­na czy­li kapła­na i mesja­sza Izra­ela czy­li kró­la. Są oczy­wi­ście tek­sty, któ­re trak­tu­ją o dwóch posta­ciach noszą­cych cechy odpo­wied­nio kapła­na i kró­la, przy czym kapłan zda­je się odgry­wać waż­niej­szą rolę (1QS IX,9–11, Doku­ment Dama­sceń­ski CD XII,22-XIII,1; CD XIX,10–11; CD XIX,33-XX,1; 1QSa) [18] , ale oprócz tego spo­ty­ka się pisma wyra­ża­ją­ce ocze­ki­wa­nie na dwóch mesja­szy — kró­la i pro­ro­ka (11Q Melch , kol. II,6–19 — tu pro­rok nazwa­ny jest mesjaszem)[19] , albo też ocze­ki­wa­nie doty­czą­ce trzech poma­zań­ców — kró­la, kapła­na i pro­ro­ka (4 Q Testimonia)[20] . W innych frag­men­tach nato­miast mowa jest tyl­ko o jed­nej posta­ci cha­rak­te­ru kapłań­skie­go (4Q 540 Fragm. 24, Kol. II), nie­kie­dy zaś tytuł “mesjasz” odno­si się do arcy­ka­pła­na (4Q Flor I,19). Wyda­je się, że takie uży­cie ter­mi­nu w tek­stach qum­rań­skich jest wcze­śniej­sze odno­sze­nia go do wład­cy, gdyż potwier­dza to np. pocho­dzą­cy praw­do­po­dob­nie z II w. pne. Testa­ment Lewie­go (TestLev 17,2n). W wer­sji ara­mej­skiej mowa jest nawet o kró­le­stwie kapła­na [21] .


Dru­ga błęd­na opi­nia doty­czy tek­stu 4 Q 285 Frag. 5. Frag­ment ten został opu­bli­ko­wa­ny w 1991 r. przez R.Eisemanna i M.Wisego . Według nich cho­dzi­ło w owym doku­men­cie o śmierć, zabi­cie mesja­sza. Kon­tro­wer­sja doty­czy zda­nia, któ­re może być wyło­żo­ne poprzez „…i zabi­je go ksią­żę wspól­no­ty” ewen­tu­al­nie „i zabi­ją księ­cia wspól­no­ty, odrośl Dawida”[23] . Hebraj­ski cza­sow­nik moż­na prze­tłu­ma­czyć jako 3. oso­bę licz­by mno­giej jak i poje­dyn­czej. Kon­tekst wska­zu­je jed­nak na to, iż mesjasz będzie zabi­jał wro­gów, teo­ria o zabi­ciu mesja­sza w 4 Q 285 jest obec­nie powszech­nie odrzucana.Przypuszcza się tak­że, iż posta­ci Syna Czło­wie­cze­go, mesja­sza kapła­na czy pro­ro­ka z bie­giem cza­su tra­cą na zna­cze­niu, roz­wi­ja się nato­miast ocze­ki­wa­nie doty­czą­ce mesja­sza tra­dy­cji kró­lew­skiej. Moż­li­we jest rów­nież, iż Syn Czło­wie­czy posia­dał cha­rak­ter bar­dziej uni­wer­sal­ny, nato­miast mesjasz tra­dy­cji kró­lew­skiej — narodowy.Podsumowując stwier­dzić moż­na, iż w okre­sie mię­dzy­te­sta­men­to­wym mamy do czy­nie­nia z nie­sa­mo­wi­tym bogac­twem posta­ci mesjań­skich. W okre­sie tym spo­ty­ka­my się czę­sto z mesjań­ski­mi pre­ten­sja­mi poszcze­gól­nych osób (zob. DzAp 5,36–37). Nigdzie jed­nak mesjasz nie posia­da god­no­ści boskiej. Cho­ciaż w nie­któ­rych tek­stach pre­zen­tu­je cechy nad­na­tu­ral­ne, nale­ży raczej do sfe­ry ziem­skiej. Nie było wyobra­że­nia o real­nej pre­eg­zy­sten­cji mesja­sza. Nie ma mowy o cier­pią­cym, umie­ra­ją­cym, a tym bar­dziej o zmar­twych­wsta­ją­cym mesja­szu. Jego głów­ne zada­nie to wła­dza w cza­sie zba­wie­nia przy­go­to­wa­nym przez Boga, rzą­dy poko­ju (ale np. po wytę­pie­niu bez­boż­ni­ków), odno­wie­nie kró­le­stwa Izra­elo­wi. Zba­wi­cie­lem jest jed­nak Bóg, mesjasz naj­wy­żej jego repre­zen­tan­tem i agen­tem. Zakła­da­no Dawi­do­we pocho­dze­nie mesja­sza — nie musia­ło być ono jed­nak koniecz­ne, bowiem przy­szłe­go kró­la uwie­rzy­tel­niać mia­ły jego czy­ny. Postać mesja­sza nie była nie­zbęd­na w żydow­skiej escha­to­lo­gii, bowiem ist­nie­ją tek­sty, mówią­ce o Bożym zba­wie­niu, w któ­rych o mesja­szu nie ma ani sło­wa [24] .


Zanim przyj­rzy­my się obra­zo­wi mesja­sza zary­so­wa­ne­mu na kar­tach Nowe­go Testa­men­tu nale­ży pokrót­ce wspo­mnieć, jak wyglą­da ocze­ki­wa­nie mesjań­skie w juda­izmie rabi­nicz­nym, spra­wia ono bowiem wra­że­nie natu­ral­niej­szej kon­ty­nu­acji tra­dy­cji Sta­re­go Testa­men­tu. Oczy­wi­ście poniż­sze przed­sta­wie­nie jest bar­dzo pobież­ne. W juda­izmie orto­dok­syj­nym ocze­ki­wa­nie mesjań­skie zosta­ło zawę­żo­ne do posta­ci kró­la, z tym, że nie­któ­re inne tra­dy­cje były w pew­nym stop­niu kon­ty­nu­owa­ne. Dla­te­go też mesjasz może posia­dać cechy pro­ro­ka, wojow­ni­ka, sędzie­go, kró­la i nauczy­cie­la Tory. Naj­ogól­niej moż­na powie­dzieć, że jest to król, któ­ry odku­pi i będzie wła­dał Izra­elem w kul­mi­na­cyj­nym punk­cie histo­rii. Jest on instru­men­tem, poprzez któ­ry usta­no­wio­ne zosta­nie raz na zawsze kró­le­stwo Boże. Od mesja­sza ocze­ku­je się, że uzy­ska dla Izra­ela stan idyl­licz­ne­go bło­go­sła­wień­stwa, pobi­je jego wro­gów, spro­wa­dzi lud z powro­tem do zie­mi obie­ca­nej, pojed­na ludzi z Bogiem i zapro­wa­dzi okres ducho­we­go i mate­rial­ne­go szczę­ścia. Mesjasz nie zastę­pu­je oczy­wi­ście w żad­nym wypad­ku Boga, jest on prze­cież czło­wie­kiem, osta­tecz­nym auto­rem zba­wie­nia nato­miast jest wyłącz­nie Bóg [25] .Jako cie­ka­wost­kę podać moż­na, że ist­nia­ła tak­że idea Mesja­sza syna Józe­fa (ewen­tu­al­nie syna Efra­ima). Jego przyj­ście poprze­dzać mia­ło nadej­ście Mesja­sza syna Dawida[26] . Zna­cze­nie tej posta­ci jest sto­sun­ko­wo nie­ja­sne. Może sym­bo­li­zo­wać zjed­no­cze­nie wszyst­kich ple­mion Izra­ela, z dru­giej stro­ny wypo­wie­dzi o jego śmier­ci w wal­ce z wro­ga­mi Boga i Izra­ela mogą być echem tra­gicz­ne­go powsta­nia Bar Koch­by.


Nie­któ­re tek­sty z trze­cie­go wie­ku mówią o cier­pie­niu mesja­sza i to o cier­pie­niu przy­no­szą­cym Izra­elo­wi pojed­na­nie z Bogiem (Sanh. 98b; PR 37,162b). Nie jest to jed­nak jakaś wyjąt­ko­wa pre­dys­po­zy­cja mesja­sza, w lite­ra­tu­rze haga­dycz­nej spo­ty­ka się kon­cep­cję zastęp­cze­go cier­pie­nia spra­wie­dli­wych [27] .Mesjasz jest tyl­ko czło­wie­kiem, cho­ciaż jed­no źró­dło tal­mu­dycz­ne przy­pi­su­je mu praw­do­po­dob­nie nie­śmier­tel­ność (Sukk. 52a). Póź­niej przy­zna­je się mu miej­sce pomię­dzy nie­śmier­tel­ny­mi, pomię­dzy tymi, któ­rzy znaj­du­ją się w raju.W śre­dnio­wie­czu poja­wia­ły się apo­ka­lip­sy mesjań­skie, takie jak Księ­ga Zeru­ba­be­la (VI/VII w.), ewen­tu­al­nie „Otot Masziach” („Zna­ki mesja­sza”), pró­bu­ją­ce kre­ślić sce­na­riu­sze wyda­rzeń koń­ca oraz obję­cie przez mesja­sza wła­dzy. Pró­bo­wa­no też wią­zać nadzie­je mesjań­skie z kon­kret­ny­mi cza­sa­mi i wyda­rze­nia­mi — tak dzia­ło się pod­czas wygna­nia Żydów z Hisz­pa­nii w 1492 r. oraz pod­czas kozac­kich rze­zi na Ukra­inie w poło­wie XVII stulecia.Z dru­giej stro­ny spo­tkać moż­na opi­nie (takie jak Maj­mo­ni­de­sa), postrze­ga­ją­ce mesjań­skie wyba­wie­nie jako wyłącz­nie poli­tycz­ne wyzwo­le­nie spod wła­dzy naro­dów, bez żad­nych ele­men­tów cudow­nych i nadnaturalnych[28] .


Jak moż­na odnieść oso­bę Jezu­sa z Naza­re­tu do żydow­skich poglą­dów i ocze­ki­wań? Jezus nie poko­nał wro­gów Izra­ela, nie przy­wró­cił mu kró­le­stwa. Izra­el po Chry­stu­sie doświad­czył nato­miast więk­szych cier­pień i prze­śla­do­wań niż kie­dy­kol­wiek wcze­śniej. Jezus nie wpro­wa­dził nie tyl­ko świa­ta w stan szczę­śli­wo­ści, ale nawet Izra­ela. Zło i nie­spra­wie­dli­wość pano­szą się nadal, a to prze­cież w myśli żydow­skiej ozna­cza, że świat nie jest odku­pio­ny. Czy Chry­stus jest mesja­szem? Jeże­li mimo całe­go plu­ra­li­zmu ocze­ki­wań, mesja­szem nazy­wa­no kogoś, kto doko­na takich a nie innych czy­nów, to czy moż­na mesja­szem nazwać tego, kto tych czy­nów nie doko­nał? Pyta­nie to poru­szył Otfried Hofius w tezach pt. „Czy Jezus jest mesja­szem?” i odpo­wie­dział na nie prze­czą­co [29] . Jezus to nie mesjasz Żydów. Mimo pew­nych podo­bieństw (np. Chry­stus jako arcy­ka­płan, król i pro­rok) żaden z nowo­te­sta­men­to­wych auto­rów nie przej­mu­je poję­cia „mesjasz” zgod­nie z tre­ścia­mi wcze­sno­ży­dow­skich tra­dy­cji. Tytuł „Chry­stus” skry­wa w sobie według nowo­te­sta­men­to­wych auto­rów cał­kiem inne tre­ści niż tytuł „mesjasz”. Autor arty­ku­łu sta­ra się następ­nie poka­zać, m.in. na pod­sta­wie Łk 7,22n i Mt 11,4–6, że god­ność, któ­rą przy­pi­sy­wa­no Jezu­so­wi, jest znacz­niej­sza kwa­li­ta­tyw­nie niż god­ność mesjasza.Dlaczego więc Jezu­sa nazwa­no Chry­stu­sem? G. Schi­ma­now­ski chce widzieć korze­nie nowo­te­sta­men­to­we­go mesja­ni­zmu w wyobra­że­niach o pre­eg­zy­sten­cji Bożej mądro­ści [30] , nato­miast P. Sac­chi w wyobra­że­niach doty­czą­cych Syna Czło­wie­cze­go [31] . M. Kar­rer pró­bu­je z kolei wyja­śnić owe zagad­nie­nia chry­sto­lo­gicz­ne na grun­cie filo­lo­gii i histo­rii reli­gii [32] . Poję­cie Chri­stos nie nawią­zu­je do idei mesja­ni­zmu, lecz do wyobra­żeń zwią­za­nych z samym obrzę­dem namasz­cze­nia, któ­ry to wska­zu­je na Bożą bli­skość i bło­go­sła­wień­stwo.


Dla potrzeb niniej­sze­go arty­ku­łu naj­bar­dziej przy­dat­ne oka­zu­ją się jed­nak roz­wa­ża­nia E. Zen­ge­ra, wska­zu­je on bowiem na tra­dy­cję wła­dzy kró­lew­skiej i escha­to­lo­gię, czy­li na ele­men­ty, któ­re decy­du­ją o mesjań­skiej god­no­ści Jezu­sa i takim cha­rak­te­rze jego misji [33] . Kon­cep­cja Zen­ge­ra cha­rak­te­ry­zu­je się pro­sto­tą i akcen­tu­je prze­kształ­ce­nie zasta­nych i prze­ka­za­nych tra­dy­cji, któ­re cho­ciaż jest pró­bą uzgod­nie­nia funk­cjo­nu­ją­cych uprzed­nio pojęć, to w efek­cie sta­no­wi istot­ny z owy­mi poję­cia­mi i tra­dy­cja­mi rozdźwięk.Po pierw­sze sam Jezus z Naza­re­tu prze­ko­na­ny był, że jego dzie­ło ma coś wspól­ne­go z mają­cym nastą­pić cza­sem szczę­ścia, zba­wie­nia, z escha­to­lo­gicz­ną wła­dzą Boga. Moż­na przy­po­mnieć sobie jego pro­fe­tycz­ne czyn­no­ści sym­bo­licz­ne takie jak uzdro­wie­nie para­li­ty­ka w Mk 2 słu­żą­ce za znak Boże­go pojed­na­nia z grzesz­ni­kiem, tajem­ni­cze sło­wa Jezu­sa o Synu Czło­wie­czym sygna­li­zu­ją­ce nowy eon, wybór dwu­na­stu apo­sto­łów jako znak escha­to­lo­gicz­ne­go zebra­nia naro­du Izra­ela — to wszyst­ko wska­zu­je na świa­do­mość Jezu­sa jego misji o cha­rak­te­rze mesjańskim.Drugim czyn­ni­kiem mógł być powód ukrzy­żo­wa­nia Jezu­sa. Wszyst­kie Ewan­ge­lie prze­ka­za­ły nam treść napi­su umiesz­czo­ne­go na Krzy­żu: “Król Żydów”. Z całą pew­no­ścią uczy­ni­li to Rzy­mia­nie. Gdy­by sło­wa te były fik­cją wymy­ślo­ną przez uczniów Jezu­sa, napis w Ewan­ge­liach zapew­ne brzmiał­by “Król Izra­ela”. Pierw­si chrze­ści­ja­nie nada­li Jezu­so­wi tytuł mesja­sza tro­chę na prze­kór: ska­za­li­ście Go na śmierć nie­słusz­nie, ale On wła­śnie jest mesja­szem tyl­ko w innym, bo nie w poli­tycz­nym, sen­sie.


Następ­nie idea Jezu­sa jako mesja­sza roz­wi­ja­na była przez chrze­ści­jan. E. Zen­ger pisze, iż w pier­wot­nym wyzna­niu “Jezus jest Chrystusem/Mesjaszem” akcent poło­żo­ny był na imie­niu “Jezus”. Ozna­cza to, że to, co mesjań­skie, to co koja­rzy się z mesja­ni­zmem, znaj­du­je w Nim swo­je wypeł­nie­nie, jest jed­nak jed­no­cze­śnie prze­kształ­co­ne i prze­wyż­szo­ne. Dla­te­go też pierw­si chrze­ści­ja­nie nie odczu­wa­li już żad­nej potrze­by ocze­ki­wa­nia nowe­go, inne­go mesja­sza. Według Zen­ge­ra mamy tu do czy­nie­nia z podwój­nym spre­cy­zo­wa­niem, prze­kształ­ce­niem tra­dy­cji. Po pierw­sze Jezus spre­cy­zo­wał spo­sób, w jaki pano­wa­nie Boga sta­je się rze­czy­wi­sto­ścią. Jezus nie jest mesja­szem sto­su­ją­cym prze­moc, poko­nu­ją­cym wro­gów i spra­wu­ją­cym rzą­dy laską żela­zną. Jest on mesja­szem wyrze­ka­ją­cym się prze­mo­cy. W jego kró­le­stwie zasa­dą jest bra­ter­ska miłość: “Wie­cie, że ci, któ­rych uwa­ża się za wład­ców naro­dów, nad­uży­wa­ją swej wła­dzy nad nimi, a moż­ni ich rzą­dzą nimi samo­wol­nie. Lecz nie tak ma być mię­dzy wami, ale kto­kol­wiek by chciał być mię­dzy wami wiel­ki, niech będzie słu­gą waszym. I kto­kol­wiek by chciał być mię­dzy wami pierw­szy, niech będzie słu­gą wszyst­kich. Albo­wiem Syn Czło­wie­czy nie przy­szedł, aby mu słu­żo­no, lecz aby słu­żyć i oddać życie za wie­lu” Mk 10,42–45. Nowy Testa­ment, pra­gnąc widzieć w Jezu­sie przy­obie­ca­ne­go mesja­sza, twier­dzi, iż Jezus kró­lu­je, ale jego tron znaj­du­je się w nie­bie (Mk 12,36; 14,62; DzAp 2,32–36; 5,31; Rz 8,34; Kol 3,1; Ef 1,20; Hbr 1,3.13; 8,1; 10,12; 12,2).


Dru­gie spre­cy­zo­wa­nie, według E. Zen­ge­ra, to zmar­twych­wsta­nie jako wyda­rze­nie apo­ka­lip­tycz­ne [34] . Jezus jest “pier­wiast­kiem tych, któ­rzy zasnę­li” (1 Kor 15,20). Jego oso­ba jest gwa­ran­tem nowe­go eonu, powszech­ne­go zmar­twych­wsta­nia i prze­mia­ny całe­go kosmo­su. “W tym sen­sie Jezus jest nie tyle wypeł­nie­niem obiet­nic mesjań­skich, lecz ich kry­tycz­no-uto­pij­nym i kosmicz­no-apo­ka­lip­tycz­nym spre­cy­zo­wa­niem: On sam jest nową obiet­ni­cą mesjań­ską” [35] . Co wyni­ka z powyż­szej pre­zen­ta­cji? Skup­my się głów­nie na kon­se­kwen­cjach doty­czą­cych rela­cji żydow­sko-chrze­ści­jań­skich Widzi­my, że Nowy Testa­ment podej­mu­je pew­ne wcze­śniej­sze tra­dy­cje, ale jed­no­cze­śnie doko­nu­je ich prze­kształ­ce­nia. Czy chrze­ści­ja­nie mogą powo­łać się tu na tra­dy­cje sta­ro­te­sta­men­to­we? Jak już zosta­ło to powie­dzia­ne, Sta­ry Testa­ment nie posia­da idei mesjań­skiej, jest ona póź­niej­sza. Zesta­wia­jąc obiet­ni­ce wład­cy z Biblii Hebraj­skiej z tek­sta­mi Nowe­go Testa­men­tu dostrze­ga­my istot­ną dys­kon­ty­nu­ację. Ocze­ki­wa­nia żydow­skie, wyda­ją się bliż­sze Sta­re­mu Testa­men­to­wi, spra­wia­ją wra­że­nie natu­ral­niej­sze­go roz­wo­ju nie­któ­rych przy­naj­mniej tra­dy­cji Biblii Hebraj­skiej. Inter­pre­ta­cja chrze­ści­jań­ska nato­miast zda­je się być inter­pre­ta­cją nad­zwy­czaj­ną. Dla­te­go musi­my zdać sobie spra­wę, że nasze prze­ko­na­nie o Jezu­sie jako Chry­stu­sie, nasza chrze­ści­jań­ska lek­tu­ra Biblii nie powin­na nabie­rać cha­rak­te­ru argu­men­tu prze­ciw­ko Żydom.Z powyż­szym wią­że się kwe­stia meto­dy chry­sto­lo­gicz­nej lek­tu­ry Sta­re­go Testa­men­tu, a tak­że poszu­ki­wa­nia związ­ku mię­dzy obie­ma czę­ścia­mi Biblii. Dotych­cza­so­we pró­by postrze­ga­nia tej rela­cji na zasa­dzie typo­lo­gii, czy sche­ma­tu „obiet­ni­ca-wypeł­nie­nie”, acz­kol­wiek zawie­ra­ją­ce zrąb praw­dy, zda­ją się być nie­wy­star­cza­ją­ce. Zwią­zek ten nale­ży badać z dwóch stron, tzn. wycho­dząc zarów­no od tre­ści sta­ro­te­sta­men­to­wych, jak i ana­li­zu­jąc pozy­cję, jaką posia­da Sta­ry Testa­ment w Nowym Testa­men­cie. Do tego docho­dzi prze­cie­ka­wy pro­blem wyko­rzy­sta­nia przez Nowy Testa­ment tek­stów Sta­re­go Testa­men­tu.


Juda­izm i chrze­ści­jań­stwo to dwie reli­gie mesjań­skie, lecz ich mesja­ni­zmy są odmien­ne. Nie­mniej jed­nak, cho­ciaż dla Żydów Jezus nie jest mesja­szem z oczy­wi­stych powo­dów, nato­miast dla chrze­ści­jan roz­strzy­gnię­tą rze­czą jest toż­sa­mość mesja­sza, może­my i powin­ni­śmy marzyć o mesjań­skim kró­le­stwie poprzez sym­bo­le i obra­zy pism Sta­re­go Testa­men­tu, bowiem nie jest roz­strzy­gnię­te, jak i kie­dy nastą­pi owo kró­le­stwo. I tu wła­śnie może­my odna­leźć wspól­ną z Żyda­mi prze­strzeń w nadziei, któ­ra prze­cież może mieć rów­nież wymiar prak­tycz­ny.



Przy­pi­sy:


[1]Różne kate­go­rie defi­ni­cji mesja­ni­zmu przed­sta­wio­ne są w: A. Klu­czyń­ski, Kon­cep­cja wła­dzy w Izra­elu powy­gna­nio­wym według Ksiąg Agge­usza i Pro­to­za­cha­ria­sza, pra­ca nie­pu­bli­ko­wa­na, ChAT, War­sza­wa 2002, s. 179–183. [2]Zob. H.Strauß, Messias/Messianische Bewe­gun­gen, Teo­lo­gi­sche Realen­zy­klo­pädie, t.XXII, ed. G. Mül­ler, Wal­ter de Gru­ty­er, Ber­lin 1992, s.617–620. [3]K. Sey­bold, mvj, The­olo­gi­sches Wör­ter­buch zum Alten Testa­ment, t.V, ed. G.J. Bot­ter­weck, H. Ring­gren, H.-J. Fabry, Kohl­ham­mer, Stut­t­gart 1986, s.46–59. [4]M.Saebo, Zum Ver­hält­nis von “Mes­sia­ni­smus” und “Escha­to­lo­gie” im Alten Testa­ment. Ein Ver­such ter­mi­no­lo­gi­scher Klärung, Jahr­buch für Bibli­sche The­olo­gie 8, Neu­kir­che­ner, Neu­kir­chen-Vluyn 1993, s.30–35. S. Mowinc­kel ogło­sił swo­je poglą­dy w książ­ce pt. He that Cometh, B. Blac­kwell, Oxford 1956. [5] H. Strauß, Mes­sia­nisch ohne Mes­sias, Euro­päi­sche Hoch­schul­schri­ften XXIII, Peter Lang, Frank­furt am Main, Bern, New York, Nan­cy 1984, s.47–52. [6] H. Seebaß, Her­r­sche­rver­he­ißun­gen im Alten Testa­ment, Neu­kir­che­ner Ver­lag, Neu­kir­chen-Vluyn 1992, s.14. [7] Tam­że, s.24. [8] Z tego okre­su wywo­dzą się Dtn 16,18–17,13. Por. E. Zen­ger, Jesus von Naza­ret und die mes­sia­ni­schen Hof­f­nun­gen des alt­te­sta­men­tli­chen Isra­el, w: Chri­sto­lo­gi­sche Schwer­punk­te, ed. W. Kasper, Pat­mos Ver­lag, Düs­sel­dorf 1980, s.52. [9] Zob. H. W. Wolff, Dode­ka­pro­phe­ton 6. Hag­gai, Neu­kir­che­ner, Neu­kir­chen-Vluyn 1991, s.76–67. [10] Por. H. G. Reven­tlow, Die Pro­phe­ten Hag­gai, Sachar­ja und Male­achi, Van­den­ho­eck & Ruprecht, Göt­tin­gen 1993, s.59. [11] H. Strauß, Mes­sia­nisch ohne Mes­siah, dz. cyt., s.96. [12] A. H. J. Gun­ne­weg, Bibli­sche The­olo­gie des Alten Testa­ments. Eine Reli­gions­ge­schich­te Isra­els in biblisch-the­olo­gi­scher Sicht, Kohl­ham­mer, Stut­t­gart 1993, s.230–234. [13] Kwe­stia, czy apo­ka­lip­ty­kę nale­ży uznać za pew­ne­go rodza­ju nurt myślo­wy, czy też postrze­gać raczej przez pry­zmat mor­fo­kry­ty­ki, jest nadal dys­ku­to­wa­na. Autor niniej­sze­go arty­ku­łu skła­nia się raczej do tej pierw­szej opcji zgod­nie z więk­szo­ścią bada­czy spe­cja­li­zu­ją­cych się w Sta­rym Testa­men­cie. Pew­ne idee po raz pierw­szy poja­wi­ły się w pismach, co do któ­rych nie ma wąt­pli­wo­ści, że ich for­ma to apo­ka­lip­sa. Dla­te­go też moż­na było poło­żyć akcent wła­śnie na tre­ści. Z dru­giej stro­ny bada­cze Nowe­go Testa­men­tu, któ­ry prze­peł­nio­ny jest „apo­ka­lip­tycz­nym myśle­niem” chcąc dojść do ładu z Apo­ka­lip­są Jana, kła­dą nacisk na kwe­stie mor­fo­kry­ty­ki jako ele­ment roz­strzy­ga­ją­cy. Teo­lo­go­wie Sta­re­go Testa­men­tu mają jed­nak za sobą bar­dzo poważ­ny argu­ment — chro­no­lo­gię. Mogą oni podać w wąt­pli­wość, czy Apo­ka­lip­sa Jana może słu­żyć jako punkt wyj­ścia do oce­nia­nia form dzieł o wie­le od niej wcze­śniej­szych. K. Mül­ler, Stu­dien zur früh­jüdi­schen Apo­ka­lyp­tik, Ver­lag Katho­li­sches Bibel­werk, Stut­t­gart 1991, s. 20nn. Por. A. H. J. Gun­ne­weg, dz. cyt., s.243–246. [14] Por. E. Zen­ger, dz. cyt., s.70–73. [15] St. Męda­la, Wpro­wa­dze­nie do lite­ra­tu­ry mię­dzy­te­sta­men­tal­nej, The Enig­ma Press, Kra­ków 1994, s.133. [16] Tam­że, s. 306 — 308. [17] Odno­śnie mesja­ni­zmu tek­stów qum­rań­skich zob. F. G. Mar­ti­nez, Mes­sia­ni­sche Erwar­tun­gen in den Qum­ran­schri­ften, Jahr­buch für die Bibli­sche The­olo­gie 8, dz. cyt., s.171–208. Pole­cić moż­na tak­że jed­ną z obszer­niej­szych mono­gra­fii o mesja­ni­zmie qum­rań­skim: J. Zim­mer­mann, Mes­sia­ni­sche Texte aus Qum­ran, Mohr Sie­beck, Tübin­gen 1998. [18] F. G. Mar­ti­nez, dz. cyt., s.193–199. [19] Tam­że, s.202n. [20] Tam­że, s.203–207. [21] K. Koch, Mes­sias und Men­schen­sohn. Die zwe­istu­fi­ge Mes­sia­no­lo­gie der jün­ge­ren Apo­ka­lyp­tik, Jahr­buch für die Bibli­sche The­olo­gie 8, dz. cyt., s.75. [22] F. G. Mar­ti­nez, dz. cyt., s.180n., por. J. C. Van­der­Kam, Manu­skryp­ty znad Morza Mar­twe­go, Cykla­dy, War­sza­wa 1996, s.174n. [23] We frag­men­cie mamy do czy­nie­nia z cza­sem per­fec­tum, któ­ry może być odda­wa­ny w tłu­ma­cze­niu jako czas przy­szły. [24] Encyc­lo­pe­dia Juda­ica, t. 11, Keter Publi­shing House Jeru­sa­lem Ltd, Jeru­sa­lem 1972, s.1408. [25] A. Gold­mann, Die mes­sia­ni­sche Vision im rab­bi­ni­schen Juden­tum, w: Mes­sias Vor­stel­lun­gen bei Juden und Chri­sten, ed. E. Ste­ge­mann, Kohl­ham­mer, Stut­t­gart 1993, s. [26] Encyc­lo­pe­dia Juda­ica, dz. cyt., s.1411. [27] Tam­że, s.1412. [28] Tam­że, s.1413n. Pomi­mo to u Maj­mo­ni­de­sa idea mesjań­ska odgry­wa zna­czą­cą rolę. Mesjasz doko­nu­je nie tyl­ko restau­ra­cji Izra­ela, ale i posia­da istot­ne zna­cze­nie dla naro­dów. W dzie­le “Jad Ha’ha­za­ka”, cz. 4, Trak­tat Kró­lów, rozdz. 11 i 12 Maj­mo­ni­des pisze: “Pew­ne­go dnia uka­że się mesjasz — król, któ­ry przy­wró­ci wła­dzy Dawi­da jej pier­wot­ny blask, wznie­sie świę­tą Świą­ty­nię, zjed­no­czy roz­pro­szo­nych w nie­wo­li, usta­no­wi znów ofia­ry, lata sza­ba­to­we i jubi­le­uszo­we według Tory Moj­że­sza. Mesjasz nie będzie cudo­twór­cą, któ­ry wskrze­sza zmar­łych. Zada­niem mesja­sza jest ukształ­to­wać jed­no­li­te nabo­żeń­stwo, do któ­re­go przy­czy­nią się chrze­ści­ja­nie i muzuł­ma­nie. Mesjasz usu­nie wszel­kie błę­dy. Porzą­dek rze­czy będzie trwał nadal. Ludzie zaj­mą się wyłącz­nie modli­twą i pozna­niem Boga”. Poda­ję za: A. Gold­mann, dz. cyt., s. 59n. Odno­śnie mesja­ni­zmu w myśli Maj­mo­ni­de­sa zob. W. S. Wurz­bur­ger, Maj­mo­ni­des’ mes­sia­ni­sche Vor­stel­lung, w: Mes­sias-Vor­stel­lun­gen…, dz. cyt., s. 67 — 80. [29] O. Hofius, Ist Jesus der Mes­sias? The­sen, Jahr­buch für Bibli­sche The­olo­gie 8, dz. cyt., s.103–129.[30] G. Schi­ma­now­ski, Weishe­it und Mes­sias. Die jüdi­schen Voraus­set­zun­gen der urchli­stli­chen Präe­xi­stenz­chri­sto­lo­gie, Tübin­gen 1985. Por. K.-W. Nie­buhr, Jesus Chri­stus und die viel­fäl­ti­gen mes­sia­ni­schen Erwar­tun­gen Isra­els, JBTh 8 (1993), s. 339–341. [31] P. Sach­ci, dz. cyt., s. 167. [32] M. Kar­rer, Der Gesalb­te. Die Grun­dla­gen des Chri­stu­sti­tels, Tübin­gen 1991. Nie­buhr, dz. cyt., s. 343–345. [33] E. Zen­ger, dz. cyt., s. 73–79. [34] Tam­że s.78n. [35] Tam­że.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.