Magazyn

Wspólnota eucharystyczna jest możliwa II — brak wspólnoty zgorszeniem wobec świata


Magazyn EkumenizmPrze­ży­wa­nie wspól­no­ty eku­me­nicz­nej w lokal­nym wymia­rze oraz bra­ku­ją­ca wspól­no­ta w Wie­cze­rzy Pań­skiej są sobie sprzecz­ne. Osła­bia to naka­za­ne Kościo­łom świa­dec­two i spra­wia, że Kościo­ły sta­ją się nie­wia­ry­god­ne wobec spo­łecz­nych wyzwań – gło­si dru­ga teza doku­men­tu trzech insty­tu­tów eku­me­nicz­nych z Ben­she­im, Stras­bur­ga i Tybin­gi, poświę­co­ne­go Wspól­no­cie Eucha­ry­stycz­nej. Kon­ty­nu­uje­my pre­zen­ta­cję kolej­nej tezy rapor­tu, któ­ry doty­ka naj­bar­dziej kon­tro­wer­syj­nych zagad­nień dia­lo­gu eku­me­nicz­ne­go.




W wie­lu miej­scach na świe­cie (i to nie tyl­ko w Euro­pie Zachod­niej i USA) bli­ska współ­pra­ca mię­dzy chrze­ści­ja­na­mi róż­nych wyznań prze­sta­ła już wzbu­dzać sen­sa­cję czy zdzi­wie­nie, a sta­ła się nie­od­łącz­nym ele­men­tem codzien­nej koeg­zy­sten­cji. Tę oczy­wi­stość wspól­ne­go dzia­ła­nia i świa­dec­twa Ewan­ge­lii odnaj­du­je­my w mał­żeń­stwach mie­sza­nych, któ­re na co dzień prak­ty­ku­ją boga­tą róż­no­rod­ność teo­lo­gicz­nej tra­dy­cji Kościo­ła Powszech­ne­go, i w ten spo­sób sta­ją się mosta­mi poro­zu­mie­nia, a nawet mał­żeń­stwa­mi budu­ją­cy­mi eku­me­nicz­ne pojed­na­nie.



Prak­ty­ka eku­me­nicz­na widocz­na jest tak­że w wie­lu obsza­rach życia kościel­ne­go, któ­re, ze wzglę­du na uwa­run­ko­wa­nia współ­cze­sno­ści, nie może już ogra­ni­czać się do kościel­nych murów i ini­cja­tyw wewnątrz­ko­ściel­nych. Uczest­nic­two w dys­ku­syj­nych gru­pach eku­me­nicz­nych lub takich, któ­re zaj­mu­ją się ducho­wym i inte­lek­tu­al­nym prze­twa­rza­niem eku­me­nicz­nych osią­gnięć w posta­ci doku­men­tów, jak choć­by ten o Eucha­ry­stii, nie­zwy­kle bli­ska współ­pra­ca na płasz­czyź­nie dia­ko­nij­nej, spo­łecz­nej, a tak­że poli­tycz­nej spra­wia­ją, że dla coraz więk­szej ilo­ści osób podział przy Sto­le Pań­skim sta­je się nie­zro­zu­mia­ła. Prze­ko­na­nie takie wzmac­nia­ją nie tyl­ko wymie­nio­ne aspek­ty życia eku­me­nicz­ne­go, lecz tak­że wspól­ne źró­dła poboż­no­ści i wia­ry: Pismo Świę­te, sta­ro­ko­ściel­ne sym­bo­le wia­ry, sakra­ment Chrztu Świę­te­go.



Powyż­sze spo­strze­że­nie wyra­ża­ją poje­dyn­czy chrze­ści­ja­nie, ale tak­że oso­by obda­rzo­ne przez Ducha Świę­te­go szcze­gól­nym cha­ry­zma­tem kie­ro­wa­nia i słu­że­nia swym wspól­no­tom. Przy­kła­dem takiej zgod­no­ści jest choć­by wspól­ne oświad­cze­nie papie­ża Jana Paw­ła II oraz abp. Rober­ta Run­cie, byłe­go zwierzch­ni­ka Wspól­no­ty Angli­kań­skiej, w któ­rym czy­ta­my:



Pro­si­my tak­że naszych kapła­nów i wier­nych, aby nie zanie­dby­wa­li i nie depre­cjo­no­wa­li pew­nej, nawet jeśli nie­do­sko­na­łej wspól­no­ty, w jakiej już uczest­ni­czy­my. Wspól­no­ta, któ­rą już ze sobą mamy, opie­ra się na wie­rze w Boga, nasze­go Ojca, nasze­go Pana Jezu­sa Chry­stu­sa oraz Ducha Świę­te­go; na naszym wspól­nym chrzcie w Chry­stu­sie, na uczest­nic­twie w świę­tych Pismach, na Apo­stol­skim i Nicej­sko-Kon­stan­ty­no­po­li­tań­skim Wyzna­niu Wia­ry, chal­ce­doń­skiej defi­ni­cji i nauce Ojców, na naszym wspól­nym, chrze­ści­jań­skim dzie­dzic­twie od wie­lu wie­ków. Ta wspól­no­ta powin­na być chro­nio­na i oto­czo­na tro­ską, pod­czas gdy my powin­ni­śmy pró­bo­wać wro­snąć w peł­niej­szą wspól­no­tę zgod­nie z wolą Chry­stu­sa. Nawet w latach nasze­go podzia­łu mogli­śmy nawza­jem roz­po­znać w nas dary Ducha. Dro­ga eku­me­nicz­na nie pro­wa­dzi tyl­ko przez usu­nię­cie prze­szkód, lecz tak­że przez wspól­ne uczest­nic­two w darach.”



Podział mię­dzy Kościo­ła­mi sta­je się szcze­gól­nie odczu­wal­ny, gdy Kościo­ły uświa­da­mia­ją sobie swo­ją sytu­ację spo­łecz­ną: Euro­pa już daw­no temu prze­sta­ła być chrze­ści­jań­skim mono­li­tem i znaj­du­je się na eta­pie ery post-chrze­ści­jań­skiej. Pro­ce­sy prze­kształ­ceń spo­łecz­nych sta­wia­ją pod zna­kiem zapy­ta­nia wia­ry­god­ność zin­sty­tu­cjo­na­li­zo­wa­nej reli­gij­no­ści. Auto­rzy doku­men­tu stwier­dza­ją, że „ludzie kształ­tu­ją swo­ją reli­gij­ną bio­gra­fię w myślach, wyobra­że­niach i prak­ty­kach, któ­re mogą być dowol­nie ze sobą łączo­ne. Pyta­nie o spój­ność sty­lu życia i praw­dę wyzna­wa­nych prze­ko­nań jest czę­sto omi­ja­ne.”



Zmie­nia­ją­ca się mapa reli­gij­na Euro­py zosta­ła dokład­nie prze­ana­li­zo­wa­na (np. empi­rycz­ne bada­nia socjo­lo­gicz­ne) przez spe­cja­li­stów z róż­nych dzie­dzin. Prze­ko­na­nie, że era reli­gij­nych spo­łe­czeństw, era wyzna­nio­wej epo­ki zakoń­czy­ła się jest stan­dar­do­wym prze­ko­na­niem socjo­lo­gii reli­gii. Pro­ces ten doty­czy przede wszyst­kim te spo­łe­czeń­stwa, któ­re zosta­ły ukształ­to­wa­ne przez tra­dy­cje rzym­sko­ka­to­lic­ką i ewan­ge­lic­ką.



W opi­sa­nych uwa­run­ko­wa­niach chrze­ści­jań­skie prze­sła­nie o Bogu, któ­ry w Jezu­sie Chry­stu­sie przez moc Ducha Świę­te­go obja­wił się dla zba­wie­nia wszyst­kich ludzi może zostać nie­zro­zu­mia­łe. Odno­si się to szcze­gól­nie do sytu­acji, gdy Kościo­ły chrze­ści­jań­skie powo­łu­ją się na tego same­go Trój­je­dy­ne­go Boga i tę samą wia­rę w Nie­go, ale jed­no­cze­śnie pod­kre­śla­ją nie­moż­ność wspól­ne­go uczest­nic­twa w Wie­cze­rzy Jezu­sa Chry­stu­sa. Ból tego podzia­łu odczu­wa­ny jest naj­bo­le­śniej w rodzi­nach wyzna­nio­wo mie­sza­nych. Pro­wa­dzi to bar­dzo czę­sto do utra­ty wia­ry­god­no­ści Ewan­ge­lii, gło­szo­nej przez Kościo­ły. Auto­rzy doku­men­ty powo­łu­ją się na doświad­cze­nie wie­lu rodzin, w któ­rych mło­dzi ludzie czy­sto pyta­ją swo­ich rodzi­ców dla­cze­go mają być w ogó­le chrze­ści­ja­na­mi, jeśli Kościo­ły nie potra­fią żyć ze sobą w poko­ju i nie potra­fią wspól­nie świę­to­wać swo­jej wia­ry w Eucha­ry­stii.



Dla­te­go też jeśli Kościo­ły chrze­ści­jań­skie nie chcą stać się mar­gi­nal­ny­mi sek­ta­mi, to muszą umoż­li­wić lep­szy i łatwiej­szy dostęp do twór­czej siły chrze­ści­jań­skiej litur­gii oraz sakra­men­tal­ne­go zaan­ga­żo­wa­nia. W tej mate­rii Kościo­ły prak­ty­ku­ją już nowe spo­so­by komu­ni­ka­cji, zachę­ca­ją do litur­gicz­ne­go prze­ży­wa­nia i otwar­cia poprzez róż­ne­go rodza­ju ini­cja­ty­wy zaadre­so­wa­ne tak­że do ludzi z zeświec­czo­ne­go spo­łe­czeń­stwa. Przy takich ini­cja­ty­wach wobec ludzi spo­za aktyw­ne­go życia kościel­ne­go sta­wia­ne są mini­mal­ne wyma­ga­nia (za przy­kład może posłu­żyć choć­by tzw. Msza św. Toma­sza). Feno­men ten stoi w jaskra­wej sprzecz­no­ści z tym, że w odnie­sie­niu do wspól­no­ty Sto­łu Pań­skie­go i wspól­no­ty kościel­nej sta­wia­ne są coraz wyż­sze wyma­ga­nia. Kwe­stią tą zaj­mie­my się szcze­gó­ło­wo w Tezie 7.



Jeśli w tra­dy­cji chrze­ści­jań­skiej nauka pra­wo Kościo­ła wyra­sta­ją z prak­ty­ki życia kościel­ne­go, to nale­ża­ło­by taki stan rze­czy odnieść w szer­szej per­spek­ty­wie do dia­lo­gu eku­me­nicz­ne­go. Nale­ża­ło­by zatem dokład­nie prze­ana­li­zo­wać hie­rar­chię prawd w teo­lo­gicz­nym dys­kur­sie, a wynik takiej reflek­sji zasto­so­wać w prak­tycz­nym życiu eku­me­nicz­nym mię­dzy para­fia­mi, a tak­że na wyż­szym szcze­blu życia kościel­ne­go.


Dariusz P. Bruncz


Zobacz tak­że:

Maga­zyn SR: Wspól­no­ta eucha­ry­stycz­na jest moż­li­wa I ‑gościn­ność eucha­ry­stycz­na jako regu­lar­na prak­ty­ka eku­me­nicz­na

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.