- 13 marca, 2022
- przeczytasz w 7 minut
Podczas gdy rosyjskie wojska bombardowały ukraińskie ulice, niszczyły szpitale dziecięce, a snajperzy Putina strzelali do cywilów, moskiewski patriarcha Cyryl wręczał szefowi Gazpromu cerkiewny order za zasługi dla ojczyzny. Jeszcze przed agresją Rosji na Ukra...
Patriarchat Antychrysta i metropolitalny konsulat milczenia
Podczas gdy rosyjskie wojska bombardowały ukraińskie ulice, niszczyły szpitale dziecięce, a snajperzy Putina strzelali do cywilów, moskiewski patriarcha Cyryl wręczał szefowi Gazpromu cerkiewny order za zasługi dla ojczyzny. Jeszcze przed agresją Rosji na Ukrainę, Cyryl wystawił rosyjskim wojskom duchowną licencję na zabijanie w Ukrainie. Później za „konflikt” obwinił parady gejowskie, NATO, Zachód i oczywiście Ekumeniczny Patriarchat Konstantynopola.
Fakt, że patriarcha Moskwy i tzw. Wszechrusi Cyryl jest posłusznym wykonawcą woli kierownictwa państwowego nie powinno dziwić nikogo. Zresztą, w wigilię niszczycielskiej wojny sam mówił o swojej lojalności wobec putinowskiej Rosji, państwa mocno zeświecczonego, w którym Rosyjska Cerkiew Prawosławna, a przede wszystkim jej aparat władzy, kompania sowicie wynagradzanych hierarchów, pełni funkcję ideologicznego przedłużenia Kremla, siejącego na oczach świata śmierć i zniszczenie w Ukrainie, multiplikującej cierpienie i produkującej największy kryzys humanitarny od zakończenia II wojny światowej.
Patriarchat Moskiewski zabija.
Jak zabija?
Robi dokładnie to samo, co zdeprawowany w czasach III Rzeszy państwowy, ‘ewangelicki’ Kościół tzw. Niemieckich Chrześcijan i garść wiernych Führerowi biskupów rzymskokatolickich. Ustami swojego szefa, Patriarchat Moskiewski „umetafizycznia” ludobójstwo, mordowanie dzieci, niszczenie kościołów i cerkwi, w tym wielu świątyń Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego – dziś lotnictwo rosyjskie, „wyzwalając Ukrainę od nazizmu”, zbombardowało Ławrę Świętogórską, trzecią najważniejszą ławrę ukraińskiego prawosławia (jurysdykcja: Patriarchat Moskiewski).
Patriarchat Moskiewski zabija ludzi i chrześcijaństwo w Rosji, szkodzi prawosławiu en bloc, aktywnie i ochoczo przykładając rękę do aparatu przemocy, dopatrując się w dywanowych nalotach na ukraińskie miasta i wsie, w szabrownictwie i gwałtach na Ukrainkach świętej wojny o duszę ruskiego świata, a nawet „dekadenckiego Zachodu”. Patriarchat jak Kreml straszy, grozi, podkupuje i błogosławi przemoc.
Rosyjska armia wciąż niszczy cerkwie prawosławne, należące do Patriarchatu Moskiewskiego. Tak wygląda w praktyce obrona swobód religijnych i idea świętej Rusi https://t.co/uwSFqjGnSN
— ekumenizm.pl (@ekumenizmpl) March 12, 2022
Patriarchat Moskiewski zabija chrześcijaństwo, nie opowiadając się za Ewangelią, a o wiele bardziej przepoczwarzając ewangeliczne ideały w kult śmierci. Co więcej, Patriarchat Moskiewski żerując religijnie zbrodniczą wojnę przeciwko niepodległej Ukrainie, podręcznikowo wpisuje się w potępioną przez prawosławie ideologię etnofiletyzmu, nadając jej specyficzny, postsowiecko-putynistyczny posmak idei ruskiego miru. Całość skąpana jest w zgliszczach świątyń, ruinach przedszkoli, szkół i w odorze rozkładających się zwłok rosyjskich żołnierzy, których nie ma kto zebrać z ulicy albo nie zmieścili się do mobilnych krematoriów.
To nie sobór Chrystusa Zbawiciela w Moskwie czy Ławra św. Sergiusza są dziś symbolami Patriarchatu Moskiewskiego, a właśnie krematoria i przepełnione kostnice, także te w Białorusi, do których może przybędą rosyjskie matki, odbierając swoich synów ze “specjalnej operacji wojskowej”.
Nie dziwią zatem słowa prawosławnych hierarchów, niezależnych bądź mniej zależnych od rosyjskich wpływów i pieniędzy, którzy mówią, jak jest: rosyjski Kościół prawosławny, podobnie jak Putin, chce niewolników i służalczości (metropolita Chryzostomom z Dodoni).
Nie dziwi też fakt, że nie ma dnia, aby poszczególni biskupi czy parafie Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego (UCP MP) detonują ‘kanoniczne sankcje’ w postaci niewymieniania imienia patriarchy Cyryla w liturgii. Coraz głośniejsze są apele hierarchów i innych duchownych UCP MP, domagających się zwołania soboru i wyzwolenia spod kanonicznego jarzma Moskwy. Napływa coraz więcej informacji o przechodzeniu kolejnych parafii Patriarchatu Moskiewskiego pod jurysdykcję Cerkwi Prawosławnej Ukrainy.
Czy zatem pod ostrzałem rakiet i z morza krwi narodzi się jedność ukraińskiego prawosławia?
Prawosławny Biskup Belgii Patriarchatu Gruzińskiego: czas uznać ukraińską autokefalię 🇺🇦 https://t.co/WlRdCwpQxo
— ekumenizm.pl (@ekumenizmpl) March 6, 2022
Zwierzchnik Cerkwi Prawosławnej Ukrainy metropolita Epifaniusz (nr 5 na liście celów rosyjskich ‘wyzwolicieli’), ale też metropolita Onufry z UCP PM (jego słowa zostały, oczywiście, pominięte przez putinowską propagandę), nawet jeśli nie razem to solidarnie nazywają rzeczy po imieniu. Mówią, że Rosja zaatakowała Ukrainę, wzywają do obrony kraju, pomagają przy organizowaniu korytarzy humanitarnych i są ze swoimi ludźmi. Podobnie i arcybiskup większy Kijowa, grekokatolicki abp Światosław Szewczuk oraz duchowni innych wyznań chrześcijańskich w Ukrainie.
W tym samym czasie Patriarchat Moskiewski celebruje na Świętych Liturgiach zbrodniczą propagandę, znieczula ludzi na cierpienie, a jego komunikaty właściwie nie różnią się od kremlowskich oświadczeń Putina, Ławrowa i Pieskowa.
W imieniu Światowej Rady Kościołów (ŚRK) p. o. sekretarza generalnego ojciec Ioan Sauca (duchowny Rumuńskiej Cerkwi Prawosławnej) zaapelował do patriarchy Cyryla, aby uczynił wszystko, aby zatrzymać wojnę. Po ośmiu, kolejnych dniach wojny Cyryl odpowiedział, że winę ponosi NATO, Zachód i Patriarchat Konstantynopola. Co więcej, wyraził nadzieję, że ŚRK „pozostanie platformą nieuprzedzonego dialogu”.
Dans une lettre du 10 mars, S. S. le patriarche Cyrille de Moscou et de toute la Russie a répondu à une lettre envoyée le 2 mars par le père Ioan Sauca, secrétaire général par intérim du #ConseiloecuméniquedesÉglises, dans laquelle ce dernier lui… https://t.co/yUJhAdyi3J #WCC pic.twitter.com/FtqC2zVClZ
— World Council of Churches (WCC) (@Oikoumene) March 11, 2022
Usprawiedliwiane religijnie ludobójstwo jest także egzaminem dla całej ekumeny, w tym przede wszystkim dla ŚRK, która w tym roku ma spotkać się na Zgromadzeniu Ogólnym w Karlsruhe.
Niezrozumiała będzie jedynie propokojowa, modlitewna aktywność tej organizacji, jeśli nie uczyni tego, co ongiś zrobiła w odniesieniu do niektórych Kościołów protestanckich, które w minionych dekadach teologicznie uzasadniały apartheid. Należący od 1961 roku do ŚRK Patriarchat Moskiewski powinien być przynajmniej zawieszony, jeśli nie wyrzucony ze struktur ŚRK. Oczywiście, Moskwa się nie przejmie, jak i większość prawosławnego świata, ale takie posunięcie byłoby jasnym opowiedzeniem się po stronie wartości, które Moskwa ma za nic. Dziś Patriarchat Moskiewski teologicznie usprawiedliwia mord dokonywany na ukraińskich dzieciach, kobietach i mężczyznach, a to nie może pozostać bez reakcji.
Ekumenizm i dialog ekumeniczny z Patriarchatem Moskiewskim? Niech o nim opowiedzą życiorysy zamordowanych Ukraińców.
Oczywiście, Patriarchat Moskiewski to nie wszyscy wierni Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Niektórzy jej hierarchowie (głównie poza granicami), czy duchowni (znany jest list 250 duchownych rosyjskiej Cerkwi przeciwko wojnie) oraz wierni sprzeciwiają się wojnie, zmagają się wewnętrznie z władzami ich Kościoła, dopatrującego się w tej wojnie metafizyki tudzież Bożego zrządzenia.
Wyraźnie widać, że linie podziału w światowym prawosławiu w stosunku do wojny w Ukrainie odpowiadają mniej więcej podziałom w kwestii uznania ukraińskiej autokefalii. Analogicznie do wojny Putina, Patriarchat Moskiewski prowadzi wojny kanoniczne w Afryce, wkraczając na teren Patriarchatu Aleksandryjskiego i dokonując tam cerkiewnego rebrandingu setek parafii prawosławnych. Głównym narzędziem ‘wyzwalania’ afrykańskich prawosławnych od ‘greckiego kolonializmu’ są oczywiście ruble i inne projekty współfinansowane przez rosyjskie spółki państwowe, chętnie wspierające też ‘działalność prochrześcijańską’ w Polsce.
Konsulat obojętności jak chińskie MSZ
A propos Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (PAKP).
Do dziś – pomijając dwa oświadczenia dwóch władyków diecezjalnych – PAKP milczy na temat rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Oprócz abstrakcyjnych apeli o pokój w Ukrainie, odmieniania pokoju na Ukrainie przez wszystkie przypadki i nie wspominając Rosji, PAKP odśpiewuje troparion obojętności.
Figura Ukrzyżowanego Pana Jezusa przeniesiona z katedry ormiańskiej w Lwowie do schronu w obawie przed rosyjskimi atakami. Ostatni raz przenoszono ją podczas II wojny światowej 🇺🇦 #CzasPasyjny #WielkiPost https://t.co/AJKWhyyUsW
— ekumenizm.pl (@ekumenizmpl) March 5, 2022
Podczas gdy do wielu parafii PAKP trafiają uchodźcy straumatyzowani przez wojnę i żałobę, Sobór PAKP milczy, a pojedynczy duchowni wzywają do modlitwy o pokój, mówiąc – jak władyka łódzko-poznański – o „zaistniałej sytuacji”. Zresztą, dokładnie taka sama narracja przebija się z oficjalnych komunikatów Ministerstwa Spraw Zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej, która nie mówi o inwazji czy rosyjskiej agresji, a właśnie o zaistniałej sytuacji. Zamiast nazwać cierpienie, grzech i mord, w katedrach prawosławnych podejmowana jest refleksja „dlaczego Bóg w swoim miłosierdziu zezwala na tak bolesne sytuacje” oraz wezwanie do „pojednania, wobec których żywimy urazę”.
Jak stwierdził arcybiskup białostocko-gdański Jakub przyciskany przez wyraźnie poruszoną prawosławną dziennikarkę Radia Białystok do odpowiedzi, kto jest agresorem – nie był w stanie nawet wypowiedzieć słowa Rosja, a na końcu dorzucił coś o nieangażowaniu się w politykę, gdy zapytano go o przywoływaną wyżej wypowiedź Cyryla. Władyka asekurował się: „nie słuchałem”. Nie słuchałem i nie słyszałem, nie wiedziałem i nie widziałem, nie wiem i nie byłem, dziękuję.
Panie, a kiedy cię widzieliśmy pod ostrzałem broni kasetowej i termobarycznej? Panie, kiedy widzieliśmy cię w schronach i pod ostrzałem rakiet bliskiego i dalekiego zasięgu? Panie, nie wiedzieliśmy, że byłeś w Mariupolu czy Charkowie. Nie słyszeliśmy, nie czytaliśmy, nie widzieliśmy. No, wojna, wojna…
Skąd ten lęk lub w najlepszym wypadku wstrzemięźliwość wobec Moskwy? Ile dywizji ma patriarcha moskiewski?
Ukraińcy, słyszeliście!? Rozejść się! Módlcie się o pokój, a może 22 marca br. – kiedy wasze państwo może jeszcze będzie istnieć, a pobłogosławiona przez Patriarchat Moskiewski ‘święta wojna’ nie zabije jeszcze waszych dzieci i doszczętnie nie zrówna waszego kraju z ziemią, Święty Sobór PAKP przygotowując się do Paschy, napomknie o waszym cierpieniu, może ktoś się o was upomni albo i nie.
Sami jesteście sobie winni, że nie dorobiliście się Rosatomu, który by wam pozwolił wywrzeć widzialny wpływ na życie cerkiewne i wykupił dla was większe pokłady empatii nad Wisłą i w innych zakątkach tej jakże niskiej ziemi. Mury Mądrości Bożej jednak się ostaną i na pewno jest to dla was pocieszeniem w tych jakże trudnych chwilach, nad którymi nachylamy się z troską ojcowsko-duszpasterską.
Wy, drogie Ukrainki i Ukraińcy, pocieszajcie się wizją jedności i historycznego dziedzictwa łączących Ukrainę z resztą prawosławnego miru.
Audycja RDC: Wojna Rosji z Ukrainą to także wojna religijna?