Społeczeństwo

Kościół pod nadzorem bezpieki


Dono­sy, intry­gi, nisz­czo­ne życio­ry­sy z dzia­ła­nia­mi taj­nych służb i prze­my­tem w tle…. — to nie opis fil­mu sen­sa­cyj­ne­go, ale frag­ment rze­czy­wi­sto­ści lat 80. w Zjed­no­czo­nym Koście­le Ewan­ge­licz­nym, z któ­re­go wywo­dzi się więk­szość Kościo­łów ewan­ge­li­kal­nych w naszym kra­ju.


Kościo­ły mniej­szo­ścio­we w Pol­sce nie były w sta­nie zacho­wać suwe­ren­no­ści wobec władz PRL. Nie sta­ły za nimi milio­ny wier­nych jak w przy­pad­ku Kościo­ła Rzym­sko­ka­to­lic­kie­go (KRK), ale małe gru­py wyznaw­ców bez więk­szych wpły­wów w kato­lic­kim spo­łe­czeń­stwie. Szyb­ko padły one ofia­rą komu­ni­stycz­ne­go reżi­mu, któ­ry je sobie pod­po­rząd­ko­wał i zin­stru­men­ta­li­zo­wał. Tak też było ze Zjed­no­czo­nym Kościo­łem Ewan­ge­licz­nym (ZKE) sku­pia­ją­cym róż­ne nur­ty ewan­ge­li­kal­ne­go pro­te­stan­ty­zmu.

Poli­ty­ka władz PRL wobec mniej­szo­ści reli­gij­nych po 1956 roku zakła­da­ła dzia­ła­nia ogra­ni­cza­ją­ce i regla­men­ta­cyj­ne wobec kościo­łów, któ­re wyty­po­wa­no jako przy­dat­ne narzę­dzie w wal­ce pro­pa­gan­do­wej lub prze­ciw­wa­gę dla KRK. Urząd ds. Wyznań (UdsW) kre­ował tę poli­ty­kę przy pomo­cy Depar­ta­men­tu IV Służ­by Bez­pie­czeń­stwa Mini­ster­stwa Spraw Wewnętrz­nych, któ­ry powo­ła­no do inwi­gi­la­cji i ste­ro­wa­nia kościo­ła­mi. Odtaj­nio­ne doku­men­ty Służ­by Bez­pie­czeń­stwa (SB), zgro­ma­dzo­ne w Insty­tu­cie Pamię­ci Naro­do­wej (IPN), odsła­nia­ją kuli­sy dzia­łań służb wobec ZKE. Oprócz akt spra­wy obiek­to­wej doty­czą­cej ZKE o kryp­to­ni­mie „Zjed­no­cze­ni”, zacho­wa­ły się tak­że wypi­sy ewi­den­cyj­ne czo­ło­wych dzia­ła­czy kościel­nych oraz nie­któ­re tecz­ki per­so­nal­ne i pra­cy Taj­nych Współ­pra­cow­ni­ków (TW) zwer­bo­wa­nych spo­śród duchow­nych. Doku­men­ty źró­dło­we cytu­ję w ich ory­gi­nal­nym zapi­sie.

W niniej­szym arty­ku­le opi­su­je inwi­gi­la­cję ZKE w latach osiem­dzie­sią­tych, ponie­waż jest to szczy­to­wy okres roz­wo­ju tego kościo­ła, a tak­że roz­pra­co­wa­nia tego śro­do­wi­ska przez SB.

KONTROLOWANE WYJŚCIE

Lata osiem­dzie­sią­te to szcze­gól­nie cie­ka­wy okres w histo­rii ZKE. Powo­li nastę­pu­je roz­pad fede­ra­cji pię­ciu grup wyzna­nio­wych, któ­re two­rzy­ły ZKE. Przez cały okres ist­nie­nia ZKE wła­dze wspie­ra­ły jego jed­ność , sta­ra­jąc się włą­czać do nie­go dotych­czas nie­za­re­je­stro­wa­ne wspól­no­ty o ewan­ge­li­kal­nej pro­we­nien­cji.

1Ten­den­cje odśrod­ko­we, roz­sa­dza­ją­ce ZKE były jed­nak na tyle duże, ze UdsW pozwo­lił w 1981 roku na kon­tro­lo­wa­ne usa­mo­dziel­nie­nie się jed­ne­go z nur­tów ZKE, tzw. „wol­nych chrze­ści­jan” (bra­cia ply­muc­cy). Na cze­le nowo powsta­łe­go Kościo­ła Wol­nych Chrze­ści­jan (KWCh) sta­nął Józef Fol­warcz­ny, do nie­daw­na czło­nek zarzą­du ZKE i jed­no­cze­śnie taj­ny współ­pra­cow­nik SB wyty­po­wa­ny do inwi­gi­la­cji Józe­fa Pro­we­ra (inne­go lide­ra „wol­nych chrze­ści­jan”), oraz infor­mo­wa­nia o wewnętrz­nej sytu­acji Kościo­ła. [1]

Dzia­ła­cze ZKE byli roz­go­ry­cze­ni decy­zja­mi UdsW, w tym zgo­dą na prze­ję­cie przez zbo­ry wol­nych chrze­ści­jan pra­wa do wła­snych obiek­tów sakral­nych. TW Marian, usy­tu­owa­ny w ści­słym kie­row­nic­twie ZKE, infor­mo­wał 9 stycz­nia 1981 roku w roz­mo­wie z płk. St. Noz­der­ko o nastro­jach w ZKE:

„Pre­zy­dium NRK uwa­ża, że wła­dze pań­stwo­we, nie powin­ny lega­li­zo­wać /usamodzielniać/ kościo­łów wystę­pu­ją­cych z ZKE a w spra­wach mająt­ko­wych winien obo­wią­zy­wać sta­tut a nie wyro­ki sądo­we. Sta­tut ZKE nie prze­wi­du­je zwro­tu czy też dzie­le­nia obiek­tów w przy­pad­ku wystę­po­wa­nia któ­re­go­kol­wiek wyzna­nia.” [2]

W lip­cu 1981 r. TW Marian rela­cjo­nu­je swo­je­mu ofi­ce­ro­wi pro­wa­dzą­ce­mu z SB spo­tka­nie władz Kościo­ła z dyrek­to­rem UdsW T. Dusia­kiem gdzie z sar­ka­zmem „zapy­ta­no czy mają rozu­mieć, iż jest to wyna­gro­dze­nie za lojal­ność i współ­pra­ce z wła­dza­mi Pre­zy­dium Kościo­ła i jego człon­ków?”

TW STANISŁAW I TW MARIAN

Do celów stra­te­gicz­nych SB nale­ża­ły dzia­ła­nia na rzecz wyło­nie­nia kie­row­nictw związ­ków reli­gij­nych, lojal­nych lub posłusz­nych wobec władz par­tyj­no-pań­stwo­wych. [3]. Cel ten reali­zo­wa­no z dużym powo­dze­niem wobec ZKE, co widać na przy­kła­dzie doku­men­tu: „Plan Pra­cy do spra­wy obiek­to­wej krypt. „Zjed­no­cze­nie” na lata 1982–1984” opra­co­wa­nym 31 stycz­nia 1982 roku.
Czy­ta­my w nim m.in.:

„W związ­ku z robo­czą sytu­acją spo­łecz­no-poli­tycz­ną nasi­li­ła się pene­tra­cja śro­do­wisk ZKE przez róż­ne­go rodza­ju emi­sa­riu­szy Cen­tral Zachod­nich Ugru­po­wań wcho­dzą­cych w skład ZKE. Jed­nak­że wła­ści­wa posta­wa kie­row­nic­twa kościo­ła neu­tra­li­zu­je ich dzia­łal­ność. Pod­kre­ślić nale­ży, że dzię­ki odpo­wied­niej pra­cy ope­ra­cyj­nej i podej­mo­wa­nym dzia­ła­niom poważ­nie ogra­ni­czo­no prze­rzut do Pol­ski i ZSRR bez­de­bi­to­wej lite­ra­tu­ry reli­gij­nej. Aby w dal­szym cią­gu neu­tra­li­zo­wać wystę­pu­ją­ce w ZKE róż­ne­go rodza­ju ten­den­cje oraz dzia­ła­nia wycho­dzą­ce poza ramy dzia­łal­no­ści reli­gij­nej pra­ca ope­ra­cyj­na win­na iść w nastę­pu­ją­cych kie­run­kach:
1. Pro­wa­dze­nie aktyw­nej kon­tro­li ope­ra­cyj­nej kie­row­nic­twa kościo­ła oraz dzia­łań inspi­ru­ją­cych w sto­sun­ku do nowe­go kie­row­nic­twa kościo­ła (…) i nie­do­pusz­cza­nie do ewen­tu­al­nych prób roz­bi­cia jed­no­ści kościo­ła. (…).
2. Orga­ni­zo­wa­nie i pro­wa­dze­nie zabez­pie­cze­nia kontr­wy­wia­dow­cze­go oraz kon­tro­li powią­zań (…) kie­row­nictw oraz poszcze­gól­nych /wyselekcjonowanych/ wyznaw­ców ZKE z Cen­tra­la­mi oraz ośrod­ka­mi dywer­sji ide­olo­gicz­nej na Zacho­dzie.
(…)
5. Budo­wa­nie auto­ry­te­tu kie­row­nic­twa kościo­ła w celu przy­cią­gnię­cia do ZKE nie­le­gal­nie dzia­ła­ją­cych grup „pro­sta­ków”.
6. Wszech­stron­ne­go wyko­rzy­sta­nia posia­da­nej sie­ci t.w. oraz typo­wa­nia, opra­co­wa­nia i pozy­ska­nia nowych oso­bo­wych źró­deł infor­ma­cji w kie­row­nic­twie kościo­ła.

Przed­się­wzię­cia: (…)
— poło­żyć nacisk na koor­dy­na­cję dzia­łań oaz wypra­co­wać kon­cep­cję prze­ciw­dzia­ła­ją­ca pró­bom roz­bi­cia ZKE. Do dzia­łań anga­żo­wać t. w. ps. „Sta­ni­sław”, „Marian” oraz jed­nost­ki pozo­sta­ją­ce na kon­tak­tach Wydz. IV KWMO Biel­sko Bia­ła, Kra­ków, Wro­cław, Rze­szów, Kro­sno.
(…)
— Zada­nio­wać sieć t. w. wjeż­dża­ją­cych do cen­tral zachod­nich w zakre­sie roz­po­zna­nia cen­tral, dzia­ła­czy ich zain­te­re­so­wań. Tw ps „Sta­ni­sław”, „Marian” oraz jed­nost­ki tere­no­we.
(…)
— Poprzez t. w ps „Sta­ni­sław”, „Marian” na mię­dzy­na­ro­do­wych kon­fe­ren­cjach i spo­tka­niach przed­sta­wiać we wła­ści­wym świe­tle sytu­acje wyzna­nio­wą w Pol­sce akcen­to­wać nie­to­le­ran­cję kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go.
— Inspi­ro­wać sieć t.w. „Sta­ni­sław”, „Marian” oraz jed­nost­ki pozo­sta­ją­ce na kon­tak­tach wydz. IV do prze­ciw­dzia­ła­nia dzia­łal­no­ści nie­le­gal­nych ugru­po­wań i włą­cza­nia ich w ramy orga­ni­za­cyj­ne ZKE. (…)
— Poprzez sieć t. w „Sta­ni­sław”, „Marian” (…) roz­po­zna­wać, usta­lać spo­so­by i likwi­do­wać kana­ły łącz­no­ści i oso­by trud­nią­ce się prze­rzu­tem wro­giej lite­ra­tu­ry do ZSRR, pod­da­wać aktyw­ne­mu roz­pra­co­wa­niu.”

SB mia­ła sieć agen­tu­ry w ZKE wer­bo­wa­ną prze­waż­nie spo­śród duchow­nych, powią­za­ną ze sobą poprzez0 woje­wódz­kie struk­tu­ry SB. Obra­zu­je to dobrze raport z podróż­ny służ­bo­wej, któ­rą prze­pro­wa­dził inspek­tor wydzia­łu III dep. IV MSW w War­sza­wie mjr. W. Gra­bow­ski, w lutym 1981 r. Mel­du­je on w nim, że w dniach 19 i 20. II. br. prze­by­wał służ­bo­wo w Wydz. IV KWMO w Kato­wi­cach.

„Celem wyjaz­du była kon­tro­la pra­cy taj­nych współ­pra­cow­ni­ków upla­so­wa­nych w śro­do­wi­sku Zjed­no­czo­ne­go Kościo­ła Ewan­ge­licz­ne­go. W toku prze­pro­wa­dzo­nej kon­tro­li usta­li­łem: zbo­ry wcho­dzą­ce w skład ZKE z tere­nu woj. kato­wic­kie­go zabez­pie­cza czte­rech t. w. “Mały”, “Ogrod­nik”, “Edward”, “Kazi­mierz”. Trzech t. w. repre­zen­tu­je Kościół Wol­nych Chrze­ści­jan. Jeden Kościół Chry­stu­so­wy. Wszy­scy t. w. to aktyw kie­row­ni­czy, prze­wod. Zbo­rów”.

Jed­nak klu­czo­wą rolę w pla­nach bez­pie­ki odgry­wa­li w tym cza­sie TW Sta­ni­sław i TW Marian, o czym jest mowa w „Pla­nie Pra­cy (…) na lata 1982–1984”.
We wcze­śniej­szym pla­nie pra­cy depar­ta­men­tu IV na lata 1978–79 głów­ne cele zde­fi­nio­wa­no nastę­pu­ją­co:

„W związ­ku z wybo­ra­mi do Rady ZKE dążyć do usa­do­wie­nia w ści­słym kie­row­nic­twie Kościo­ła naszych taj­nych współ­pra­cow­ni­ków ps.: „Marian”, „Sta­ni­sław”. Spo­wo­do­wać, aby jeden spo­śród ww. taj­nych współ­pra­cow­ni­ków został powo­ła­ny na zwierzch­ni­ka Kościo­ła.” [4]

Zamiar ten zre­ali­zo­wa­no, dla­te­go w pla­nach na lata 1982–1984 oby­dwaj TW mogli ode­grać klu­czo­wą rolę w inwi­gi­la­cji i ste­ro­wa­niu ZKE.

Z doku­men­tów IPN wyni­ka, że 26.04.1977 r. pastor Edward Czaj­ko został zare­je­stro­wa­ny jako TW Sta­ni­sław pod nume­rem rej. 48876. Zacho­wa­ła się min. kar­ta reje­stra­cyj­na EO‑4/68, według któ­rej został pozy­ska­ny przez kpt. W. Gra­bow­skie­go do sie­ci agen­tu­ral­nej wydz. III dep. IV SB w War­sza­wie, na zasa­dzie „dobro­wol­no­ści” do spra­wy obiek­to­wej ZKE.

Z kar­ty ewi­den­cyj­nej E‑16 wyni­ka, że 3.11.1981 roku prze­re­je­stro­wa­no TW z wydzia­łu III, zaj­mu­ją­ce­go się kościo­ła­mi mniej­szo­ścio­wy­mi, na wydział VI do zadań spe­cjal­nych, któ­re­go rolą była dez­in­for­ma­cja i dez­in­te­gra­cja śro­do­wisk kościel­nych, koor­dy­na­cja dzia­łań wszyst­kich jed­no­stek IV Depar­ta­men­tu, oraz reali­za­cja róż­nych zadań wobec zagra­nicz­nych insty­tu­cji kościel­nych.
TW Sta­ni­sła­wa wyre­je­stro­wa­no z czyn­nej sie­ci agen­tu­ral­nej dopie­ro 22.01.1990 r., a mate­ria­ły wytwo­rzo­ne i doty­czą­ce agen­ta „zosta­ły komi­syj­nie znisz­czo­ne”. Nie zdo­ła­no jed­nak znisz­czyć wszyst­kich śla­dów w ewi­den­cjach SB oraz mate­ria­łów, któ­re tra­fi­ły do teczek innych spraw niż tecz­ka pra­cy TW Sta­ni­sła­wa.

Pastor Edward Czaj­ko w okre­sie reje­stra­cji jako TW przez bez­pie­kę został skarb­ni­kiem Kościo­ła, a następ­nie 28.11.1981 r. został wybra­ny na zwierzch­ni­ka ZKE (pre­ze­sa Rady Kościo­ła). Pró­bo­wa­łem uzy­skać komen­tarz w tej spra­wie pasto­ra Edwar­da Czaj­ki nie­ste­ty nie otrzy­ma­łem odpo­wie­dzi na mój list.

W archi­wach IPN zacho­wa­ły się rów­nież doku­men­ty doty­czą­ce TW Maria­na. Naj­waż­niej­szym z nich jest tecz­ka per­so­nal­na. [5] Wyni­ka z niej, że SB zare­je­stro­wa­ła pod tym pseu­do­ni­mem pasto­ra Maria­na Suskie­go wybra­ne­go w 1978 roku do Rady ZKE, a w 1981 r , na człon­ka pre­zy­dium, wice­pre­ze­sa ZKE. W latach 1992–2000 peł­nił urząd zastęp­cy pre­zbi­te­ra naczel­ne­go w Koście­le Zie­lo­no­świąt­ko­wym. Moż­li­we jest jed­nak, że w spra­wie ZKE funk­cjo­no­wa­ło dwóch TW pod tym pseu­do­ni­mem.

W doku­men­cie z 1978 r. doty­czą­cym celu pozy­ska­nia do współ­pra­cy Maria­na Suskie­go czy­ta­my o „moż­li­wo­ściach ope­ra­cyj­nych” kan­dy­da­ta na TW:

„Kan­dy­dat jest duchow­nym ZKE oraz redak­to­rem mie­sięcz­ni­ka „Chrze­ści­ja­nin”. Ze wzglę­du na peł­nio­ne funk­cje oraz utrzy­my­wa­ne kon­tak­ty z przed­sta­wi­cie­la­mi Kościo­łów (…) w kra­ju i za gra­ni­cą, posia­da natu­ral­ne moż­li­wo­ści zdo­by­wa­nia i prze­ka­zy­wa­nia infor­ma­cji doty­czą­cych przy­jaz­du i poby­tu na naszym tere­nie – tych­że przed­sta­wi­cie­li, a tak­że w per­spek­ty­wie dotar­cie do cen­tral zie­lo­no­świąt­ko­wych i gmin wyzna­nio­wych w RFN, Holan­dii i kra­jach skan­dy­naw­skich i roz­pra­co­wa­nie ich dzia­łal­no­ści.”

Kan­dy­dat na TW pla­no­wa­no pozy­skać „na zasa­dach lojal­no­ści i dobro­wol­no­ści”. Roz­mo­wa wer­bun­ko­wa zosta­ła prze­pro­wa­dzo­na w pomiesz­cze­niach służ­bo­wych KWMO w Cie­szy­nie 21.06.1978 r. Wer­bun­ku doko­ny­wał ppr. Sła­wo­mir Wylon:

„W dniu 21 czerw­ca 1978 w pomiesz­cze­niach służ­bo­wych KWMO prze­pro­wa­dzi­łem roz­mo­wę wer­bun­ko­wą z wyty­po­wa­nym kan­dy­da­tem, w wyni­ku któ­rej doko­na­łem pozy­ska­nia. (…)
W cza­sie roz­mo­wy TW prze­ka­zał infor­ma­cję doty­czą­cą wizy­ty w Pol­sce przed­sta­wi­cie­la I.C.I dr. Geo­r­ga Flat­te­ny i roz­mów, jakie pro­wa­dził z przed­sta­wi­cie­la­mi ZKE głów­nie ugru­po­wań zie­lo­no­świąt­ko­wych, mają­cych na celu zor­ga­ni­zo­wa­nie w Pol­sce kur­sów kore­spon­den­cyj­nych dla dzia­ła­czy Kościo­ła Zjed­no­czo­ne­go a tak­że o pla­no­wa­nym przy­jeź­dzie do Pol­ski zna­ne­go ewan­ge­li­sty ame­ry­kań­skie­go Bil­ly Gra­ha­ma”.

TW „Maria­na” zare­je­stro­wa­no pod nume­rem ew. BB 1970. Na proś­bę TW, „odstą­pio­no od pobra­nia pisem­ne­go zobo­wią­za­nia o współ­pra­cy z org. SB.”

Ppr. Sła­wo­mir Wylon w kar­cie wer­bun­ko­wej odno­to­wał, że spo­tka­nia z TW odby­wać się będą raz na mie­siąc, infor­ma­cje prze­ka­zy­wa­ne będą ust­nie, a w przy­pad­kach uza­leż­nio­nych od sytu­acji spo­łecz­no-poli­tycz­nej i ope­ra­cyj­nych potrzeb, dwa razy w m‑cu. Wyna­gro­dze­nia – w posta­ci pre­zen­tów będą oka­zjo­nal­ne i ponad­to „udzie­la­na będzie pomoc w otrzy­ma­niu pasz­por­tów.”

Tecz­ka per­so­nal­na agen­ta koń­czy się adno­ta­cją o wyre­je­stro­wa­niu z sie­ci agen­tu­ral­nej 19. 01. 1990 r. Współ­pra­cę roz­wią­za­no „z powo­du bra­ku moż­li­wo­ści ope­ra­cyj­nych TW przy obec­nych zada­niach Wydzia­łu Stu­diów i Ana­liz, oraz bra­ku pre­dys­po­zy­cji ope­ra­cyj­nych do ewen­tu­al­ne­go wyko­rzy­sta­nia go przez inne pio­ny SB.”

Ostat­ni doku­ment w tecz­ce to cha­rak­te­ry­sty­ka z 10.01.1990 r.:

„Sto­pień zaan­ga­żo­wa­nia TW do współ­pra­cy oce­nić moż­na jako dosta­tecz­ny, a prze­ka­za­ne infor­ma­cje mia­ły zni­ko­mą war­tość ope­ra­cyj­ną, naj­czę­ściej były sygna­li­zu­ją­cy­mi pro­blem i komen­ta­rza­mi śro­do­wi­sko­wy­mi n.t. sytu­acji w kra­ju. W okre­sie całej współ­pra­cy odby­to z TW 50 spo­tkań. Poza upo­min­kiem w posta­ci albu­mu war­to­ści 2000 zł w 1980 r. TW nie wyna­gra­dza­no kwo­ta­mi pie­nięż­ny­mi.”

W świe­tle szcze­gó­ło­wych wyja­śnień Maria­na Suskie­go z dnia 20.03.2017, powsta­ła wąt­pli­wość, czy donie­sie­nia TW „Marian”, zawar­te w tecz­kach spra­wy obiek­to­wej „Zjed­no­cze­ni” moż­na powią­zać z dzia­łal­no­ścią TW „Marian” zare­je­stro­wa­ne­go pod nume­rem ewi­den­cyj­nym BB-1970. Przed publi­ka­cją arty­ku­łu chcia­łem skon­fron­to­wać tekst donie­sień agen­tu­ral­nych z pasto­rem Suskim, ale nie­ste­ty nie odpi­sał na moje pyta­nia, a tak­że nie odpo­wie­dział na proś­bę o roz­mo­wę tele­fo­nicz­ną.

Być może funk­cjo­na­riu­sze SB pomie­sza­li rapor­ty i przy­pi­sa­ne one zosta­ły do innych pseu­do­ni­mów, być może w spra­wie doty­czą­cej ZKE było wię­cej taj­nych współ­pra­cow­ni­ków o tym pseu­do­ni­mie, są tak­że inne ewen­tu­al­no­ści. Kwe­stie te wyma­ga­ją dal­sze­go bada­nia. [5a]

W tecz­kach spra­wy „Zjed­no­cze­ni”, widać jak plan bez­pie­ki reali­zo­wa­no poprzez TW Sta­ni­sła­wa i TW Maria­na, a jest to nie­peł­ny obraz ich dzia­łal­no­ści, ponie­waż tecz­ki pra­cy oby­dwóch TW, w któ­rych zbie­ra­no rapor­ty z dzia­łal­no­ści agen­tu­ral­nej, zosta­ły znisz­czo­ne. Rapor­ty spo­rzą­dza­no jed­nak przy­naj­mniej w dwóch egzem­pla­rzach i nie­któ­re z nich tra­fi­ły do tecz­ki spra­wy obiek­to­wej ZKE. Stąd czę­ścio­wa wie­dza o aktyw­no­ści kościel­nych TW. W aktach „Zjed­no­cze­ni” znaj­du­ją się tyl­ko doku­men­ty, doty­czą­ce ZKE jako cało­ści i z pew­no­ścią nie opi­su­ją cało­ścio­wej dzia­łal­no­ści oby­dwóch agen­tów.

Przed publi­ka­cją tego arty­ku­łu popro­si­łem pasto­ra Maria­na Suskie­go o komen­tarz doty­czą­cy doku­men­tów zgro­ma­dzo­nych w IPN na jego temat. W kore­spon­den­cji ze mną stwier­dził, jedy­nie że nikt nie infor­mo­wał go o tym, że został zare­je­stro­wa­ny jako taj­ny współ­pra­cow­nik, oraz, że jest prze­ko­na­ny, że był inwi­gi­lo­wa­ny przez SB z powo­du powie­la­cza dru­ku­ją­ce­go mate­ria­ły dla Semi­na­rium Biblij­ne­go w Ustro­niu. W doku­men­tach doty­czą­cych Maria­na Suskie­go brak jest jed­nak śla­dów pro­wa­dze­nia przez SB tego typu dzia­łań wobec nie­go.

SYNOD POD NADZOREM

TW Sta­ni­sław wyczer­pu­ją­co infor­mo­wał o sytu­acji w Koście­le. Dostar­czał bez­pie­ce wie­le infor­ma­cji, któ­ry­mi roz­gry­wa­no, roz­pra­co­wy­wa­no poszcze­gól­nych dzia­ła­czy kościel­nych. Wyko­rzy­sty­wa­ny był tak­że do „zabez­pie­cza­nia prze­bie­gu Syno­du” — jak SB okre­śla­ła wyko­ny­wa­nie zle­co­nych zadań.
15.05.1981 r. TW Sta­ni­sław infor­mo­wał ofi­ce­ra pro­wa­dzą­ce­go, ppłk. Gra­bow­skie­go, o sytu­acji w ZKE, któ­ry spo­rzą­dził z tej roz­mo­wy notat­kę:

„W listo­pa­dzie odbę­dzie się Synod ZKE. Obec­nie w poszcze­gól­nych ugru­po­wa­niach odby­wa­ją się kon­sul­ta­cje, na któ­rych zosta­ną wysu­nię­ci kan­dy­da­ci do Pre­zy­dium Rady Kościo­ła spo­śród tych kan­dy­da­tów zosta­nie wybra­ne kie­row­nic­two kościo­ła. Teraz już moż­na powie­dzieć, że mini­mal­ne szan­se na pre­ze­so­wa­nie w ZKE mają Kazi­mierz Muran­ty i Mie­czy­sław Muran­ty i Mie­czy­sław Suski, prze­ciw­ko któ­rym wysu­wa się zarzu­ty mate­rial­nych zain­te­re­so­wań kosz­tem pra­cy misyj­nej (…) Podob­ne zarzu­ty wysu­wa się pod adre­sem E. Czaj­ki. Kam­pa­nie te prze­pro­wa­dza­ją sta­rzy dzia­ła­cze kościel­ni tacy jak T. Mak­sy­mo­wicz, Rapa­no­wicz, Wasz­kie­wicz, Kra­kie­wicz i inni, któ­rzy na sku­tek dzia­łań Muran­te­go, Czaj­ki i Suskie­go musie­li odejść z Pre­zy­dium Rady Kościo­ła. Jest to woda na młyn dla mło­dzie­ży pra­gną­cej objąć kie­row­ni­cze sta­no­wi­ska. Mło­dzi prze­wod­ni­czą­cy zbo­rów wzo­rem wybo­rów w SD i ZSL chcą wybo­rów demo­kra­tycz­nych bez z góry (Urząd d.s. Wyznań) narzu­co­nych kan­dy­da­tur. Prym wie­dzie Tom­czyk z Byd­gosz­czy i Pliń­ski z Łodzi i Guń­ka z Cie­szy­na. (…) Tw „Sta­ni­sław” poin­for­mo­wał mnie, że na kon­fe­ren­cję do Hel­si­nek chciał­by wyje­chać wraz z żoną.”

TW Marian infor­mu­je 17.11.1981 r. o atmos­fe­rze w ZKE w związ­ku ze zbli­ża­ją­cym się Syno­dem oraz cha­rak­te­ry­zu­je kan­dy­da­tów do pre­zy­dium Kościo­ła, z cze­go ppłk. Noz­der­ko spo­rzą­dza donie­sie­nie:

„Kościół ‘sta­now­czych’ (Sta­now­czy Chrze­ści­ja­nie – jeden z pię­ciu nur­tów w ZKE – przyp. AC) kie­ro­wa­ny przez Guń­kę w ostat­nich dniach zor­ga­ni­zo­wał wewnętrz­ną kon­sul­ta­cję, w cza­sie któ­rej posta­no­wio­no wystą­pić na Syno­dzie z wnio­skiem o wystą­pie­nie z ZKE i zare­je­stro­wa­nie się jako samo­dziel­ny kościół na wzór ‘wol­nych’.
— wśród zie­lo­no­świąt­kow­ców brak jed­no­li­te­go sta­no­wi­ska w spra­wie przy­szło­ści ZKE. Część dzia­ła­czy z Czaj­ką na cze­le uwa­ża, iż wystę­po­wa­nie może być szko­dli­we. Część nato­miast utwo­rzy­ła­by naj­chęt­niej wła­sny kościół.”

Dalej TW pre­zen­tu­je funk­cjo­na­riu­szo­wi kan­dy­da­tów do pre­zy­dium ZKE. Bar­dzo kry­tycz­nie wypo­wia­da się o kil­ku z nich: o Jaro­szu („Czło­wiek dwu­li­co­wy, bez auto­ry­te­tu. Nie jest ani teo­lo­giem, ani bibli­stą. Typo­wy wie­co­wiec. Dzia­ła pod publicz­kę. Na krót­ki okres będzie się podo­bał mło­dzie­ży, któ­ra póź­niej sama go wykoń­czy, bowiem nie posia­da on żad­ne­go pro­gra­mu, a gdy­by nawet pro­gram dzia­ła­nia ist­niał to Jarosz nie był­by w sta­nie go zre­ali­zo­wać. Ule­ga wpły­wom zie­lo­no­świąt­kow­ców, w któ­rych widzi siłę, a tym samym moż­li­wość wybi­cia się. Poli­tycz­ny pły­wak, łatwo przy­sto­so­wu­je się do każ­dej sytu­acji.”); Guń­ce („Czło­wiek nie­po­waż­ny, infor­mo­wał Niem­ców — NRD i RFN — o róż­nych spra­wach wewnętrz­nych ZKE, czym pod­ry­wał auto­ry­tet kościo­ła i człon­ków, jego kie­row­nic­twa. Pozo­sta­je pod wpły­wem Gaw­ła i Mań­kow­skie­go. Jest rzecz­ni­kiem roz­bi­cia ZKE.”), o Tade­uszu Gaw­le („kolej­ny rzecz­nik roz­bi­cia ZKE. Zde­cy­do­wa­ny zie­lo­no­świąt­ko­wiec. Chęt­nie widział­by ist­nie­nie pod­ziem­ne­go kościo­ła. Do wyzna­czo­ne­go celu zmie­rza kon­se­kwent­nie i bez skru­pu­łów. Fana­tyk reli­gij­ny, z wykształ­ce­nia eko­no­mi­sta.”), oraz o Toma­szew­skim („Pły­wak. Na koście­le wca­le mu nie zale­ży. Chce dobrze i lek­ko żyć. Pozo­sta­je pod wpły­wem Lisie­skie­go z War­sza­wy.”).

TW Marian doce­nia za to: M. Suskie­go („Eko­no­mi­sta, gorą­cy sym­pa­tyk zie­lo­no­świąt­kow­ców. Jest jed­nak bar­dziej uczci­wy niż Gaweł wobec innych. Nie jest zwo­len­ni­kiem tezy, iż cel uświę­ca środ­ki. Dobry kazno­dzie­ja.”), H. Sace­wi­cza („Syn pre­ze­sa Kon­stan­te­go. Cha­rak­ter pozy­tyw­ny. Jest typo­wa­ny na sta­no­wi­sko sekre­ta­rza. Na Syno­dzie będzie miał opo­zy­cję, gdyż część dele­ga­tów oce­niać będzie jego oso­bę przez pry­zmat ojca dotych­cza­so­we­go pre­ze­sa.”) oraz Jerze­go Sicz­ka („Typo­wa­ny na sta­no­wi­sko skarb­ni­ka. Bez doświad­czeń, ale spryt­ny. Pre­zy­dium mia­ło­by z nie­go korzyść.”)

Raport z tej roz­mo­wy koń­czy się notat­ką płk. Noz­der­ki, ofi­ce­ra pro­wa­dzą­ce­go TW Maria­na:

„Kolej­ne spo­tka­nie odbę­dzie się w dniu 23. XI. Br. na któ­rym omó­wio­na zosta­nie tak­ty­ka postę­po­wa­nia w cza­sie Syno­du.”

Cie­ka­wie i bar­dzo dyna­micz­nie wyglą­da­ły spra­woz­da­nia agen­tu­ry i SB nt. wyda­rzeń przed­sy­no­dal­nych i prze­bie­gu Syno­du.

Po kolej­nych donie­sie­niach TW Sta­ni­sła­wa o moż­li­wo­ści zło­że­nia wnio­sku przez Guń­kę o reor­ga­ni­za­cję ZKE na Syno­dzie, SB posta­na­wia:

„zle­cić tow. Sworz­nio­wi z Wydz. IV KWMO Biel­sko Bia­ła prze­pro­wa­dze­nie w try­bie pil­nym roz­mów ze S Guń­ką i M. Suskim, w któ­rych nale­ży zabro­nić wysu­wa­nia jakich­kol­wiek wnio­sków zmie­rza­ją­cych do roz­bi­cia ZKE.”

Funk­cjo­na­riusz SB rela­cjo­no­wał, że w dniu 25. XI. br odbył spo­tka­nie z TW Sta­ni­sła­wem, któ­ry miał stwier­dzić, że:

„Mań­kow­ski z Legni­cy i Ilczuk z Biel­ska Bia­łej to inspi­ra­to­rzy dążą­cy do roz­bi­cia ZKE powo­du­ją nimi ura­żo­ne ambi­cje (brak per­spek­tyw w uzy­ska­niu sta­no­wi­ska w kie­row­nic­twie kościo­ła)”.

Kil­ka dni póź­niej, 30 listo­pa­da 1981, ppłk. Gra­bow­ski w roz­mo­wie tele­fo­nicz­nej ze swo­im agen­tem uzy­skał infor­ma­cję:

„W dniu 28 XI br. roz­po­czął obra­dy Synod ZKE. (…) ugru­po­wa­nie Sta­now­czych Chrze­ści­jan wysu­nę­ło wnio­sek o roz­wią­za­nie ZKE. Wnio­sek pod­da­no pod gło­so­wa­nie. Za wnio­skiem gło­so­wa­ło 81 dele­ga­tów, prze­ciw­ko 86 – resz­ta wstrzy­ma­ła się od gło­su.”

NEUTRALIZOWAĆ DYWERSYJNĄ DZIAŁALNOŚĆ

SB poprzez T.W. „Sta­ni­sła­wa” i „Maria­na”, w myśl „Pla­nu Pra­cy do spra­wy obiek­to­wej krypt. „Zjed­no­cze­nie” na lata 1982–1984” mia­ła: „roz­po­zna­wać, usta­lać spo­so­by i likwi­do­wać kana­ły łącz­no­ści i oso­by trud­nią­ce się prze­rzu­tem wro­giej lite­ra­tu­ry do ZSRR, pod­da­wać aktyw­ne­mu roz­pra­co­wa­niu.”
Przy­kła­dem reali­za­cji tych pla­nów może być donie­sie­nie agen­tu­ral­ne, któ­re przy­jął płk Noz­derko w „miesz­ka­niu kon­tak­to­wym ‘Pałac’” w War­sza­wie 02.04.1986. od TW Maria­na:

„Na tere­nie Biel­ska Pod­la­skie­go zamiesz­ku­je aktyw­ny dzia­łacz ZKE Piotr Bro­no­wic­ki. Czę­sto wyjeż­dża do ZSRR. W prze­szło­ści do t.w docie­ra­ły sygna­ły, iż zaj­mu­je się on prze­my­tem lite­ra­tu­ry reli­gij­nej z Pol­ski.”

Ofi­cer SB wyzna­czył TW Maria­no­wi zada­nie: „dążyć do usta­le­nia, kto z pra­cow­ni­ków lub szko­ły biblij­nej na Zagór­nej zaj­mu­je się prze­rzu­tem lite­ra­tu­ry do ZSRR.” Jed­no­cze­śnie zle­cił „przy­go­to­wać rela­cję z poby­tu Wil­ker­so­na w Pol­sce.”

Podob­na rela­cja TW Maria­na pocho­dzi z 1987 roku, płk. Noz­der­ko spo­rzą­dził donie­sie­nie:

„W dniach 1–3. X. Br prze­by­wał w Pol­sce czło­nek Misji [nie­czy­tel­ny zapis] Semań­czuk (być może cho­dzi o Sar­da­czu­ka – przyp. AC). Brał udział w zjeź­dzie pasto­rów w Oćwie­ku. Inte­re­so­wa­ła go szcze­gól­nie moż­li­wość zor­ga­ni­zo­wa­nia kana­łu prze­rzu­tu lite­ra­tu­ry w j. rosyj­skim poprzez Pol­skę do ZSRR. Poszu­ki­wał ludzi, któ­rzy by zechcie­li peł­nić rolę pośred­ni­ków w prze­my­cie lite­ra­tu­ry. Wyra­ził obu­rze­nie, że chęt­nych do takiej dzia­łal­no­ści nie mógł zna­leźć. Z Pol­ski Semeń­czuk wyje­chał do Kijo­wa. W roz­mo­wie z t.w. Nie ujaw­nił oso­by, któ­ra go do ZSRR zapro­si­ła. (…) Semeń­czuk nale­ży do gru­py nacjo­na­li­stów ukra­iń­skich. W czerw­cu 1988 r. zamie­rza ponow­nie przy­je­chać do Pol­ski. (…)
W dniu 7 bm tw Marian wyjeż­dża do RFN. Weź­mie udział dorocz­nej wysta­wie ksią­żek reli­gij­nych. Zamie­rza odwie­dzić sio­strę. Oko­ło 20. 10. Br. wra­ca do kra­ju.”

Pod­czas tego wyjaz­du agent miał jed­nak, oprócz swo­ich kościel­nych i pry­wat­nych obo­wiąz­ków, wyko­nać dla SB kon­kret­ne zada­nia:

„Nawią­zać kon­takt z przed­sta­wi­cie­la­mi „Licht im Osten” dla usta­le­nia aktu­al­nych zain­te­re­so­wań tej cen­tra­li w odnie­sie­niu do Pol­ski i ZSRR; Usta­lić ewen­tu­al­ne nowe misje i orga­ni­za­cje bio­rą­ce udział w wysta­wie wyka­zu­ją­ce zain­te­re­so­wa­nie dzia­ła­niem w Pol­sce.”

SB oce­nia TW Maria­na jedy­nie dosta­tecz­nie i nie do koń­ca mu ufa, co widać cho­ciaż­by po zapi­sach w w/w rapor­cie: „Przed­się­wzię­cia: Prze­ka­za­ne przez t.w. infor­ma­cje i oce­ny sprawdzić/skonfrontować poprzez rów­no­le­gle pra­cu­ją­cą agen­tu­rę.”

Ostroż­ność w oce­nie pra­cy tego TW widzi­my rów­nież w „donie­sie­niu agen­tu­ral­nym” z 15.03.1984 r. TW zda­wał wte­dy rela­cje esbe­ko­wi ze współ­pra­cy zachod­nich ośrod­ków wydaw­ni­czych z ZKE :

„‘Licht im Osten’ pła­ci za wyda­wa­nie pozy­cji reli­gij­nych poprzez Ars Polo­na na wnio­sek kościo­ła, któ­ry zała­twia zgo­dę władz. Dla tej for­my współ­pra­cy Sie­mens entu­zja­zmu nie wyka­zy­wał, bli­żej swo­ich kon­cep­cji nie pre­cy­zo­wał. — mówiąc o powyż­szym, odnio­słem wra­że­nie, że t.w nie mówi wszyst­kie­go a jed­no­cze­śnie pil­nie obser­wu­je moją reak­cję.”

- rela­cjo­no­wał swo­je spo­tka­nie z TW. płk. St. Noz­der­ko.

W doku­men­tach spra­wy „Zjed­no­cze­ni” znaj­du­je się tak­że raport ze spo­tka­nia 9.04.1986 r płk. L. Sta­si­kow­skie­go z depar­ta­men­tu pierw­sze­go, czy­li wywia­du PRL, z płk. St. Noz­der­ko i ppłk W. Gra­bow­skim (Depar­ta­ment IV), któ­rzy pro­wa­dzi­li naj­waż­niej­szą agen­tu­rę w ZKE. W rapor­cie czy­ta­my m.in o tym, że Sta­si­kow­ski uczu­lał roz­mów­ców na:

„dywer­syj­ną dzia­łal­ność ks. Fr. Blach­nic­kie­go, któ­re­go (…) ośro­dek ostat­nio przy­go­to­wu­je do dru­ku m.in. wydaw­nic­twa dywer­syj­ne celem prze­rzu­tu do kra­ju. (…) Mate­ria­ły prze­rzu­to­we mają rów­nież postać płyt gra­mo­fo­no­wych, kaset magne­to­fo­no­wych oraz magne­to­wi­dów. Głów­ni odbior­cy ks. F. Blach­nic­kie­go są obec­nie: Zjed­no­czo­ny Kościół Ewan­ge­licz­ny W‑wie, ul. Zagór­na 10. W 1985 r. na ten adres wysła­no ok. 5 tys. róż­nych mate­ria­łów (…) oraz inne. (…)”

Ks. Fr. Blach­nic­ki, legen­dar­ny twór­ca ruchu oazo­we­go, naj­praw­do­po­dob­niej otru­ty w 1987 r. na tere­nie zachod­nich Nie­miec, poja­wia się tak­że w mate­ria­łach doty­czą­cych ZKE przy oka­zji dono­sów TW Ewan­ge­li­sty. Pod tym pseu­do­ni­mem bez­pie­ka zare­je­stro­wa­ła pasto­ra Mie­czy­sła­wa Czaj­kę ze Szcze­ci­na. [6]

„W dniach 23–27.07.1986 r. w Bir­ming­ham /Wielka Brytania/ odbył się Świa­to­wy Festi­wal Wia­ry (…). Wśród zapro­szo­nych ewan­ge­li­stów był rów­nież ks. Fran­ci­szek Blach­nic­ki, któ­ry nie przy­był na swój wykład w dniu 1986.07.24 w godz. 19.36–21.30. Obec­nie dzia­ła on bar­dzo aktyw­nie w orga­ni­za­cji o nazwie Chrze­ści­jań­ska Służ­ba Wyzwo­le­nia Euro­py. Jest to twór, któ­ry łączy wysił­ki dysy­den­tów z kra­jów Euro­py Środ­ko­wej i Wschod­niej w celu zmia­ny sta­tus quo. Wraz z bra­tem dali­śmy gospo­da­rzom deli­kat­nie wyraz nasze­go zdzi­wie­nia z powo­du zapro­sze­nia poli­ty­ka, a nie duchow­ne­go na tą impre­zę. Nale­ży sądzić, że o ile w przy­szłym roku będzie orga­ni­zo­wa­ny festi­wal to nazwi­sko „Ojca Fran­cisz­ka” nie znaj­dzie się w gro­nie zapro­szo­nych.”

SB umia­ła odwdzię­czyć się za współ­pra­cę, brak jest śla­dów bez­po­śred­niej gra­ty­fi­ka­cji finan­so­wej w przy­pad­ku TW Maria­na i TW Sta­ni­sła­wa [7], za to moż­li­wość podró­żo­wa­nia po świe­cie, przyj­mo­wa­nia gości zagra­nicz­nych i ich wspar­cia finan­so­we­go, pomoc w zała­twie­niu sze­re­gu oso­bi­stych spraw, a tak­że pia­sto­wa­nie naj­wyż­szych sta­no­wisk w Koście­le, wyda­wa­ły się wystar­cza­ją­cą for­mą gra­ty­fi­ka­cji, aby współ­pra­co­wać „na zasa­dach dobro­wol­no­ści” — jak infor­mu­ją wypi­sy z kart reje­stra­cji obu TW.

Przy­kła­dem może być jeden z rapor­tów z roz­mów z TW Maria­nem, któ­ry koń­czy się notat­ką esbe­ka:

„Tw Marian zwró­cił się z proś­bą o pomoc w uzy­ska­niu przez jego żonę pasz­por­tu na 2‑tygodniowy wyjazd do Anglii, prze­dłu­że­nie waż­no­ści pasz­por­tu jego syna stu­diu­ją­ce­go w Anglii. W obu przy­pad­kach obie­ca­łem pomóc.”

Kolej­nym przy­kła­dem, w jaki spo­sób SB reali­zo­wa­ła inwi­gi­la­cję Kościo­ła, wyko­rzy­stu­jąc agen­tu­rę ulo­ko­wa­ną na kie­row­ni­czych sta­no­wi­skach jest przy­pa­dek pasto­ra Cze­sła­wa Bas­sa­ry.
Płk. Gra­bow­ski spo­rzą­dził notat­kę służ­bo­wą ze spo­tka­nia z TW Sta­ni­sła­wem 20.12.1984 r., agent doniósł mu wte­dy o kon­tak­tach Cze­sła­wa Bas­sa­ry z Kościo­ła Wol­nych Chrze­ści­jan, z Mac Gower­nem oraz Joh­nem Edward­sem z Croy­don k/Londynu, przed­sta­wi­cie­la­mi Misji Wschód. [8]

Kolej­nym doku­men­tem w tecz­ce spra­wy „Zjednoczeni”po tej notat­ce jest pismo naczel­ni­ka wydz. VI dep. IV w War­sza­wie do naczel­ni­ka wydzia­łu IV w Kato­wi­cach ws. Bas­sa­ry, w któ­rym pro­si o „bar­dziej szcze­gó­ło­wą infor­ma­cję dot. kon­tak­tów Bas­sa­ry z Misją Wschód.” Jed­no­cze­śnie pro­si o dane nt. „pla­no­wa­nych i pod­ję­tych przed­się­wzię­ciach zmie­rza­ją­cych do neu­tra­li­za­cji zain­te­re­so­wań współ­pra­cą z w/w Misją”.

W odpo­wie­dzi na zada­nia posta­wio­ne przez cen­tra­lę, SB z Kato­wic poin­for­mo­wa­ło, że Bas­sa­ra jest inwi­gi­lo­wa­ny przez TW Edwar­da, któ­ry:

„otrzy­mał odpo­wied­nie zada­nia do reali­za­cji mają­ce na celu potwier­dze­nie i roz­sze­rze­nie infor­ma­cji (o kon­tak­tach Bas­sa­ry z Misja Wschód – przy­pis mój), a tak­że prze­ciw­dzia­ła­nie z ramie­nia zarzą­du Kościo­ła kon­tak­tom Cze­sła­wa Bas­sa­ry z w/wym. Orga­ni­za­cją. Pod­ję­to rów­nież w sto­sun­ku do Cz. Bas­sa­ry dzia­ła­nia ope­ra­cyj­no-tech­nicz­ne. Przed­ło­żo­no tak­że w/wym. zastrze­że­nie wyjaz­du za gra­ni­cę do dnia 1985. 12. 31. Po potwier­dze­niu i roz­sze­rze­niu infor­ma­cji pla­nu­je się prze­pro­wa­dzić z Cz. Bas­sa­rą roz­mo­wę pro­fi­lak­tycz­no-ostrze­gaw­czą na temat jego dzia­łal­no­ści w kra­ju i kon­tak­tów z zagra­ni­cą.”

Cze­sław Bas­sa­ra był roz­pra­co­wy­wa­ny przez SB poprzez tzw. „kwe­stio­na­riusz ewi­den­cyj­ny”. Był to rodzaj spra­wy ope­ra­cyj­nej pro­wa­dzo­nej prze­ciw danej oso­bie, wobec któ­rej poprzez taj­nych współ­pra­cow­ni­ków i inne środ­ki ope­ra­cyj­ne (np. pod­słuch), zbie­ra­no infor­ma­cje na temat figu­ran­ta. Bada­no jego powią­za­nia, kon­tak­ty, wro­gą dzia­łal­ność (lub poten­cjal­ną wro­gą dzia­łal­ność). Zacho­wa­ła się jedy­nie kar­ta reje­stra­cyj­na „kwe­stio­na­riu­sza ewi­den­cyj­ne­go” dot. Bas­sa­ry Spra­wę pod nume­rem KA-37084 zało­żo­no 15. 11. 1977, a zakoń­czo­no 30.09.1989 r. Nie­ste­ty znisz­czo­no całą doku­men­ta­cje doty­czą­cą tej spra­wy. Z akt spra­wy obiek­to­wej „Zjed­no­cze­ni” wyni­ka, że infor­ma­to­ra­mi w tej spra­wie był TW Karol oraz TW Sta­ni­sław.

Pod­czas tej samej roz­mo­wy TW Sta­ni­sła­wa z płk. Gra­bow­skim 20.12.1984 r., agent rela­cjo­no­wał mu prze­bieg Syno­du, któ­ry odby­wał się na począt­ku grud­nia br. Prze­ka­zał rów­nież infor­ma­cję na temat R. Lapier­skie­go z Ustro­nia Ślą­skie­go, któ­ry „w poro­zu­mie­niu z obyw. W. Bry­ta­nii Bobem Spil­ma­nem, chce na siłę zare­je­stro­wać nowy kościół.” TW Sta­ni­sław skar­żył się ofi­ce­ro­wi: „Jeśli wła­dze wyzna­nio­we wyra­żą na to zgo­dę, będzie to jesz­cze jeden sztucz­ny twór powsta­ły w opar­ciu o sta­tut ZKE i jego wyznaw­ców”. Gra­bow­ski nie pozo­sta­je bier­ny, ale o spra­wie pole­cił zawia­do­mić wydział IV SB w Biel­sku ‑Bia­łej.

STAN WOJENNY

W cza­sie sta­nu wojen­ne­go, w lutym 1982 r. odby­ło się posie­dze­nie Rady Kościo­ła, z któ­re­go zacho­wa­ło się spi­sa­ne przez funk­cjo­na­riu­sza, donie­sie­nie agen­tu­ral­ne TW Sta­ni­sła­wa:

„W cza­sie posie­dze­nia nikt z uczest­ni­ków nie wycho­dził z wnio­skiem ewen­tu­al­ne­go zaka­zu bra­nia udzia­łu wyznaw­ców ZKE w dzia­łal­no­ści Komi­te­tów Oca­le­nia Naro­do­we­go. (Były to komi­te­ty popar­cia dla Woj­sko­wej Rady Oca­le­nia Naro­do­we­go, któ­ra prze­ję­ła wła­dzę w PRL w okre­sie sta­nu wojen­ne­go – przy­pis A.C.). Jedy­nie w roz­mo­wach kulu­aro­wych przed­sta­wi­cie­le Sta­now­czych Chrze­ści­jan ze zbo­rów cie­szyń­skich stwier­dzi­li, że chcie­li włą­czyć się do tych dzia­łań, któ­re tor­pe­do­wał prze­wod­ni­czą­cy zbo­ru Guń­ka twier­dząc, że kościół nie powi­nien anga­żo­wać się w dzia­ła­nia o cha­rak­te­rze poli­tycz­nym.
W związ­ku z takim sta­wia­niem spra­wy przez Guń­kę pre­zes ZKE – E. Czaj­ko pole­cił, aby wyznaw­cy ZKE czyn­nie uczest­ni­czy­li w pra­cach KON, gdyż przede wszyst­kim są oby­wa­te­la­mi Pol­ski, a następ­nie wyznaw­ca­mi ZKE.”

W efek­cie dono­su ppłk. Gra­bow­ski posta­no­wił zwró­cić się do Wydz. IV KWMO w Biel­sku Bia­łej z infor­ma­cją o „inspi­ru­ją­cej roli Guń­ki w utrud­nia­niu dzia­łań wyznaw­ców ZKE /zbory cieszyńskie/ w KON.”

TW Sta­ni­sław miał rów­nież prze­ko­nać Kościół do udzia­łu w Patrio­tycz­nym Ruchu Odro­dze­nia Naro­do­we­go (PRON) – orga­ni­za­cji utwo­rzo­nej w okre­sie sta­nu wojen­ne­go przez PZPR w celu pro­pa­gan­do­we­go wyka­za­nia popar­cia spo­łe­czeń­stwa dla władz i ich decy­zji o wpro­wa­dze­niu w Pol­sce sta­nu wojen­ne­go.

Mówi o tym notat­ka służ­bo­wa ze spo­tka­nia TW Sta­ni­sła­wa z jego ofi­ce­rem pro­wa­dzą­cym 24.12.1982 r.:

„W dniu 20. II. 82 r. odby­ło się posie­dze­nie Rady Kościo­ła, na któ­rym oma­wia­no udział ZKE w PRON. Spra­wę tę przed­sta­wił pre­zes E. Czaj­ko. Spo­tka­ło się to z ogól­nym zro­zu­mie­niem. Nawet prze­wod­ni­czą­cy zbo­ru we Wro­cła­wiu – Gaweł, któ­ry jako jedy­ny nego­wał udział ZKE w PRON, tym razem nie wno­sił sprze­ci­wu.”

ZATRZYMAĆ EWANGELIZACJĘ

W doku­men­tach spra­wy obiek­to­wej „Zjed­no­cze­ni”, znaj­du­je się tak­że bar­dzo cie­ka­we pismo naczel­ni­ka wydzia­łu IV w Biel­sku-Bia­łej ppł­ku mgr Sta­ni­sla­wa Kała­ta do ppłk Gra­bow­skie­go naczel­ni­ka wydzia­łu III dep. IV w War­sza­wie z 17. 10. 1983 r. uka­zu­ją­ce meto­dy ste­ro­wa­nia kościo­ła­mi przez SB oraz sto­pień dys­po­zy­cyj­no­ści TW Sta­ni­sła­wa wobec esbe­cji:

„Uprzej­mie infor­mu­je, że z uzy­ska­nych infor­ma­cji agen­tu­ral­nych doty­czą­cych śro­do­wi­ska ZKE pod­no­szo­ny jest tam ostat­nio pro­blem ewan­ge­li­za­cji, orga­ni­zo­wa­nych przez ZKE w miej­scach uży­tecz­no­ści publicz­nej /Domy Kul­tu­ry, kina itp./. W ostat­nim cza­sie, na naszym tere­nie odno­to­wu­je się znacz­ne uak­tyw­nie­nie śro­do­wisk mniej­szo­ści wyzna­nio­wych na płasz­czyź­nie orga­ni­za­cji róż­ne­go rodza­ju imprez orga­ni­zo­wa­nych poza miej­sca­mi kul­tu reli­gij­ne­go. Kie­row­nic­two zbo­rów ZKE na naszym tere­nie uwa­ża­ją ten pro­ces za trwa­ły, nie pod­le­ga­ją­cy mody­fi­ka­cji. Z uzy­ska­nych infor­ma­cji wyni­ka, że ostat­nio wła­dze ZKE posta­no­wi­ły powo­łać w powyż­szej spra­wie spe­cjal­ne gru­py orga­ni­za­cyj­no-kazno­dziej­skie, któ­re zaj­mo­wa­ły­by się tym pro­ble­mem w ska­li kra­ju (…) gru­pa ta liczą­ca 3 oso­by ma za zada­nie zała­twia­nie wszel­kich spraw orga­ni­za­cyj­nych w tere­nie takich jak: zezwo­le­nie władz, warun­ki odpłat­no­ści, afi­sze itp. (…) W/w gru­py zamie­rza­ją ope­ro­wać przede wszyst­kim w miej­sco­wo­ściach gdzie ist­nie­ją­ce zbo­ry ZKE są zbyt sła­be i mało liczeb­ne (…)”

Zaalar­mo­wa­ny szef wydzia­łu III dep. IV SB posta­no­wił inter­we­nio­wać i nie dopu­ścić do tak dużej ska­li dzia­łań ewan­ge­li­za­cyj­nych. 11. 11. 1983 roku spo­tkał się w tej spra­wie z TW Sta­ni­sła­wem, w rapor­cie z tego spo­tka­nia czy­ta­my:

„W związ­ku z sygna­ła­mi o nasi­le­niu się akcji ewan­ge­li­za­cji w miej­scach uży­tecz­no­ści publicz­nej pro­wa­dzo­nej przez nie­któ­re zbo­ry ZKE, zwró­ci­łem t.w uwa­gę, że kie­row­nic­two kościo­ła nie zaję­ło w tej spra­wie zde­cy­do­wa­ne­go sta­no­wi­ska zabra­nia­ją­ce­go tego typu dzia­łal­no­ści. T.w. obie­cał zająć się tą spra­wą.”

W notat­ce spo­rzą­dza­nej po tym spo­tka­niu, ofi­cer pro­wa­dzą­cy jako pod­ję­te przed­się­wzię­cia w/w spra­wie pla­no­wał: „poprzez t.w. ps. „Sta­ni­sław” nie dopu­ścić do ewan­ge­li­za­cji w miej­scach uży­tecz­no­ści publicz­nej.”

O dal­szych losach tej spra­wy czy­ta­my w piśmie z 22.11.1983 r. naczel­ni­ka wydzia­łu IV w Biel­sku ‑Bia­łej ppłk. mgr Sta­ni­sła­wa Kała­ta do naczel­ni­ka wydzia­łu III dep. IV w War­sza­wie płk. Gra­bow­skie­go:

„Infor­mu­je, że w cza­sie posie­dze­nia Rady ZKE w dniu 19. 11. br. w War­sza­wie, w roz­mo­wach nie­ofi­cjal­nych z E. Czaj­ko – pre­ze­sem ZKE przed­sta­wi­cie­le tego śro­do­wi­ska z tere­nu woj. biel­skie­go poru­sza­li kil­ka spraw m.in.: (…) dzia­łal­ność ewan­ge­li­za­cyj­na kościo­ła w 1984 r. (…) E. Czaj­ko w powyż­szej spra­wie wyra­ził oba­wy co do tech­nicz­ne­go spo­so­bu jej pro­wa­dze­nia, zwra­ca­jąc uwa­gę na brak kadry, któ­ra była by zdol­na kon­ty­nu­ować pod­ję­tą już przez Kościół ewan­ge­li­za­cje w br. W związ­ku z powyż­szym E. Czaj­ko zle­cił, aby komi­sja ewan­ge­li­za­cyj­na przy ZKE do mie­sią­ca lute­go 1984 r zebra­ła mate­ria­ły, opi­nie z wszyst­kich kościo­łów wcho­dzą­cych w skład ZKE w powyż­szej spra­wie.”

PRACA NA „ODCINKU CENTRAL ZACHODNICH”

Według kon­cep­cji pra­cy jaką mie­li wyko­ny­wać dla bez­pie­ki TW Sta­ni­sław oraz TW Marian zawar­tej w „Pla­nie Pra­cy do spra­wy obiek­to­wej krypt. „Zjed­no­cze­nie” na lata 1982–1984”, oprócz infor­mo­wa­nia i kre­owa­nia wyda­rzeń wewnątrz ZKE mie­li oni rów­nież za zada­nie „roz­po­zna­nie cen­tral zachod­nich” oraz „dzia­ła­czy i ich zain­te­re­so­wań”, a tak­że „na mię­dzy­na­ro­do­wych kon­fe­ren­cjach i spo­tka­niach przed­sta­wiać we wła­ści­wym świe­tle sytu­ację wyzna­nio­wą w Pol­sce, akcen­to­wać nie­to­le­ran­cję kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go.” Licz­ne wyjaz­dy zagra­nicz­ne sprzy­ja­ły reali­za­cji tych zadań. Ze wzglę­du na ogra­ni­cze­nia edy­tor­skie tego arty­ku­łu, wymie­niam tyl­ko kil­ka przy­kła­dów tej dzia­łal­no­ści.

W okre­sie sta­nu wojen­ne­go TW Sta­ni­sław spo­tkał się 15.04.1982 r. z W. Gra­bow­skim w zakon­spi­ro­wa­nym „miesz­ka­niu kon­tak­to­wym ‘Dłu­ga’”, by przed­sta­wić spra­woz­da­nie m.in. z wyjaz­du do Szwe­cji, w notat­ce ze spo­tka­nia funk­cjo­na­riusz napi­sał:

„W dniach 10–13. III 82 odby­ła się kon­fe­ren­cja kościo­łów zie­lo­no­świąt­ko­wych w Szwe­cji. (…) Prze­by­wa­ją­cy na kon­fe­ren­cji w Szwe­cji pre­zes ZKE E. Czaj­ko poin­for­mo­wał orga­ni­za­to­rów kon­fe­ren­cji – pasto­ra Horu­ber­ga o szy­ka­nach, z jaki­mi spo­tka­li się wyznaw­cy ZKE ze stro­ny kle­ru kato­lic­kie­go i dzia­ła­czy „Soli­dar­no­ści”. Horn­berg bar­dzo pozy­tyw­nie nasta­wio­ny do Pol­ski jest za to szy­ka­no­wa­ny przez anty­ko­mu­ni­stycz­ne ośrod­ki dzia­ła­ją­ce w Szwe­cji, takie jak Świa­tło Wscho­du i Sło­wiań­ska Misja. Został on przez pre­ze­sa ZKE zapro­szo­ny do zło­że­nia ofi­cjal­nej wizy­ty w Pol­sce. Trze­ba pod­kre­ślić, że w wydaw­nic­twach zie­lo­no­świąt­ko­wych Szwe­cji, uka­za­ły się bar­dzo pozy­tyw­ne arty­ku­ły na temat dostę­pu ZKE do środ­ków maso­we­go prze­ka­zu.”

Pod­czas tej samej roz­mo­wy TW pro­si SB o inter­wen­cje, co odno­to­wu­je ofi­cer pro­wa­dzą­cy:

„W związ­ku z pene­tra­cją zbo­rów z Pol­ski połudn.- zach. przez emi­sa­riu­szy z Nor­we­gii – Kor­ne­liu­sa i Brub­sco­na, two­rze­nia się róż­nych odła­mów w ramach zbo­rów ugru­po­wań wcho­dzą­cych w skład ZKE takich jak Fran­kow­cy, Bran­ha­mow­cy, czy Ewan­ge­li­za­cja dla Biz­nes­me­nów T. W ps. Sta­ni­sław zwró­cił się z proś­bą o pomoc w poło­że­niu kre­su dzia­łal­no­ści w Pol­sce w/w osób.” [8]

Współ­pra­ca mię­dzy TW Sta­ni­sła­wem a SB ukła­da się wzor­co­wo. Gra­bow­ski wyda­je w odpo­wie­dzi dys­po­zy­cję: „W poro­zu­mie­niu z Wydz. IV KWMO w Biel­sku Bia­łej doko­nać wpi­su Kor­ne­liu­sa i Brau­ba­ce­na do indek­su osób nie­po­żą­da­nych w PRL.”

Inna kon­fe­ren­cja mię­dzy­na­ro­do­wa, na któ­rej TW Sta­ni­sław reali­zo­wał zada­nia esbe­cji, odby­ła się w dniach 26.04 – 4.05. 1982 w Rej­kia­wi­ku. Było to posie­dze­nie komi­te­tu przy­go­to­waw­cze­go do Euro­pej­skiej Kon­fe­ren­cji Zie­lo­no­świąt­ko­wej. TW Sta­ni­sław rapor­to­wał nastę­pu­ją­ce infor­ma­cje zwar­te w notat­ce funk­cjo­na­riu­sza:

„(…) Dele­ga­ci zosta­li przy­ję­ci przez panią Pre­zy­dent Islan­dii, Dyrek­to­ra Dep. ds. Kościo­łów w mini­ster­stwie kul­tu­ry oraz bp. kościo­ła lute­rań­skie­go Islan­dii. W cza­sie spo­tka­nia bar­dzo aktyw­ny był redak­tor głów­ne­go dzien­ni­ka Islan­dii „Mar­kun Bla­det”, któ­ry szcze­gól­nie inte­re­so­wał się sytu­acją w Pol­sce. Pre­ze­so­wi ZKE – E. Czaj­ko zadał nastę­pu­ją­ce pyta­nia: „czy stan wojen­ny w Pol­sce jest taki jak przed­sta­wia­ją go publi­ka­to­ry na Zacho­dzie? Sytu­acja kościo­łów w sta­nie wojen­nym. Sytu­acja żyw­no­ścio­wa Pol­ski. Czy nie roz­wa­ża ewen­tu­al­no­ści pozo­sta­nia na Zacho­dzie. W odpo­wie­dzi E. Czaj­ko stwier­dził, że naj­le­piej by było, gdy­by sam do Pol­ski przy­je­chał i na wła­sne oczy zoba­czył jak napraw­dę wyglą­da Pol­ska w „sta­nie wojen­nym”, któ­ry Pola­kom nie doku­cza, a poma­ga w nor­ma­li­za­cji i prze­zwy­cię­że­niu kry­zy­su. Kościo­ły pra­cu­ją nor­mal­nie i wie­le spraw zwią­za­nych z ich funk­cjo­no­wa­niem moż­na zała­twić spraw­niej niż przed sta­nem wojen­nym. Jako przy­kład podał dostęp kościo­łów zrze­szo­nych w PRE w tym ZKE do środ­ków maso­we­go prze­ka­zu /radio/.”

TW Sta­ni­sła­wa bar­dzo czę­sto wyko­rzy­sty­wa­no rów­nież do „zabez­pie­cza­nia” poby­tu w Pol­sce wyso­kiej ran­gi gości zagra­nicz­nych. Takie oso­by były „zabez­pie­cza­ne agen­tu­ral­nie” (czy­li inwi­gi­lo­wa­ne) na przez TW zwer­bo­wa­nych czy umiesz­czo­nych w zarzą­dach Kościo­łów. W jed­nej z nota­tek ppłk. Gra­bow­skie­go czy­ta­my:

„w koń­cu maja lub począt­ku czerw­ca przy­bę­dzie do Pol­ski Jack Webb – przed­sta­wi­ciel Kościo­ła Chry­stu­so­we­go w USA. W cza­sie poby­tu gość miał prze­pro­wa­dzić roz­mo­wę w mini­ster­stwie zdro­wia oraz rol­nic­twa w spra­wie reali­za­cji pomo­cy dla Pol­ski. Poprzez tw. ‘Sta­ni­sła­wa’ zabez­pie­czyć pobyt w Pol­sce Toma Stru­ke­ta oraz Jac­ka Web­ba.”

SB umia­ła wyko­rzy­stać auto­ry­tet swo­jej agen­tu­ry tak­że poprzez ich dzia­łal­ność publi­cy­stycz­ną. Gra­bow­ski rapor­to­wał 30.06.1982 r. o pla­no­wa­nych dzia­ła­niach swo­je­go agen­ta:

„Pre­zes ZKE – E. Czaj­ko zamie­rza opra­co­wać do „Chrze­ści­ja­ni­na” cykl arty­ku­łów dot. nie­to­le­ran­cji Kościo­ła Rzym­sko­ka­to­lic­kie­go w sto­sun­ku do innych wyznań, a szcze­gól­nie ZKE. Ten sam pro­blem posze­rzo­ny o fak­ty szy­ka­no­wa­nia wyznaw­ców przez kler rzym­sko­ka­to­lic­ki i b. dzia­ła­czy „Soli­dar­no­ści” chce poru­szyć w listach roze­sła­nych do wyznaw­ców za gra­ni­cą. W listach tych zamie­rza umie­ścić proś­bę o wstrzy­ma­nie pomo­cy dla rzym­sko­ka­to­li­ków, któ­rzy takim postę­po­wa­niem na pomoc ze stro­ny kościo­łów mniej­szo­ścio­wych nie zasłu­gu­ją.”

Gra­bow­ski w „zale­ce­niach” dla TW postu­lo­wał: „opra­co­wać doku­ment dot. szy­ka­no­wa­nia wyznaw­ców ZKE przez kler rzym. kato­lic­ki, któ­ry nale­ży prze­słać do sekre­ta­ria­tu d.s Jed­no­ści Chrze­ści­jan w Waty­ka­nie.”

Dzia­ła­nia pro­pa­gan­do­we TW Sta­ni­sła­wa w odnie­sie­niu do zagra­nicz­nych gości odno­si­ły suk­ce­sy, o któ­rych rapor­to­wał on S. Gra­bow­skie­mu. Przy­kła­dem niech będzie raport z cza­su sta­nu wojen­ne­go: „Samu­el Ston – redak­tor naczel­ny wydaw­nic­twa „Chri­stian Stan­dart” wycho­dzą­ce­go w USA stwier­dził, iż to, co widział w Pol­sce jest prze­ciw­no­ścią tego, co pisze i mówi się na temat nasze­go kra­ju w USA. Jego obo­wiąz­kiem, powie­dział, jest opu­bli­ko­wa­nie na łamach „Chri­stian Stan­dart” cyklu arty­ku­łów pole­mi­zu­ją­cych z tymi auto­ra­mi, któ­rzy wypa­cza­ją i przed­sta­wia­ją w nie­wła­ści­wy świe­tle aktu­al­ną sytu­acje w Pol­sce”.

Każ­dy wyjazd zagra­nicz­ny TW sta­ra­no się wyko­rzy­stać pod kątem „pra­cy ope­ra­cyj­nej” i ewen­tu­al­nych korzy­ści dla służ­by. W rapor­tach spo­rzą­dzo­nych przez esbe­ka po spo­tka­niu z TW, któ­ry wybie­rał się za gra­ni­cę, moż­na zna­leźć infor­ma­cję jak w rapor­cie z 3 mar­ca 1982 r.: „Zada­nia dot. t.w. „Sta­ni­sla­wa” na kon­fe­ren­cji w Jor­ke­ping prze­ka­za­ne zosta­ną na spo­tka­niu w dniu 10.III. br.”

Nawet wyjaz­dy urlo­po­we mia­ły słu­żyć zebra­niu infor­ma­cji lub wyko­na­niu kon­kret­nych zadań. Gra­bow­ski w notat­ce z 19.10.1984 r. stwier­dza: „Tw Sta­ni­sław wywo­łał spo­tka­nie tele­fo­nicz­ne i powia­do­mił mnie, iż w okre­sie 20. X br do 20. XI br. uda­je się wraz z żoną do Szwaj­ca­rii na urlop /zaproszenie ŚRK/.” Gra­bow­ski „sygna­li­zu­je” TW, aby zbie­rał opi­nie śro­do­wisk nie­rzym­sko­ka­to­lic­kich na temat sytu­acji w Pol­sce.

W. SARDACZUK – JAKO PRZYKŁAD WROGA

Roz­po­zna­wa­nie kon­kret­nych zagro­żeń i wro­gów zewnętrz­nych wła­dzy komu­ni­stycz­nej wśród śro­do­wisk kościel­nych było rów­nież zada­niem agen­tu­ry komu­ni­stycz­nej wewnątrz ZKE. Dzię­ki donie­sie­niom TW Sta­ni­sła­wa, SB „dema­sko­wa­ła wro­gie ośrod­ki” w kra­jach zachod­nich. Jed­ną z takich osób-insty­tu­cji był nie­miec­ki ewan­ge­li­sta ukra­iń­skie­go pocho­dze­nia Wal­de­mar Sar­da­czuk.

Już w 1978 roku SB uzy­sku­je infor­ma­cje o Sar­da­czu­ku od TW Sta­ni­sła­wa, któ­ry stwier­dza m.in. że pro­wa­dzi on na tere­nie państw zachod­nich akcje pomo­cy prze­śla­do­wa­nym chrze­ści­ja­nom z blo­ku wschod­nie­go. TW wyra­ża opi­nię, że Sar­da­czuk „robi duży inte­res”, gdyż otrzy­mu­je wspar­cie finan­so­we ze stro­ny kościo­łów, ale: „pomo­cy finan­so­wej nigdy nie widać”. W rapor­cie z 22.09.1978 r. TW Sta­ni­sław tak opi­su­je Sar­da­czu­ka: „Jest to czło­wiek bar­dzo agre­syw­ny, wci­ska się na wszel­kie­go rodza­ju zjaz­dy, kon­fe­ren­cje itd., aby tam wygła­szać anty­ko­mu­ni­stycz­ne, w szcze­gól­no­ści anty­ra­dziec­kie, poglą­dy.”

Po roz­mo­wach w czerw­cu 1984 r. z TW Sta­ni­sła­wem płk. W. Gra­bow­ski „zada­niu­je” SB: „prze­ciw­dzia­łać pró­bom anty­pol­skiej dzia­ła­czy zie­lo­no­świąt­ko­wych z RFN, szcze­gól­nie W. Sar­da­czu­ka”. Funk­cjo­na­riusz wyzna­cza TW Sta­ni­sła­wa do „zabez­pie­cza­nia” odby­wa­ją­cej się Stut­t­gar­cie w dniach 25–29 VII 1984 r. Mię­dzy­na­ro­do­wej Kon­fe­ren­cji Zie­lo­no­świąt­ko­wej. Po powro­cie z kon­fe­ren­cji TW Sta­ni­sław spo­ty­ka się z Gra­bow­skim 31.08.84 r.:

„W cza­sie obrad dele­ga­cja fiń­ska przed­sta­wi­ła kon­fe­ren­cji doku­ment prze­sła­ny przez kie­row­nic­two nie­za­re­je­stro­wa­nych zbo­rów zie­lo­no­świąt­ko­wych w ZSRR, w któ­rym zwra­ca się ono z proś­bą o modli­twy i pomoc dla prze­śla­do­wa­nych chrze­ści­jan w ich kra­ju. Komu­ni­ku­je rów­nież, iż jed­ny­mi pra­wo­wi­ty­mi przed­sta­wi­cie­la­mi zbo­rów zie­lo­no­świąt­ko­wych na tere­nie Związ­ku Radziec­kie­go są auto­rzy doku­men­tu, inni to uzur­pa­to­rzy narzu­ce­ni siłą.
Na bazie tego doku­men­tu Sar­da­czuk Wal­de­mar – obyw. RFN pocho­dze­nia ukra­iń­skie­go Kie­row­nik Nie­za­leż­nej Misji ‘Komi­tet Pomo­cy dla Prze­śla­do­wa­nych Chrze­ści­jan w kra­jach socja­li­stycz­nych’ roz­po­czął modli­twy i zbiór­kę pie­nięż­ną na rzecz prze­śla­do­wa­nych współ­wy­znaw­ców w ZSRR. (…) Dele­ga­cje z kra­jów socja­li­stycz­nych uczest­ni­czą­ce w kon­fe­ren­cji ostro zapro­te­sto­wa­ły prze­ciw­ko dzia­łal­no­ści Sar­da­czu­ka i nie wzię­ły udzia­łu w modli­twach i zbiór­kach.”

Infor­ma­cje o prze­bie­gu kon­fe­ren­cji SB prze­sy­ła do radziec­kie­go KGB.

TW Sta­ni­sław spo­tkał się 19.09.1984 r. z Gra­bow­skim i poin­for­mo­wał go, że:

„kie­row­nic­two ZKE posta­no­wi­ło nie zapra­szać do Pol­ski Wal­de­ma­ra Sar­da­czu­ka z RFN za jego anty­pol­skie i anty­ra­dziec­kie dzia­ła­nia na Mię­dzy­na­ro­do­wej Kon­fe­ren­cji Zie­lo­no­świąt­ko­wej w Stut­t­gar­cie.”

Jed­no­cze­śnie ostrze­gał SB, że „ist­nie­je jed­nak moż­li­wość zapro­sze­nia go przez Pro­te­stanc­ką Wspól­no­tę Regio­nu Biesz­czad, któ­rzy z Sar­da­czu­kiem utrzy­mu­ją sta­ły kon­takt.” War­szaw­skie SB posta­na­wia powia­do­mić Wydz. IV WUSW w Kro­śnie o zamia­rach przy­jaz­du Sar­da­czu­ka na zapro­sze­nie PWRB.

WSPÓŁPRACA Z KGB

Zgod­nie z pla­nem esbe­cji wobec ZKE, TW Sta­ni­sła­wa wyko­rzy­sty­wa­no do opra­co­wy­wa­nia pro­fi­li dzia­ła­czy mię­dzy­na­ro­do­wych struk­tur kościel­nych oraz lob­bo­wa­nia na rzecz wybo­ru wła­ści­wych, z punk­tu widze­nia inte­re­su PRL, kan­dy­da­tów do róż­nych gre­miów mię­dzy­na­ro­do­wych.
SB dzie­li­ła się z KGB wie­dzą zdo­by­tą przez swo­ich agen­tów odno­śnie insty­tu­cji kościel­nych w USA i Euro­pie zachod­niej. W doku­men­tach spra­wy dot. ZKE zacho­wa­ła się kore­spon­den­cja mię­dzy oby­dwo­ma służ­ba­mi w spra­wie Rober­ta Maki­scha, przed­sta­wi­cie­la ame­ry­kań­skich Zbo­rów Bożych na Euro­pe Wschod­nią. SB infor­mo­wa­ła KGB:

„z wypo­wie­dzi Maki­scha do naszych taj­nych współ­pra­cow­ni­ków wyni­ka, iż jego zda­niem ewan­ge­li­za­cja win­na być pro­wa­dzo­na w spo­sób legal­ny w ramach obo­wią­zu­ją­ce­go pra­wa pań­stwo­we­go. Ewan­ge­li­za­cja pod­ziem­na przy­no­si tyl­ko szko­dy. Pre­zen­to­wa­ny przez Maki­scha pogląd spo­tkał się z ostrą kry­ty­ką skraj­nych dzia­ła­czy zie­lo­no­świąt­ko­wych w USA m.in. prof. Dora­so­wa.”

W aktach spra­wy „Zjed­no­cze­ni” moż­na zapo­znać się z kore­spon­den­cją radziec­kie­go puł­kow­ni­ka KGB Michaj­lo­wa z dyrek­to­rem IV Depar­ta­men­tu MSW Zeno­nem Płat­kiem, któ­ry pro­szo­ny przez KGB, spraw­dza poprzez agen­tu­rę w ZKE, czy na tere­nie Pol­ski nie dzia­ła holen­der­sko-austriac­ka orga­ni­za­cja szmu­glu­ją­ca lite­ra­tu­rę reli­gij­ną do ZSRR.

„W odpo­wie­dzi na wasze pismo nr 170 z dnia 12 kwiet­nia 1984 uprzej­mie infor­mu­je­my (…) iż nie posia­da­my danych doty­czą­cych kle­ry­kal­no-wywro­to­wej orga­ni­za­cji pod nazwą „Wschod­nio­eu­ro­pej­ska wysył­ka” z sie­dzi­ba w Austrii. Rów­nież oso­by (…) nie są zna­ne agen­tu­rze upla­so­wa­nej w kon­tro­lo­wa­nych przez nas śro­do­wi­skach.”

SB ruty­no­wo dostar­cza­ła KGB infor­ma­cje z podró­ży TW po Związ­ku Radziec­kim. Przy­kład takie­go współ­dzia­ła­nia obu komu­ni­stycz­nych służb widzi­my w rapor­cie z dono­su TW Sta­ni­sła­wa, po któ­rym płk. Gra­bow­ski roz­ka­zał „opra­co­wać infor­ma­cje dla tow. Michaj­lo­wa”.

„W dniach 9–12 luty 87 w Kon­fe­ren­cji w Moskwie orga­ni­zo­wa­nej przez Euro­pej­ska Fede­ra­cje Bap­ty­stycz­ną (…) wzię­ła udział dele­ga­cja z Pol­ski w skła­dzie: E. Czaj­ko i T. Toma­szew­ski z ZKE oraz Bed­nar­czyk i Mac­kie­wicz z Kościo­ła Bap­ty­stów. Po Kon­fe­ren­cji E. Czaj­ko wizy­to­wał zbo­ry zie­lo­no­świąt­ko­we w Miń­sku i Nowo­gród­ku. Wśród wyznaw­ców tych zbo­rów panu­je entu­zja­stycz­ne nasta­wie­nie do reform-spo­łecz­no-poli­tycz­nych M. Gor­ba­czo­wa. Szcze­gól­ne zado­wo­le­nie wyra­żał prze­ło­żo­ny zbo­ru z Rygi – Bon­da­ren­ko, za zwol­nie­nie, jak się wyra­ził, 10 jego kole­gów dysy­den­tów kościel­nych oraz tole­ro­wa­nie przez wła­dze grup wyzna­nio­wych dzia­ła­ją­cych bez zare­je­stro­wa­nia. (…)”

KGB zwra­ca­ła się o pomoc do SB w roz­pra­co­wy­wa­niu mię­dzy­na­ro­do­wych orga­ni­za­cji misyj­nych dzia­ła­ją­cych na tere­nie ZSRR, o któ­rych wie­dzę mia­ły pol­skie służ­by. W mate­ria­łach spra­wy obiek­to­wej „Zjed­no­cze­ni”, odnaj­du­je­my zapy­ta­nie KGB w spra­wie Sło­wiań­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Ewan­ge­licz­ne­go z Bosto­nu. SB przy­go­to­wa­ła w odpo­wie­dzi dość szcze­gó­ło­wy raport na temat tej orga­ni­za­cji poda­jąc m.in. Wal­de­ma­ra Sar­da­czu­ka jako współ­pra­cow­ni­ka tej misji okre­śla­ne­go mia­nem „wal­czą­ce­go anty­ko­mu­ni­sty”.

SB prze­ka­zy­wa­ła rów­nież infor­ma­cje KGB pozy­ska­ne przez TW Sta­ni­sła­wa w spra­wie wystą­pie­nia Sar­da­czu­ka w obro­nie prze­śla­do­wa­nych chrze­ści­jan w ZSRR na kon­fe­ren­cji w Stut­t­gar­cie w dniach 25–29 VII 1984 r.

Pol­ska bez­pie­ka w opar­ciu o infor­ma­cje zdo­by­te poprzez agen­tu­rę w ZKE, współ­pra­co­wa­ła tak­że z cze­cho­sło­wac­kim odpo­wied­ni­kiem. Notat­ka służ­bo­wa ze spo­tka­nia z TW Sta­ni­sław odby­te­go 16.I.1987 r infor­mu­je:

„z ugru­po­wa­niem zie­lo­no­świąt­ko­wym nawią­zał kon­takt tzw. Kościół Apo­stol­ski /zielonoświątkowy/ ze Sło­wa­cji, kon­takt ten wyko­rzy­stać chcą do zasi­le­nia ich przez zie­lo­no­świąt­kow­ców z Pol­ski w odpo­wied­nią lite­ra­tu­rę wyzna­nio­wą.”

Gra­bow­ski w kon­se­kwen­cji posta­na­wia „o nawią­za­niu kon­tak­tów przez Kościół Apo­stol­ski ze Sło­wa­cji z ugru­po­wa­nia­mi zie­lo­no­świąt­ko­wych i ewen­tu­al­nych pró­bach prze­rzu­tu lite­ra­tu­ry powia­do­mić SB CSRS.”

KONTROLA MŁODZIEŻY

Służ­ba Bez­pie­czeń­stwa sta­ra­ła się kon­tro­lo­wać wszel­kie nie­for­mal­ne ini­cja­ty­wy mło­dzie­żo­we. W tym celu wer­bo­wa­no TW tak­że z gro­na stu­den­tów Chrze­ści­jań­skiej Aka­de­mii Teo­lo­gicz­nej i szko­ły biblij­nej, czy też wyróż­nia­ją­cej się mło­dzie­ży w zbo­rach, mając świa­do­mość, że kie­dyś przej­mie ona funk­cje kie­row­ni­cze w Koście­le. Przy­kła­dem takich dzia­łań SB mają­cych na celu zapew­nie­nie sobie wpły­wu na kolej­ne poko­le­nie duchow­nych, może być wer­bu­nek TW Jana , któ­ry został pozy­ska­ny do współ­pra­cy, w zamian za moż­li­wość wyjaz­du na stu­dia teo­lo­gicz­ne do Wiel­kiej Bry­ta­nii. Po powro­cie z Anglii zdo­by­wał przez kolej­ne lata coraz więk­sze zna­cze­nie w Koście­le, choć nie ma śla­dów na jego współ­pra­ce ze służ­ba­mi w póź­niej­szych latach. Pod tym pseu­do­ni­mem bez­pie­ka zare­je­stro­wa­ła Lesz­ka Mochę. [9]

W kwe­stio­na­riu­szu per­so­nal­nym TW Jana, w uza­sad­nie­niu pozy­ska­nia do współ­pra­cy czy­ta­my:

„Na prze­strze­ni ostat­nie­go okre­su notu­je się oży­wie­nie dzia­łal­no­ści śro­do­wisk mło­dzie­żo­wych wywo­dzą­cych się m.in. ze śro­do­wisk ZKE. Szcze­gól­na aktyw­ność na tej płasz­czyź­nie prze­ja­wia­ją zbo­ry ZKE z tere­nów Ustroń, Cie­szyn, Wisła. (…) stwier­dzo­no ponad­to iż ZKE dla zapew­nie­nia sobie w przy­szło­ści kadry teo­lo­gicz­nej, pod­jął dzia­ła­nia mają­ce na celu wyko­rzy­sta­nie ośrod­ków szko­le­nio­wych w pań­stwach Euro­py zachod­niej. W któ­rych to weź­mie udział m.in. kan­dy­dat na TW. (…) Ma natu­ral­ne moż­li­wo­ści dotar­cia do kie­row­nic­twa zbo­ro­we­go (…) W przy­szło­ści może być wyko­rzy­sta­ny do dzia­łań dez­in­te­gru­ją­cych w śro­do­wi­sku mło­dzie­żo­wym ZKE na tere­nie zbo­rów w Ustro­niu, Wiśle i Cie­szy­nie.”

W latach 1983–84 w War­sza­wie trwa­ło w zbo­rach ZKE oży­wie­nie reli­gij­ne wśród mło­dzie­ży, na cze­le któ­re­go sta­li Wal­de­mar Lisiec­ki oraz Mie­czy­sław Kwie­cień (kie­row­nik szko­ły biblij­nej). SB alar­mo­wa­na przez swo­ją agen­tu­rę, któ­ra tra­ci­ła wpły­wy wśród mło­de­go poko­le­nia, zain­te­re­so­wa­ła się tą aktyw­no­ścią Lisiec­kie­go i Kwiet­nia.

16. XII. 83 r. płk. Gra­bow­ski spo­rzą­dził notat­kę służ­bo­wą po spo­tka­niu z TW Sta­ni­sła­wem:

‘Wal­de­mar Lisiec­ki i Mie­czy­sław Kwie­cień (…) nasi­li­li dzia­łal­ność tzw. wspól­not domo­wych. Wspól­no­ty domo­we to gru­py sfa­na­ty­zo­wa­nej mło­dzie­ży wywo­dzą­cej się ze zbo­rów ZKE. Negu­ją one cał­ko­wi­cie jaką­kol­wiek dzia­łal­ność spo­łecz­ną poświę­ca­jąc się jedy­nie, jak twier­dzi t.w., kon­tem­pla­cji. W. Lisiec­ki zaczął je orga­ni­zo­wać po powro­cie ze sty­pen­dium w Wiel­kiej Bry­ta­nii, gdzie te for­my dzia­łal­no­ści są ponoć bar­dzo roz­po­wszech­nio­ne i popu­lar­ne.”

Gra­bow­ski zle­cił pod­le­głym sobie funk­cjo­na­riu­szom SB: „prze­pro­wa­dzić roz­mo­wę ope­ra­cyj­no-ostrze­gaw­czą z W. L i M. K.” TW Sta­ni­sław miał z kolei: „Neu­tra­li­zo­wać dzia­łal­ność Kwiet­nia i Lisiec­kie­go. Na bie­żą­co infor­mo­wać o dzia­łal­no­ści wspól­not domo­wych.”

TW Ama­de­usz, kolej­ny agent bez­pie­ki w radzie ZKE, czte­ry mie­sią­ce póź­niej, 27.04.1984, infor­mo­wał resort bez­pie­czeń­stwa:

„W związ­ku z pro­wa­dze­niem nauki i stu­dium Biblii w miesz­ka­niach pry­wat­nych przez Kwiet­nia i Lisiec­kie­go, ten ostat­ni został zawie­szo­ny w pra­wach człon­ka wyzna­nia”.

Mie­czy­sław Kwie­cień był roz­pra­co­wy­wa­ny przez SB poprzez tzw. „kwe­stio­na­riusz ewi­den­cyj­ny”, pewien rodzaj spra­wy ope­ra­cyj­nej. Spra­wę zało­żo­no 14.11.1973 i na prze­strze­ni lat pro­wa­dzi­ło ją trzech ofi­ce­rów SB. Nada­no jej kryp­to­nim „Bole­sław”. Spra­wę zamknię­to 5.08.1988 r z powo­du „zakoń­cze­nia wro­giej dzia­łal­no­ści.”
W uza­sad­nie­niu zało­że­nia spra­wy czy­ta­my:

„Figu­rant obję­ty został kon­tro­lą ope­ra­cyj­ną z uwa­gi na fakt, iż jako redak­tor mie­sięcz­ni­ka „Chrze­ści­ja­nin” miał ten­den­cję wycho­wa­nia mło­dzie­ży tego Kościo­ła w ode­rwa­niu od nor­mal­nych zasad życia w spo­łe­czeń­stwie mając potrze­bę pra­cy i innych powin­no­ści oby­wa­tel­skich. Zakoń­czo­no – zanie­cha­niem wro­giej dzia­łal­no­ści.”

Mate­ria­ły spra­wy znisz­czo­no komi­syj­nie 8 grud­nia 1989 r. oca­la­ły jedy­nie wypi­sy kar­to­tecz­ce, na pod­sta­wi któ­rych spo­rzą­dzo­no tę infor­ma­cję.
W kwe­stio­na­riu­szu spra­wy poda­no, że głów­ną agen­tu­rą wyko­rzy­sty­wa­ną do inwi­gi­la­cji Kwiet­nia był TW Dok­tór, pod tym pseu­do­ni­mem zare­je­stro­wa­no Sta­ni­sła­wa Kra­kie­wi­cza, dłu­go­let­nie­go zwierzch­ni­ka ZKE. W spra­wie obiek­to­wej „Zjed­no­cze­ni” znaj­du­ją się rów­nież donie­sie­nia agen­tu­ral­ne na M. Kwiet­nia ze stro­ny TW Ama­de­usza, oraz TW Sta­ni­sła­wa.

POLITYKA KADROWA

TW Sta­ni­sław korzy­stał cza­sa­mi ze wspar­cia esbe­cji w zarzą­dza­niu kadra­mi. Były to sytu­acje, gdy potrze­bo­wał pomo­cy w roz­wią­za­niu jakie­goś kon­flik­tu z duchow­nym lub by unie­moż­li­wić wybór do Rady Kościo­ła nie­wy­god­nych kan­dy­da­tów.

Przy­kła­dem takiej współ­pra­cy może być spra­wa lide­ra ewan­ge­licz­nych chrze­ści­jan w Pozna­niu, Kazi­mie­rza Kry­sto­nia, o któ­rym, w rapor­cie z 23.07.1984 r., spi­sa­nym przez funk­cjo­na­riu­sza, prze­ka­zał esbe­cji sze­reg infor­ma­cji, któ­re mia­ły go zde­pre­cjo­no­wać („pro­wa­dzi dzia­łal­ność roz­bi­jac­ką, bez zgo­dy ZKE, nie­ja­sno­ści finan­so­we” itd.). Zakoń­czył swój wywód stwier­dze­niem, że „lek­ce­wa­ży on Pre­ze­sa E. Czaj­kę”.

W efek­cie cze­go Gra­bow­ski posta­na­wia „wsz­cząć przed­się­wzię­cie”:

„W kon­sul­ta­cji z w. IV WUSW w Pozna­niu i przy odpo­wied­niej inspi­ra­cji t.w ps „Sta­ni­slaw” usu­nąć z prze­wod­ni­czą­ce­go zbo­ru w Pozna­niu K. Kry­sto­nia.”

Po zło­że­niu kolej­ne­go donie­sie­nia agen­tu­ral­ne­go TW Sta­ni­sła­wa z 31.08.84, płk. Gra­bow­ski odno­to­wał:

„W związ­ku z roz­bi­jac­ką dzia­łal­no­ścią K. Kry­sto­na ze Zbo­ru poznań­skie­go opra­co­wać infor­ma­cję na ten temat oraz pod­jąć dzia­ła­nia neu­tra­li­zu­ją­ce jego posta­wę.”

Mając wspar­cie SB w tej spra­wie, za namo­wą płk. Gra­bow­skie­go, TW Sta­ni­sław posta­no­wił prze­pro­wa­dzić z Kry­sto­niem roz­mo­wę, o prze­bie­gu któ­rej poin­for­mo­wał ofi­ce­ra 19.09.1984 r.:

„Zgod­nie z suge­stia­mi tw. prze­pro­wa­dził z K. Kry­sto­niem roz­mo­wę w któ­rej zwró­cił on uwa­gę na nie­wła­ści­we postę­po­wa­nie oraz prze­strze­gał, że w przy­pad­ku dal­szych sygna­łów szy­ka­no­wa­nia sta­rych dzia­ła­czy wycią­gnię­te zosta­ną kon­se­kwen­cje do zdję­cia ze sta­no­wi­ska prze­ło­żo­ne­go zbo­ru włącz­nie.”

Wyda­je się, że ta inter­wen­cja była sku­tecz­na, ponie­waż Kry­stoń pozo­stał na swo­im sta­no­wi­sku, a w aktach spra­wy „Zjed­no­cze­ni”, nie ma już śla­du „pro­ble­mów” z tym dzia­ła­czem kościel­nym. TW Sta­ni­sław zadbał dodat­ko­wo o to, aby Kry­stoń nie wszedł do rady ZKE. W mel­dun­ku z 19.09.1984 czy­ta­my:

„w dniach 7. 08. br. odbę­dzie się synod ZKE (…) Kon­tro­wer­sje budzą nie­któ­re kan­dy­da­tu­ry do Pre­zy­dium takie jak Kry­sto­nia z Pozna­nia i Tom­czy­ka z Byd­gosz­czy. Są to ludzie nie­od­po­wie­dzial­ni, któ­rzy nie powin­ni pia­sto­wać sta­no­wisk w kie­row­nic­twie Kościo­ła.”

W tym samym doku­men­cie SB okre­śla zada­nia w tej spra­wie: „Nie dopu­ścić do wej­ścia w skład kie­row­nic­twa ZKE K. Kry­sto­nia i P. Tom­czy­ka” .

ZMIERZCH ZKE I POWSTANIE KZ

Po roz­pa­dzie ZKE i usa­mo­dziel­nie­niu się poszcze­gól­nych wspól­not wyzna­nio­wych w 1988 r, więk­szość zbo­rów zie­lo­no­świąt­ko­wych repre­zen­tu­ją­cych dwa przed­wo­jen­ne ugru­po­wa­nia (Kościół Chrze­ści­jan Wia­ry Ewan­ge­licz­nej oraz Sta­now­czych Chrze­ści­jan) utwo­rzy­ły jeden Kościół Zie­lo­no­świąt­ko­wy. Pro­ces powsta­wa­nia tego Kościo­ła był wie­lo­wąt­ko­wy i bar­dzo dyna­micz­ny.

Przy­go­to­wy­wa­na reor­ga­ni­za­cja ZKE pro­wa­dzo­na była przy słab­ną­cym opo­rze Urzę­du ds. Wyznań. Zmia­ny spo­łecz­no-poli­tycz­ne, któ­re nastę­po­wa­ły w pań­stwie, sprzy­ja­ły coraz więk­szej samo­dziel­no­ści Kościo­ła, mimo tego SB nadal chcia­ła wpły­wać na nowo powsta­ją­ce Kościo­ły pró­bu­jąc zapew­nić odpo­wied­nią dla sie­bie obsa­dę naj­waż­niej­szych sta­no­wisk, oraz pró­bu­jąc wer­bo­wać nowych współ­pra­cow­ni­ków.

Przy­kła­dem prób nowych pozy­skań może być tecz­ka per­so­nal­na kan­dy­da­ta na TW doty­czą­ca pasto­ra Ryszar­da Woł­kie­wi­cza z Kato­wic. [10] Jesz­cze w 1989 r. SB wyty­po­wa­ła i pró­bo­wa­ła go pozy­skać. W notat­ce z 28.12.1989 r. kpt. J. Pilar­czyk infor­mu­je jed­nak, że:

„w trak­cie roz­mo­wy z kan­dy­da­tem nie potwier­dzi­łem słusz­no­ści wyty­po­wa­nia go. (…) jest nega­tyw­nie nasta­wio­ny do naszej służ­by”.

Z kolei pro­ces reor­ga­ni­za­cji ZKE przed­sta­wiał dla Służ­by Bez­pie­czeń­stwa TW Ewan­ge­li­sta ze Szcze­ci­na, wyciąg z donie­sie­nia spo­rzą­dził ppr. J. Mag­da prze­ka­zu­jąc je do War­sza­wy:

„W dniu 22–23. 05. 1987 r. w sie­dzi­bie ZKE w War­sza­wie odbył się 12 synod Kościo­ła poświę­co­ny głów­nie pro­ble­mo­wi reor­ga­ni­za­cji kon­fe­sji. (…) Więk­szo­ścią gło­sów (214) pod­ję­to decy­zję o reor­ga­ni­za­cji fede­ra­cji. Prze­ciw­ko było 52 uczest­ni­ków. (…) Wybra­no nowe wła­dze kon­fe­sji. Na cze­le Kościo­ła Ewan­ge­licz­nych Chrze­ści­jan sta­nął pastor Pliń­ski z Łodzi, poprzed­nio lider ugru­po­wa­nia. Bisku­pem Kościo­ła Chry­stu­so­we­go w PRL został pastor Sace­wicz. W dniu 23. 05 zie­lo­no­świąt­kow­cy, któ­rzy wśród uczest­ni­ków syno­du sta­no­wi­li ponad 2/3 (193) wybra­li swo­je wła­dze. Na sta­no­wi­ska pre­zbi­te­ra naczel­ne­go zosta­ły zgło­szo­ne 3 oso­by: pasto­rzy M. Hydzik, E. Czaj­ko i K. Sosul­ski. W dru­giej turze więk­szo­ścią gło­sów wybra­no pasto­ra Micha­ła Hydzi­ka z Ustro­nia. Na tere­nie kra­ju jest to dość zna­ny ewan­ge­li­sta. Czło­wiek skraj­nie kon­ser­wa­tyw­ny i fana­tyk.”

Wyda­je się, że trud­no było pogo­dzić się TW Ewan­ge­li­ście z wygra­ną M. Hydzi­ka, ponie­waż w tym samej roz­mo­wie z ofi­ce­rem pro­wa­dzą­cym — ppr. J. Mag­dą, nad­mie­nia:

„wra­ca­jąc do wybo­rów, moż­na było odnieść wra­że­nie, że powsta­ła wcze­śniej kote­ria duchow­nych z połu­dnia kra­ju, któ­ra prze­for­so­wa­ła swo­je­go kan­dy­da­ta (…) to wszyst­ko może w nega­tyw­ny spo­sób odbić się na dal­szej dzia­łal­no­ści KZ”.

O trud­nej sytu­acji, w jakiej zna­lazł się nowy Kościół, świad­czy tak­że mel­du­nek ope­ra­cyj­ny wydzia­łu VI dep. IV w Opo­lu, któ­ry zło­żo­no do Naczel­ni­ka wydzia­łu VI dep. IV w War­sza­wie z 19. 09. 1987 r., w któ­rym infor­mo­wa­no o spo­tka­niu w Nysie 19.09.1987 pasto­rów zie­lo­no­świąt­ko­wych z woj. opol­skie­go z nowo wybra­nym pre­zbi­te­rem naczel­nym Micha­łem Hydzi­kiem i jego zastęp­cą Edwar­dem Lor­kiem. Hydzik powia­do­mił zebra­nych:

„iż od ostat­nie­go Syno­du, na któ­rym nastą­pił podział ZKE, powsta­ły w jego wyni­ku poszcze­gól­ne wyzna­nia, jesz­cze nie zosta­ły zatwier­dzo­ne przez Urząd ds. Wyznań. Ich obec­na dzia­łal­ność jest więc w zasa­dzie nie­le­gal­na, a poprzed­ni pre­zbi­ter Czaj­ko nadal uzna­wa­ny jest przez cen­tral­ne wła­dze admi­ni­stra­cyj­ne w tym Urząd ds. Wyznań za gło­wę ZKE. Suge­ro­wał, iż duży wpływ na takie sta­no­wi­sko ma zastęp­ca dyr. Urzę­du ds. Wyznań Dusik, któ­re­mu Czaj­ko opła­cił podróż do USA i innych zachod­nich państw. (…) Ponad­to zebra­ni zosta­li poin­for­mo­wa­ni, iż za namo­wą Czaj­ko, prze­wod­ni­czą­cy Zbo­ru zie­lo­no­świąt­kow­ców z Lubli­na Wła­dy­sław Rud­kow­ski zwró­cił się do Urzę­du ds. Wyznań z wnio­skiem wystą­pie­nia całe­go zbo­ru z KZ i utwo­rze­nia Kościo­ła Chrze­ści­jan Wia­ry Ewan­ge­licz­nej. Jak utrzy­my­wał Hydzik, jest to łań­cuch dzia­łań zmie­rza­ją­cych do uczy­nie­nia, za wszel­ką cenę byłe­go naczel­ne­go pre­zbi­te­ra ZKE Czaj­ko, prze­wod­ni­czą­cym jed­ne­go z ugru­po­wań wyzna­nio­wych powsta­łych w wyni­ku roz­ła­mu w ZKE.”

O złych nastro­jach w Koście­le infor­mo­wał SB w tym samym okre­sie TW Marian (06.10.1987 r), któ­ry wska­zy­wał, że Urząd ds. Wyznań, jak dotąd, nie usto­sun­ko­wał się do wnio­sków o reje­stra­cję poszcze­gól­nych wyznań powsta­łych po roz­pa­dzie ZKE. Według nie­go sytu­acja w nowych kie­row­nic­twach tych Kościo­łów sta­je się coraz bar­dziej napię­ta.

„Nowym sze­fom wyda­wa­ło się, iż sam wybór ich na to sta­no­wi­sko pro­cen­to­wał będzie w posta­ci samych korzy­ści od mate­rial­nych do moral­nych i orga­ni­za­cyj­nych włącz­nie. Ludzie ci nie mie­li żad­ne­go doświad­cze­nia admi­ni­stra­cyj­ne­go, co odbi­ło się na efek­tach ich dzia­łań. Kasy poszcze­gól­nych wyznań prak­tycz­nie są puste. Brak środ­ków na zaopa­trze­nie obiek­tów w opał, opłat za ener­gię itp. Sze­fo­wie mają kło­po­ty nawet z wyna­gro­dze­niem. Coraz czę­ściej wyczu­wa się wąt­pli­wo­ści, czy w ogó­le potrzeb­ny był podział na drob­ne kościo­ły, cho­ciaż ofi­cjal­ni nowi sze­fo­wie wyka­zu­ją zado­wo­le­nie i są peł­ni opty­mi­zmu. (…).”

W czerw­cu 1987 r. doszło do kolej­ne­go spo­tka­nia płk. Gra­bow­skie­go z TW Sta­ni­sła­wem. Notat­ka z tego spo­tka­nia jest szo­ku­ją­ca:

„W cza­sie spo­tka­nia poin­stru­owa­łem t. w, ps „Sta­ni­sław” o koniecz­no­ści i spo­so­bach wyeli­mi­no­wa­nia M. CH. (cho­dzi­ło o Micha­ła Hydzi­ka — przy­pis A.C.) z kie­row­nic­twa kościo­ła min. poprzez spo­wo­do­wa­nie ponow­nych wybo­rów do władz oraz odpo­wied­nią akcję pro­pa­gan­do­wą w zbo­rach Chrze­ści­jan Wia­ry Ewan­ge­licz­nej.”

W pod­su­mo­wa­niu tego rapor­tu Gra­bow­ski powta­rza zada­nie dla swo­je­go agen­ta: „reali­zo­wać kon­cep­cje zmia­ny kie­row­nic­twa w KZ”. Wkrót­ce nastą­pi­ły jed­nak zmia­ny ustro­jo­we w Pol­sce, któ­re pocią­gnę­ły za sobą zmia­nę celów i zain­te­re­so­wań SB, a w koń­cu likwi­da­cję całej for­ma­cji, co unie­moż­li­wi­ło reali­za­cje tego zamie­rze­nia.

Spra­wę dot. ZKE zakoń­czo­no for­mal­nie 19. X. 1988 w związ­ku z likwi­da­cją tego wyzna­nia, któ­re­go funk­cjo­no­wa­nie, zda­niem bp. M. Kamiń­skie­go, “znaj­do­wa­ło się pod ści­słą kon­tro­lą władz tota­li­tar­ne­go pań­stwa.” [11]

Oso­by zare­je­stro­wa­ne do niej jako TW prze­re­je­stro­wa­no do spra­wy obiek­to­wej o kryp­to­ni­mie “Zie­lo­ni” nr ew. 108588. Nie­ste­ty doku­men­ty tej spra­wy zosta­ły znisz­czo­ne.



Gale­ria

PRZYPISY

[1] Sze­ro­ko o dzia­łal­no­ści agen­tu­ral­nej J. Fol­warcz­ne­go oraz inwi­gi­la­cji J. Pro­we­ra opi­su­je arty­kuł:
Kryp­to­nim „Alfa”, czy­li Józef Pro­wer pod nad­zo­rem bez­pie­ki

[2] Wszyst­kie cyta­ty, jeśli nie zazna­czo­no ina­czej, pocho­dzą z trzech tomów akt spra­wy obiek­to­wej „Zjed­no­cze­ni” z lat 80. Sygna­tu­ry IPN BU 01283/1592; IPN BU 01283/1593; IPN BU 01283/1594.

[3] Poli­ty­ka wyzna­nio­wa pań­stwa pol­skie­go wobec mniej­szo­ści reli­gij­nych w latach 1945–1989, Uni­wer­sy­tet Zie­lo­no­gór­ski 2014, s. 113

[4] Plan pra­cy depar­ta­men­tu IV MSW na lata 1972–1979, IPN, War­sza­wa 2007, s. 279

[5] IPN Ka 0025/3327

[5a] Zobacz link do spro­sto­wa­niaodpo­wie­dzi na spro­sto­wa­nie.

[6] TW Ewan­ge­li­sta — pod tym pseu­do­ni­mem Służ­ba Bez­pie­czeń­stwa zare­je­stro­wa­ła jako swo­je­go Taj­ne­go Współ­pra­cow­ni­ka Mie­czy­sła­wa Czaj­ko, pasto­ra zbo­ru ZKE w Szcze­ci­nie, póź­niej­sze­go Pre­zbi­te­ra Naczel­ne­go Kościo­ła Zie­lo­no­świąt­ko­we­go w latach 2000–2008.

Zacho­wał się dzien­nik reje­stra­cyj­ny b. Wydz. „C” KWMO/WUSW w Szcze­ci­nie. Sygna­tu­ra IPN Sz 0065/I t.2., któ­ry tę reje­stra­cję odno­to­wu­je, jak rów­nież kar­ta – mkr 2/0: „Dru­go­stron­nie reje­stro­wa­ny do nr 23960 dnia 13.07.82 przez Wydz. IV WUSW Szcze­cin jako kan­dy­dat na t.w. dnia 22.11.83 prze­re­je­stro­wa­ny na t.w. ps „Ewan­ge­li­sta”. W dniu 29.01.90 jed­nost­ka reje­stru­ją­cą mate­ria­ły wybra­ko­wa­ła jako ope­ra­cyj­nie bez­war­to­ścio­we”.
Rów­nież kar­ta E‑16 infor­mu­je: „Dru­go­stron­nie wymie­nio­ne­go rejstr. Do nr 23960 pro­szę o wyre­je­stro­wa­nie z czyn­nej sie­ci oso­bo­wych źró­deł infor­ma­cji. Mate­ria­ły ope­ra­cyj­ne znisz­czo­no we wła­snym zakre­sie. Pro­szę o wyco­fa­nie kart reje­stra­cyj­nych.”
Zacho­wa­ły się jed­nak donie­sie­nia agen­tu­ral­ne TW Ewan­ge­li­sty w tecz­kach spra­wy obiek­to­wej „Zjed­no­cze­ni”.

11 paź­dzier­ni­ka 2016 r. prze­pro­wa­dzi­łem na potrze­by powyż­sze­go arty­ku­łu roz­mo­wę z pasto­rem Mie­czy­sła­wem Czaj­ko na temat jego kon­tak­tów z SB. Stwier­dził, że „nie było żad­nej roz­mo­wy o moim sta­tu­sie czy pozy­ska­niu. Były to nor­mal­ne roz­mo­wy na żad­ne taj­ne tema­ty. Zapew­ne taki nadał mi sta­tus, by wyka­zać się osią­gnię­cia­mi, co — jak potem się dowie­dzia­łem – było wte­dy powszech­nym zja­wi­skiem.”

Odno­sząc się do tre­ści rapor­tów TW Ewan­ge­li­sty spo­rzą­dzo­nych przez ofi­ce­ra pro­wa­dzą­ce­go ppr. J. Mag­dę, Mie­czy­sław Czaj­ko tłu­ma­czy, że źró­dłem tych infor­ma­cji musiał być ktoś inny z jego naj­bliż­sze­go oto­cze­nia lub powsta­ły one z pod­słu­chu tele­fo­nicz­ne­go. Rapor­ty z zagra­nicz­nych kon­fe­ren­cji, na któ­re się uda­wał, tłu­ma­czy domnie­ma­ną obec­no­ścią na nich kogoś z kon­su­la­tu lub amba­sa­dy. Twier­dzi, że nie prze­ka­zy­wał funk­cjo­na­riu­szo­wi infor­ma­cji o spra­wach kościel­nych, ani od nie­go tego nie wyma­ga­no.
Jed­no­cze­śnie mówiąc o swo­ich kon­tak­tach z ofi­ce­rem pro­wa­dzą­cym J. Mag­dą, przy­zna­je, że „był inten­syw­niej­szy okres, mia­łem świa­do­mość gry z jego stro­ny, stąd moja ostroż­ność. Dziś przy­pusz­czam, że wyni­ka­ło to z potrzeb zwią­za­nych z kie­run­ko­wą szko­łą i awan­sem ofi­cer­skim.”

M. Czaj­ko twier­dzi, że zdo­był przy­chyl­ność ofi­ce­ra pro­wa­dzą­ce­go poprzez pomoc cha­ry­ta­tyw­ną, spro­wa­dze­nie leków z zagra­ni­cy, cze­go efek­tem były zwie­rze­nia J. Mag­dy.
W doku­men­tach SB brak jest jakich­kol­wiek śla­dów inwi­gi­la­cji Mie­czy­sła­wa Czaj­ki.

[7] W przy­pad­ku TW Sta­ni­sła­wa nie zacho­wa­ła się tecz­ka per­so­nal­na, gdzie znaj­do­wa­ły się infor­ma­cje o spo­so­bie gra­ty­fi­ka­cji TW, więc wyklu­czyć tego nie moż­na.

[8] W tym samym rapor­cie, TW Sta­ni­sław infor­mu­je rów­nież o roz­mo­wach z oko­ło 20 gru­pa­mi „pro­sta­ków” — kon­ser­wa­tyw­nych zie­lo­no­świąt­kow­ców z nie­za­re­je­stro­wa­nych wspól­not — na temat ich przy­łą­cze­nia do ZKE. Ppłk. Gra­bow­ski pro­po­nu­je zaini­cjo­wać odpo­wied­nie dzia­ła­nia, któ­re nakło­ni­ły­by te gru­py do wej­ścia w struk­tu­ry ZKE: „poprzez nie­wy­ra­że­nie zgo­dy na ewen­tu­al­ną reje­stra­cję grup ‘pro­sta­ków’, spo­wo­do­wać przy­łą­cze­nie do ZKE.”

[9] Służ­ba Bez­pie­czeń­stwa zare­je­stro­wa­ła pod pseu­do­ni­mem TW „Jan” Lesz­ka Mochę. W zaso­bach IPN znaj­du­je się „Tecz­ka per­so­nal­na taj­ne­go współ­pra­cow­ni­ka pseu­do­nim „Jan” — nr rej. 8359. sygna­tu­ra IPN Ka 025/1065/2. oraz „Tecz­ka pra­cy taj­ne­go współ­pra­cow­ni­ka pseu­do­nim ‘Jan’” — nr rej. 8359. sygna­tu­ra IPN Ka 025/1065/1.

Popro­si­łem pasto­ra Lesz­ka Moche o wypo­wiedź w tej spra­wie. Twier­dzi, że nie pod­jął współ­pra­cy z SB. Potwier­dza, że zapro­po­no­wa­no mu tako­wą pod­czas dru­gie­go spo­tka­nia, gdy ubie­gał się o pasz­port na wyjazd do Anglii, ale sta­now­czo odmó­wił, a fakt otrzy­ma­nia pasz­por­tu, mimo odmo­wy współ­pra­cy, tłu­ma­czy cudem.

Ina­czej tę sytu­acje opi­su­je funk­cjo­na­riusz SB, któ­ry w rapor­cie z prze­bie­gu pozy­ska­nia, napi­sał m.in.: „Zapro­po­no­wa­łem wym. współ­pra­cę z orga­na­mi SB, wyja­śnia­jąc na czym będzie ona pole­ga­ła, dając mu do zro­zu­mie­nia, iż to może zawa­żyć na otrzy­ma­niu przez nie­go pasz­por­tu na wyjazd do Anglii. Pro­po­zy­cję współ­pra­cy z org. SB kan­dy­dat przy­jął z pew­nym zasko­cze­niem, pyta­jąc funkcj. SB jak będzie w prak­ty­ce wyglą­dać, co będzie inte­re­so­wa­ło nasze orga­ny. Po wyja­śnie­niu kil­ku szcze­gó­łów dot. spo­so­bu zbie­ra­nia inte­re­su­ją­cych nas infor­ma­cji dot. osób ze śro­do­wi­ska ZKE, a tak­że osób przy­jeż­dża­ją­cych z zagra­ni­cy wym. wyra­ził zgo­dę.”

Z tecz­ki pra­cy wyni­ka rów­nież, że w 1984 r. odby­to z TW czte­ry spo­tka­nia, z któ­rych spo­rzą­dzo­no infor­ma­cję . Za prze­ka­za­ne infor­ma­cje TW nie był wyna­gra­dza­ny, ale w związ­ku z pod­ję­ciem współ­pra­cy i roko­wa­niem na przy­szłość pozwo­lo­no na jego wyjazd do szko­ły biblij­nej w Anglii. Współ­pra­cę zawie­szo­no w związ­ku z wyjaz­dem na okres dwóch lat. W tecz­ce pra­cy i innych doku­men­tach IPN nie ma śla­du odwie­sze­nia współ­pra­cy i kolej­nych kon­tak­tów SB z TW Janem.
W tecz­ce per­so­nal­nej TW Jana bra­ku­je dwóch doku­men­tów: pisem­ne­go zobo­wią­za­nia do współ­pra­cy oraz „pla­nu opra­co­wa­nia mate­ria­łów t.w” — co odno­to­wa­li w pro­to­ko­le z 10.10. 2002 r pra­cow­nik IPN oraz przed­sta­wi­ciel ABW.

[10] sygna­tu­ra akt IPN Ka 0062/40

[11]  M. Kamiń­ski, Kościół Zie­lo­no­świąt­ko­wy w Pol­sce w latach 1988–2008 : Stu­dium histo­rycz­no-ustro­jo­we. War­sza­wa: Wydaw­nic­two Arka, 2012, s. 68

Link do cyklu arty­ku­łów: “Pod nad­zo­rem bez­pie­ki

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.