Chcą zająć ziemię klasztoru
- 20 września, 2008
- przeczytasz w 2 minuty
Należący do Syriackiego Kościoła Prawosławnego (przedchalcedoński) klasztor Świętego Gabriela został założony w 397 roku, setki lat wcześniej, zanim powstały pobliskie wioski Yayvantepe, Eglence i Candarli. Tymczasem kurdyjscy przywódcy tych osad i członkowie wpływowej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju pragną skonfiskować klasztorne ziemie i zrobić z nich pastwiska. W komunikacie z 3 września przewodniczący Fundacji Świętego Gabriela, Kuryakos Ergün, uznał za bezpodstawne żadania przywódców trzech wiosek. Klasztor […]
Należący do Syriackiego Kościoła Prawosławnego (przedchalcedoński) klasztor Świętego Gabriela został założony w 397 roku, setki lat wcześniej, zanim powstały pobliskie wioski Yayvantepe, Eglence i Candarli. Tymczasem kurdyjscy przywódcy tych osad i członkowie wpływowej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju pragną skonfiskować klasztorne ziemie i zrobić z nich pastwiska.
W komunikacie z 3 września przewodniczący Fundacji Świętego Gabriela, Kuryakos Ergün, uznał za bezpodstawne żadania przywódców trzech wiosek. Klasztor również zwrócił się z apelem do Biura Praw Człowieka tureckiego parlamentu, ale mnisi nie spodziewają się szybkiej reakcji.
Dzięki aktywności arcybiskupa Samuela Aktasa klasztor został w ostatnich trzydziestu latach całkowicie zreformowany, służąc jako religijny i społeczny ośrodek dla niewielu już żyjących w okolicy wiernych Kościoła. Nie podoba się to władzom tureckim, ponieważ syriacy zaczynają powracać do swoich zniszczonych domów, odbudowując je i domagając się zwrotu zajętych przez Kurdów ziem.
Kuryakos już zapowiedział, że jeśli wszystkie środki prawne w Turcji się wyczerpią, to w obronie klasztoru zwrócą się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i do Komisji Unii Europejskiej. Również asyryjskie organizacje Europy Wschodniej zwróciły się o pomoc w tej sprawie,w tymdo członków Parlamentu Europejskiego.
Turcja otrzymuje jako kandydat do Unii Europejskiej 500 milionów euro pomocy, gdy tymczasem egzystencja syriaków i innych chrześcijan jesttam często zagrożeni. Sprawa klasztoru Świętego Gabriela jest jedynie częścią walki z obecnością chrześcijan w Turcji.