Duszno, męcząco i smutno
- 2 maja, 2007
- przeczytasz w 3 minuty
Długi weekend naszpikowany uroczystościami narodowymi i religijnymi służyć ma nie tylko wypoczynkowi, ale (chyba) refleksji, szczególnie tej patriotycznej. Jednak głosy płynące z mediów sprawiają, że korzystniejsze dla ciała i ducha jest po prostu odpoczywanie – jest coraz bardziej duszno i męcząco. Elity rządzące i niektóre środowiska kościelne nie zaprzestają indoktrynacji, znanej z PRL-owskich kronik filmowych – słowa nieco inne, ale styl ten sam. Do ulubionych zajęć urzędowych defetystów należy wysuwanie […]
Długi weekend naszpikowany uroczystościami narodowymi i religijnymi służyć ma nie tylko wypoczynkowi, ale (chyba) refleksji, szczególnie tej patriotycznej. Jednak głosy płynące z mediów sprawiają, że korzystniejsze dla ciała i ducha jest po prostu odpoczywanie – jest coraz bardziej duszno i męcząco. Elity rządzące i niektóre środowiska kościelne nie zaprzestają indoktrynacji, znanej z PRL-owskich kronik filmowych – słowa nieco inne, ale styl ten sam. Do ulubionych zajęć urzędowych defetystów należy wysuwanie absurdalnych tez, tudzież formułowanie pytań, które nie zapraszają do dyskusji, a nakazują zero-jedynkowe myślenie.
Święto flagi polskiej – i znów ktoś mówi w radiowej Trójce, że w III RP doświadczyliśmy zaniku patriotyzmu. Kolejne nieprzemyślane i po prostu głupie słowa, wypływające albo z dziejowego ponuractwa albo po prostu ze złej woli. A jaka jest IV RP? Nastała już jak sekciarskie królestwo na ziemi, którego nikt nie widzi, ale wszyscy czują? To akurat najmniej istotne. Ważniejsze od zainspirowania, zachęty, czy po prostu chrześcijańskiej życzliwości staje się piętnowanie, upierdliwe wręcz dzielenie i dekretowanie prawdy i fałszu. Ale to nie tylko politycy, którzy próbują powiedzieć coś przełomowego (w końcu urząd zobowiązuje), a jak zwykle wychodzi obraźliwy komunał lub po prostu niezrozumiały bełkot.
Co jakiś czas demaskowany jest również spisek mediów na Polskę, a co najważniejsze, na chrześcijaństwo w Polsce. Felietonistyczny duch pisarczyków “Naszego Dziennika” znów dał się we znaki i na majówkę uzbroił swoich czytelników, którzy nie lubią przecież skomplikowanych analiz i długich tekstów, jeno wytłuszczone i proste komunikaty prawdą objawioną w postaci takiej oto refleksji red. Pawła Pasionka (“Piąta kolumna w mediach katolickich” z 1. 05. 2007): “Obserwując rynek mediów w Polsce, na którym dominują gazety, stacje radiowe i telewizyjne otwarcie walczące z chrześcijaństwem, chciałoby się cieszyć z rozwoju każdego pisma, które w tytule przekonuje, iż jest katolickie, oraz zapowiedzi powstania nowych katolickich stacji telewizyjnych.”
To mniej więcej tak jak z paranoidalnym stwierdzeniem, że większość dotychczasowych ministrów spraw zagranicznych nie dbała o interesy narodowe (ergo była zdrajcami). Zmieniło się to oczywiście od momentu odzyskania MSZ (odzyskuje się przecież to, co się kiedyś miało, utraciło, a teraz znowu posiada, czyż nie?). Teraz nic tylko się zastanawiać, która to dominująca większość otwarcie walczy z chrześcijaństwem, bo to, która broni jest już zupełnie jasne, szczególnie dla medialnego konglomeratu redemptorystów. Pasionka pyta “tylko”, czy to możliwe, aby katolicy opowiedzieli się za niejasną ideowo telewizją (chodzi o nienarodzoną jeszcze TVN Religia) oraz tych, którzy dzielą Kościół. A jeśli ktoś nie wie, na czym polega dzielenie większościowego Kościoła w Polsce to się dowie: poprzez ciągłe ataki na Radio Maryja i Telewizję Trwam. Należałoby uznać, że każde słowo krytyki pod adresem wymienionych mediów, jest atakiem i niszczeniem Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce. Krytykować nie wolno. Mówić można tylko dobrze – jak o nieboszczyku. Tutaj, niestety, przysłowie to nie obowiązuje.
Duszno się robi. Coraz bardziej męcząco. Kolejne utyskiwania, narzekania ze wszech stron. Z jednej strony gloryfikuje się budowlę, zbudowaną na niegodziwych fundamentach, przekonując, że ona jest panaceum na wszystkie rany, a z drugiej sugeruje się, że tak naprawdę jeszcze jej nie ma. Pewne jest, że robi się duszno. Tym bardziej przynagla konieczność modlitwy w święto narodowe Konstytucji 3 Maja, za ojczyznę, za nas wszystkich, o lepszy klimat do oddychania.
Dariusz Bruncz