Społeczeństwo klimat

Kościół a ekologia


W ostat­nich tygo­dniach spór o doli­nę Rospu­dy osią­gnął praw­do­po­dob­nie swo­je apo­geum. Spo­glą­da­jąc na medial­ne rela­cje, moż­na by odnieść wra­że­nie, iż w spo­rze zabra­ły głos już wszyst­kie oso­by, któ­re w tej spra­wie mogły się wypo­wie­dzieć. Tak by się mogło w isto­cie wyda­wać, gdy­by nie brak jed­ne­go, acz­kol­wiek waż­ne­go z punk­tu widze­nia deba­ty spo­łecz­nej gło­su. Tym bra­ku­ją­cym gło­sem jest zda­nie Kościo­łów. Oczy­wi­ście moż­na by zrzu­cić to na bar­ki bra­ku odpo­wied­nie­go roze­zna­nia w spra­wach eko­lo­gii. […]


W ostat­nich tygo­dniach spór o doli­nę Rospu­dy osią­gnął praw­do­po­dob­nie swo­je apo­geum. Spo­glą­da­jąc na medial­ne rela­cje, moż­na by odnieść wra­że­nie, iż w spo­rze zabra­ły głos już wszyst­kie oso­by, któ­re w tej spra­wie mogły się wypo­wie­dzieć. Tak by się mogło w isto­cie wyda­wać, gdy­by nie brak jed­ne­go, acz­kol­wiek waż­ne­go z punk­tu widze­nia deba­ty spo­łecz­nej gło­su. Tym bra­ku­ją­cym gło­sem jest zda­nie Kościo­łów.

Oczy­wi­ście moż­na by zrzu­cić to na bar­ki bra­ku odpo­wied­nie­go roze­zna­nia w spra­wach eko­lo­gii. Jed­nak wyda­je się to dość kru­chym tłu­ma­cze­niem, ze wzglę­du na wagę sytu­acji. Kościół jako insty­tu­cja powi­nien w nawet ogól­ni­ko­wy spo­sób odnieść się do tego zagad­nie­nia. Po pierw­sze dla­te­go iż po oby­dwu stro­nach spo­ru sto­ją jego wier­ni. Po dru­gie dla­te­go, że ci wier­ni wyko­rzy­stu­ją sym­bo­le reli­gij­ne (vide krzyż) do wal­ki pro­pa­gan­do­wej. Trze­cim, oraz jak mi się wyda­je, naj­waż­niej­szym argu­men­tem jest misja i spu­ści­zna Kościo­ła, obja­wia­ją­ca się w dzi­siej­szym świe­cie rów­nież jako odpo­wie­dzial­ność za śro­do­wi­sko.


Pol­skie Kościo­ły czę­sto zacho­wu­ją się dwu­znacz­nie w mate­rii wycho­waw­czej. Z jed­nej stro­ny bro­nią etycz­nych prze­ko­nań w takich spra­wach jak np. abor­cja oraz euta­na­zja, a z dru­giej stro­ny kom­plet­nie pomi­ja­ją tak samo etycz­ną dys­ku­sje nad przy­ro­dą. Moż­na spro­wa­dzić dys­ku­sję nad auto­stra­dą via Bal­ti­ca do kwia­tów i pta­ków. Jed­nak sens dzi­siej­szej deba­ty jest głęb­szy. Może ona wywrzeć wpływ na zmia­nę nasze­go myśle­nia o eko­lo­gii. Kościół rów­nież powi­nien tam być. Jako przed­sta­wi­ciel spo­łe­czeń­stwa ma do tego pra­wo, zaś jako wycho­waw­ca tegoż zobo­wią­za­ny jest do uczest­nic­twa w deba­cie.


W spo­łe­czeń­stwach zachod­nich, któ­re przy­wią­zu­ją zde­cy­do­wa­nie więk­szą uwa­gę do śro­do­wi­ska natu­ral­ne­go, Kościo­ły od lat obec­ne są w sfe­rze eko­lo­gicz­nej. W Pol­sce sytu­acja przed­sta­wia się zgo­ła ina­czej. Dla­te­go też cię­żar wyj­ścia z dia­lo­giem powi­nien nale­żeć wła­śnie do Kościo­ła. Tego dia­lo­gu ze stro­ny Kościo­ła nie ma. Zuba­ża to jego myśl, któ­ra zamy­ka się tyl­ko w jed­nej gałę­zi życia, nie dostrze­ga­jąc innych — praw­do­po­dob­nie rów­nie waż­nych z punk­tu widze­nia chrze­ści­ja­ni­na.


Sytu­acja, w któ­rej Kościół nie posia­da zda­nia na tak waż­ny temat jest zagro­że­niem. Nie dla­te­go, iż uka­zu­je nie­wie­dze hie­rar­chii, ale dla­te­go, że two­rzy pre­ce­dens, któ­ry pod­świa­do­mie będzie wypy­chał Kościół z róż­nych sfer życia spo­łecz­ne­go. W tej sytu­acji cier­pi na tym doli­na Rospu­dy któ­ra jako naro­do­we dzie­dzic­two na rów­ni np. z klasz­to­rem jasno­gór­skim nie jest tak samo chro­nio­na. Zaska­ku­ją­cym jest rów­nież fakt, że hie­rar­cho­wie potra­fią bro­nić swo­ich wier­nych przed np. nie­chcia­ną pry­wa­ty­za­cja przed­się­bior­stwa, a nie chcą wypo­wie­dzieć się w żaden spo­sób o sytu­acji Rospu­dy.


Oczy­wi­ście nie chciał­bym fero­wać wyro­ków, po któ­rej stro­nie powi­nien sta­wać Kościół, choć w pewien spo­sób nasu­wa się odpo­wiedź, iż powi­nien bro­nić przy­ro­dy. Jed­nak naj­więk­szą bolącz­ką jest fakt nie opo­wie­dze­nia się po żad­nej ze stron. Nawet w żaden spo­sób nie pró­bu­jąc nawią­zać dia­lo­gu. Ten brak wyj­ścia do wier­nych, może spo­wo­do­wać kon­se­kwen­cje dla nie­któ­rych regio­nów. Ponie­waż obo­jęt­nie, co się sta­nie, żad­na ze stron nie będzie chcia­ła przy­jąć do wia­do­mo­ści sta­no­wi­ska Kościo­ła ogło­szo­ne­go post fatum, wycho­dząc z pro­stej zasa­dy, iż mówie­nie o czymś po fak­cie jest koniunk­tu­ra­li­zmem, a nie obro­ną war­to­ści.

Naj­gor­sze jest to ze na tej izo­la­cji w sfe­rze eko­lo­gii stra­ci doli­na Rospu­dy. Nigdy się nie prze­ko­na­ny co by się mogło stać gdy­by np. pod ape­lem o ochro­nę tegoż naro­do­we­go skar­bu pod­pi­sa­li się ludzie Kościo­ła. Jest to bolą­ce w sytu­acji, w któ­rej Kościół musi wal­czyć z tylo­ma prze­ciw­no­ścia­mi, a pozwa­la sobie na tak pro­ste uni­ki odpo­wie­dzial­no­ści chrze­ści­jań­skiej.
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.