Chrześcijanka na czele parlamentu w Bahrainie
- 21 kwietnia, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
Na czele parlamentu w Bahrainie stanęła chrześcijanka, Alees Samaan, jedna z 6 kobiet zasiadających w 80-osobowym parlamencie tego małego kraju nad Zatoką Perską. Wydarzenie to spotakło się z ogromnym zainteresowaniem mediów, które informowały o tym na pierwszych stronach gazet.Choć jest to niewątpliwie sukces i postęp w prawach kobieti chrześcijan, złośliwi dodają, że stało się tak wyłącznie przez przeoczenie. Przewodniczący parlamentu i jego dwaj zastępcy byli nieobecni i zgodnie z regulaminem, wówczas obradom przewodniczy […]
Na czele parlamentu w Bahrainie stanęła chrześcijanka, Alees Samaan, jedna z 6 kobiet zasiadających w 80-osobowym parlamencie tego małego kraju nad Zatoką Perską. Wydarzenie to spotakło się z ogromnym zainteresowaniem mediów, które informowały o tym na pierwszych stronach gazet.
Choć jest to niewątpliwie sukces i postęp w prawach kobieti chrześcijan, złośliwi dodają, że stało się tak wyłącznie przez przeoczenie. Przewodniczący parlamentu i jego dwaj zastępcy byli nieobecni i zgodnie z regulaminem, wówczas obradom przewodniczy członek z najsatrszym stażem. W dodatku pani Samaan, podobnie jak trzy inne kobiety, została nie wybrana, ale mianowana przez emira tego malutkiego kraju, gdzie muzułmanie stanowią ponad 90% mieszkańców. Tym niemniej, jak podreślają obserwatorzy, sam fakt nadania temu wydarzeniu takiego rozgłosu, dowodzi, że powoli sytuacja w Bahrainie się zmienia.
Parlament Bahrainu, ma dość małe uprawnienia i tylko doradza emirowi tego kraju. Oprócz pani Samaan zasiada w nim jeden żydowski biznesmen. Emir i panujące elity tego kraju są sunnitami, podczas gdy większość mieszkańców to szyici.
Magazyn SR: O chrześcijaństwie asyryjskim wśród Arabów przed islamem. Zarys problematyki